Uruchamianie na mrozie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Aligator
    Ambiente
    • 2004
    • 162

    Uruchamianie na mrozie

    Proponuje pogadac najpierw z Mastersem, on chyba najlepiej doradzi.

    Na TVN Turbo pokazywali regeneracje w jednez firm w Łomiankach, nie pamiętam teraz nazwy, ale wyglądało to u nich dość profi.

    Z drugiej strony, ja bym nie regenerował tylko poszukał jakiegoś dobrego używanego egzemplaża i najlepiej od 130tki
    www.dynosoft.pl
  • Master's
    Ambiente
    • 2004
    • 100

    #2
    Uruchamianie na mrozie

    Witam
    Przyszła zima a wraz z nia silniejsze przymrozki. Moje auto stało od piątku pod chmurką. Dzisiaj rano za oknem było -8*C. Wychodzę i próbuje odpalić. Silnik uruchomił od pierwszego razu ale trochę stekał i dymił na niebiesko przez ok 20s. potem juz równo pracował. Dałem mu popracować dobre 5 minut zanim ruszyłem. Przez ten czas odrapałem sobie szyby z lodu
    Mam pytanie .... jak uruchamiaja wasze silniki??

    Master's
    Pogromca mitów...o pieknych koniach

    Komentarz

    • Purchawa
      Admin
      S_OCP Member
      • 2004
      • 8007

      #3
      Moj na wiekszym mrozie potrafi tak jakby zabulgotac przez pierwsze sekundy pracy, ale nic nie dymi. A przez pierwsze minuty radosnie klekoce glosniej niz normalnie.
      "...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
      Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść"

      STOP ECO-TERRORISM!

      Komentarz

      • dede_adam
        L&K
        S_OCP Member
        • 2004
        • 1449

        #4
        moj o zgrozo dzis zanim zapalil to przez pół sekundy zatrzesło autem
        jak Ikarusem i jak zaskoczyl to popracowal ok3sekund nierówno...
        popracowal sobie tak z 5min a ja odsniezalem szybki.
        no i kurde jako ze to pierwsza moja zima z dieselkiem
        to straaaasznie dluuuugo ciepelko łapie ...... przy -1 bylo ok ale
        dzis rano o 5 (-7) masakra!! przejechalem ok 7km zanim plyn był na polowie
        a co dopiero olej :roll:

        Komentarz

        • BaPit
          Rider
          S_OCP Member
          • 2004
          • 630

          #5
          Re: Uruchamianie na mrozie

          Zamieszczone przez Master's
          Witam
          Przyszła zima a wraz z nia silniejsze przymrozki. Moje auto stało od piątku pod chmurką. Dzisiaj rano za oknem było -8*C. Wychodzę i próbuje odpalić. Silnik uruchomił od pierwszego razu ale trochę stekał i dymił na niebiesko przez ok 20s. potem juz równo pracował. Dałem mu popracować dobre 5 minut zanim ruszyłem. Przez ten czas odrapałem sobie szyby z lodu
          Mam pytanie .... jak uruchamiaja wasze silniki??

          Master's
          u mnie (odpukać) wszystko w normie. pali ochoczo mimo swojego przebiegu i moich dłubanek. nie wydaje dziwnych dźwięków i jest ok k :wink:

          Pozdr!
          BP
          była mocna Octa, a jest konik
          Greckie Delikatesy

          Komentarz

          • Martinez
            L&K
            • 2004
            • 1366
            • Audi

            #6
            Mój jak Purchawy, zabulgotał, zagulgotał a potem już standardzik tyle że głośno. Troche na siwo pokopcił, w tym czasie też go odśnieżyłem. Tyle że kurna skrobaczki nie miałem więc musiałem czekać aż szyby sie odmrożą. Acha no i rozrusznik jakby nie miał siły kręcić na początku - może już czas na nowy akumulator?
            Tak se wspominający Octavię - byly jej posiadacz
            teraz: stalowe A4 B7 2.0 TFSI tiptronic
            czarna AR 156 1.8 T.Spark

            Komentarz

            • arci9
              RS
              • 2004
              • 2007

              #7
              moj o zgrozo dzis zanim zapalil to przez pół sekundy zatrzesło autem
              jak Ikarusem i jak zaskoczyl to popracowal ok3sekund nierówno...
              popracowal sobie tak z 5min a ja odsniezalem szybki.
              ja skolei mam garaż, więć było +4...zauważyłem taką rzecz u sibie i to dosyć dawno już...
              mianowicie , pali za pierwszym ale mam wrażenie jakby aku był słaby, jakby nie miał sił i ledwo zakręcił - nie dzieje się tak zawsze ale takie odnosze wrażenie...
              Aku jest dobry zresztą ma rok, nie zauważyłem żeby auto inaczej kopciło niż zawsze...

