Wujek google przepytany i przeczytany przysłowiowe 1000 razy... tyle, że średnio się to wszystko ma do rzeczywistości. Wszędzie mówią pięknie ładnie, ale jak już przyjdzie co do czego to coś odliczą, coś przeliczą i zaczyna się jak na wstępie
Muszę poczekać na zakończenie tej naprawy - wtedy pewnie zacznie się zabawa
Zastanawiam się też nad wypowiedzią lukasz3112 - chciałbym, żeby jeszcze skomentował mój post z 18:21.
Dlatego wszystkie pytania, wnioski etc. należy składać na piśmie za potwierdzeniem przyjęcie, oraz żądać pisemnej odpowiedzi. A przy rozmowach telefonicznych koniecznie zapisać nazwisko konsultanta, datę i godz. połączenia oraz zaraz po rozmowie jej szczegóły (obecnie większość TU nagrywa swoje rozmowy)
Później mogą się one przydać przy ewentualnej sprawie w sądzie
A oprócz tego zawsze można pisać do Rzecznika Praw Ubezpieczonych
Moja była żona ponad 4 lata sądziła się z TUW-em o wypłatę za szkody osobowe z OC sprawcy - ale było warto. Aczkolwiek czasami w sądzie było weselej niż w naszym parlamencie :lol:
gmalek, wybrałeś naprawę w ASO. jeśli nie chcesz dopłacac to zawsze mozesz wziąść tzw kwotę bezsporną i naprawić sobie we wlasnym zakresie. założyć wtedy możesz tez jakis uzywany zderzak i się zmieścisz w kwocie.
a co do potrąceń to są różne. nie tyko 50%. Wszystko zależy od stopnia tego uszkodzenia. jeśli miałeś coś uszkodzone wcześniej i teraz ktoś Ci bardziej uszkodził no to z jakiej racji chcesz 100% za to soro on już powtarzam znowu był wcześniej uszkodzony? widzę że nie potrafisz tego zrozumieć. Pojdziesz z tym do sądu i przegrasz każdą rozprawę. A co do zwrotu kosztów utraty rynkowej to pierwszym i podstawowym parametrem jest to że auto musi być w 100% bezwypadkowe przed wypadkiem. Jeśli coś miało robione to nic się nie dostanie.
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
Wybrałem naprawę bezgotówkową, w jednym z dokumentów zaznaczyłem opcję "NA PODSTAWIE FAKTUR" - więc o co chodzi? Poza tym bezpodstawne jest namawianie mnie na zakup używek/zamienników itp - to ja decyduję jakimi częściami naprawiam samochód i jakoś nie widziałem zapisu, który w zależności od mojego wyboru róznicował by wielkość odszkodowania. Jeżeli się mylę, naprowadź mnie na odpowiedni dokument/akt prawny.
Na pewno znasz kolego kodeks cywilny, ale pozwól, że Ci przytoczę:
"Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono."
Zgodnie z powyższym kwota, o której piszę (około 2000 zł) jest STRATĄ, JAKĄ PONIOSŁEM, TYLKO DLATEGO, ŻE WYRZĄDZONO MI SZKODĘ - tak ja to rozumiem.
gmalek, kolego nie stratą bo przywracasz sobie do stanu lepszego niż po wypadku (jeśli wcześniej miałeś jakieś uszkodzenia). wiec Twoje tłumaczenie nie jest dla mnie zrozumiałe. jesli posiadasz ocenę techniczną to przeslij ją do mnie. zobaczę o co tam chodzi. jak coś to napisz na pw.
pozdr
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
zalozmy ze ktos ma pecha i dwa razy zostaje trafiony w zderzak
za pierwszym razem nie dostanie nowego tylko uzywany albo go wyszpachluja, a za drugim razem to juz wogole po barszczu bo przeciez "juz byl naprawiany"... A przeciez wlasciciel w zadnym z tych przypadkow nie zawinil...
Auto powinno byc naprawione na nowych czesciach bez gadania. A jak firmy ubezpieczeniowej nie stac na takie naprawy to niech spadaja banany prostowac a nie bawia sie w ubezpieczenia. Niska skladka kusic potrafia, a przy odszkodowaniu kombinuja...
zalozmy ze ktos ma pecha i dwa razy zostaje trafiony w zderzak
za pierwszym razem nie dostanie nowego tylko uzywany albo go wyszpachluja, a za drugim razem to juz wogole po barszczu bo przeciez "juz byl naprawiany"... A przeciez wlasciciel w zadnym z tych przypadkow nie zawinil...
