Zamieszczone przez jakubd
żonka najpierw jeździła, tak, jak rzekomo mówią przepisy (każdy instruktor miał inne zdanie). Jak zdała egzamin - jestem świadkiem tego zdarzenia 2 tygodnie temu za 1 razem!!!!!!!!!!!!! - wsiadła do "L" z instruktorem, żeby ugruntowić wiedzę i usłyszała
"proszę Pani, proszę jechać", na stwierdzenie, że przecież jest linia ciągła, usłyszała:
"do tej pory uczyliśmy Panią jeździć do egzaminu - teraz ma Pani się nauczyć jeździć tak naprawdę!, jak się jeździ"
[ Dodano: Nie 22 Maj, 11 23:59 ]
Zamieszczone przez jakubd
Komentarz