Pozdrawiam:
1. Martineza spotkanego na Powazkowskiej.
2. Purchawe, ktorego Octe widzialem stojacą na stacji u Master'sa.
3. Bernardo, ktorego Octe widzialem stojacą w Autobodexie.
Wszyscy trzej "ustrzeleni" w dniu dzisiejszym. :wink:
wzajemnie i ja pozdrawiam jako pieszołaz k
Tylu ustrzelonych w jeden dzień to chyba rekord ! :shock:
Proszę Was o poradę. Pozostawiłem auto w ASO w związku z koniecznością dokonania naprawy gwarancyjnej. Auto zostało uszkodzone stojąc na parkingu serwisowym przez jednego z klientów. Przyznał się on do winy i spisał oświadczenie.
Jednak mam zasadniczą wątpliwość. Moim zdaniem odpowiedzialność za zaistniałą sytuację powinno ponieść ASO. Natomiast sprawca powinien odpowiadać wobec ASO, a nie wobec mnie. Przecierz ASO było odpowiedzialne, za zapewnienie pojazdowi właściwych warunków. Obecnie pomimo przeprosin itd. mam wrażenie, że ASO chce się wymigać od odpowiedzialności. :evil:
Czy znacie podobne przypadki, dajcie znać. Ja jutro postaram się skonsultować z firmą leasingową i zasięgnąć ich opinii. :diabelski_usmiech
nie jestem pewien ale jeżeli parking należy do aso anie do kogoś innego a szkoda powstała na jego terenie to według mnie właściciel posesji odpowiada za szkody powstałe na jego terenie. Tak jest przynajmniej w zimie jak sie wywrócisz bo było nie odsnieżone masz prawo domagac sie odszkodowania od administratora,
ale niech sie wypowie bardziej kompetentna osoba ode mnie.
No niby tak. Ale idąc tym tropem, to za szkodę powstałą na parkingu przy supermarkecie odpowiadałby supermarket... Z drugiej strony pozostawiłem samochód w dobrej wierze, ufając iż ASO zapewni mu odpowiednie warunki przechowywania. Sam nie wiem... :?
inny przepis mówi że jesli ktoś przyjmuje jakis przedmiot w tym przypadku samochód
to cała odpowiedzialnośc przechodzi na tą osobe która przyjęła rzecz na przechowanie
np. Parkujesz samochód na parkingu strzeżonym i ukradna ci radio to parking powinien zrekompensowac ci strate powstałą w wyniku nie dopilnowania pozostawionej rzeczy w tym przypadku samochodu.
wiem że pisze dziwnie ale takie cos kołacze mi sie po głowie z tych spraw
dobrze by było aby sie wypowiedziała osoba która dobrze zna prawo lub sie orientuje w tym temacie np. prawnik lub ktoś kto miał podobnyprzypadek
inny przepis mówi że jesli ktoś przyjmuje jakis przedmiot w tym przypadku samochód
to cała odpowiedzialnośc przechodzi na tą osobe która przyjęła rzecz na przechowanie
dokładnie tak jest. Zostawiłes auto w ASO to guzik Cie obchodzi, czy spadł na Twój samochód meteoryt czy ktoś je zarysował. Niech się ASO z tym gościem, który spowodował szkodę rozlicza
BMW E46 320d by MT 184PS@406Nm
CR-V 2,2 i-ctdi
Perfectservice by Dobrygrześwawa
Auto zostawiles i ono tam juz stalo, czy stalo sie to w momencie jak przyjechales.
Mielismy jakis czas temu troche inna sytuacje. Przy rozladowywaniu aut dla ASO jedno zjechalo samo z lory i walnelo w nasze auto. Wine poniosl z ubezpieczenia wlasciciel firmy ubezpieczeniowej, bo auta nie byly jeszcze zdane dilerowi.
