Dzieciaki mi podrosły, więc przymierzam się powoli do większych wypraw rowerowych. Na razie będę woził trzy rowery (w tym jeden mniejszy).
Wiem, że temat już był ale, nikt się nie wypowiadał na temat bagażników na haku, a do takiego głównie się przymierzam:
Namawia mnie do niego mocno kumpel, który długo woził na dachu, ale zamienił na hak i jest wniebowzięty (nie mylić z montowanym na klapie).
Dlatego chciałem zasięgność opinii, jakie macie doświadczenia z bagażnikami rowerowymi na haku. Od lutego się nam OCP troche rozrosło i może ktoś przybył, kto ma coś takiego i podzieli się doświadczeniem.
Podobno mniej buja wozem niż przy przewożeniu na dachu, montaż/demontaż rowerów szybszy, ale pewnie to rozwiązanie ma też swoje wady, o których bym z chęcią posłuchał np. przekładanie tablicy rejestracyjnej no i jest droższe.
Tablice rejestracyjna trzeba dorobic samemu - przekladanie moze czlowieka dobic - to cytat kolegi
Jedna z wad ktora ja znam - to jak Ci ktos wjedzie w tylek to nie masz rowerow bagaznika i cos jeszcze. Nie wiem jak wtedy ma sie do tego kwestia ubezpieczenia, bo taki bagaz nie jest na wyposazeniu auta.
Aha bagaznik z Thula - moze drogie, ale rozwiazania pewne i maja TUV na, ktory jeszcze u nas nikt nie zwraca uwagi, ale niemiecka policja juz bardziej.
Jedna z wad ktora ja znam - to jak Ci ktos wjedzie w tylek to nie masz rowerow bagaznika i cos jeszcze.
Przeważnie jeżdżę z pełnym bagażnikiem na trasy, więc ryzyko jakie jest to tylko rozwalenie bagażnika. Swoją drogą to faktycznie, przewożenie na dachu wydaje się być bezpieczniejsze.
Zamieszczone przez Maicroft
Nie wiem jak wtedy ma sie do tego kwestia ubezpieczenia, bo taki bagaz nie jest na wyposazeniu auta.
Jak jadą na dachu też nie są chyba. Ciekawy temat poruszyłeś, sprawdzę sobie przy okazji jak to wygląda w ubezpieczeniach samochodowych.
wydaje mi sie, ze bagaznik na hak to swietna sprawa, ale z drugiej strony bagaznik na dachu jest bardziej uniwersalny - mozna zalozyc box bagazowy, przewozic narty albo deske surfingowa, wiec chyba zalezy jakie kto ma potrzeby.
w kazdym razie z punktu widzenia aerodynamiki, spalania i prowadzenia auta, bagaznik na hak jest IMHO lepszy.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Auto Swiat kiedys robil jakies testy - nie wiem czy sponsorowane czy nie :twisted: - i byly wlasnie omawiane wszystkie wady i zalety bagaznikow na rowery, wlasnie pod wzgledem aerodynamiki.
Bagaznik na hak, jest dobra sprawa dla kogos kto juz go ma, bo kupic hak plus bagaznik, to z punktu widzenia taniej wychodzi kupic baze plus 3 bagazniki na rowery, a w zimie mozna i narty przewiezc potem.
BTW. Czy ktos wie jaki jest orientacyjny koszt haka i wiazki do niego, moze byc bez montazu - byle wiazka nie wywalala tysiaca bledow w komputerze.
W temacie bagażnika z rowerami na haku.
Przepisy ruchu drogowego mówią że nic nie może zasłaniać mumerów rejestracyjnych. Niestety rowery to robią. Większość bagażników posiada miejsce na tablice rejestracyjną. W cywilizowanych krajach można wystąpić o wydanie dodatkowej (3) tablicy do zamontowania na takim właśnie bagażniku. W Polsce jest to nie możliwe a przełożenie tylniej tablicy na bagażnik też jest zabronione. Więc sytuacja patowa bo co nie zrobić to i tak policja może coś próbować uskubać.
Co do tablicy to jest chyba wyjście. Ostatnio mialem czołowe spotkanie z jeleniem. Między innymi pogięło mi przednią tablicę rejestracyjną. W urzędzie w wydziale komunikacji wydano mi nowa 1 tablicę. Tej powypadkowej nie kazano mi oddać.I tym sposobem stałem się posiadaczem 3 jednakowych tablic rejestracyjnych.
Dorzuce jeszcze cos a propos aerodynamiki. Przy bagazniku dachowym intuicja podpowiada, ze opory powinny byc wieksze. I tu niespodzianka. Otoz bagaznik na haku dziala jak spadochron i powoduje, ze samochod spala wiecej niz przy klasycznym rozwiazaniu z bagaznikiem dachowym. Oczywiscie bagaznik dachowy ma inna wade, bo srodek ciezkosci przesuwa nam sie do gory i jestesmy bardziej wrazliwi na boczne podmuchy. Lekko generalizujac, bardziej ekonomiczne jest rozwiazanie z bagaznikiem na dachu. Z punktu bezpieczenstwa to powiedzmy fifty-fifty poniewaz bagaznik na haku tez ma wade, bo moze nam zaslaniac tylna szybe.
