ASO gwarancja, czy to ja jestem nienormalny znowu?!

[tomil]

shok, trzeba byłoby go gdzieś podkleić- najlepiej w Off-Topie, bo tam jest wątek humorystyczny to raz a dwa, żeby się nie narazić na ostracyzm ze strony ASO.

[baca10]

czy ja wiem, może ja jestem wyjątkowy.

Nie przesadzaj, chyba razem jestesmy wyjatkowi w tych sprawach, ja odaje znowu auto do reklamacji po naprawie szkody z AC:evil:

[szkoda]

czy ja wiem, może ja jestem wyjątkowy.

Nie przesadzaj, chyba razem jestesmy wyjatkowi w tych sprawach, ja odaje znowu auto do reklamacji po naprawie szkody z AC :evil:

ehh...

[tdi122]

szkoda, i czytając takie posty zastanawiam sie czy jechac do ASO na przeglad który mam wykonać :? normalnie boję się zostawiać tym pajacom auto ale z drugiej strony mając magiczną pieczątke w książce servisowej łatwiej sprzedać auto :roll:

nie co się bać Umów się na przegląd po południu, ja zawsze umawiam się tak gdzieś 15-16, wtedy nie ma dużego ruchu, wchodzę na serwis i stoję przy aucie :diabelski_usmiech A jak jeszcze pochwale mechanika to jeszcze coś dodatkowo sprawdzi :diabelski_usmiech

[_tm_]

Przykład znajomości tematu przez pracowników ASO (chłopaki w garniturach przyjmujący auto do naprawy).

Jak przyjmowali moje Yeti i spisywali z dowodu rejestracyjnego dane samochodu to gość się mnie zapytał czy to jest silnik 1.6 ? :diabelski_usmiech. Zapewne zmyliła go moc taka sama w 1.2TSI i 1.6 (105KM), ale chyba powinni wiedzieć, że 1.6 nie jest dostępne w Yeti ad:.

[tomasz0328]

gwaracje na listwy to byś miał jakbyś zamówił samochód z fabrycznymi listwami.
Na niefabryczne masz gwaracje ale tam gdzie je kupiłeś (dostałeś).
dlaczego dealer A ma ponosić koszty listew nieprawidłowo przyklejonych przez dealera B?
Fakt faktem mogli spróbować podkleić tą listwę i bydź może zyskaliby nowego zadowolonego klienta
ale że kupiłeś samochód najtaniej na świecie u danielcio to pobliskie ASO ma cię głębokow...nosie

[szkoda]

ale że kupiłeś samochód najtaniej na świecie u danielcio to pobliskie ASO ma cię głębokow...nosie

a Ty uważasz, że to jest w porządku, tak :?: :lol:
zajebiste podejście

i mówię jeszcze raz, mimo, że byłem idiotą i kupiłem w najbliższym ASO\salonie najdroższe na świecie auto za 103kpln to również miało mnie nie tylko w nosie, ale nawet w... DUPIE :lol:
czy Twoja logika znajduje na to jakieś wyjaśnienie :?:
chętnie posłucham, czy mam tam się wybierać na kolanach we włosiennicy, wykonać samobiczowanie czy może powinienem się pojawiać z pi@#dolonymi kwiatami, po prostu w każdym z opisywanych razów chciałbym wiedzieć co zrobiłem źle i jak należałoby się prawidłowo zachować :?: :lol:
zachowywać tak, żeby nikogo nie urazić tym, że nie kupiłem u nich samochodu, a może właśnie tym, że kupiłem, tym, że drogi samochód ma wadę fabryczną, z którą każe mi się sp@#dalać aby tylko dowozić się do końca GWARANCJI, czy tym, że jestem niezadowolony za każdym razem, kiedy nikt nie potrafi wykonać swoich codziennych obowiązków, za które odpowiada, od rzeczy skomplikowanych do banalnie prostych, narażając mnie na OGROMNE, w moim przynajmniej rozumieniu, koszta, nie mówiąc o niewygodach.
pokrętna, zasrana, peerelowska logika.

[Bartolomeo]

Powinieneś wjechać do tego serwisu CZOŁGIEM :zastrzelic

[westwi78]

Powinieneś wjechać do tego serwisu CZOŁGIEM

też by zepsuli.

[szkoda]

:szeroki_usmiech

[theOne]

Jak kumam, że coś można spieprzyć itp., ale czemu chcą za to słoną kasę? W nie-ASO często zrobią lepiej i do tego taniej. Czemu ASO ma nas tak w dupie?

[szkoda]

W nie-ASO często zrobią lepiej i do tego taniej.

często albo i nie często, jest dokładnie tak jak ze wszystkimi usługami IMO, czyli kiepsko, jak jakiś warsztat jest dobry to szybko staje się popularny, zaczyna się nie wyrabiać i jest tak jak wszędzie zazwyczaj

[tomil]

jak jakiś warsztat jest dobry to szybko staje się popularny, zaczyna się nie wyrabiać i jest tak jak wszędzie zazwyczaj

A wystarczyłoby trzymać wysoki poziom i długie kolejki. Znam taki warsztat- w Wawie na Modlińskiej- ceny są zaporowe, długie kolejki ale robota profi. Jak się okazało, że simmering w skrzyni zaczął mi przeciekać po wymianie u nich (Punto II po dzwonie) to go wymienili za free (nawet części przywieźli).

Problem ASO polega nie na natężeniu pracy, tylko na pracownikach- jak można za tych parę złotych wypłaty utrzymać dobrych fachowców. Co bardziej łebscy zakładają własne warsztaty.

[baca10]

szkoda, nikt cie za idiote nie uwaza, przynajmniej ja , ale tak sie zastanawiam czy nie brac giwery jak jade do ASO :twisted:

[szkoda]

szkoda, nikt cie za idiote nie uwaza, przynajmniej ja , ale tak sie zastanawiam czy nie brac giwery jak jade do ASO :twisted:

nie no, wtedy byłem, bo przepłaciłem grrrrrrrrruuuuuuuuuubo :lol:
no ale cóż, myślałem, że zostawienie trochę grosza w miejscu gdzie się będzie serwisowało, się że tak powiem opłaci, no cóż, pomyliłem się :lol:

[PAOLO ESCO]

:lol: to co ja mam powiedzieć ...kupiłem już jedną Octavkę i nie widziała ona biedna serwisów w ASO...w poniedziełke-wtorek odbieram nową Octavkę i już z góry wiem, że obcy będzie jej widok serwisowych mechaników Skody (mimo że miły Pan sprzedawca zagwarantował mi zniżkę na serwis i naprawy w ASO)...już kiedyś ze Szkoda o tym pisałem...ja niewierzę znajomym mechanikom ...a i sobie samemu też :hammer i wszystko sprawdzam po kilka razy...a oddanie mojego "autka" w ręce nieznanych mechaników o nie ustalonej renomie to poprostu w głowie mi się nie mieści - tak więc nie schlebiaj sobie SZKODA jest nas conajmniej dwóch a myślę że i więcej by się znalazło na forum.. :lol: A tak wogóle jak mówię znajomym, że mam gdzieś gwarancję na nowe auto i że robię wszystko sam we własnym zakresie lub u dobrego mechanika-zajomego to myślą że żartuję. A ja przecież całkiem na poważnie

[szkoda]

w poniedziełke-wtorek odbieram nową Octavkę

no i dlaczego jeszcze o tym nie słyszałem :?:
jakieś szczegóły :?:

to myślą że żartuję

do tego trzeba dorosnąć, albo wziąć w dupsko parę razy

poprostu w głowie mi się nie mieści

mi się mieści, bo cholera, przeciętnego Kowalskiego to wszystko powinno gówno obchodzić, no i obchodzi i pewnie w wiekszości przypadków jakoś tam jest, zwłaszcza jak się w miarę szybko zmienia auto, ale nie daj Manitou jakiś problem i zaczynają się schody.

swoją drogą ciekaw jestem jak będzie z tymi przedłużonymi gwarancjami w Skodzie, bo w 2 lata pewnie najcześciej udawało się jakoś wyrobić (w tym czasie zresztą nic się nie psuje, ewentualnie deska poskrzypi, nie ma też poważniejszych wymian typu rozrząd) a po tym czasie gros ludzi nie kontynuuje wypełniania magicznej książeczki, natomiast przy 4 czy 5 latach to już raczej wszystko powinno wyleźć zwłaszcza jak ktoś auta używa a nie głównie je ogląda i robi fotki...
ale pewnie to jest tak, że jak ktoś decyduje się na taki długi serwis to przyjmuje wszystkie pierdoły jakie mu się wciska jako prawdę objawioną więc wszystko gra, przynajmniej, jak rozumiem, do momentu kiedy trzeba wybecelować kilka pensji na naprawę, to wtedy zaczynają się topiki "pomocy!!!!" i latanie jak kot z pęcherzem po allegrach i innych szrotach\złomowiskach :lol: :wink:

