Hi...
A ja słyszałem. Sprawa dotyczyła Volvo. Tym bardziej była ewidentna że dotyczyła handlarza. Handlarz oddał pieniądze i pokrył dodatkowe koszty gdy sprawa została zgłoszona na policję. Największym straszakiem nie jest konieczność zwrotu kasy a ryzyko że dostanie się wyrok bez zawiasów (o ile pamiętam - to grozi do 3 lat). Dlatego podejrzewam że handlarzowi opłaca się zamknąć sprawę polubownie - w tym kraju i tak się znajdzie nastepny jeleń który da się wrobić w kręcone auto.
Pozdrawiam...
Zamieszczone przez Dig Dug
Pozdrawiam...
Komentarz