Zamieszczone przez bzik13
[Inne] Przygoda na lodzie
Zwiń
X
-
[Inne] Przygoda na lodzie
Miałem fajną - niefajną przygodę ze skodziną - w zeszłym tygodniu, upał tego dnia zelżał do -10C... Najpierw jadąc lodowo-śnieżną drogą wzdłuż wału wiślanego zahaczyłem o śnieżno-ziemną kupę materiału. Pękł od tego przedni zderzak, ale nie zmartwiło mnie to specjalnie, bo mam już drugi czekający wraz z innymi częściami na remont przodu.
Jechałem do kumpla pod Dębe, żeby wymienić olej z pomocą wysysarki olejowej - wiadomo, skuteczniej. I jak już opuściłem miasto, na ul.Czecha, najpierw poczułem drganie kierownicy, potem szum gumy, jakby tarcie. Trzeba było zjechać na białe pobocze. Okazało się, że zeszło powietrze z przedniej lewej gumy. Cóż, znalzłem jakąś starą konserwę (weź znajdź w tej bieli cokolwiek, ale miałem szczęście), którą dogrzebałem się do żwiru pobocza, podlewarowałem auto, wszystko ładnie szło, choć nie za ciepło. Kłopot wystąpił w nieoczekiwanym miejscu - nowiutkie koło zapasowe miało nawet jeszcze 0,8 atm fabrycznego powietrza (po 5 latach) ale za nic nie dawało się nałożyć na piastę. Zupełnie jakby ta grubość lakieru mu przeszkadzała. Ostatecznie udało się nałożyć koło poprzez przyciąganie go śrubami po pół obrotu na raz.
Potem już było super - olej wymieniliśmy dygocząć z zimna i zaraz potem odkryłem, że po tym szamotaniu z kołem niesłychanie śmierdzą mi ręce... rybą!! Poprzedni właściciel pewnie był hobbystą? Innych wyjaśnień wolałbym nie szukać
Przy okazji ***** ***** wulkanizatora - ok.3-4 km za Dębe Wlk po prawej stronie, z dużym napisem Dębica.
Erghhhh Edit po dzisiejszym dniu - usunąłem zdanie "Panowie znają się na rzeczy." gdyż okazało się, że z 5 śrub nie dokręcili TRZECH. W rezultacie o mało co nie stało się coś bardzo niedobrego. Na szczęście sprawa dojrzała idealnie w miejscu dzisiejszego spotu, podjechaliśmy pod pub 66, dokręciłem śruby (jedna to nawet całkiem była odkręcona) i już można było się idealizować.
-
-
Zamieszczone przez Daytripperzaraz potem odkryłem, że po tym szamotaniu z kołem niesłychanie śmierdzą mi ręce... rybą!! Poprzedni właściciel pewnie był hobbystą? Innych wyjaśnień wolałbym nie szukaćsaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Możesz próbować położyć węgiel aktywny w pochłaniaczu - takim od okapów (tylko go nie rozwal, bo on z kolei strasznie brudzi - otwórz tylko opakowanie transportowe i w jakimś np. pudle kartonowym połóż - troszkę powinno wchłonąć "zapachu".
P.S. Pocieszę cię - gorsze jest rozlane w kabinie mleko - które wsiąkło np. w tapicerke - z tym to się dopiero walczy......
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez abyssMożesz próbować położyć węgiel aktywny w pochłaniaczu - takim od okapów (tylko go nie rozwal, bo on z kolei strasznie brudzi - otwórz tylko opakowanie transportowe i w jakimś np. pudle kartonowym połóż - troszkę powinno wchłonąć "zapachu".saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
abyss dzięki za radę, ale znowu zimno wróciło do bagażnika, na razie nie nie daje... mam jeszcze taki włoski superpłyn, którego używałem jak mi jakiś debil rozwalił na szybkie w innym aucie jajo na szybie i trochę zkapało przez uszczelkę. Jak się zrobiło ciepło, to feria zapachów wydostała się wykwintnie..
Komentarz
-
Komentarz