:)

[cezar]

Oki, a pamięta ktoś może jakie klucze są potrzebne do odkręcenia akumulatora i klem?
Bo chcę już dziś odkręcić, a auto stoi pod blokiem i nie chcę się za długo z tym bawić bo jeszcze ktoś policję wezwie bo pomyśli, że ktoś chce ukraść :P

Pozdrawiam

[krzys301]

[rogoz]

Życie ci niemiłe?
Jeżdżąc taką kombinacją opon masz większą tendencję do złapania poślizgu tyłu na zakręcie, utraty kontroli na samochodem i postawienia się bokiem do osi jezdni. A wtedy bardziej narażasz się na bicie boczne, dużo bardziej niebezpieczne niż czołówka.
Poczytaj jeszcze na:

http://artykuly.autodomena.pl/opony/opony-zimowe-na-przod-letnie-na-tyl/

http://forum.gazeta.pl/forum/w,534,85707236,85707236,opony_zimowe_tylko_na_przod_.html

[Jac_ek]

to juz lepiej miec na obu osiach slicki - przynajmniej wiadomo czego sie spodziewac po takim zestawie

[sh3v]

Jak nie masz kasy to kup jakies zjechane używki albo nawet nalewki no ale na miłość boska 4 sztuki

[mamaj12]

Był temat o tym już. M.in. było tam wspomniane, że był taki test w Jeździe Polskiej na TVN Turbo. Krótko podsumowując program:
- nowe zimowe przód, tył stare (letnie w Twoim przypadku): lepsze przyśpieszanie/hamowanie. Nadsterowność w zakręcie (to co napisał rogoz).
- stare zimowe przód (letnie w Twoim przypadku), tył zimowe nowe: słabsze przyśpieszenie/hamowanie, podsterowność w zakręcie (wypada przodem)

[sazad]

Super pomysł z tymi zimówkami tylko z przodu!!!

Pomyslałeś, co zrobisz jak wpadnie Ci tył w poślizg bo przód będzie równo ciągnął na zakręcie a niedociążony zwykle tył będzie "zamiatał".

Żeby było śmieszniej to bardziej znający się na rzeczy (nawet Szkoła Bezbiecznej Jady Skody) radzi zakładzą opony z lepszym bierznikiem na tył zakładać, właśnie z powodu poślizgów tyłu.

To, że mało jeździsz nie znaczy, że właśnie wtedy kiedy będzisz musiał wyjachać to się poślizgasz.

[4kwiatek]

Re: zimowki , tylko na przod?

Hi...

jestem w pewnej rosterce, dotyczacej zakupu opon zimowych. Bierze sie to stad, ze bardzo malo jezdze autem, a zimy u nas coraz lagodniejsze i krotsze. Wymyslilem sobie zakup opon zimowych tylko na przod, wiem ,ze to moze niezbyt rozsadne, ale pamietam, ze ostatniej zimy zimowki przydaly sie moze pare razy.
Jestem ciekaw, jak sie na to zapatrujecie, wiem, ze co cztery to nie dwie, ale cos mnie taka kombinacja kusi

Byłem w Twoich okolicach kilka tygodni temu - temperatura około 2 stopnie. Gość przede mną na letnich - jezdnia mokra... i przy starcie piękny uślizg. Opony zimowe to nie są opony na lód - kolcowane. To sa opony które zapewniają przyczepność w niskich temperaturach (przede wszystkim ze względu na skład mieszanki).

Na Twoim miejscu rozwazyłbym zakup całorocznych na zimę... a w lecie dojeżdzał letnie aż do dobicia, a potem wyłącznie całoroczne. Lepsze to niż zjazd tyłem na podjazdach...

Pozdrawiam...

[KristopherT]

nowe zimowe przód, tył stare (letnie w Twoim przypadku): lepsze przyśpieszanie/hamowanie. Nadsterowność w zakręcie

Miałem kiedyś taki zestaw w Lanosie - rewelacyjnie kręciło się bączki na śniegu

[sazad]

Na Twoim miejscu rozwazyłbym zakup całorocznych na zimę... a w lecie dojeżdzał letnie aż do dobicia, a potem wyłącznie całoroczne. Lepsze to niż zjazd tyłem na podjazdach...

Nie ma czegoś takiego jak całoroczne - jak jest coś do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego.