              to straaaasznie dluuuugo ciepelko łapie ...... przy -1 bylo ok ale
              dzis rano o 5 (-7) masakra!! przejechalem ok 7km zanim plyn był na polowie
              a co dopiero olej
              też przed pierwszą zimą się trochę martwiłem czy np. płyn chłodniczy jest oki.
              Ale wiele osób mówiło ,że tak właśnei diesele im się grzeją wolno...
              Dzisiaj jechałem ok. 6 i było -8, auto nagrzało mi się po 12minutach i 10-15 km - oczywiście mówię o tem. w chłodnicy....
              także się nie martw - ten typ tak ma...

              Komentarz

              • MiKruS
                RS
                S_OCP Member
                • 2004
                • 7976

                #8
                Zamieszczone przez arci9
                ja skolei mam garaż, więć było +4...zauważyłem taką rzecz u sibie i to dosyć dawno już...
                mianowicie , pali za pierwszym ale mam wrażenie jakby aku był słaby, jakby nie miał sił i ledwo zakręcił - nie dzieje się tak zawsze ale takie odnosze wrażenie...
                Aku jest dobry zresztą ma rok, nie zauważyłem żeby auto inaczej kopciło niż zawsze...
                Wiem o czy mowisz - u mnie tez jest cos takiego raz na jakis czas. Jakby aku byl za slaby, ale pali bezproblemowo. Tak bylo u mnie od nowosci i zdarza sie do dzis (prawie 3 lata), aku nie zmienialem.

                Wiec chyba nie ma sie co przejmowac, pewnie TTTM.
                TDI 205PS

                Komentarz

                • arci9
                  RS
                  • 2004
                  • 2007

                  #9
                  Wiem o czy mowisz - u mnie tez jest cos takiego raz na jakis czas. Jakby aku byl za slaby, ale pali bezproblemowo. Tak bylo u mnie od nowosci i zdarza sie do dzis (prawie 3 lata), aku nie zmienialem.

                  Wiec chyba nie ma sie co przejmowac, pewnie TTTM.
                  To mnie trochę pocieszyłeś....bo już miałem zamiar podejchać gdzieś celem zmierzenia aku - niby ma rok ale wzmaki i te sprawy mogły go uszczuplić..
                  chociaż sprawdzić aku nie zwadzi przed zimą :P

                  P.S.
                  Co to TTTM? ops:

                  Komentarz

                  • Marker26
                    Ambiente
                    • 2004
                    • 133

                    #10
                    Ja dzisiaj odpaliłem bez większego problemu. Było około ósmej rano ale zanim się dobrze zagrzała to już prawie byłem w pracy.

                    Może trza by czymś przysłonić chłodnicę na okres zimowy??

                    Pozdrawiam
                    1.9TDI "AHF"
                    Master's Tuning

                    Komentarz

                    • Martinez
                      L&K
                      • 2004
                      • 1366
                      • Audi

                      #11
                      Zamieszczone przez arci9
                      Co to TTTM? ops:
                      Ten
                      Typ
                      Tak
                      Ma
                      Tak se wspominający Octavię - byly jej posiadacz
                      teraz: stalowe A4 B7 2.0 TFSI tiptronic
                      czarna AR 156 1.8 T.Spark

                      Komentarz

                      • arci9
                        RS
                        • 2004
                        • 2007

                        #12
                        arci9 napisał:
                        Co to TTTM?


                        Ten
                        Typ
                        Tak
                        Ma
                        ops: ops: ops:
                        Słowniczek terminologii technicznej by się zdał :diabelski_usmiech

                        Komentarz

                        • Mufon
                          Drive
                          • 2004
                          • 70

                          #13
                          Re: Uruchamianie na mrozie

                          Zamieszczone przez Master's
                          Witam
                          Przyszła zima a wraz z nia silniejsze przymrozki. Moje auto stało od piątku pod chmurką. Dzisiaj rano za oknem było -8*C. Wychodzę i próbuje odpalić. Silnik uruchomił od pierwszego razu ale trochę stekał i dymił na niebiesko przez ok 20s. potem juz równo pracował. Dałem mu popracować dobre 5 minut zanim ruszyłem. Przez ten czas odrapałem sobie szyby z lodu
                          Mam pytanie .... jak uruchamiaja wasze silniki??

                          Master's
                          dokladnie taki sam efekt ma u siebie, posteka przez pierwsze 2-3 sec po odpaleniu, pozniej maly baczek na niebiesko i po ok 10-15 sec wydobywa sie juz charakrestystyczny zapach gnojowki.dzis dalem mu tez popracowac tak z 5 minut niczym ruszylem,musialem odkopac octavie ktora jeszcze troche i by przymarzla

                          Pozdr
                          mirek

                          Komentarz

                          • arci9
                            RS
                            • 2004
                            • 2007

                            #14
                            dokladnie taki sam efekt ma u siebie, posteka przez pierwsze 2-3 sec po odpaleniu, pozniej maly baczek na niebiesko i po ok 10-15 sec wydobywa sie juz charakrestystyczny zapach gnojowki.dzis dalem mu tez popracowac tak z 5 minut niczym ruszylem,musialem odkopac octavie ktora jeszcze troche i by przymarzla
                            jedyny sęk w tym, że jest kilka terii dot. samego rozruchu auta.. :?:
                            Jedni mówią::::alić i odrazu jechać, inni palić i czekać chwilę(ile?) i dopiero jechać...
                            Ja jestem za tą pierwszą... :idea:

                            Komentarz

                            • Maicroft
                              Moderator
                              S_OCP MemberModeratorr
                              • 2004
                              • 25757
                              • Audi

                              #15
                              Odpalic i odrazu jechac niby dobre, ale nie do konca. Zapraszam do mnie na przejazdzke moim starym kiblem. Jak go zmrozi to jak odpali i prubuje sie nim ruszyc to tak jakby nie chcial az zal gaz naciskac bo czuc ze auto nie chce jeszcze jechac.

                              Z Octavia nie ma takich problemow. Ale tez najczesciej w zimie zapala sie mozna odskrobac szyby i wtedy jechac.
                              Spritmonitor.de

                              Komentarz

                              • Mufon
                                Drive
                                • 2004
                                • 70

                                #16
                                Zamieszczone przez arci9
                                dokladnie taki sam efekt ma u siebie, posteka przez pierwsze 2-3 sec po odpaleniu, pozniej maly baczek na niebiesko i po ok 10-15 sec wydobywa sie juz charakrestystyczny zapach gnojowki.dzis dalem mu tez popracowac tak z 5 minut niczym ruszylem,musialem odkopac octavie ktora jeszcze troche i by przymarzla
                                jedyny sęk w tym, że jest kilka terii dot. samego rozruchu auta.. :?:
                                Jedni mówią::::alić i odrazu jechać, inni palić i czekać chwilę(ile?) i dopiero jechać...
                                Ja jestem za tą pierwszą... :idea:
                                ja jestem zwolennikiem odczekania 30-60sec niczym rusze i tak tez zazwyczaj robie. W zime odpalam strucla i czyszcze szybki i jazda

                                Komentarz

                                • grzesio
                                  Drive
                                  • 2004
                                  • 53

                                  #17
                                  Re: Uruchamianie na mrozie

                                  Zamieszczone przez Mufon
                                  ...i po ok 10-15 sec wydobywa sie juz charakrestystyczny zapach gnojowki.
                                  U mnie kopci malutko. Za to zapach na zimno z pewnością nie jest fiołkowy :diabelski_usmiech:

                                  [ Dodano: 2004-11-22, 22:08 ]
                                  Zamieszczone przez arci9
                                  jedyny sęk w tym, że jest kilka terii dot. samego rozruchu auta.. :?:
                                  Jedni mówią::::alić i odrazu jechać, inni palić i czekać chwilę(ile?) i dopiero jechać...
                                  Ja jestem za tą pierwszą... :idea:
                                  Mam wrażenie, że tą pierwszą wymyślili Niemcy w trosce o środowisko. To mniej więcej taki sam patent jak sugestia, żeby światła gasić na autostradach po wyjechaniu z tunelu.