Case z bagaznikiem nadaje sie do watku z zagadkami matematycznymi. Nie jest to cos co nam sie wydaje na pierwszy rzut oka.
pozdrawiam
P.S. Dorzuce jeszcze ostatnie wlasne doswiadczenia z bagaznikiem kuupionym u Skody, a wlasciwie z aluminiowymi uchwytami na rowery. Nie probujcie jezdzic 140km/h z rowerami na dachu, jesli maja one cienka rame. Mi sie takowy rower wywinal z uchwytu po przejechaniu 1000km. Historia zakonczyla sie happy endem, bo rower co prawda sie polozyl, ale nie spadl z samochodu. Zatrzymaly go zapinki na kola. Straty zerowe: bagaznik caly, rower bez rysy, relingi wporzo. Wnioski: troche przesadzilem na dwupasmowce ale bagaznik pokazal ze jest bezpieczny. Czy polecam? Ze starym zwyklym skrecanym bagaznikiem nigdy cos takiego mi sie nie przydazylo, ale w sumie jest ok.
Dorzuce jeszcze cos a propos aerodynamiki. Przy bagazniku dachowym intuicja podpowiada, ze opory powinny byc wieksze. I tu niespodzianka. Otoz bagaznik na haku dziala jak spadochron i powoduje, ze samochod spala wiecej niz przy klasycznym rozwiazaniu z bagaznikiem dachowym. Oczywiscie bagaznik dachowy ma inna wade, bo srodek ciezkosci przesuwa nam sie do gory i jestesmy bardziej wrazliwi na boczne podmuchy. Lekko generalizujac, bardziej ekonomiczne jest rozwiazanie z bagaznikiem na dachu. Z punktu bezpieczenstwa to powiedzmy fifty-fifty poniewaz bagaznik na haku tez ma wade, bo moze nam zaslaniac tylna szybe.
tutaj nie moge sie zgodzic z kolega.
najmniej ekonomiczne jest wozenie rowerow na tylnej klapie, bo tam powstaje efekt spadochronu, nastepnie na dachu (pomijajac podwyzszenie srodka ciezkosci, halas i niestabilnosc pojazdu) a wozenie na bagazniku na haku - przebija wszystko. 3 tablice rej. mozna sobie wykleic z folii. Pozwalam sobie zalaczyc 2 ciekawe pliki z porownania w tunelu aerodynamicznym.
pozdrawiam
BO.
PS. nie wiem czy pliki sie zalaczyly, jak ktos chce to mu wysle mailem.
PS2. polecam bagazniki Thule. Moze nie sa najtansze, za to sluza lata i np. sa modele na 3 rowery do ktorych mozna dolaczyc podstawke na 4 rower....
PS3. nie sadze aby przy bagazniku z atestem TUV i prawidlowym zamocowaniu bagazu jakis ubezpieczyciel wypial sie od wyplaty odszkodowania jak nam ktos nam wjedzie w tylek...
To ja dorzuce (jakos dzis duzo rzucam), ze rower wypial mi sie na bagazniku Skoda by Thule. Czyli nawet Thule nie poradzi na zbyt duza predkosc.
Co do badan w tunelu, to jestem bardzo ciekaw, bo jakos nie widze roznicy w aerodynamice pomiedzy hakiem i tylna klapa. W obu przypadkach mamy spadochron. Jak bym byl Malyszem i mial dostep do tunelu na Okeciu to bym zrobil takie badanka. Ja tam nadal jestem fanem bagaznikow dachowych mimo mojej ostatniej przygody.
olsen42, mozesz mi podeslac wykresy na priva via forum? Dzieki
pooh2005, Wydaje mi sie ze niespelniles dwoch warunkow przewozenia rowerow na dachu a pisze o tym wyraznie w instrukcji :idea:
1) Nie jedziemy szybko - predosc 140km/h pomijajac ze zabroniona w PL :wink: jest o jakies 30km/h za wysoka jak na wozenie rowerow - pomijam tez kwestie spalonego paliwa.
2) Kontrola zapiec nawet co 100-200km - niestety, ale oni o tym mowia, ze na skutek wibracji bagaznik moze sie rozkrecic w kazdej chwili.
To ja dorzuce (jakos dzis duzo rzucam), ze rower wypial mi sie na bagazniku Skoda by Thule. Czyli nawet Thule nie poradzi na zbyt duza predkosc.
Co do badan w tunelu, to jestem bardzo ciekaw, bo jakos nie widze roznicy w aerodynamice pomiedzy hakiem i tylna klapa. W obu przypadkach mamy spadochron. Jak bym byl Malyszem i mial dostep do tunelu na Okeciu to bym zrobil takie badanka. Ja tam nadal jestem fanem bagaznikow dachowych mimo mojej ostatniej przygody.
olsen42, mozesz mi podeslac wykresy na priva via forum? Dzieki
jak sam mowisz, predkosc byla ZBYT DUZA, wiec chyba wszystko jasne, z tym nie poradzi sobie nawet skoda by thule
a co do aerodynamiki, to wszystkie testy, ktore widzialem, czytalem, mowia, ze najlepiej na haku, wiec jak to jest?!
