howard7, no i co tam Panie slychac w wiadomej sprawie?
rozrusznik ALH - problem
Zwiń
X
-
rozrusznik ALH - problem
mam problem i mam nadzieję, że koledzy forumowicze mi pomogą
Mianowicie:
zaczynam kręcić, i po ok 2~3 ( tak na ucho) obrotach silnika rozrusznik kręci nadal - ale już sam - wchodzi na wysokie obroty, ale nie rusza już silnika. Zdarzył osię tak wczoraj pierwszy raz - po ok 5 próbach poszedł. Nie ma jakiegoś zgrzytu, nic. Tak jakby się odsprzęglał.
Dzisiaj rano wszystko OK, ale teraz po powrocie z pracy ten sam problem. Zaczynam kręcić - szarpnięcie silnika, a potem gwizd. Kilka prób pod rząd i w końcu zaskoczy.
Podobny problem opisywał jeden z kolegów, ale przy silniku AEE. Wiem , że rozrusznik między benzyniakiem, a tdi jest inny, więc może problem dotyczy czego innego.
Miał ktoś coś podobnego, jakieś sugestie? przebieg 115kkm.
PozdrawiamZenuś pa pa teraz gra nam rcd310- i bardzo fajnie gra.masz problem z LPG - walnij na PW - postaram się pomóc
-
-
nooo więc. To nie był bendix, ani cokolwiek innego związanego z rozrusznikiem, choć objawy były pierwsza klasa wskazujące na to urządzenie. Okazało się, że przycinała się przepustnica zamykająca dopływ powietrza do silnika przy jego wyłączaniu. została w pozycji zamknięta, i objaw był: rozruch -> dwa szarpnięcia silnikiem -> rozrusznik wchodzi na wysokie obroty( normalnie gwizd). Padł na mnie blady strach jak obczaiłem, że przy okazji tego gwizdu kręci się dół silnika. Okcia wylądowała na holówce, i do ASO. Tam kiero serwisu stanął na placu nad otwartą machą ( gość w tym czasie składał lawete), pstryknął palcem w "COŚ", i powiedział, że ma palić. Qrde nogi mi się ugięły: spieprzony wieczór, nieprzespana noc, a ten usuwa przyczynę stresów jednym pstryknięciem palca.... ehh. Koleś z lawety patrzył na mnie jak na wariata. Tak więc , mam nadzieję, że nie czynię w ten sposób profanacji forum: GORĄCE DZIĘKI I POZDRO dla człowieka z ASO w Rzeszowie, który w piątek przed świętami przyjął samochód do roboty bez szemrania, że nieumówiony, i na dodatek oprócz usunięcia samej przyczyny dokonał przeczyszczenia tej nieszczęsnej przepustnicy poza kolejką.Zenuś pa pa teraz gra nam rcd310- i bardzo fajnie gra.masz problem z LPG - walnij na PW - postaram się pomóc
Komentarz
-
-
problem z zacinającą się przepustnicą będzie się powtarzał bo oprócz brudu trochę się pewnie zużyła i ośka ma delikatny luz.
u siebie rozwiązałem ten problem bardzo prosto:
na obudowie przepustnicy jest ogranicznik o który opiera się dzwignia sterująca przeustnicą w położeniu zamkięta
na ten kawałek blaszki nasunąłem 4mm długości kawałek gumowego wężyka paliwa np. takiego jak od nadmiaru przy wtryskiwaczach
powoduje on że przepustnica mimo iż całkowicie zamyka "światło dolotu" to nie dochodzi do skrajnego położenia w któtym się blokuje.
całkowity koszt użytego materiału to 0.01 PLN i 5 min roboty
polecam to rozwiązanie5,5l/100
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez huweOkazało się, że przycinała się przepustnica zamykająca dopływ powietrza do silnika przy jego wyłączaniu. została w pozycji zamknięta, i objaw był: rozruchMiałem to samo. Tylko, że mi mechanik pomógł przez telefon. Po kilku dniach awaria powtórzyła się i sam sobie pomogłem :twisted: Podjechałem do ASO i wymienili mi na nowy (auto było jeszcze na gwarancji). Na razie w nowym EGR wszystko "gra i bucy".
Kiedyś to opisywałem na forum, tylko nie pamiętam czy u Masters'a czy tutaj.Jarek "Vinci"
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez jczajk1Witam.
Mam chyba to samo co użytkownik huwe. Jak wrócę do domu żoninym sejczakiem to sprawdzę. Muszę jeszcze przekopać forum, aby się dowiedzieć, gdzie to ustrojstwo zwane "przepustnicą zamykającą dopływ powietrza do silnika przy jego wyłączaniu" jest.
PozdrawiamJarek "Vinci"
Komentarz
-
-
Znalazłem. Nie posądzałem tej szajbki przy EGR o taki basowy dźwięk przy gaszeniu silnika. Faktycznie było to coś zakleszczone. Pociągnąłem za dźwigienkę (nawet spory opór) i wskoczyła na swoje miejsce. Wsiadam do samochodu i odpalił "na dotyk". Super.
Już mi się śniła laweta po nocach. A tu taka "pierdoła".
Wielkie dzięki dla Forumowiczów.
Pozdrawiam
Komentarz
-
Komentarz