Panowie! zgodnie z przewidywaniami w ASO nie przyznali się że mogli coś sknocić podczas wcześniejszej wymiany czujnika poziomu paliwa. Od tej wymiany zrobiłem zaledwie 30-40km i kapa była.Stwierdzili że stanąłem na drodze bo przepalił się bezpiecznik od pompy paliwa. Powiedziałem im że im nie wierze, ale i tak pary z pyska nie puścili (bezpiecznik musiał być dobry gdyż jak próbowałem odpalać auto, to po przekręceniu kluczyka było słychać taki charakterystyczny dzwięk pompki zza tylnej kanapy) Dziś odebrałem autko i narazie śmiga. Ogólnie powiedzieli że wymienili bezpiecznik, wszystko sprawdzili i niby ok. A ja powiedziałem że bezpieczniki się tak bez przyczyny nie palą. A najbardziej podejrzane jest to że mnie nic nie skasowali za tą naprawę (holowanie miałem gratis na podstawie książeczki gwarancji mobilności)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Komentarz