Natomiast - trochę OT, ale nie tak zupełnie - kiedyś rozglądałem się za używką poleasingową. Szef miał znajomości w jednej firmie flotowej i chciałem dotrzeć do jakiegoś "zaufanego" egzemplarza. Okazało się, że nie da rady (takie firmy mają umowy z komisami, które wszystko od nich biorą), ale przy okazji przestrzegł mnie przed jednym. W takich firmach, poza samochodami użytkowanymi np. przez 3 lata przez jednego klienta, są auta wynajmowane na krótkie terminy (w zasadzie wypożyczane), ew. jako zastępczy dla kogoś, kto ma dłuższą umowę, tylko np. jego egzemplarz jest w serwisie. Takie autka te firmy "spychają" po ok. pół roku i broń Boże takie coś kupować. Podobno dlatego się ich pozbywają, bo zaczynają sprawiać problemy. A swoją drogą, to ja kiedyś w jednym komisie oglądałem Citroena C5, trochę ponad rocznego, z przebiegiem 12 tys. km. Sprzedawca bardzo zachwalał - mówił, że to egzemplarz, który ten komis odkupił bezpośrednio od firmy, która była właścicielem od nowości. Dlaczego sprzedała? Na to pytanie nie znał odpowiedzi: "Nie wiem, może firma zbankrutowała, różnie bywa". I ogólnie ładny egzemplarz, chociaż nie w jakiejś okazyjnej cenie, ale sensownej. Natomiast poza dobrym stanem ogólnym miał podejrzanie pracujące sprzęgło i dźwignię biegów - jedno i drugie wyraźnie "rozklekotane". Później u kumpla w bardzo podobnym egzemplarzu, z podobnym przebiegiem sprawdziłem - chodziły pięknie. A jeszcze później usłyszałem od szefa o tych trefnych autkach z flot. Tyle w kwestii: czego się potencjalnie można obawiać .
Duuuużo tu zależy od firmy. W mojej po czterech latach, czyli tylu, na ile leasingujemy samochody mało który przekracza 100 tysięcy km. Osobiście zrobiłem około 70 tys., jedna z moich koleżanek 36 tys. (!!!), co osobiście wykorzystałem wykupując auto dla własnego ojca. Więc jeśli macie znajomka w podobnej sytuacji, który jest w stanie sprawdzić co i jak jeździło - okazja jedna z najlepszych. Samochody w pełni serwisowane, tankowane na flotę, więc zawsze w zaufanych sieciach. Wiadomo, są jełopy, które potrafią zaorać auto nawet przez 30 tysięcy km, ale z tego co widzę u mnie spokojnie można wybrać porządny egzemplarz. Ja właśnie niedawno oddałem focusa, teraz czekam na Octavię w 1,4 TSI elegance + DSG. Za cztery lata z hakiem mogę odsprzedać
Przypuszczam, że samochody, których u nas nie wykupią pracownicy firma leasingowa wstawia gdzieś do komisu, albo wrzuca na swoją stronę. Zatem nie wszystko, co poleasingowe musi być padaką I nie każde 70 tysięcy po czterech latach musi być kręcone
ROBERT.C, jak otworzysz maske to z prawej strony tam gdzie jest pałąk do przytrzymania maski przy grodzi wchodzi to istrojstwo. W ten otwór przechodzi linka od otwierania maski. Jak znajde zdjecie to wkleje.
Komentarz