nie chciałoby mi się zastanawiać cały czas czy mnie policaje shaltują
ja się nie zastanawiam ani jakoś nie przejmuje, śmigam tak samo jak wcześniej jak zatrzymają będę się martwił...
dziś przyszły lusterka od octavii O2 wkrótce montaż... :diabelski_usmiech
PS.Jakby ktoś miał rozpiskę pinów do tych lusterek to byłbym wdzięczny, ułatwiłoby mi to montaż mają kierunkowskaz,lampkę podświetlenie, grzane wkłady i elektryczne sterowanie.
Jadę sobie dziś na zakupy, wyjeżdzam z parkingu a tu nagle patrze prawie zero hamulców :shock: . Myślę sobie co jest... testuje dalej, przyhamowuje... słyszę tarcie z tyłu. Zajechałem na parking, sprawdzam tarcze- porysowane czyli skończyły się klocki.
Niebyłoby w tym nic specjalnego gdybym nie wyjechał autem tydzień temu z serwisu. Na liście czynności przeglądowych jak wół pisze: "klocki przednie i tylne: sprawdzić grubość". Wygląda na to że mechanik to olał. Ciekawe co jeszcze olał...
Jak sądzicie wymienią mi tarcze i klocki na ich koszt? Miał ktoś podobne przejścia? Dodam że auto mam na gwarancji a serwis jest w Szczecinie przy ul. Struga.
Z tego co mówili mi w ASO Groblewski w Sopocie postępują w ten sposób, że po oględzinach stanu tarcz i okładzin decydują się je pozostawić jeśli ocenią, że auto w normalnej eksploatacji dojeździ na nich do kolejnego przeglądu (np. za ok. 25 tys. km przy QG1), lub wymieniają przy ewidentnie złym stanie. Jeśli decyzja jest trudna - tzn. da się przejechać na oko np. 10 tys. km - dzwonią do klienta i proszą o decyzję. Jeśli klient powie, że nie wymieniać, to auto zalicza przegląd, ale z adnotacją, że na serwis hamulcowy musi zgłosić się szybciej niż wezwanie komputera do serwisu "olejowego".
W Twoim przypadku zaniedbanie jest ewidentne. Mogło ono prowadzić do utraty życia lub zdrowia. Sprawę postawiłbym jasno.
Na liście czynności przeglądowych jak wół pisze: "klocki przednie i tylne: sprawdzić grubość".
Ja bym na towim miejscu poszedł do szefa serwisu i postawial sprawę jasno. albo wymianiją ci klocki na free albo zgłaszasz spawę na policję. Wypuszczenie auta w takim stanie, poczas gdy serwisówka dokładnie mówi, że należy sprawdzić stan kolców, jest narazeniem kogoś na utratę zycia lub zdrowia i spowodowaniem zagrozenia w ruchu lądowym.
Nlezy z całą surowością zacząc tępić olewacto i nieudolośc w ASO !!
z hamulcami nie jest tak prosto, zawsze na przeglądzie mogli ocenić, że przejeździ spokojnie, on przez ten tydzień pojeździł jak nienormalny i SIĘ ZUŻYŁO, wszystko zależy tylko od dobrej woli serwisu IMO, ja bym tam wstępnie wcale z mordą i policją nie leciał bo wtedy każdy się w#$wia niepotrzebnie, a tymczasem może da się sprawę załatwić jak na ludzi przystało.
(a, że w tym przypadku jest to ewidentne zaniedbanie to jest sprawa jasna)
[ Dodano: Sob 08 Sty, 11 16:32 ]
jeszcze co do tego:
Zamieszczone przez mahe
Jak sądzicie wymienią mi tarcze i klocki na ich koszt?
to ja bym widział ewentualną wymianę tarcz, bo klocki i tak by trzeba było wymienić, no ale może będą sympatyczni i w ramach zadośćuczynienia...
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
No ja bym proponozał spokojnie lecz stanowczo.Napewno bym tego nie zostawił.Moim zdaniem jak sprawe dobrze rozegrasz to powinni wymienic tarcze i klocki na ich koszt.Jak się nie zgodzą pisz do gazet motoryzacyjnych-oni lubią takie ciekawostki.Zaniedbanie płynu,cisnienia w kołach można przemilczeć ale hamulców?
Ile przejechałeś km +/- od przeglądu bo w książce przebieg pewnie wpisali.
Na liście czynności przeglądowych jak wół pisze: "klocki przednie i tylne: sprawdzić grubość". Wygląda na to że mechanik to olał. Ciekawe co jeszcze olał...
