Trudniejsze odpalanie - inaczej

[LUKI]

Gratulacje autka

Miałem przyjemność pojeździć takim samym od brata i prowadzi sie bardzo dobrze.

Brakuje relingów wiec zabieraj się do modzenia
Szerokości

[szkoda]

Trudniejsze odpalanie - inaczej

Może ktoś mnie oświeci bo zastanawiam się od kilku lat i nie wiem o co chodzi :lol:
"Problem" miałem i w BKD i teraz w BXE, otóż:
normalnie silnik odpala z półobrotu, wszystko jedno czy -20 czy 0 czy +30, bez znaczenia.
dzieje się tak w warunkach "normalnych" dla mnie czyli odpalam, jadę 20-30km, samochód stoi kilka godzin, znowu 20-30km i koniec.

Natomiast kiedy robię trasę, przejeżdżam dajmy na to 200km i stawiam auto na kilka godzin, to ZAWSZE pierwsze odpalenie po trasie jest cięższe niż zwykle, nie jest to już półobrotu tylko musi zakręcić, od kolejnego razu wszystko wraca do "normy".
100% powtarzalności zjawiska - chyba dotyczy tylko niskich temperatur, ale nie jestem pewien.

Czy ktoś może zaspokoić ciekawość mą :?:
Nie jest to żaden problem, ale ponieważ wygląda na regułę to zastanawiam się dlaczego tak się dzieje :?:
Zauważyliście coś takiego u siebie (jak mówiłem u mnie tak samo było w BKD) :?:

[krzysiek13]

W AWX miałem identycznie, po mieście palił od strzała, a po trasie jakiś taki zmęczony, 2-3pchnięcia rozrusznika zanim ruszył. Latem też tak było. W ASZ nie mam takich objawów. Przyłączam się do pytania - nie było to problemem, ale ciekawość trzeba zaspokoić.

[szkoda]

po mieście palił od strzała, a po trasie jakiś taki zmęczony, 2-3pchnięcia rozrusznika zanim ruszył.

dokładnie o to chodzi
mam nawet jakąś teorię na ten temat, ale wolę się nie wypowiadać ops: :lol:

[krzysiek13]

szkoda, AWXa nie mam już, więc nie sprawdzę swojej teorii. Sprawdziłbym przed odpaleniem temperatury na kilku czujnikach - po porządnym rozgrzaniu wszelkich bebechów w trasie coś może trzymać ciepło (może któryś płyn stoi rozgrzany przy którymś czujniku, a po odpaleniu się rozmiesza :roll: ). To tylko moja nie potwierdzona teoria spiskowa 8)

[Lisciasty]

Ja mam czasem problem z szarpaniną jak silnik jest lekko ciepły, ostatnio tenże problem jakoś zanikł samoistnie. Doczytałem gdzieś że to może być objaw kończącego się rozrządu (rzekomo trochę inny kąt zapłonu w danej temperaturze, czy coś podobnego) ale nie mam przekonania co do tego :>

[szkoda]

Ja mam czasem problem z szarpaniną jak silnik jest lekko ciepły

no więc to zupełnie nie ten temat :idea:

[tryton]

W poczciwym AGRku też to zauważyłem jak auto przegonie na trasie potem postoi przez noc to rano ciężej odpala niż normalnie . Tyle że u mnie występuje to tylko zimą

[Borsuk2]

Nie wiem, czy to coś pomoże w temacie, ale w instrukcji obsługi mojej Favoritki (staroć, ale to też Skoda) podane są trzy sposoby odpalania silnika, w zależności od jego temperatury :

- silnik zimny - najpierw naciskamy 2, 3 krotnie pedał gazu, puszczamy i następnie stacyjka - rozrusznik,
- silnik ciepły - stacyjka, rozrusznik i podczas rozruchu dopiero dodajemy gazu,
- silnik gorący - najpierw gaz do dechy, stacyjka, rozrusznik i podczas rozruchu dopiero puszczamy gaz.

