Zamieszczone przez Big
Moim zdaniem jak się policzy koszty samochodu na przestrzeni 10, czy nawet nastu lat, to nowy nie wychodzi znacząco drożej (a moze nawet taniej, tylko że trzeba na starcie wylożyć więcej gotówki). Kupując nowy masz spokój na na dobre kilkadziesiąt jak nie ponad 100 tysięcy kilometrów. Rozrządy, tarcze, klocki, inne stuki puki - to wszystko do roboty będzie o wiele później niż przy używanym. Dodatkowo do nowego masz AC z utrzymaniem wartości i pakiet ubezpieczeń tańszy niż dla używanego. Druga sprawa, to jak kupisz 4-5 letni, to za kolejne 5 lat ten samochod będzie już mial 10, a ten nowy dopiero 5. Moim zdaniem, jeżeli ktoś zamierza jeździć samochodem dlugo - powiedzmy 10 lat, to należy porównać koszt nowego do kosztu używanego + nastęna zmiana samochodu po 5 latach. Czyli dzisiaj dajesz za toura 50 i sprzedajesz go po 10 latach za 10-15. Kupujesz używany za 40, po pięciu latach sprzedajesz go za 15 i dokładasz kolejne 15-20, zeby znowu kupić pięciolatka.
Uważam, że błędne jest mówienie, że samochód traci przez pierwsze dwa-trzy lata najwięcej. Spadek wartości należy liczyć na okres przez który zamierza się jeździć.
Do tego wszystkiego jeszcze dochodzi to, że kupując używany trzeba się znać, bo rzadko ma się znajomego, który kupuje nowe i po trzech latach sprzedaje.
Komentarz