Coraz bardziej dojrzewam do decyzji o zakupie nowego samochodu (nowego, bo w salonie). Chce kupić Octavię Tour za około 45.000zł. Chcę wplacić 20.000zł a resztę rozłożyć na 6 lat. Firma, z którą rozmawiam od jakiegoś czasu, proponuje mi 72 raty po 540zł (prowizja za udzielenie kredytu w cenie raty). Czy to dobra oferta? Kierując się doświadczeniem zapytałem również swój bank, ale jego oferta nie była lepsza. Może Wy moglibyście mi coś doradzić? Może byc tez PW...
Witaj w banku Credit Agricole, w którym z uwagą Cię słuchamy, by dać Ci to, czego potrzebujesz. Z nami łatwiej jest poruszać się w świecie finansów i ubezpieczeń. Chętnie doradzimy Ci rozwiązanie dopasowane do Twoich potrzeb.
wydaje się że tu będziesz miał taniej, podsyłam link do zrobienia symulacji
Ja brałem w salonie. Z tym że w VW banku wychodziło dość drogo więc wziąłem w Santader Bank. Ale nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało na tyle lat co piszesz, jednak na pewno w salonie chętnie zrobią Ci symulację.
Branie kredytu na samochód jest najgłupszą rzeczą jaką można zrobić.
Masz swoje 20 koła, dobierzesz jeszcze 25... Potem płacisz 72 x 540 = 38800...
Po 5 latach samochód jest warty 20000pln czyli tracisz 25000 i 38800 w ratach i znowu idziesz do salonu, kredyt... Koło się zamyka, jak w Stanach...
Prawda jest taka, że za 25-27 tysi możesz mieć na prawdę solidny wóz do jazdy przez kilka lat i na pewno nie stracisz na nim prawie 38800+25000=63000pln. Sprzedasz go za 10000pln a po 6 latach odkładania będziesz miał 72 x 540pln= 38800pln do dołożenia do wozu który będzie już na prawdę twój a nie ciągle banku który będzie Ci dyktował gdzie masz AC zrobić 3x drożej...
AC robisz gdzie chcesz, warunek banku masz go miec i koniec, chyba ze banku jest glupi i z gory mowi gdzie masz wykupic ubezpieczenie AC, ale to takiego banku mozna unikac przeciez.
Nie wiem tylko czy jest sens pchac sie w OI w dodatku na kredyt. To jest fajne auto, ale no wlasnie. Za 5 tys wiecej jest OII, a za kolejne 3 jest 1.4TSI.
W tym budżecie 30 tys nie ma nic ciekawego na rynku wtórnym ??
Branie kredytu na samochód jest najgłupszą rzeczą jaką można zrobić.
Nieprawda, są jeszcze głupsze rzeczy, np. kredyt na 120% wartości mieszkania wzięty we franku 1,5 roku temu:-)
A wracając do tematu: mógłbym kupić auto za oszczędności, ale wtedy praktyczne rzecz biorąc spłukałbym się do suchej nitki. Dlatego wciąż wierzę, że uda mi się kupić jakąś używkę za 20-25zł i wtedy rozmowa o kredycie będzie zakończona.
[ Dodano: Pon 19 Paź, 09 12:31 ]
Zamieszczone przez Maicroft
Nie wiem tylko czy jest sens pchac sie w OI w dodatku na kredyt. To jest fajne auto, ale no wlasnie. Za 5 tys wiecej jest OII, a za kolejne 3 jest 1.4TSI.
I tu masz rację: teraz to naprawdę poważny dylemat, czy nie warto dołożyć 5-7k zł do O2...
[ Dodano: Pon 19 Paź, 09 12:33 ]
Zamieszczone przez Maicroft
W tym budżecie 30 tys nie ma nic ciekawego na rynku wtórnym ??
Mimo wszystko chciałbym się zamknąć z całkowitą wartością zakupu w kwocie max 25k zł... Kupując auto za 30.000zł trzeba na "dzień dobry" włożyć w naprawy/serwis 1-2k zł + ubezpieczenie/rejestrację około 2k zł i robi się niebezpiecznie blisko 35.000zł. A wtedy można dołożyć 10-15k zł i myśleć o nowej Octavii...
Jak zwykle w różnych możliwościach są dobre i złe strony.
Kupić nowe auto i martwić się jedynie żeby w coś nie uderzyć i co najwyżej męczyć się z aso,czy kupić używkę i zastanawiać się co tak naprawdę jest do zrobienia,ile ma przejechane,gdzie była uderzona.Nie przeczę że w cenie do 30 tys można znaleźć coś naprawde godnego polecenia,ale trzeba się nieźle naszukać.
A o dokładaniu mowa, ja bym już dołożył te 7 tys do O2.