W takim wypadku, jesli ktos uderzyl w Twoje auto, ktore bylo pod opieka ASO ten ktos ponosi za to wine. Inna sprawa jest czy mozna bylo tego uniknac jak to zawsze mawia policja. Aha, z tym oswiadczeniem mozesz miec bardzo duze problemy z odzyskaniem kasy za naprawe z kogos OC. Beda bardzo krecic, byle nie zaplacic, mimo ze ktos sie przyznaje lub - nie zycze - zmieni zdanie :evil:
Wg mnie ASO jest ubezpieczone od takich zdarzeń i oni winni zająć się naprawą i kosztami całego zajścia. Myślę, że powinieneś rozmawiać w tym zakresie z szefem ASO. Przecież pojazd miało do dyspozycji ASO. A gdyby w czasie jazdy próbnej rozbili całkowicie niunie to co wtedy??
Ja kiedys byłem świadkiem jak kolo z aso fiata pojechał na jazde próbną po naprawie i z punto zrobiło sie seicento wielkością ktoś przyładował w tył auta a kolo w auto przed nim ciekaw jestem co usłuszał wtedy właściciel ktory prwadopodobnie czekał na odbiór samochodu :szeroki_usmiech
Hmm, co do parkingów. Jest mała luka w przepisach. są parkingi STRZEŻONE i DOZOROWANE. Oba są płatne. Moi rodizce mają znajomych z Bydgoszczy którym zwinęli nieubezpieczoną(sic!) octe z parkingu płatnego(który jak się później okazał był "dozorowany") i całe szczęście ze octa już była używana dobrych kilka lat więc za duzęj straty nie było.
Różnica pomiędzy parkingiem STRZEŻONYM(tu jak ci zwiną lub zepsują coś odpowiedizalnosć ponosi właściciel placu) a DOZOROWANYM(płacisz i gówno z tego masz, ukradną, zniszczą o nic nie dostaniesz)
niekoniecznie jesli ktoś pobiera opłate za pozostawienie rzeczy ponosi pełną odpowiedzialność za zaistniałe szkody a wiec nie można pobierać opłaty jesli sie wystawia kartke np szatnia płatna (za pozostwione rzeczy szatniaż nie odpowiada) z tego co pamietam to sforuowanie jest sprzeczne z prawem tak jak Praking płatny niestrzeżony
Szkoda nastąpiła po tym jak podpisałem pozostawienie auta w ASO. Zawsze podczas procedury pozostawienia auta następuje spisanie protokołu oględzin. Na tym protokole nie stwierdzono uszkodzeń. Zostawiłem auto i dopiero później dowiedziałem się telefonicznie, że zostało uszkodzone. ASO przyjęło taktykę, że skoro klient się przyznał, to oni umywają ręce. Ale dla mnie to jest nie w porządku, bo jakby się nie przyznał, to co... :twisted:
NO chyba nie do końca. Masz przecież strefę płatnego parkowania w centrum miasta i nie ma ona nic wspólnego z parkingiem strzeżonym. Co więcej, jaśli Ci buchną auto z takiego parkingu to UM nie zwróci Ci za szkody! Tak więc może byc parking płatny niestrzeżony. Jeśli nie masz odrębnej umowy to nic Ci się nie należy. Ale chciałbym się mylić!
Szkoda nastąpiła po tym jak podpisałem pozostawienie auta w ASO
I tu cała sprawa, ASO musi posiadać ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w związku z prowadzoną działalnością i to ASO jest sprawca szkody, natomiast gościu który to zrobił z jego polisy OC ubezpieczyciel pokrywa ewentualne straty ASO.
Nie daj sie robic w balona :!: Masz protokol, ze zostawiles auto w stanie nienaruszonym ? Masz! Tak wiec rzadaj od ASO wydania auta w stanie takim jak im oddales.
Skad wiesz, czy akurat ktorys z mechaniorow nie pojechal po faje i nie przydzwonil ? I znalezli kogos kto wezmie na siebie niby wine, ale jak przyjdzie do potwierdzenia tego przed ubezpieczycielem, to powie ze byl wtedy pod wplywem srodkow uspokajajacych, bo cierpi na nerwice i ze nie pamieta jak bylo, ale bylo inaczej... I wtedy jestes reka w nocniku.
Jeszcze raz mowi, niech sie ASO o to martwi, maja oddac auto jakie im zostawiles :!:
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Komentarz