Nie koniecznie olał miał sprawdzić to sprawdził a że była jeszcze jakaś okładzina to zostawił. Zapomniało mu się pewnie tylko powiedzieć lub wpisać gdzie trzeba że już się klocki kończą Okładzina skończyła się tak nagle przy obu kołach ? nie słyszałeś pisków bo jak klocki padają a tym bardziej jak nie mają okładziny to trochę piszczą. Jeśli możesz to zapodaj fotki tych klocków jak już będzie po wszystkim.
Ile przejechałeś km +/- od przeglądu bo w książce przebieg pewnie wpisali.
Zrobiłem ok. 300km z czego 200km trasa- spokojna jazda.
Zamierzam spokojnie podejść do tematu, zobaczymy. A z tymi gazetami motoryzacyjnymi to dobry pomysł
Był jeszcze jeden motyw podczas mojego pobytu w serwisie. Przywiozłem swój olej- 5L.
Do auta wg książki serw. wchodzi 4,6L. Po przeglądzie pytam gdzie moje 0,4 litra, które powinno zostać na dolewkę. Gostek mówi że weszło całe 5. Ja na to- :shock: Poszli coś rzeźbić na halę, po chwili wrócili z kanistrem 4L i pokazują że pusty. Mówie, że to nie mój i że miałem 5tkę. Zaczęli sprawdzać w papierach czy faktycznie był wpisany kanister 5L przy przyjęciu samochodu. Poszli znowu rzeźbić a że zrobiło się już późno i zaczeli zamykać przybytek w międzyczasie zgasło światło na hali. Zakładam, że mają jakieś specjalne lampy, których po zgaszeniu nie można od razu odpalić, bo gostek stwierdził że na hali jest ciemno a po ciemku nic tam nie znajdzie. W końcu wynegocjowałem 400ml na dolewkę w jakiejś zapyziałej litrowej butelczynie...
Nie wymądrzam się ani nie twierdze że się znam ale dodawać i odejmować umiem.
Do auta wg książki serw. wchodzi 4,6L. Po przeglądzie pytam gdzie moje 0,4 litra, które powinno zostać na dolewkę. Gostek mówi że weszło całe 5. Ja na to- :shock: Poszli coś rzeźbić na halę, po chwili wrócili z kanistrem 4L i pokazują że pusty. Mówie, że to nie mój i że miałem 5tkę. Zaczęli sprawdzać w papierach czy faktycznie był wpisany kanister 5L przy przyjęciu samochodu. Poszli znowu rzeźbić a że zrobiło się już późno i zaczeli zamykać przybytek w międzyczasie zgasło światło na hali. Zakładam, że mają jakieś specjalne lampy, których po zgaszeniu nie można od razu odpalić, bo gostek stwierdził że na hali jest ciemno a po ciemku nic tam nie znajdzie. W końcu wynegocjowałem 400ml na dolewkę w jakiejś zapyziałej litrowej butelczynie...
kolego, MÓJ MECHANIK do tego silnika wlał prawie 6L więc ja bym się cieszył, że profi podeszli do tego tematu
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
heh. A co powiecie jak ja miałem swoj olej Castrol Magnatec (była to nowość strzelam 8 lat temu nie pamietam dokładnie) Odbieram auto ale pytam sie szefa czy moge iśc do WC.I nie ma problemu.Wchodze a za kibelkiem leży 5 l mojego oleju.Nówka sztuka nie o twierana a od spodu moje imie! Kolega przywiózł mi ten olej z Niemiec.I napisał imie bo przywiózł kilka marek dla kilku kolegów.I żeby jego mama wiedziała komu jaki dać,napisał od spodu imiona.Biore olej i ide do szefa a szef 8) to ich olej :? obracam i pokazuje imię i rachunek z niemiec gość :shock: Pracownik za jakiś czas został zwolniony.Było to dawno temu ale takie jaja :x
Jadę sobie dziś na zakupy, wyjeżdzam z parkingu a tu nagle patrze prawie zero hamulców :shock: . Myślę sobie co jest... testuje dalej, przyhamowuje... słyszę tarcie z tyłu. Zajechałem na parking, sprawdzam tarcze- porysowane czyli skończyły się klocki.
Niebyłoby w tym nic specjalnego gdybym nie wyjechał autem tydzień temu z serwisu. Na liście czynności przeglądowych jak wół pisze: "klocki przednie i tylne: sprawdzić grubość". Wygląda na to że mechanik to olał. Ciekawe co jeszcze olał...