Wczoraj w ramach chęci pobrania rozumu do głowy wyruszyłem do Salonu Auto-Wimar na Modlińskiej na goddzinę przed zamknięciem. Liczyłem na choć minimalne zainteresowanie moją osobą i potraktowanie przynajmniej średnio poważnie. Fakt, szybko usiadłem przy stoliku, bo poprostu zapytałem sprzedawcę, czy mogę. Potem było tylko gorzej: sprzedawca podał mi ceny katalogowe i standardowe upusty i na tym chęć negocjacji z jego strony się zakończyła. Na moją wyraźną prośbę o znalezienie czegoś przypomniał sobie, że dla prawników (jest nim żona) mogą dać 3% upustu. Oczywiście żadnych gratisów, no może dałby wycieraczki. Podał też mi ratę kredytu, ale kiedy chciałem dowiedzieć się z czego składa się oprocentowanie odpowiedział: "nie wiem, nie mam tego w komputerze". Sucha wycena mojego wehikułu polegała na tym, że sprzedawca przez pół salonu krzyczał do kolegi, który robił wycenę. Nieco zdegustowany tym sposobem konwersacji sam zaproponowałem, że do wyceniającego sam podejdę.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że wszelkie informacje od sprzedawcy musiałem wyciągać sam - zero jakiejkolwiek chęci pomocy z jego strony... Żadnych katalogów z materiałami czy lakierami - tylko papierowy katalog... Ech, poziom obsługi (przynajmiej tam) porównywalny z obsługą w hipermarkecie budowlanym... A podobno jest kryzys w branży i trzeba starać się o klienta...
A podobno jest kryzys w branży i trzeba starać się o klienta...
Chyba niekoniecznie w Skodzie.
Jeśli chcesz koniecznie w Warszawie dopytywać się o Skodę- polecam Pol-Mot na Sokratesa- nawet można niezłe rabaty wyciągnąć- finalnie przy zakupie Octavki II FL dla teścia byli o ok. 1000 zł drożsi niż Danielcio- ale byli przyparci do muru- oficjalnie przedstawiona oferta z Krakowa. Ale i tak Danielcio zaoferował taniej .
A jeśli już i tak kombinujesz z kredytem- to czy nie lepiej wziąć 10 tysi i kupić używkę za 30 kawałków?
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Wg mnie jeśli używka to tylko od kogoś zaufanego...np. z forum. Ale jeśli coś z rynku wtórnego to można wtopić trochę kasy na jazdy po kraju bo sprzedający zapewnia Cię przez telefon że autko jest ok a okazuje się że naprawy po dzwonie robi się pędzelkiem. Więc koszty mogą być zupełnie większe.
Miałem podobny dylemat, czy używka do 30K czy nowy ale z kredytem. Po długim namyśle ostatecznie stwierdziłem, że biorę używkę za 24K, 6 zostawiam na naprawy i ubezpieczenie i jak na razie tego nie żałuję. Nie wiem jakie masz plany na przyszłość ale każde kolejne obciążenie zdolności kredytowej może być utrudnieniem przy np. kredycie na dom, mieszkanie. Dodatkowo pamiętaj, że to jest 6 lat, a po drugie, że nie będzie to jedyny wydatek związany z autem. Jak napisałem wcześniej po 1000km jestem "odpukać" zadowolony z wyboru . Jeśli chodzi o teksty typu "dołożyć 7K i kupić coś innego" to jest moim zdaniem dokładanie bez końca, bo zawsze znajdzie się coś lepszego ale ciut droższego od obecnie oglądanego. Acha i najważniejsze pytanie, które trzeba sobie zadać to czy faktycznie potrzebujesz nowego auta, jeśli tak do dlaczego
można wtopić trochę kasy na jazdy po kraju bo sprzedający zapewnia Cię przez telefonże autko jest ok a okazuje się że naprawy po dzwonie robi się pędzelkiem.
Dlatego ja z premedytacją szukam auta TYLKO w Warszawie i najbliższych okolicach... I to bez względu na opinie innych...
PS: czy ktoś miał okazję porówywać ilość miejsca w Skodzie Octavii z miejscem w Volvo V40? Jakoś od poniedziałku zainteresowałem się modelem 2.0T i dziś jadę oglądać już kolejne. I mam wrażenie, że miejsca na tylnej kanapie ma więcej niż O1...