Dokładnie, ale niestety istoty z TU rozumują to troszkę inaczej - oczywiście na swoją korzyść. W taki sposób rozumując powiedzmy po czwartym wypadku i szkodzie na tym samym zderzaku nie z mojej winy to powinienem jeszcze dopłacić TU
Podam też może taki przykład: w wypadku rozwalony jest błotnik. Dopiero po kolizji dowiedziałem się, że był w jednym miejscu szpachlowany i (cały) pomalowany. OK, ale nie widać było tego gołym okiem przed wypadkiem. TU policzyło na nim amortyzację 50%, ale dla mnie jako użytkownika samochodu błotnik był pełnowartościowy bez widocznych ubytków itp. Ile mojej w tym winy, że ktoś przywalił akurat w ten błotnik. Znów stanę w opozycji do kolegi z TU, ale jak dla mnie to z ich strony jest wszystko strasznie naciągane. Po to oddałem samochód do ASO, żeby mieć pewność, że auto będzie zrobione kompleksowo i OK, nie do przysłowiowego Pana Mietka do garażu, żeby zrobił mi na częściach ze złomu.
gmalek, wybrałeś naprawę w ASO. jeśli nie chcesz dopłacac to zawsze mozesz wziąść tzw kwotę bezsporną i naprawić sobie we wlasnym zakresie. założyć wtedy możesz tez jakis uzywany zderzak i się zmieścisz w kwocie.
gmalek właściwie to powinieneś pojechać do sprawcy wypadku i przeprosić go za zaistniałą sytuację i obiecać, że więcej nie będziesz się podstawiać. Następnie powinieneś się udać do TU, zrezygnować z odszkodowania i też ich przeprosić. A później pojechać na szrot i zakupić potrzebne Ci części (oczywiście na własny koszt) :diabelski_usmiech
Uwielbiam takie podejście do szkody moich kolegów z konkurencji - dzięki temu mam więcej klientów :roll:
Podam też może taki przykład: w wypadku rozwalony jest błotnik. Dopiero po kolizji dowiedziałem się, że był w jednym miejscu szpachlowany i (cały) pomalowany. OK, ale nie widać było tego gołym okiem przed wypadkiem.
Jeżeli element był już przywrócony do stanu poprzedniego to nie powinno być problemów z uzyskaniem pełnego odszkodowania. Lukaszowi3112 chyba bardziej chodziło o fakt, że element był uszkodzony i NIE BYŁ NAPRAWIONY.
gmalek, taki jesteś wielki poszkodowany...
a gdybyś Ty komuś wjechał w szpachlowane kilkukrotnie drzwi komuś uszkadzając je i byś nie miał ubezpieczenia i musiał pokryć za uszkodzenie to zapłacił byś z własnej kieszeni za nowe drzwi czy za używane?? I TAK TO WŁAŚNIE DZIAŁA!!! Jeśli masz coś rozwalone to nikt Ci nie da kasy za to jak za nowe. Możesz sobie chodzić po prawnikach, pisać do Rzeczników i nawet do Papieża Benedykta... każdą taką sprawę przegrasz. Ale jeśli chcesz to robić to proszę bardzo. Wyłożysz kasy na nic.
PUPPY, chodzi mi cały czas, że element nie jest przywrócony do stanu poprzedniego. Czyli był uszkodzony i nie był naprawiony.
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
zaplacilbym za nowe i plul sobie w brode ze nie umiem jezdzic. Ale na szczescie po to jest OC aby takich przypadkow nie bylo. Bo tak po prawdzie, co za roznica czy przywalisz w nowego Ferrari czy 20 letniego malucha? To juz bol glowy TU tak ustawic cene OC aby im sie oplacalo.
Zreszta jakim cudem TU stwierdzi ze uszkodzenie bylo wczesniej? no chyba ze blacha byla pordzewiala na wylot, to jedyny przypadek jaki przychodzi mi do glowy, no ale jak ktos nie dba to ma problem...
