czyli ciezko bedzie udowodnic ze nie ruszalem z piskiem a opony i tak sie scieraja



tego bede sie trzymal

za cene mojej Jetty z benzyna moglem miec O2 w dieslu




to taki maly OT


kiedys sypalem troche ponad norme
nagle koles zachamowal, ja tez i ten za mna tez, ja stanalem a koles za mna - byl tylko pisk i po chwili stanal obok mnie na trawie

ale przeciez jak opona piszczy to nie znaczy ze hamuje tylko ze juz sie slizga
do czas az sie nie psuja

to ze mam ESP jakos tak zadzialalo ze zaczalem szybciej jezdzic na zakretach
jechalem kiedys, za mna koles mondeo - wiec nie moglem mu sie dac
i na winlklu on odpuscil
ja pojechalem ale adrenalinka podskoczyla jak dupa uciekla
wlaczylo sie ESP plus kontra plus wcisniecie gazu i wyszedlem bez szwanku
ale od tamtej pory i wolniej wchodze w zakrety
(w sumie to sam siebie zaskoczylem ze tak odruchowo kontra plus gaz do dechy
)

grunt ze nie rozwaliem autka przy 2 tys przebiegu
a przy okazji trocha inaczej patrze na szalenstwo
czasami mozna sobie pozwolic a czasami lepiej nie ryzykowac



DD
Komentarz