                                  Komentarz

                                  • Samiec
                                    RS
                                    S_OCP Member
                                    • 2004
                                    • 4287
                                    • Octavia I (1U2)
                                    • ASV 1.9 TDI VP 110 KM
                                    • CFHC 2.0 TDI CR 140 KM

                                    #18
                                    Re: Uruchamianie na mrozie

                                    Zamieszczone przez grzesio
                                    Mam wrażenie, że tą pierwszą wymyślili Niemcy w trosce o środowisko. To mniej więcej taki sam patent jak sugestia, żeby światła gasić na autostradach po wyjechaniu z tunelu.
                                    Na moje to bardziej niz o srodowisko ,to chodzi o to ze sie szybciej silnik nagrzeje jak odrazu ruszysz.
                                    TDI+ ASV 271KM&488Nm by Tune-Up
                                    SPRZEDAM UŻYW. CZĘŚCI DO O1
                                    SPRZEDAM UŻYW. CZĘŚCI DO O2

                                    Komentarz


                                    • #19
                                      Witam

                                      W całym misterium, jakim jest poranny rozruch silnika, zwłaszcza po mrożnej nocy, istotne jest rozgrzanie silnika. To, o czym piszecie, że samochody nie startują jak strzały, ale są ociężałe i powolne, mówi samo za siebie. Temperatura eksploatacji, to nie wymysł siwych dziadków, tylko wymóg eksploatacyjny. Dotyczy to nie tylko samego silnika, ale i łożysk piast, amortyzatorów, o oleju w przekładni nie wspomne. Nie poganiajmy motorków. Niech spokojnie sobie popracują przez parę minut, a my w tym czasie oskrobiemy szybki , zmieciemy śnieg i szron z tablic rejstracyjnych i lamp. Wiele współczesnych diesli posiada system dogrzewania układu chłodzenia, by przyśpieszyć nagrzewanie zwłaszcza głowicy, a tym samym komory spalania. Podstawa to opatulona sprawna bateria, którą okresowo należy doładowywać (zwłaszcza przy eksploatacji w cyklu miejskim, gdzie częste rozruchy i małe przebiegi wpływają ujemnie na jej stan .) Nie zapomnijmy również o okresowych wymianach i odwadnianiu filtrów paliwa. One też mogą splatać figla.

                                      Pozdrawiam

                                      Komentarz

                                      • MiKruS
                                        RS
                                        S_OCP Member
                                        • 2004
                                        • 7976

                                        #20
                                        Zamieszczone przez Bogumił
                                        Witam

                                        W całym misterium, jakim jest poranny rozruch silnika, zwłaszcza po mrożnej nocy, istotne jest rozgrzanie silnika. To, o czym piszecie, że samochody nie startują jak strzały, ale są ociężałe i powolne, mówi samo za siebie. Temperatura eksploatacji, to nie wymysł siwych dziadków, tylko wymóg eksploatacyjny. Dotyczy to nie tylko samego silnika, ale i łożysk piast, amortyzatorów, o oleju w przekładni nie wspomne. Nie poganiajmy motorków. Niech spokojnie sobie popracują przez parę minut, a my w tym czasie oskrobiemy szybki , zmieciemy śnieg i szron z tablic rejstracyjnych i lamp. Wiele współczesnych diesli posiada system dogrzewania układu chłodzenia, by przyśpieszyć nagrzewanie zwłaszcza głowicy, a tym samym komory spalania. Podstawa to opatulona sprawna bateria, którą okresowo należy doładowywać (zwłaszcza przy eksploatacji w cyklu miejskim, gdzie częste rozruchy i małe przebiegi wpływają ujemnie na jej stan .) Nie zapomnijmy również o okresowych wymianach i odwadnianiu filtrów paliwa. One też mogą splatać figla.

                                        Pozdrawiam
                                        Witaj Bogumił!
                                        Ciesze sie bardzo, ze zawitales na nasze skromne forum!



                                        BTW: Mam sasiada, ktory ma TDI 130PD - czesto wyjezdzamy rano o tej samej porze i jak patrze co on wyprawia ze swoim biednym samochodem to az mnie boli. Pelen ogien na dzien dobry. :x Kiedys normalnie mu wyrwe kluczyki i rzuce przed siebie. :evil:
                                        TDI 205PS

                                        Komentarz

                                        • Maicroft
                                          Moderator
                                          S_OCP MemberModeratorr
                                          • 2004
                                          • 25757
                                          • Audi

                                          #21
                                          Zamieszczone przez MiKruS
                                          BTW: Mam sasiada, ktory ma TDI 130PD - czesto wyjezdzamy rano o tej samej porze i jak patrze co on wyprawia ze swoim biednym samochodem to az mnie boli. Pelen ogien na dzien dobry. :x Kiedys normalnie mu wyrwe kluczyki i rzuce przed siebie. :evil:
                                          Michal poprostu niektorym portfel nie urosl w takim tempie jak umiejetnosc myslenia. W sumie racja nie kazdy musi znac sie na mechanice, ale kazdy powinien przeczytac manuala do wlasnego auta w ktorym pisze ze silnik zimny przez jakis czas nie ma pelnych swoich wlasciwosci i nalezy jechac nim spokojniej wtedy.