Będę chyba musiał pogadać z opatrznością, żeby następnym razem opatrzność kierowała sprawców w jakieś miejsca auta, które są fabryczne .... Bo chyba szybciej załatwię tam sprawę niż w TU
Marx, jak jeździsz 20-letnim maluchem to po kolizji (oczywiście nie ze swojej winy) musisz iść i przeprosić TU, że w ogóle wyjechałeś na drogę
widzę, że nie mamy o czym rozmawiać.... masz przywrócić auto do stanu sprzed szkody a nie zarobić na tym czyt. powymieniać na nówki jak się miało porozwalane graty. Jeśli się jeździ próchnem to potem tak jest i mniej teraz pretensje do siebie a nie do TU.
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
Nie czepiam się, ale każdy jeździ tym na co go stać i z tego powodu staram się nie nazywać czyjegoś pojazdu próchnem.
Dwa lata temu cofając gość wjechał mi w bok auta - uszkodził mi fragment tylnego błotnika, który był dość przerdzewiały w tym miejscu (14-letnie auto, standardowo przerdzewiały błotnik nad kołem w tym modelu) - TU (może nie będę podawał nazwy) w kalkulacji uwzględniło CAŁY NOWY błotnik, bez względu na to, że auto było dość leciwe - czyli można.
lukasz3112, masz gadkę jak każdy ubezpieczyciel z jakim miałem do czynienia.
Przeczytaj sobie może jeszcze raz to co podałem już kilka postów wcześniej:
„Przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego. W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę" Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 listopada 1980 r., III CRN 223/80
Wybacz, ale interpretacja SN jest chyba bardziej znacząca niż jakiegokolwiek ubezpieczyciela. A dla logiczne myślącego homo sapiens wynika z tego chyba jasno, że jeśli np. miałem wcześniej nawet porysowany zderzak czy drzwi, ale z tym jeździłem bo mi nie przeszkadzało, ale do czasu gdy jakiś Ziutek mi to rozwalił w drobny mak, to sprawca odpowiada za przywrócenie tego zderzaka do stanu poprzedniego. A że nie może przywrócić zderzaka czy drzwi z dokładnie takimi samymi zadrapaniami jakie ja miałem, to niestety płaci za nowe. Nikt mu nie kazał wjeżdżać w moje auto. Ende
A po to jest obowiązkowe ubezpieczenie OC, by nie musiał bulić z własnej kieszeni kosmicznych kwot.
Podaj jakiś konkretny przepis, na podstawie którego można potrącić amortyzację przy OC.
Bo też kiedyś to przerabiałem, gdy ubezpieczyciel chciał mi potrącić wielką amortyzację za wymianę tłumika przy szkodzie z OC. Po kilku pismach jakoś z tego się wycofał, co pokazuje tylko, że ubezpieczyciele za każdym razem liczą, że mało kto będzie się burzył.
Aha, i wytłumacz proszę jak to można zarobić na aucie naprawiając je nowymi częściami :diabelski_usmiech
JUŻ KILKA RAZY TO TŁUMACZYŁEM ALE WIDZĘ, ŻE DO WAS TO NIE DOCIERA.
"A że nie może przywrócić zderzaka czy drzwi z dokładnie takimi samymi zadrapaniami jakie ja miałem, to niestety płaci za nowe" NO TO SKORO NIE MOŻESZ TO JEST POTRĄCENIE NP NA LAKIEROWANIU ŻE BYŁO TO WCZEŚNIEJ USZKODZONE. JEŚLI CHCESZ ABY ZWRÓCILI CI ZA NOWE TO ZARABIASZ BO WCZEŚNIEJ MIAŁES USZKODZONE A TERAZ NIE.
[ Dodano: Pon 25 Sty, 10 11:18 ]
A SKORO JESTEŚCIE TACY PEWNI SWOICH RACJI TO IDŹCIE Z TAKIMI SPRAWAMI DO SĄDU.
I KOŃCZĘ TEN TEMAT TUTAJ BO WIDZĘ, ŻE SZKODA CZASU I NIE MA SENSU DYSKUTOWAĆ BO NIEKTÓRZY POTRAFIĄ WOGÓLE CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM. ALBO NIE CHCĄ.
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
A czy jest gdzieś napisane, że poszkodowany ma dopłacać ze swojej kieszeni do naprawy uszkodzonych w wypadku elementów.