Jak sądzicie wymienią mi tarcze i klocki na ich koszt? Miał ktoś podobne przejścia? Dodam że auto mam na gwarancji a serwis jest w Szczecinie przy ul. Struga.
taaa. sprawdzenie to jest. ale bez zdejmowania kółek. Czyli wszystko w porządku. Tzn. zgodnie z procedurą.... Jak masz jakieś wątpliwości to polecam telefon do pseudofachoFców od Danelczyka w Świdniku. Oni Ci wytłumaczą co i jak. Ja usłyszałem, że grubość klocków sprawdza się bez odkręcania kół...
kolego, MÓJ MECHANIK do tego silnika wlał prawie 6L więc ja bym się cieszył, że profi podeszli do tego tematu
kolego niestety nie zgodzę się z Toba ale nie pod tym katem, że weszło tyle a nie tyle ale w podejściu do klienta. oddając mu jakąś butelczynę z olejem "przyznali" się do tego, że chyba coś zostało. Poza tym wjeżdżając na przegląd spisuje się stan licznika. Jak kolega do nich przyjechał po ok. 300 km bez klocków to pytanie brzmi w jaki sposób można przez 300 km zetrzeć klocki. Chyba tylko w jeden sposób. Jeżdżąc przez cały czas na przyciśniętym hamulcu.
kolego niestety nie zgodzę się z Toba ale nie pod tym katem, że weszło tyle a nie tyle ale w podejściu do klienta. oddając mu jakąś butelczynę z olejem "przyznali" się do tego, że chyba coś zostało
kolego, ja się znowu nie zgodzę , bo nie jestem w stanie powiedzieć, że ci goście to oszuści i złodzieje, ponieważ za rękę ich nie złapałem a zazwyczaj zakładam dobrą wolę, czyli weszła im cała bańka, a oddali cokolwiek, żeby się człowiek właśnie nie awanturował
przecież oni nie wiedzą ile wchodzi a takie silniki oglądają najczęściej na obrazkach
[ Dodano: Nie 09 Sty, 11 00:34 ]
co do tych klocków to trochę nie rozumiem dlaczego się tak nagle skończyły, ja jak się skumałem, że trzeba się za to zabrać to jeździłem jeszcze z 1000km...
trochę to dziwne.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
No ręce i nogi odpadają przy historii z tym olejem.
Dlatego też należałoby nawet przy głupiej wymianie oleju siedzieć nad mechanikiem i patrzeć co robi, bo kto zagwarantuje że to nasz wspaniały olej został wlany, a z tym patrzeniem w ASO Skody bywa niezaciekawie...
Pytanie czy klocki starły się, czy być może odkleiły lub zerwały się okładziny.
Jeżeli tarłeś już metalem o tarczę to znaczy, że na klockach nie było już okładzin. Pytanie czy Twoja kontrolka od hamulca ręcznego nie zapaliła się?
Przecież przy braku okładzin spadłby poziom płynu w zbiorniczku i powinna zapalić się kontrolka hamulca.
Coś tu nie gra.
Sprawdź czy klocki między klocki nie dostał się jakiś kawałek asfalu, z dziur w jezdni i to on nie blokuje okładzin.
Zdjąłeś koło aby sprawdzić stan okładzin?
Łatwo można zrzuciś winę na ASO (nie bronię ich tylko staram się być bezstronny) ale przyczyn takiego stany moze być wiele.
Jako mechanik spotykałem sie wiele razy z podobnymi sytuacjami.
Diagnostyka komputerowa samochodów - Poznań i okolice
Łatwo można zrzuciś winę na ASO (nie bronię ich tylko staram się być bezstronny) ale przyczyn takiego stany moze być wiele.
Jako mechanik spotykałem sie wiele razy z podobnymi sytuacjami.
Kolego zgadza się. Okazało się że dostał się tam brud z jezdni i to hałasowało, poza tym auto stało dwa dni na mrozie stąd byc może dziwne odczucia przy hamowaniu. Klocki były cienkie ale były więc zatem ja trochę przesadziłem. Okazuje się że ASO wywiązało się z czynności przeglądowych. Byłem na hali i wszystko sobie ładnie obejrzałem.
ASO ja tym "panom" też podziękowałem już.
Nie serwisowałem moją byłą O1 od nowości to i O2 da radę.
Pewność , że nikt mi w niej nic nie spier...niczy...bezcenna :lol:
Zamieszczone przez shok
pokazuje imię i rachunek z niemiec
kuzwa..chyba bym nie wytrzymał ... zresztą jak ja kiedyś byłem w ASO to się wpierdzieliłem na halę i nie było że nie...albo widzę albo nie ma wymiany. Sam sobie nie dowierzam i sprawdzam śrubki po 5 razy...a mam ASO uwierzyć ...no bez jaj... :nono
PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz