Kiedy zmieniacie na zimowki ?

[-Piotr-]

Jedno pytanie. Czy opony bez felg w trakcie przechowywania powinny stać, czy powinny być układane jedna na drugiej na boku ?

[Tymon]

Jak dajesz na bok, to powinno się je co jakiś czas przekładać na drugą strone.

Ja zmieniam w momencie jak w południe jest już około 5-7stp, to są godziny kiedy mój szkodnik pokonuje największe trasy.

Pozdrawiam

[-Piotr-]

Jak dajesz na bok, to powinno się je co jakiś czas przekładać na drugą strone.

Czytałem różne recenzje ale to mi coś nie pasuję.

[Maicroft]

Same opony, stawiasz pionowo i co jakis czas przekladasz o 90'. Na wszystkich szrotach leza jedna na drugiej, ale tam jest tak ruch, ze wiecej niz miesiec nie beda lezec i druga sprawa to wzgledy logistyczne(plac ma swoja powierzchnie ) Ale generalnie, aby z takich opon zrobilo sie jajko to by musialy lezec tak przez bardzo dlugi czas na sloncu, bo tak to watpie.

Jak kola sa cale, to ukladasz jedno na drugim i nic mu nie bedzie.

[-Piotr-]

Same opony, stawiasz pionowo i co jakis czas przekladasz o 90'

Tak tez myślałem.

Dodam jeszcze od siebie, że co sezon zamieniam opony osiwo tj. przód na tył i odwrotnie oczywiście zachowując stony jak i kierunkowość opon. Dzięki temu opony zużywają się równomierniej. Słyszałem jeszcze o nieco innym kierunkowym wariancie założenia opon zimowy na tył. Zamontowanie opon w odwrotnej kierunkowości niż widniejący na nich opis podobno poprawia trakcyjność samochodu na śliskiej nawierzchni. Nigdy tego nie praktykowałem i nie wydaje mi się to przekonywujące.

[raadek_71]

Re: Kiedy zmieniacie na zimowki ?

Ja corocznie zmieniam opony zdecydowanie pozniej niż reszta kolegów... a robie to na przelomie listopada/grudnia i jeszcze nigdy zima mnie nie zaskoczyla. Opony zimowe mam na felgach, wiec wymiana calego kompletu zajmuje maksymalnie 0,5 h. Wg mnie znaczaca roznica miedzy oponą letnią i zimową jest odczuwalna dopiero poniżej 0 *C, a granicę 7*C wymyslili sobie specjaliści od marketingu oponiarskiego...

[-Piotr-]

Dajmy sobie spokój z tymi dolnym granicami temperatur dla opon letnich. Myslę, że nie są tylko moje odczucia ale w temperaturach pare kresek powyżej zera na termometrze opony letnie zachowują się jak by się jeździło na plastikach.

[Qulek]

Ja to nie wiem co bedzie w tym roku bo narazie jest za ciepło zeby zmieniac bo szkoda zimowych gumek.. ale pewnie jak bedzie tak max 10 stopni dziennie to pzmeinimy bo mamy na felgach konmplecik to szycbiutko idzie.. :diabelski_usmiech

[bezduszny]

Opady śniegu lub spore spadki temperatur poniżej zera.

[szkoda]

a granicę 7*C wymyslili sobie specjaliści od marketingu oponiarskiego...

a to juz kolego zalezy od tego co za letnie masz zalozone, na letnich gumach typu "high performance" przy temperaturach okolo i ponizej tych 7 stopni, odczuwalne jest znaczace pogorszenie osiagow i po prostu sie slizgaja :idea:

[bezduszny]

Trzeba rozgrzewać jak w F1 :diabelski_usmiech

Kilka wejść w zakręty i juz są ciepłe Za to na zimowych jeździ się jak na "gumie do żucia" po czystym i suchym asfalcie (przy tym samym profilu i wielkości opon).... ale to jest moje odczucie. Temperatury do około -10 stopni C

[Jabar1975]

Opady śniegu lub spore spadki temperatur poniżej zera

jestes w tej komfortowej sytuacji ze masz quattro wiec nawet przy kiepskiej przyczepnosci trakcja jest o niebo lepsza,

przy temperaturach ponizej 0st, wole gumowatosc zimowek niz plastikowatosc letnich (zreszta przy dunlopach 3d nie odczuwa sie tego az tak bardzo)

[bezduszny]

Wiesz, quattro to mam od niedawna. Wcześniej only Octavia

Podejrzewam, że mieszkając w mieście gdzie nie ma tyle sniegu co na wchodzie to chyba bym się skłaniał na zime do wilelosezonówek.

Ale jak to bywa... zimy i jej opadów nie da się przewidzieć. Zresztą... każdy ma jakies swoje doświadczenie i przemyślenia. Grunt to aby było bezpiecznie dla innych userów na drodze.