[ Dodano: Sro 21 Paź, 09 10:11 ]
Zamieszczone przez GrabaR
Miałem podobny dylemat, czy używka do 30K czy nowy ale z kredytem. Po długim namyśle ostatecznie stwierdziłem, że biorę używkę za 24K, 6 zostawiam na naprawy i ubezpieczenie i jak na razie tego nie żałuję. Nie wiem jakie masz plany na przyszłość ale każde kolejne obciążenie zdolności kredytowej może być utrudnieniem przy np. kredycie na dom, mieszkanie. Dodatkowo pamiętaj, że to jest 6 lat, a po drugie, że nie będzie to jedyny wydatek związany z autem. Jak napisałem wcześniej po 1000km jestem "odpukać" zadowolony z wyboru . Jeśli chodzi o teksty typu "dołożyć 7K i kupić coś innego" to jest moim zdaniem dokładanie bez końca, bo zawsze znajdzie się coś lepszego ale ciut droższego od obecnie oglądanego. Acha i najważniejsze pytanie, które trzeba sobie zadać to czy faktycznie potrzebujesz nowego auta, jeśli tak do dlaczego
Ja z całą stanowczością chcę uniknąć kupna nowego auta i brania kredytu. Między innymi dlatego, że głupio byłoby płacić ratę za samochód (500zł) o aż 50% większą niż ratę za mieszkanie (380zł).
Wciąż szukam przede wszystkim używki
Panowie, a tak przy okazji zapytam. Co sądzicie o ofertach komisów przy salonie w cenie około 50tys (około 3-letnie) ? Można wierzyć, że taki samochód jest rzeczywiście ok ?
Chyba wisi na otomoto od pół roku... Gdyby auto było ok chyba dawno znalazłoby kupca.
Moim zdaniem naprawde warto rozejzec się za uzywanym samochodem. Do tej pory miałem 1 uzywane oraz 3 nowe auta, to pierwsze to straszna mina. Łada samara z zatartym silnikiem... Ale jak popatrze na utratę wartości samochodu to włos się jeży na łysinie :-) Moja fabia, kupiona za 52tys w 2005 roku teraz około 20tys, raczej poniżej tej kwoty. Są lepsze sposoby na wydawanie pieniędzy :-)
Agamek12, luknij na autko kolegi aldam on kupił ostatnio 0II wiec jego 01 jest na sprzedaz.
Troszkę za bogata cena jak dla mnie... Za 25.000zł oglądałem niedawno O1 1.6i z 2005 od 1-go właściciela i chyba taka opcja bardziej do mnie przemawia...
Agamek12, piszesz - "ja z premedytacją szukam auta TYLKO w Warszawie i najbliższych okolicach..." - tu bym sie z Toba nie zgodził. Uwazam, ze autka z mniejszych agromeracji sa mniej wytłuczone, mniej maja obic parkingowych itd. Jadac od czasu do czasu do W-wy, Krakowa itd. to tyle sie namacham biegami, sprzegłem co w moich okolicach bym przez pare dni sie nei na machał.... A to wszystko przez korekczki..... Oczywiście bez urazy dla autek z W-wy itd. Bo sam kupiłem z Krakowa (tylko ze z malutkim przebiegiem - sie udalo
Agamek12, piszesz - "ja z premedytacją szukam auta TYLKO w Warszawie i najbliższych okolicach..." - tu bym sie z Toba nie zgodził. Uwazam, ze autka z mniejszych agromeracji sa mniej wytłuczone, mniej maja obic parkingowych itd. Jadac od czasu do czasu do W-wy, Krakowa itd. to tyle sie namacham biegami, sprzegłem co w moich okolicach bym przez pare dni sie nei na machał.... A to wszystko przez korekczki..... Oczywiście bez urazy dla autek z W-wy itd. Bo sam kupiłem z Krakowa (tylko ze z malutkim przebiegiem - sie udalo
Widzisz, jeden ma dużo wolnego czasu i lubi wydawać pieniążki na paliwo, a drugi jest leniwy i skąpy i szuka auta na miejscu...
Widzisz, jeden ma dużo wolnego czasu i lubi wydawać pieniążki na paliwo, a drugi jest leniwy i skąpy i szuka auta na miejscu...
nic dodać nic ująć :szeroki_usmiech Powodzenia szukania autka na miejscu - tylko byle leniwosc nie przełozyła się poźniej na czas u cmechaników itd. Nieraz warto gdzies się dalej ruszyc....ale to już indywidualne podejście to tematu.
Widzisz, jeden ma dużo wolnego czasu i lubi wydawać pieniążki na paliwo, a drugi jest leniwy i skąpy i szuka auta na miejscu...
nic dodać nic ująć :szeroki_usmiech Powodzenia szukania autka na miejscu - tylko byle leniwosc nie przełozyła się poźniej na czas u cmechaników itd. Nieraz warto gdzies się dalej ruszyc....ale to już indywidualne podejście to tematu.
Ja tam wolę 4 razy pojechać 25km, niż raz 100km...
Komentarz