[PAOLO ESCO]

no i dlaczego jeszcze o tym nie słyszałem
jakieś szczegóły

ops: będą fotki ...spokojnie...żeby nie zapeszyć.

swoją drogą ciekaw jestem jak będzie z tymi przedłużonymi gwarancjami w Skodzie

a co mają powiedzieć właściciele ceeda - 7 lat gwarancji - a potem wakacje w szpitalu dla obłąkanych i nerwowo chorych ufundowane w podzięce przez koncern KIA :haha:

[szkoda]

będą fotki ...spokojnie...żeby nie zapeszyć.

ehh, napięcie rośnie :!:

[SMOG_84]

a co mają powiedzieć właściciele ceeda - 7 lat gwarancji - a potem wakacje w szpitalu dla obłąkanych i nerwowo chorych ufundowane w podzięce przez koncern KIA

Pozostaje im w jak najkrótszym czasie wykorzystać 150 tys. km limitu gwarancyjnego :szeroki_usmiech

[PAOLO ESCO]

Pozostaje im w jak najkrótszym czasie wykorzystać 150 tys. km limitu gwarancyjnego

:haha:

[aniam111]

tomasz0328, idąc dalej tym tokiem myślenia podobnie powinno być z innymi rzeczami. Kupisz auto w salonie A to w salonie A serwisuj i nigdzie więcej - czyż nie do tego prowadzi takie myślenie? A jak ci się auto nie daj bóg zepsuje podczas podróży to lawetą do swojego dilera.
A gdybym mieszkała za granicą, tam kupiła nowe auto. Gdy auto jeszcze było na gwarancji zachciało mi się przeprowadzić do Polski to co wtedy z naprawą? W Polsce mi nie naprawią bo nie u nich kupione? Przecież to jakaś paranoja.

Powinno być tak ( i tak jest niestety tylko nie u nas ), że kupuje nowe auto, zamawiam do niego co chcę i nie obchodzi mnie to gdzie kupiłem tylko jadę serwisować/naprawiać/naprawiać na gwarancji gdzie mi się podoba/gdzie jest taniej/ gdzie mam bliżej a jakość usług powinna być wszędzie taka sama ( dego powinien dopilnować organ odpowiedzialny za rozdawanie autoryzacji serwisom ). A za naprawy gwarancyjne powinien płacić serwisom SAP bez znaczenia gdzie auto byłoby zamawiane/kupione.

[szkoda]

kupuje nowe auto, zamawiam do niego co chcę i nie obchodzi mnie to gdzie kupiłem

ale to nawet nie o to chodzi, jak dla mnie może tak być, żeby się konsultować z dilerem, który coś dokładał, OK, chodzi mi o podejście i o te wszystkie inne rzeczy jak zwykle, przecież nie będę się w razie czego awanturował o listwę, którą mogę przykleić sam, tak mam

[theOne]

a co mają powiedzieć właściciele ceeda - 7 lat gwarancji - a potem wakacje w szpitalu dla obłąkanych i nerwowo chorych ufundowane w podzięce przez koncern KIA :haha:

No właśnie narzekamy na nasze ASO, ale jak słyszałem, że w KII to dopiero jest obsługa, olewactwo i podejrzewam, że ta gwara to tylko i wyłącznie pic i mus, żeby przeglądy w ASO robić, bo jak coś się spierniczy po 4/5 latach to pewnie trzeba będzie stawać na rzęsach i się nie wiadomo jak ścierać by raczyli naprawić za darmo.

[mkera]

mam prośbę. Do wierzących oparę "zdrowasiek" do reszty o życzenie szczęścia, bo w środę prowadzę Skodzinkę na wyminę szyby do ASO. Listwy rzeczywiście kupię na Allegro i przykleję sam. Jak spieprzę (ale co można spieprzyć?) to pretensje do siebie1