                                          Zamieszczone przez Bogumił
                                          Witam
                                          Rowniez witam Panie Bogumile 8)
                                          Spritmonitor.de

                                          Komentarz

                                          • RomanS
                                            Elegance
                                            • 2004
                                            • 804

                                            #22
                                            W całym misterium, jakim jest poranny rozruch silnika, zwłaszcza po mrożnej nocy, istotne jest rozgrzanie silnika. To, o czym piszecie, że samochody nie startują jak strzały, ale są ociężałe i powolne, mówi samo za siebie. Temperatura eksploatacji, to nie wymysł siwych dziadków, tylko wymóg eksploatacyjny. Dotyczy to nie tylko samego silnika, ale i łożysk piast, amortyzatorów, o oleju w przekładni nie wspomne. Nie poganiajmy motorków. Niech spokojnie sobie popracują przez parę minut, a my w tym czasie oskrobiemy szybki , zmieciemy śnieg i szron z tablic rejstracyjnych i lamp. Wiele współczesnych diesli posiada system dogrzewania układu chłodzenia, by przyśpieszyć nagrzewanie zwłaszcza głowicy, a tym samym komory spalania. Podstawa to opatulona sprawna bateria, którą okresowo należy doładowywać (zwłaszcza przy eksploatacji w cyklu miejskim, gdzie częste rozruchy i małe przebiegi wpływają ujemnie na jej stan .) Nie zapomnijmy również o okresowych wymianach i odwadnianiu filtrów paliwa. One też mogą splatać figla.
                                            Witam, czytając wypowiedż Bogumiła mam mieszane uczucia. Oczywiste jest,że nierozgrzane mechanizmy są "leniwe". Natomiast trudno mówić, że rozgrzeją się najszybciej na postoju. Wiadomo jest, że uzyskanie mocy maksymalnej z zimnego silnika (szczególnie diesla) odbywa się kosztem jego żywotności. Natomiast na postoju zimny silnik otrzymuje zwiększoną dawkę paliwa (obojętnie benzyny czy ON). Przy zwiększonych luzach połączenia :tłok-cylinder paliwo bardzo intensywnie spłukuje film olejowy z gładzi cylindra. Skutek może być tylko jeden-zwiększone zużywanie się tych elementów. Należy dążyć wiec do maksymalnie szybkiego nagrzania silnika ale bez zbytniego obciążania go. Na postoju szybko się silnika nie nagrzeje. Może ktoś z was ma owe systemy dogrzewania (czy chodzi tu o grzałkę elektryczną w chłodnicy i wtyczkę do podłączenia 220 V ?) i dogrzewają one głowicę ( zawsze wszak była obawa żeby głowicy nie przegrzać - stare numery z Volkswagenowskimi silnikami 1,6 TD i pęknięciami głowić)- tu się nie wypowiem bo nie wiem o jakie silniki VW Bogumiłowi chodzi i jak te systemy działają.
                                            A więc IMO należy robić tak: odpalić, poczekać chwilę do ustabilizowania się pracy silnika, ruszyć i jechać nie obciążając zbytnio silnika do osiągnięcia stanu równowagi cieplnej. To jest najszybszy sposób rozgrzania silnika ( no może z wyjątkiem rozpalenia ogniska pod miską olejową, ale to już metody bardziej czołgowe :szeroki_usmiech .
                                            W wielu opracowaniach podawano informację, że rozgrzewanie silnika na postoju to zużycie silnika odpowiadające przebiegowi co najmniej kilkudziesięciu km. No i oczywiście olej mamy z dużą dawką paliwa, które przeciekło między tłokiem i cylidrem.
                                            Co do opatulania akumulatora to jeśli samochód stoi przez noc na dworze w temp -10 st.C to temperatura akumulatora jest dokładnie taka sama. Ostatnio takie rzeczy robiłem wieki temu w PF 126 p. Z doładowywaniem podobnie (też126 p i to z prądnicą!). Chyba że zostawia się samochód niepracujący na światłach z włączonym radiem i ogrzewaniem tylnej szyby - no ale nie sądzę, żeby to traktować jako normalne użytkowanie. Wystarczy porównć możliwości alternatora z potrzebami akumulatora i wniosek prosty
                                            Pzdr, RomanS, Audi A6 Avant, 2,5 TDI