Podstawowa róznica między oponą zimową i letnią to skład mieszanki gumy, ktorej nie da się "wypośrodkować"

[krzys301]

ok . juz dobrze , wiem , ze cztery to cztery, ale ciekaw bylem opinii

[looker]

sazad, da się - kwestia tego jaki kompromis akceptujesz. Sporo artykułów czytałem, popartych niezłymi argumentami, że czasem trochę dajemy się zwariować tej modzie letnie/zimowe (marketing "rzondzi"). Poza tym - poczytajcie testy w Auto Bildzie (ew. AŚ) gdzie dobra opona wielosezonowa całkiem daje radę w przeciwieństwie do stricte zimowej, która na mokrym (a to 3/4 naszej zimy) daje dupy.
Nikogo do niczego nie namawiam ale nie odsądzałbym od czci i wiary ludzi używających wielosezonówki (vide całe USA o ile dobrze kojarzę).

[wm71]

Kiedyś tj. w latach 90 ,gdy miałem Poloneza,a "zimówki" były drogim "wynalazkiem" ,założyłem dwie takie opony na tylna oś.
Przyczepność była lebsza ,ale ściągało przód przy hamowaniu i założyłem też zimówki na przednie koła.

[ruwado]

Miałem kiedyś taki zestaw w Lanosie - rewelacyjnie kręciło się bączki na śniegu

Ja dokładnie tak samo jakieś 10 lat temu i też w nowiuteńkim Lanosiku. Tydzień po kupnie bryczki założyłem z oszczędności 2 zimówki (założyłem na przód). Tuż koło domu na lodzie (akurat po deszczu w nocy ścisnęło) przy prędkości około 20 km/h miałem do pokonania dwa zakręty po 90 o. Pierwszy w lewo tył poleciał jak chciał, ale wyszedłem, zaraz zanim drugi w prawo i... świat zawirował. Stanąłem przy krawężniku, na swoim prawym pasie, ale... dupą w kierunku jazdy. Dobrze, że było pusto i nikt nie jechał z naprzeciwka jak zamiatałem bagażnikiem po przeciwnym pasie. Jeszcze tego samego dnia dokupiłem dwie zimówki na tył.

Od tamtej pory nie zastanawiam się. I letnie i zimowe tylko po 4 szt. Lepiej dopłacić, ale przeżyć

[smer]

krzys301, poczytaj sobie ten wątek:

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=26610

[4kwiatek]

Hi...

Na Twoim miejscu rozwazyłbym zakup całorocznych na zimę... a w lecie dojeżdzał letnie aż do dobicia, a potem wyłącznie całoroczne. Lepsze to niż zjazd tyłem na podjazdach...

Nie ma czegoś takiego jak całoroczne - jak jest coś do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego.

Podstawowa róznica między oponą zimową i letnią to skład mieszanki gumy, ktorej nie da się "wypośrodkować"

Tiaaa. Jasne.. Nie istnieją. A to jest Chata Morgana

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci_dnia/news/zimowki-czy-caloroczne,679421

i coś u nas:

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=25462&highlight=ca%B3oroczne

Żeby była jasność - nikomu bym nie polecił opon całorocznych zamiast zimówek. Ale gdy ktoś rozważa założenie kombinacji zimówek z letnimi... To już niech lepiej założy całoroczne (wielosezonowe czy jak je tam zwali). Przynajmniej zagrożenia nie będzie sprawiał kręcącym się autem na łukach.

Pozdrawiam...

[luks]

krzys301
pisząc, że zimówki się przydały kilka razy zeszłej zimy, masz na myśli, że tylko kilka razy jeździłeś po śniegu? bo wiadomo, że zimówki lepiej trzymają kiedy po prostu jest zimno...poniżej kilku stopni C letnie opony robią się twarde i łatwo o poślizg..

nie wspomnę, że 2 zimówki kosztują tyle co lakierowanie jednego elementu nadwozia..

[krzycho*]

Opony, to buty samochodu i najlepiej mieć takie same (bo jak by człek wyglądał) jakie to już sobie sam odpowiedz, ja myślę że stosowne do pory roku, a jak się jeździ to dużo zależy od naszej „nogi” bo najlepsze zimówki nie pomogą jak zabraknie rozsądku. :wink:

[dudek_t]

sazad, czasem trochę dajemy się zwariować tej modzie letnie/zimowe (marketing "rzondzi"). Poza tym - poczytajcie testy w Auto Bildzie (ew. AŚ) gdzie dobra opona wielosezonowa całkiem daje radę w przeciwieństwie do stricte zimowej, która na mokrym (a to 3/4 naszej zimy) daje dupy.

Niestety do bardzo wielu osób to nie dociera i wyznają zasadę że poniżej 7 stopni to już tylko zimowa. Ktoś napisał że przy +2 opona letnia mieliła na mokrym asfalcie a zimówka idealnie. No to już lekkie przegięcie :szeroki_usmiech Jeździjcie na czym chcecie byle z głową.

[kukubara]

Na Twoim miejscu rozwazyłbym zakup całorocznych na zimę... a w lecie dojeżdzał letnie aż do dobicia, a potem wyłącznie całoroczne. Lepsze to niż zjazd tyłem na podjazdach...

Nie ma czegoś takiego jak całoroczne - jak jest coś do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego.
...

Ziew
Potrafisz wymyslic cos samodzielnie czy zawsze powtarzasz pierdoly?

W poprzednim aucie jezdzilem na calorocznych (Debica Navigator I) teraz
jezdze od okolo 1000km na Debica navigator II i nikt mnie nie namowi
na zmienianie opon dwa razy w roku )

Polecam sprawdzic jak opony sie zachowuja a nie powtarzac pierdoly...

q

[smer]

looker napisał/a:
sazad, czasem trochę dajemy się zwariować tej modzie letnie/zimowe (marketing "rzondzi"). Poza tym - poczytajcie testy w Auto Bildzie (ew. AŚ) gdzie dobra opona wielosezonowa całkiem daje radę w przeciwieństwie do stricte zimowej, która na mokrym (a to 3/4 naszej zimy) daje dupy.


Niestety do bardzo wielu osób to nie dociera i wyznają zasadę że poniżej 7 stopni to już tylko zimowa. Ktoś napisał że przy +2 opona letnia mieliła na mokrym asfalcie a zimówka idealnie. No to już lekkie przegięcie :szeroki_usmiech Jeździjcie na czym chcecie byle z głową.

Oczywiście, każdy może jeździć na czym chce, bo (niestety) nie ma w Polsce obowiązku zakładanie zimówek. Ale dziwi mnie to, że niektórzy jeżdżą furami full wypas, a skąpią na bezpieczeństwie. I kij im w oko, niech się ślizgają, niech kasują bryki na podmarzniętym asfalcie..., jak wolą klepać blachę zamiast kupić opony to ich sprawa... Tyle tylko, że przeważnie to nie tylko ich sprawa, bo kasują przy okazji innych!
Ja na miejscu ubezpieczyciela wypiąłbym się na pokrywanie szkód spowodowanych przez takich kierowców. A dodatkowo moja opinia jest taka, że ktoś kto spowodował zimą wypadek na oponach nie posiadających atestu do jazdy w obniżonych warunkach temperaturowych, powinien być z urzędu pociągnięty do odpowiedzialności za umyślne narażenie zdrowia i życia innych użytkowników dróg oraz umyślne spowodowanie szkody ich mienia.
Ja dla własnego bezpieczeństwa oraz z szacunku do innych użytkowników drogi zakładam w swoim samochodzie odpowiednie ogumienie, więc od innych życzyłbym sobie tego samego.

[looker]

smer, wszystko jest dla ludzi - opony zimowe też. Ale weź pod uwagę, że ktoś mógłby cię źle zrozumieć i dojść do wniosku, że założenie takich opon na zimę jest lekiem na całe zło !
Tak nie jest ! Auta z zimówkami też wpadają w poślizgi i giną w nich ludzie. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku na drodze. Nasza wiara w cudowne właściwości takich gadgetów jak m.in. ABS, ESP, ASR czy wspomniane opony zimowe bywa zgubna i może powodować fałszywe poczucie bezpieczeństwa u niedojrzałych kierowców.
Twoja stanowczość jest prowokacyjna a ja po raz wtóry uważam, że całoroczne dają radę w naszej "niby-zimie" a jak ktoś bez rozumu to mu i kolce nie wystarczą.
P.S. Sam zmieniam na zimowe co roku i zwiększam ostrożność zimą pomimo tego :P

[smer]

smer, wszystko jest dla ludzi - opony zimowe też. Ale weź pod uwagę, że ktoś mógłby cię źle zrozumieć i dojść do wniosku, że założenie takich opon na zimę jest lekiem na całe zło ! Tak nie jest !

Oczywiście że nie. Dobre gumy nie zwalniają z myślenia.

Auta z zimówkami też wpadają w poślizgi i giną w nich ludzie.

Statystycznie o wiele rzadziej.

Twoja stanowczość jest prowokacyjna a ja po raz wtóry uważam, że całoroczne dają radę w naszej "niby-zimie"

Nie ufałbym terminowi: "niby-zima". Cóż on oznacza, jak go rozumieć? Że tylko niektóre dni nie nadają się do jazdy bez zimówek? Że tylko na niektórych mostach i wiaduktach spotkamy lód? Że tylko na niektórych ulicach zakopiemy się w błocie pośniegowym? Że tylko czasem wpadniemy w poślizg narażając siebie i innych?
Nie żebym był upierdliwy, ale w rosyjskiej ruletce też tylko w jednej komorze rewolweru jest kula....

P.S. Sam zmieniam na zimowe co roku i zwiększam ostrożność zimą pomimo tego :P

I oby takich nas więcej.

[janusz35]

"Zimówki tylko na przód"- terstowałem taki zestaw dawno temu- w 125p i Polonezie na przodzie Dębica D124 (ostatnie uniwersalne opony z Debicy) a na tyle zimówki (wtedy do wyboru tylko klocki lub takie "motylki" też z Dębicy) Jak się jeździło? Powiem,że nieźle- mieszkam w górach dlatego największym problemem były zawsze podjazdy ale na śnieżno błotnych+ worek piasku w bagażniku "poldek" dawał rade.Chociaż łańcuch nie jeden raz były w użyciu. Co do hamowania i jazdy po zakretech to po prostu jeździło sie ostrożnie.
Później z oszczędności(czyt. braku kasy) w Golfie II miałem taki zestaw na przeodzie zimówki na tyle letnie(nie typowe letnie jak teraz bardziej uniwersalne cos ala dzisiejszy navigator Dębicy- to był zestaw na zimę a w lecie odwrotnie letnie na przód -zimowe na tył i jakoś sie jeździło. jak mówiłem w górach priorytetem sa podjazdy oraz jazda gry na drodze jest kilkanaście cm śmiegu- Golf z cięzkim 1,6TD dawał radę bezbłędnie. A hamowanie i zakręty jak pisałem wcześniej ostrożność, dostosowanie prżdkośći do warunków itd. Począwszy do Golfa III wszystkie nastepne samochodu mają u mnie już 4 zimówki (w dodaktu staram się żeby były z taka sama rzeźbą bieżnika). Czy jeździ się lepiej? Nie wiem, na pewno spokojniej. W zimie preferuje bardzo spokojna i opstrozna jazde -za dużo się już napatrzyłem na porozbijane po rowach samochody. Na koniec - dla kolegi który pytał o dwie zimówki- nie polecam-już lepiej kup 4 opony uniwersalne i smigaj na nich cały rok. Co do bieżnikowanych i używanych to mam rózne doświadczenia-jak wiesz ze używki sa pewne to jeest to jakies wyjście -ale wybieraj "pierwsze marki" koncernów.

[looker]

Statystycznie o wiele rzadziej.

Echhh...statystyka... Jak ja mam 100zł w kieszeni a Ty nic to statystycznie mamy po 50zł. :lol: Taka jest statystyka. W szczególności mierzi mnie ona w przypadku oceny ludzkiego życia i śmierci.

Nie ufałbym terminowi: "niby-zima". Cóż on oznacza, jak go rozumieć? Że tylko niektóre dni nie nadają się do jazdy bez zimówek? Że tylko na niektórych mostach i wiaduktach spotkamy lód? Że tylko na niektórych ulicach zakopiemy się w błocie pośniegowym? Że tylko czasem wpadniemy w poślizg narażając siebie i innych?
Nie żebym był upierdliwy, ale w rosyjskiej ruletce też tylko w jednej komorze rewolweru jest kula....

Dokładnie mnie zrozumiałeś. Nie ma stałych warunków drogowych a powiem więcej - tych warunków stricte pod opony zimowe jest ...powiedzmy... ok. 20-30% czasu kiedy mamy je założone. Pozostałe Twoje porównania celowo mocno przerysowane dla podkreślenia własnej tezy. Politycy nazywają to oportunizmem :wink:
BTW - na lodzie opona zimowa zachowa się bardzo podobnie jak wielosezonowa czyli nic nie poradzi. W tym na mostach, przepustach etc. Masz oczywiście tego świadomość ?
Nie chcę abyś zrozumiał, że namawiam do odrzucenia opon zimowych. Nie. Są bardzo przydatne ale nie są lekiem na całe zło, w tym na kataklizmy drogowe które raczyłeś przedstawić wcześniej. Wielosezonówki są alternatywą której ty jak widzę nie uznajesz - wg mnie niesłusznie.
Nie wydaje ci się, że wyczerpaliśmy argumentację ?
Pozdrawiam.