1. Dwa miesiące temu wysiadło mi sprzęgło. Wymieniłem na NOWE!! Zapłaciłem załóżmy 800 zł. Powiedz mi lukasz3112 o ile wzrosła cena mojego samochodu?? Jeżeli wzrosła, to dlaczego rzeczoznawca podczas wyceny (śmiesznie niskiej) mojego samochodu nie zapytał o takie naprawy.
2. Nie daj boże przytrafi mi się kolejna taka sytuacja, że ktoś we mnie wjedzie. Przyjdzie rzeczoznawca - popatrzy - samochód miał wcześniej wypadek - bach po cenie.
Gdzie tu zarabianie??
JUŻ KILKA RAZY TO TŁUMACZYŁEM ALE WIDZĘ, ŻE DO WAS TO NIE DOCIERA.
"A że nie może przywrócić zderzaka czy drzwi z dokładnie takimi samymi zadrapaniami jakie ja miałem, to niestety płaci za nowe" NO TO SKORO NIE MOŻESZ TO JEST POTRĄCENIE NP NA LAKIEROWANIU ŻE BYŁO TO WCZEŚNIEJ USZKODZONE. JEŚLI CHCESZ ABY ZWRÓCILI CI ZA NOWE TO ZARABIASZ BO WCZEŚNIEJ MIAŁES USZKODZONE A TERAZ NIE.
Po pierwsze przestań krzyczeć.
Po drugie dalej nie wytłumaczyłeś, gdzie tu jest ten zarobek. Hm :?:
Idąc Twoim tokiem myślenia wynika, że jeśli mam zadrapany zderzak (jak już od niego zaczęliśmy), a ktoś skasuje mi cały tył, to mam zapłacić amortyzację zderzaka bo po naprawie nowymi częściami "zarobiłem" na aucie, tak? :lol:
To nawet sądu nie potrzeba, znajdź mi rzeczoznawcę, który potwierdzi taką bzdurę, że auto po szkodzie jest warte więcej niż przed.
Leniwiec, to poczytaj dokładnie to co pisałem wcześniej. Nie piszę o aucie że jest warte więcej. Widzisz gdzieś coś takiego napisanego? Widać właśnie jak tutaj potraficie czytać ze zrozumieniem. Widzicie to co chcecie a nie to co jest faktycznie. Ludzie ogarnijcie sie trochę.
PS.I to nie jest AMORTYZACJA tylko potrącenie.
Skoro miałeś wcześniej coś uszkodzone a teraz chcesz mieć nowe bez takich uszkodzeń to co to niby jest?
Kończę wypowiedzi tutaj bo brak słów...narqa
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
Ja czekam na naprawę auta, po naprawie podjadę do tego samego rzeczoznawcy, który mi teraz samochód wyceniał (zapłacę za usługę) i poproszę, żeby wycenił mi aktualną wartość auta (po wypadku i naprawie). Ciekawe czy po porównaniu kwoty, którą teraz wycenił i nowej dalej będą mówić, że zarobiłem na naprawie
[ Dodano: Pon 25 Sty, 10 14:01 ]
Lukasz3112, piszesz, że tak patrzymy na te sprawy - a jak Ty byś się zachowywał jakby Ci ktoś rozwalił samochód i jeszcze musiałbyś do niego dopłacać albo szukać części na szrotach, żeby zmieścić się w kwocie oszacowanej przez TU? Byłeś kiedyś w takiej sytuacji prywatnie?
gmalek, miałem do chwili obecnej 3 szkody w różnych TU. I jakoś nigdy nie było problemów. Jeśli bym jeździł autem który ma uszkodzenia jakieś to liczę się z tym, że w przypadku szkody musiałbym dopłacić lub poprostu kupić jakieś nowe zamienniki (bo od zamienników nie ma żadnych potrąceń-zależy też od TU) ale to trzeba wiedzieć.
Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
lukasz3112, troche to nie fer, ze poszkodowany musi doplacac. Zalozmy, ze owy blotnik byl w pewnym miejscu przerdzewialy, skoro nie ma mozliwosci, zeby przywrocic auto do stanu sprzed wypadku to ja nie rozumiem dlaczego poszkodowany ma za to placic? Life's a bitch?
Co do wzbogacenia to wg mnie to jest bardzo dyskusyjne i rachunek zyskow i strat raczej pozostanie na zerze, bo zakladajac, ze poszkodowany "wzbogacil" sie o nowy blotnik, to jego auto i tak traci na wartosci... bo bylo bite.
Komentarz