                                            Komentarz

                                            • Master's
                                              Ambiente
                                              • 2004
                                              • 100

                                              #23
                                              Ja tam RomanS się z tobą nie zgodzę. Owszem...w silnikach benzynowych dużo racji jest z tym spłukiwaniem filmu olejowego poprzez sikającą z wtryskiwaczy benzynę, rozcięczenie oleju benzynką i inne takie co napisaleś. Jeśli zaś chodzi o diesla to nie ma tam żadnego spłukiwania. Dawka rozruchowa istnieje tylko w czasie krecenia silnikiem przez rozrusznik. Jak silnik zabangla to nie ma tam zadnego lania paliwa i spłukiwania oleju. Jeśli tak by było to łzy by ci ciekły jak krokodylowi od szczypiacego duszącego dymu którego byłoby co nie miara. To nie ta epoka diesli . Podczas gdy benzyniaka musisz mocno wzbogacić ...bo na mrozie parowanie wachy jest marne ....w dieslu nic takiego nie istnieje. Ropka wtryśnięta przez wtryskiwacz jest tak rozpylona że spala się szybko i całkowicie. Jeśli się nie spala....to znaczy że garnek nie pracuje co owocuje silnym dymieniem dymkiem takim j.w. i zmusza zawodnika do odwiedzenia serwisu :twisted: . Zarowno w dieslu jak i w otto motorach ważne jest aby olej dotarł do wszystkich elementów zanim rozpoczniemy jazdę. Siedzę w tych silnikach i często robię "sekcję zwłok" np uszkodzonej sprezarki. Co znajduję:
                                              Zatartą oś wirnika w tulei. Dzieje się to kiedy stosujemy niewlaściwy olej albo z niedosmarowania wlaściwym olejem. W tulejce znajduja sie bardzo małe otworki (ok 1mm) którymi olej smaruje oś wirnika. Jeśli olej mamy gęsty....niech mi nikt nie mówi że smarowanie jest prawidłowe. A ośka od pierwszych chwil po uruchomieniu ma pare tysięcy obr/min. Jeśli rozpoczniemy jazdę....to nawet podczas delikatnej jazdy spręzarka pompuje 0,4-0,5 bara. Te wartości dotyczą diesli ze sprężarkami VNT. W benzynie ciśnienie narasta przy znacznie większych obrotach silnika. Tam, aby ona zaczela pompować potrzebna jest duża energia gazow spalinowych i dopiero stanowcza akceleracja leniwie podniesie wskazówkę boost kontrolera :twisted: :twisted: :twisted: . Delikatną jazdę ja uważam jeśli nie przekraczamy 2000rpm. Proszę jednak zwrócić uwagę ze przy tych wartościach rpm wiekszość TDI ma usytuowany maxymalny moment obrotowy....podczas gdy w silnikach benzynowych jest to w sferze marzeń użytkowników i konstruktorów :szeroki_usmiech . To co napisałem oznacza ze spręzarka ...przy tych obrotach może mieć swoja maxymalną wydajność gdzie jej obroty znacznie przekraczają 100tyś obr/min. Tak że diesla trzeba trochę zagrzać na postoju a benzyniaki niech sobie jadą odrazu. I tak ich potem dogonimy i skilujemy :twisted: :twisted: :twisted:

                                              Prawdą jest że opatulanie akumulatora na mrozie pomaga mu jak umarlemu organka :roll: (nazwałbym to raczej rozpieszczaniem auta przez użytkownika :twisted: ) to doladowywanie go jest jak najbardziej wskazane. Często bowiem stoimy w gigantycznym korku, silnik pracuje na wolnych obrotach a obciazenie energetyczne auta (wlączone światła, wycieraczki, ogrzewanie szyby i foteli, radio) przekracza wydajność alternatora pracujacego na "biegu jałowym". Potem mozemy...(ale nie musimy) mieć problem z porannym rozruchem.