[harnas75]

bezduszny, nie używaj słowa "wielosezonowe" na tym forum bo Cię ukamieniują jak mnie w jakimś innym wątku )))

[supervisior]

Ja już wymieniłem tydzień temu :roll: a dla tego że byłem w Alpach

W Austrii już większość aut jeżdzi na zimówkach chociaż cieplej tam niż u nas :lol:

IMO trochę jeszcze za ciepło bo przy 20stC i przy 200 km/h na autostradzie tak jakby na zimówkach trochę nie swojo było :shock:

Ale jak ktoś nie jeżdzi dużo to można już wymienić teraz aby nie stać
w kolejkach.

[Antoine]

Re: Kiedy zmieniacie na zimowki ?

Kiedy zmieniacie koleczka w Waszych octach ? a moze juz jestescie po ? o ile dobrze pamietam to guma w letnich dobrze spisuje sie do 14*C , wiec juz chyba najwyzsza pora....

zmienilem wczoraj. z uwagi na pekniecie kordu w 2 oryginalnych Matadorach po przebiegu 35kkm :evil:

[nico21]

pekniecie kordu to jest takie pekniecie na bierzniku czy cos innego :?: :?:

[szkoda]

pekniecie kordu to jest takie pekniecie na bierzniku czy cos innego :?: :?:

raczej gula robi ci sie na oponie

[Masmo]

Opady śniegu lub spore spadki temperatur poniżej zera.

Też tak kombinuje. Wyznacznikiem są temperaturki rano poniżej 0 i śnieg. Uważam, że na letnich mozna spokojnie jeździć gdy jest sucho nawet poniżej 0.
Przy naszej zmiennej pogodzie czasem trudno trafić w moment.

[-Piotr-]

pekniecie kordu to jest takie pekniecie na bierzniku czy cos innego :?: :?:

Kord, jako nazwa kajarzy mi się ze wzmocnieniami opony patrząc od jej środka. Nie wiem czy prawidłowo.

[Martinez]

Nie bardzo rozumiem co się tak napinacie nad tymi oponami. Jak ktoś jeździ normalnie to może spokojnie jeździć jeszcze długo na letnich. Zapowiadają lekką zimę z dodatnimi temperaturami więc luzik. A co do opon całorocznych to jest tak samo chwyt marketingowy jak i zmiana przy +7C.

[-Piotr-]

Czy my się napinamy, nie wydaje mi się. Odświeżamy jedynie informacje na ten temat bo już pora i czas. Na wiosne temat z pewnością powróci tyle, że w drugą stronę. Bywa tak, że mylą się z prognozą długoterminową i jak zwykle Polak po szkodzie tłumy w zakładach wulkanizacyjnych, mega stłuczek co niemiara i nie jest wtedy spokojnie. Co do zapowiedzi zimy to zobaczymy. Tegoroczne lato miało być kiepskie. Na szczęście prognozy się nie spełniły. Trzeba bardziej słuchać górali niż synoptyków :lol: Czy opony sezonowe, czy wielo.... wątek zostawiam dla indywidualnego rozpatrzenia a +7*C to faktycznie wprowadza zamieszanie. Dzięsieciostopniowa aura w ciagu dnia przez stały fragment pory jesiennej dla mnie jest wyznacznikiem do zmiany opon.

[harnas75]

A ja to podsumuje wszystko Na większości terytorium tego kraju mamy około 90 dni ze śniegiem ( nie mówmy tu o górach, prawie górach, biegunie zimna itd.). Z czego
wiekszosc tych dni jest suchych, czyli droga jest sucha.

Z drugiej strony jak już wydałeś te 800 czy więcej na opony to używanie ich przez 90 dni chyba mija się z celem, tym bardziej że po jakiś 4 sezonach powinno się te opony zmienić. Dodam do tego że musisz umówić się, przełożyć opony ( lub felgi z oponami) wyważyć, czasem następnego dnia wrócić z flakiem bo ktoś źle położył klej albo dał ciała przy wyważaniu ....

Wydaje mi się że lepiej wyznaczyć sobie jakąs datę np. 1 listopad i jezdzic do 1 kwietnia i tyle. Tak jak ktos napisal ostatnio mamy dziwny klimat i jak się ktos uprze
to i do stycznia pociagnie bez zimowek. Co do wielosezonowek tak jak napisal kolega Piotr wszystko zalezy od tego gdzie i jak jezdzimy. Jest to indywidualna sprawa. Jednemu bedzie sie podobac, drugi powie ze chwyt marketingowy. W tym przypadku jednak chyba nie jest to aż taki marketing bo akurat te opony nie sa tak agresywnie promowane.

[-Piotr-]

Po dzisiejszych porannych przymrozkach postanowiłem wymienic opony w trybie natychmiastowym. Niedawno co wróciłem z zakładu wulkanizacyjnego. Fajnie się złożyło, że byłem pierwszy na otwatcie. Za mną już po chwili przyjechały trzy następne. Trzydzieści minut i załadowane, koszt pełnej przekładki 40 PLN, eleganckie firmowe woreczki na zdjęte opony. Koła dokręcone wstepnie pneumatem, potem kluczem dynamometrycznym. :lol:

[misiekwaw]

wczoraj k

i mam "bandita" :lol: