Czy ktoś używa jakiś alternatywnych systemów kontroli ciśnienia w oponach?
ja znalazłem bardzo ciekawy system, nazywa się to Orange Electronic P409S Retrofit Tire Pressure Monitoring System,
kosztuje ~$140 (edit: na alledrogo chcą za to 1000 zł :lol , wygląda tak.
Jac_ek, jestem pod wrażeniem tego jakie ciekawostki potrafisz wynaleźć do auta
Bardzo fajny gadżet, ja mam niemalże fobię na tym punkcie i przynajmniej raz w miesiącu zaglądam do wulkanizacji na sprawdzenie ciśnienia w oponach i ewentualną korektę.
W USA jest to dosyć popularne. Wg mnie ma jednak dwie wady:
1) wyświetlacz raczej trzymasz w kieszeni, bo po prostu szpeci deskę rozdzielczą (nie widzę na niego miejsca, a nawet jak się go gdzieś umieści, to potencjalny złodziej pomyśli, że to GPS i odbiornik zniknie razem z szybą - choć to jeszcze nie jest problem, bo monitorowanie ciśnienia może się przecież odbywać sporadycznie (nie musi ciągle),
2) zaworki - otóż w przypadku standardowych zaleca się ich wymianę przy każdej wymianie opon. Załóżmy nawet, że te są jakieś super-hiper wytrzymałe, to i tak z czasem się zużywają (po 4-6 sezonach?- 2-3 latach?). Poza tym masz ich jeden komplet - nie wiem jak Ty, ale ja mam dwa komplety opon wraz z obręczami i jest wybór - albo kupić dwa komplety czujników, albo przekładać (dodatkowo dochodzi zużycie aluminiowych felg). Chyba, że same zaworki są wymienne.
Choć na pewno bieżąca informacja o ciśnieniu i temperaturze opon jest przydatna. A TPM nie specjalnie dokładny.
hotrain, zimą często staje się na nierównym (lód, zbity śnieg itp) często powstaje złudzenie lekkiego flaka/niedopompowania... mnie to drażni a biegać co chwila z manometrem od koła do koła przy -10, odkręcać gołą ręką brudne zawleczki z wentyli a poźniej wsiadać z uje%^&* rękami do samochodu to mi się nie chce ;-) - mamy XXI wiek trzeba korzystać z dobrodziejstw techniki.
janek11, W USA jest popularne bo jest obowiązkowe w nowych samochodach od września 2007 a ilość wypadków spowodowana przez niedopompowane (przebite) opony w USA to prawie 250.000 rocznie do 2007r. 75% utraty powietrza w oponie jest powolnym procesem i w początkowej fazie niewyczuwalne.
w O2 jest pełno miejsc gdzie to można schować, nie musi być też na widoku bo ma alarmy dźwiękowe, również sygnalizuje jeśli alternator będzie za słabo (za niski prąd) lub za mocno (za wysoki) ładował akumulator, lub jeśli przed odpaleniem jest za niskie napięcie - monitoruje po prostu źródło zasilania co też może być cenną inf szczególnie w duże mrozy.
tutaj testowy filmik Bridgestone nt niskiego ciśnienia w oponie.
[youtube]http://www.youtube.com/v/5ULSUezFq_8?fs=1&hl=es_ES[/youtube]
działa świetnie - jedyna rzecz którą muszę zrobić to na stałe podłączyć prąd (obecnie z gniazda zapalniczki), tak żeby nie myśleć o włączeniu i wyłączeniu
Komentarz