Witam wszystkich, nie wiem czy dobrze umieściłem post , ale chciałbym zwrócić uwagę wszystkich użytkowników O1 jak ważny to temat. Ja kupiłem swoje auto już 12 letnim stażem i przerazilem się tym co się tam zebrało przez te lata. Błoto, liście i inny syf który spływa z podszybia zostaje w nadkolach zatyka, gnije i doprowadza do tego, że błotniki korodują. Ja czyszcze odpływy regularnie dwa razy w roku na jesieni i wiosną. Nie jest to wymagająca czynność, wystarczy , śrubokręt z nasadka torx, szczotka , pędzelek , ewentualnie jakiś miękki drut , który da się wygiąć, żeby dotrzeć do syfu, który zalega głęboko w nadkolu. Polecam czyszczenie, wasze błotniki i portfel wam podziękują . Nie wrzucam żadnych zdjęć z roboty ani efektu, przekonajcie się sami z czym jeździcie ;D.
Czyszczenie odpływu wody w nadkolach z błota i liści
Zwiń
X
-
Gość
To jest uniwersalna porada dla (podejrzewam) wszystkich aut. Codziennie widuję wiele przerdzewiałych w tym miejscu. Zapewne nigdy nie przyszło nikomu do głowy tego miejsca oczyścić ze śmieci.
-
Zamieszczone przez unicestwiacz_wszechrzeczy Zobacz wpisTo jest uniwersalna porada dla (podejrzewam) wszystkich aut. Codziennie widuję wiele przerdzewiałych w tym miejscu. Zapewne nigdy nie przyszło nikomu do głowy tego miejsca oczyścić ze śmieci.
Komentarz
-
-
O1 mam co prawda tylko 2 lata ale już 2 razy czyściłem błoto i liście :/ Wymyłem dokładnie wodą, osuszyłem sprężarką, wysmarowałem całość smarem bardzo dokładnie łacznie z wewnętrznymi rantami nadkoli, teraz tylko odkręcam nadkole i wymywam strumieniem wody. Te operację wykonuje przy okazji zmiany kół na zimowe/letnie.
Tak wiem, smar przyciąga piasek jak magnes opiłki, ale mając swego czasu Focusa mk1 (mistrz gnicia) wysmarowałem wnęki kół "od środka", doły drzwi, progi od dołu (w progi wlałem ropownicą za pomocą sprężarki ok 4 litry przepału - kapało z progów kilka dni). Dużó poszło smaru o przepału, sporo czasu leżałem pod Focusem aplikując smarowidła, do dziś widują często moją Foczkę i NIE MA NIGDZIE rdzy tam gdzie wysmarowałem smarem, progi są zdorwe.
Tylko proszę mnie nie umoralniać (kilka dni stał nie jeżdżony aby nadmiar oleju z progów spłynął na folię), że to nie eko, itp... może i nie eko ale skutecznie przedłużyło życie dla Foczki. Ładować setki zł na specjalistyczne preparaty do Fcusa o wartości 3 tys zł (za tyle sprzedałem wtedy) mijało się z sensem
19 leni Focus który ma zdrowe progi oraz błotniki jest białym krukiem a moja (była) foka taka właśnie jest :P Oczywiście rdza zaatakowała inne elementy, których "nie smarowałem"
Komentarz
-
-
Gość
Dzisiaj powymiatałem po pól kilo ziemi z tych miejsc w mikrze mk3 (po prawej jeszcze mokre, chociaż nie padało z tydzień). Problem jest dość uniwersalny. Opcja "serwisowany w aso" tego nie zawiera.
Focus mk2 ma tak spieprzone nadkola, że zaproszenie dla rdzy jest znacznie lepsze niż w poprzedniej generacji. Tylko wieku jeszcze nie nabył.Ostatnio edytowany przez Gość; 44763.
Komentarz
-
Ja też czyszczę przy każdej zmianie kół. Z tym, że ilość syfu nie jest dokładnie taka sama za każdym razem, czasem jest tego kilka cm a czasem tylko dosłownie odrobina. Właśnie kilka dni temu przy zmianie na zimówki odkryłem do tej wnęki i było tego pół szufelki ostatnio czyszczone w marcu przy zmianie na letnie koła. Chlapacze też są spier...ne po zachodzą na błotnik od dołu i w tej szczelinie najpierw gromadzi się piasek.
Tak patrzyłem, że jakby podciąć błotnik wyciąć okienko od strony chlapacza na samym dole to ten syf nie gromadził by się bo by nie miał się na czym zawieszać. Czy ktoś już rozważał taki zabieg?
Komentarz
-
-
Mam Octavię już prawie 20 lat, zakupioną jako nowa w 2000 roku. Szybko, na samym początku odkryłem to "słabe miejsce". Raz do roku czyszczę/maluję, i wynalazłem swój sposób na zabezpieczenie a przynajmniej bardzo skuteczne ograniczenie skutków błota. Po prawie już 20 latach zero rdzy.
Po prostu ograniczyłem do minimum możliwość gromadzenia się błota w tym miejscu przez włożenie dopasowanych wkładek ze styropianu. Wkładki są dopasowane z luzem pozwalającym na swobodny odpływ wody i aby nie nasiąkały, są w nylonowych torebkach "dnem do góry". Mają wysokość około 20 cm.
Najbardziej szkodliwa jest duża ilość błota, bo długo utrzymuje wilgoć. Wkładki powodują że tego błota jest bardzo mało, i w cieple "suche dni" wszystko stosunkowo szybko wysycha. Czyszczenie też nie sprawia dużych kłopotów i szybko przebiega.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Marian 2 Zobacz wpisMam Octavię już prawie 20 lat, zakupioną jako nowa w 2000 roku. Szybko, na samym początku odkryłem to "słabe miejsce". Raz do roku czyszczę/maluję, i wynalazłem swój sposób na zabezpieczenie a przynajmniej bardzo skuteczne ograniczenie skutków błota. Po prawie już 20 latach zero rdzy.
Po prostu ograniczyłem do minimum możliwość gromadzenia się błota w tym miejscu przez włożenie dopasowanych wkładek ze styropianu. Wkładki są dopasowane z luzem pozwalającym na swobodny odpływ wody i aby nie nasiąkały, są w nylonowych torebkach "dnem do góry". Mają wysokość około 20 cm.
Najbardziej szkodliwa jest duża ilość błota, bo długo utrzymuje wilgoć. Wkładki powodują że tego błota jest bardzo mało, i w cieple "suche dni" wszystko stosunkowo szybko wysycha. Czyszczenie też nie sprawia dużych kłopotów i szybko przebiega.
Komentarz
-
Komentarz