                                              pozdrówki :wink:
                                              Pogromca mitów...o pieknych koniach

                                              Komentarz

                                              • RomanS
                                                Elegance
                                                • 2004
                                                • 804

                                                #24
                                                Witam kolegę Mastersa ! Cieszę się, że coraz wiecej osób na forum chce się dzielić swoimi opiniami a nie tylko zadawać pytania. Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i na ten temat zero dyskusji. A co do meritum: mam za sobą ca 600 kkm przejechanych 3 samochodami (co prawda były to vw ale silniki TDI przecież te same, a dokładnie jeden 90 KM i dwa 110 KM). Srednio każdy z nich miał przekulane 280 kkm(nie zawsze byłem pierwszym kierowcą). Samochody były służbowe, żadnej taryfy ulgowej- wiadomo, ciągle za mało czasu a za dużo roboty). Nigdy nie miałem żadnych kłopotów z turbiną.
                                                Co do Twoich uwag: dawka rozruchowa to zawsze więcej paliwa niż normalny bieg jałowy. Nie chcę wdawać się w dyskusje nt wyższości diesla nad benzynowcem bo szkoda gęby strzępić. Po prostu można mieć kiedyś dość hałasu (zwłaszcza przy pompowtryskiwaczach). Być może w Skodach TDI nie ma czujnika temp. dającego sygnał do sterowania np. czasem otwarcia wtryskiwaczy ( czyli de facto ilością wtryskiwanego paliwa), czy też czasem działania świec żarowych w okresie gdy silnik już pracuje. W VW był sygnał temperatury do sterowania mapą wtrysku (sorry za techniczny żargon). Zgadzam się, że co do spłukiwania filmu olejowego to paliwo nie leje się wiadrami ale dotyczy to zarówno benzyny jak i ropy. Natomiast przedmuchy do skrzyni korbowej w tym okresie są największe. Produkty spalania lądują w oleju. A że siarki mamy w paliwie dużo...Co do całkowitego i zupełnego spalania paliwa to wystarczy zobaczyć śnieg pod wylotem rury wydechowej (a mamy przecież katalizatory). Poza tym mało kto nie ma wymienionego chipa, a większość tych co mają od razu się rozpoznaje jadąc za nimi-dym z rury wydechowej po dodaniu gazu.
                                                Co do smarowania to masz świętą rację. Wiemy jednak, że współczesne oleje przy minus 20st.C leją się prawie jak woda (przecież np. Mobil 1 to nie lux 10 który zmieniał na mrozie konsystencję). Napisałem jednak poprzednio żeby ruszać po ustabilizowaniu pracy silnika co myślę może wynosić ca 30-60 sek. Jeżeli w tym czasie olej pod ciśnieniem 4-5 bar nie dotrze tam gdzie trzeba to nie tylko turbina padnie, ale pewnie i panewki trzeba będzie odklejać od wału korbowego. Nigdy specjalnie nie czekałem przy ruszaniu na smarowanie i żadnej turbiny nie zajechałem. Podejrzewam, że więcej turbin się rozlatuje bo kierowcy nie wiedzą jak postępować wyłączając silnik. Ty na pewno wiesz, więc nie będę się wymądrzał.
                                                Co do momentu maksymalnego to ja mam go jako w miarę stałą wartość już od 1750/min (katalogowo dla 1,8 T , u mnie ciut wyżej) a turbina pracuje na podobnych obrotach. Inaczej co prawda niż w TDI jest sterowana. Jak więc widzisz marzenia konstruktorów czasem się spełniają.
                                                Mam pewną rozterkę bo nie chciałbym się deklarować po stronie diesli bądź benzynowców gdyż jeżdżę jednym i drugim, jedno i drugie ma swoje zady i walety- a tymczasem zaczyna tu pachnieć jakby małą wojną. Chyba, że się mylę ? :lol:
                                                Co do doładowywania akumulatora to musiałem to robić tylko raz gdy samochód stał cały miesiąc na parkingu (latem zresztą) i alarm wyciągnął cały prąd. Poza tym nie. Może tak było bo zawsze miałem alternatory o dużych mocach? Okres życia akumulatorów to 4-6 lat (bez zaglądania do nich, więc nawet nie wiem czy były bezobsługowe).
                                                Pzdr, RomanS, Audi A6 Avant, 2,5 TDI

                                                Komentarz

                                                • Master's
                                                  Ambiente
                                                  • 2004
                                                  • 100

                                                  #25
                                                  Z całym szacunkiem dla Ciebie i Twojej wiedzy chciałbym nadmienić ze sa różne szkoły dotyczące exploatacji aut. W tym co piszesz jest sporo racji. Z mojej strony sa tylko zalecenia jak troche lepiej troszczyć sie o prywatne a nie służbowe auto. Oczywiscie że mozna ruszac pełnym butem zaraz po odpaleniu na mrozie i napewno istnieje duża grupa ludzi którzy sobie nawet tego do głowy nie biora...ze robią źle i jakoś jeżdżą.

                                                  Wracajac do tego co napisałes. Jesli chodzi o traktorowatą pracę diesla na zimno...to wcale nie znaczy ze chodzi na dawce rozruchowej. Chałaśliwośc wynika bowiem z wyprzedzonego początku tłoczenia gdyż wczesny początek (kąt wtrysku) jest kozystniejszy do uruchomienia zimnego silnika. To samo dzieje sie w silnikach zasilanych pompami wtryskowymi. Przestawiacz w pompie przestawia kąt wtrysku na wcześniejszy za sprawa ECU i silnik ciut głośniej pracuje. Jeśli chodzi o czujniki termiczne to znajdują się ona w każdym silniku...w Octawiach z pompa też :twisted: . Określaja one stan termiczny silnika i na bazie sygnału z tego czujnika komputer uaktywnia (albo nie) swiecę żarowe, wylicza dawkę rozruchową i takie tam . Skoro jestesmy przy dawce rozruchowej. Tak jak pisałem wcześniej istnieje takowa ale tylko w czasie kiedy obroty wału korbowego wynosza od 100 do ok 700 obr/min. Odpowiada to prędkości z jaka kreci sie wał podczas chetania go na rozruszniku. Jeśli w cylindrach nastąpi zapłon paliwa...wał zwiększa swoja prędkość obrotową i ECU wysterowywuje juz inna dawke odpowiednią dla biegu jałowego. Pozostawianie na śniegu czarnego śladu jest zjawiskiem naturalnym. W układzie wydechowym a szczególnie w katalizatorze znajduje sie dużo sadzy i w czasie rozruchu może jej troszkę wyleciec wskutek podmuchu. Ponadto na skutek nagłej róznicy temperatur w układzie wydechowym skrapla sie para wodna co owocuje kapaniem czarnej mazi z rury wydechowej.
                                                  Nie spotkałem silnika diesla w którym oliwa rozcieńczona byłaby olejem napędowym, chyba że ma uszkodzone wtryskiwacze, wzgl olej napedowy przedostaje się z przestrzeni zasilającej pompowtryskiwacze bezpośrednio do oleju. W jednym i drugim przypadku...jazda samochodem w którym silnik ma takie uszkodzenia staje sie niemozliwa. W tym miejscuja nie bronię silników diesla tylko chcę uwidocznić ze to co w silniku benzynowym jest możliwe w dieslu jest małoprawdopodobne.

                                                  Jeśli chodzi o moment obrotowy (mam na myśli max. wartość) a nie stałą :wink: to zerknij sobie w charakterystyka swojego motorka. Przy 1750obr/min moment Twój jest dużo niższy od seryjnego TDi. Nawet dobrze zachipowane auto z silnikiem 18T nigdy nie dorówna momentem obrotowym silnikowi TDi. Na poparcie swoich słów pozwole sobie wkleić wykres chipowanego przezemnie Leona 18T :wink: . Nawet po tak potężnej modyfikacji moment obrotowy przy 1750obr...nie przekracza 160Nm :twisted:



                                                  Aby ukazać skale różnicy w momencie obrotowym w dieselku pozwoliłem sobie wkleić kolejny wykresik Golfa V z silnikiem 105PS którego niedawno dłubałem...jako że zajmuje sie chiptuningiem. Jak widać na wykresie nawet seryjny program Golfa TDi przy 1750obr dysponuje 260Nm a więc o 100Nm większym niż Twój 18T ma na chipie



                                                  tak że "sen" o dużym momencie umiejscowionym w niskich partiach rpm nawet w silnikach benzynowych turbodoładowanych jest dalej marzeniem i uzytkowników i konstruktorów .

                                                  Wracajac zatem do obciązen na zimno. Benzyną mozna spokojnie jechać delikatnie nie powodujać obciazeń sprężarki. Do jej rozpędzenia potrzebna jest duża energia gazów spalinowych. Jak widać na wykresie wszystkie parametry narastaja liniowo. Dieslem także nożna jechać na mrozie zaraz po uruchomieniu. Jednak w dieslu każde mocniejsze naciśnięcie pedału gazu powoduje wzrost ciśnienia turbodoładowania (moment obrotowy) a co za tym idzie występuja duże obciazenia na nierozgrzanym silniku :wink:

                                                  acha...zadnej wojny w wypowiedziach ja się osobiście nie dopatruje

                                                  pozdrówki
                                                  Pogromca mitów...o pieknych koniach

                                                  Komentarz

                                                  Pracuję...