Mógłby ktoś powiedzieć, że to bzdura, ale tak faktycznie trzeba uruchamiać i wtedy pali pod dotknięciu, szczególnie gorący silnik lubi byś kapryśny. Ma to związek chyba z automatycznym ssaniem.

Nie wiem czy poprzez analogię może być podobnie w innych starszych silnikach benzynowych Skody, a w "dizlu" to całkiem nie wiem. :lol:

[szkoda]

Nie wiem czy poprzez analogię może być podobnie w innych starszych silnikach benzynowych Skody, a w "dizlu" to całkiem nie wiem.

oj to chyba nie bardzo.

poza tym chodzi o uruchamianie zimnego silnika i w jednym i w drugim przypadku.

[Borsuk2]

No to jeszcze pomarudzę.
Dłuższa trasa (200, 300 km) powoduje, że cała komora silnika jest równomiernie, porządnie rozgrzana, czego nie uzyskamy po 20 km. Nie wiem jaka jest dokładnie budowa tego silnika. Może temperatura komory i silnika powoduje odparowanie benzyny lub oparów z odpowiednich komór, pływaków, odstojników itd. I następnego dnia po ostygnięciu potrzeba większej ilości obrotów i czasu zanim pompa wypełni paliwem całą instalację dolotową.

Ciekawe czy podobny objaw masz gdy uruchamiasz silnik po długiej jeździe, ale nie po odstanej nocy, tylko np. po 10 minutach ?

[dziadekk]

Zapewne próbowałeś już i tego, ale jeśli nie to może: w tym konkretnym przypadku przekręc kluczyk w stacyjce, ale bez rozrusznika na 10 sekund i próba. Może ?
Chodzi o podpompowanie paliwa przez pompę.
Obwinniłbym za to wysoką temperaturę paliwa w całej instalacji (zbiorniku też). Większa objętośc, po ostygnięciu mniejsza objętośc paliwa a zaworki trzymają-fzyka.
To moja teoryjka :wink:

[abstinent]

może SAP coś wymyśli :?:

z tego co kojarzę to nie mam raczej tego "problemu"
ale przy najbliższej okazji sprawdzę :szeroki_usmiech

[słoń]

No to jeszcze pomarudzę.
Dłuższa trasa (200, 300 km) powoduje, że cała komora silnika jest równomiernie, porządnie rozgrzana, czego nie uzyskamy po 20 km. Nie wiem jaka jest dokładnie budowa tego silnika. Może temperatura komory i silnika powoduje odparowanie benzyny lub oparów z odpowiednich komór, pływaków, odstojników itd. I następnego dnia po ostygnięciu potrzeba większej ilości obrotów i czasu zanim pompa wypełni paliwem całą instalację dolotową.

Ciekawe czy podobny objaw masz gdy uruchamiasz silnik po długiej jeździe, ale nie po odstanej nocy, tylko np. po 10 minutach ?

wprawdzie nie mam bkd , bxe ,nawet nie mam 1,9 tylko malutki 1,4 tdi bnm,ale per analogiam mogłoby tak być i u mnie,ale nie jest-co dzień robię trasy 200-400 km.autko stoi w nocy pod chmurką i czy lato czy zima pali z półobrotu(przebieg 143kkm)

[andrzej1962]

Szkoda- możliwe, że TTTM. Od kupna tj. 10.2010 miałem chyba ze dwa możne trzy razy. Jak zimny odpala z kopa jak napisałeś z pół obrotu. Pomijam fakt (w jakim się też wypowiadałeś), że kilka sek. po odpaleniu trochę drga i nierówno chodzi, ale to kilka taktów i przestałem się tym int. ale zdarzyło mi się tak jak opisałem dwa lub trzy razy, że tak jak szybko odpalił (jak był zimny lub po jeździe), zaraz zgasł. Ponowne uruchomienie jest OK. Też się tym nie przejmuję. Jak nie odpali -------------zacznę.