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Jedna z wad ktora ja znam - to jak Ci ktos wjedzie w tylek to nie masz rowerow bagaznika i cos jeszcze. Nie wiem jak wtedy ma sie do tego kwestia ubezpieczenia, bo taki bagaz nie jest na wyposazeniu auta.
Niedawno mój znajomy mial dzwona swoim autkiem którym przewoził swieżo kupione wyposazenie łazienki..lustra, sraczyk itepe :szeroki_usmiech ....dzwon był nie z jego winy tylko drugiego kierowcy....PZU mu wypłaciło odszkodowanie za uszkodzone autko + odszkodowanie za zniszczone sprzety na podstawie faktur zakupu. Wszystko z OC sprawcy.
Sraczyk chyba nie był na wyposazeniu auta :szeroki_usmiech ..z rowerami moze byc podobnie :idea:
Maicroft
Ze bylo szybko to wiem, ale chwilowo (blisko celu). Jak mam rowery to nie jade raczej szybciej nize 110/120. Ale jak juz czujesz nosem dom i masz trase szybkiego ruchu to walisz troche szybciej.
Co do sprawdzania rowerow, to nie ma co sprawdzac ale zawsze sprawdzam na kazdym postoju. Napisalem ze przejechalem 1000km ale oczywiscie nie nonstop. U mnie nic sie nie rozkreci (nie ma skrecania) bo trzymanie mam takie jak w klapcąrzkach (czy jak sie to narzedzie nazywa i pisze) ani (teoretycznie) nie rozepnie (zamki na klucz). A mimo to Polak potrafi. Generalnie jestem zadowolony bo mimo wpadki to bagaznik jest bezpieczny.
Niedawno ze znajomymi jechaliśmy w góry - kolega miał właśnie kupiony bagażnik w swoim aucie założony na hak - jadąc za nim większość trasy (tam i z powrotem) obserwowałem uważnie jak się zachowują rowery i bagażnik - musze powiedzieć,że gdybym miał hak to bez namysłu założyłbym taki wynalazek - nawet dostanie się do bagażnika nie sprawia problemu bo jeden zamek się otwiera i po kłopocie.
Bagażnik specjalnie testowaliśmy przy predkościach rzędu 160-180km/h ops: wiem, że mocno na szybko ale chodziło o sprawdzenie jak się zachwouje - widoczności nie zasłania - nawet tablice rej. było bez problemu widać, nic się nie bujało ani nie trzęsło, spalanie prawie nie wzrosło - więc spoczko polecam :wink:
nawet dostanie się do bagażnika nie sprawia problemu bo jeden zamek się otwiera i po kłopocie.
No właśnie też na to zwróciłem uwagę. Po za tym zdjęcie roweru z bagażnika, nie wymaga żadnej ekwilibrystyki :wink: Po prostu się zdejmuje rower w trzech ruchach...
Łącznie kumpla kosztowało to 800 pln: 400 hak i 400 bagażnik.
Co do aerodynamiki to wszystko sie zgadza - bagaznik z rowerami na tylnej klapie stawia podobny albo nawet wiekszy opor niz rowery ustawione na dachu.
Jest to dosc logiczne - wystarczy zwrocic uwage na to co dzieje sie za samochodem podczas zwyklej jazdy, np. w deszczu.
Np. w moim przypadku wozac rowery z tylu spalanie przy bardzo lajtowej jezdzie jest mniej wiecej takie samo jakbym lecial ostro bez bagaznika. Czyli wyzsze o minimum 1 litr niz powinno byc "na pusto".
Namawia mnie do niego mocno kumpel, który długo woził na dachu, ale zamienił na hak i jest wniebowzięty (nie mylić z montowanym na klapie).
Dlatego chciałem zasięgność opinii, jakie macie doświadczenia z bagażnikami rowerowymi na haku. Od lutego się nam OCP troche rozrosło i może ktoś przybył, kto ma coś takiego i podzieli się doświadczeniem.
Podobno mniej buja wozem niż przy przewożeniu na dachu, montaż/demontaż rowerów szybszy, ale pewnie to rozwiązanie ma też swoje wady, o których bym z chęcią posłuchał np. przekładanie tablicy rejestracyjnej no i jest droższe.
Jeżdziłem z rowerami na dachu i na haku i wybieram dach bo:
1. Wożac na haku masz utrudniny dostęp do badażnika.
2. Obciążasz mocno tył auta który i tak jest już mocno obciążony przez wakacyjne graty.
3. Tylko jeden punkt podparcia takiego bagażnika sparawia że bałbym się wygięcia haka przy więcej niż 2-uch rowerach.
4. Nie ma obawy o stabilność auta i mocowania na dachu. Prewoziłem już 4-ry roweru grzejąc po 160 i elegancko.
5. Fakt że na dachu auto więcej pali, ale coż wakacje muszą dużo kosztować :lol: :lol:
Była: O1 + B6, Turbo ARL, SMIC by Ali soft virus by Zoltar. Jest www.terracan.pl i Croma JTD
Komentarz