[szkoda]

Szkoda- możliwe, że TTTM. Od kupna tj. 10.2010 miałem chyba ze dwa możne trzy razy. Jak zimny odpala z kopa jak napisałeś z pół obrotu. Pomijam fakt (w jakim się też wypowiadałeś), że kilka sek. po odpaleniu trochę drga i nierówno chodzi, ale to kilka taktów i przestałem się tym int. ale zdarzyło mi się tak jak opisałem dwa lub trzy razy, że tak jak szybko odpalił (jak był zimny lub po jeździe), zaraz zgasł. Ponowne uruchomienie jest OK. Też się tym nie przejmuję. Jak nie odpali -------------zacznę.

to też chyba nie to, mi chodzi tylko i wyłącznie o powtarzalny "efekt" występujący jednorazowo tylko po trasie tak jak to opisałem w pierwszym poście.

[krzysiek13]

możliwe, że TTTM

To już wiemy, teraz trzeba dojść dlaczego

[loru]

Natomiast kiedy robię trasę, przejeżdżam dajmy na to 200km i stawiam auto na kilka godzin, to ZAWSZE pierwsze odpalenie po trasie jest cięższe niż zwykle, nie jest to już półobrotu tylko musi zakręcić, od kolejnego razu wszystko wraca do "normy".
100% powtarzalności zjawiska - chyba dotyczy tylko niskich temperatur, ale nie jestem pewien.

nie zauważyłem u siebie czegoś takiego hmm może nie zwracałem na to uwagi ale za to u mnie powtarzalne jest co innego a mianowicie po tych przejechanych 200km motor zdaje się być "zmęczony" i już nie che reagować tak żywiołowo na dodane gazu no i wyprzedzanie też staje się jakoś dłuższe.

mam nawet jakąś teorię na ten temat, ale wolę się nie wypowiadać ops: :lol:

jaka , nie trzymaj nas w nie pewności :szeroki_usmiech

[szkoda]

ale za to u mnie powtarzalne jest co innego a mianowicie po tych przejechanych 200km motor zdaje się być "zmęczony" i już nie che reagować tak żywiołowo na dodane gazu no i wyprzedzanie też staje się jakoś dłuższe

a to ja z kolei nie zaobserwowałem...

jaka , nie trzymaj nas w nie pewności :szeroki_usmiech

padły już lepsze typy, więc nie będę się wydurniał

[krzysiek13]

szkoda, pisz pisz, może ktoś sprawdzi Twoją teorię

[loru]

loru napisał/a:
ale za to u mnie powtarzalne jest co innego a mianowicie po tych przejechanych 200km motor zdaje się być "zmęczony" i już nie che reagować tak żywiołowo na dodane gazu no i wyprzedzanie też staje się jakoś dłuższe

a to ja z kolei nie zaobserwowałem...

zwalam to na barki "przyzwyczajeni" do auta, nie rzadko pokonanie tych 200 km w naszych warunkach to czas w granicach 2,5h i pełne napięcia przeżycia ale po papierosku, siusiu wszystko wraca do normy

padły już lepsze typy, więc nie będę się wydurniał

dawaj :diabelski_usmiech

[szkoda]

po papierosku, siusiu wszystko wraca do normy

no to wygląda na zmęczenie kierowcy a nie samochodu

dawaj

jedną miałem taką, że może wbrew pozorom, w czasie jazdy w mrozie z dużą prędkością czynnik chłodzący jest na tyle duzy, że zostawiam samochód zimniejszy niż zwykle

a druga, zgoła odmienna to taka, że jak się silnik dobrze nagrzeje w czasie jazdy, to w elektronice zostają nastawy dla takiego dogrzanego i potem ten pierwszy raz musi się przestawić.

e :?: :szeroki_usmiech

a z tych tu podawanych to najbardziej podobała mi się opcja z paliwem.

[picia136]

Dziś zauwarzyłem przy odpalaniu z rana ( temperatyra ok 12st) że silnik kiepsko kręci tzn. Trzeba dłużej przytrzymac kluczyk na zapłonie i widac ze są obroty 500 a potem wskakuje na 800-900. Nie mam żadnych komunikatów o świecach nic