Mam problem z kontrolka ladowania w skodzie octavia 1.9 TDI. Kontrolka po przekreceniu kluczyka ledwo jest widoczna. Po uruchomieniu silnika nie wzbudza sie alternator i nie laduje dopoki nie podniose obrotow silnika powyzej 2000 wtedy tyka przekaznik swiec zarowych i kotrolka gasnie. Pojawia sie wtedy ladowanie (napiecie ladowania 14.2V). Czasami jest ok i kontrolak po przekreceniu kluczyka zapala sie z taka sama intensywnoscia jak pozostale i gasnie odrazu po zapaleniu silnika. Co moze byc przyczyna takiego zachowania? Czy ma moze ktos schemat elektryczny do 1.9 TDI.
Napiecie ladowania sprawdzalem pod pelnym obciazeniem swiatla, tylna szyba, halogeny i dmuchawa z klimatyzacja. Napiecie wynosilo ok 14.2V wiec jest ok. Poprostu jest problem ze wzbudzeniem alternatora po zapaleniu silnika. Czasami cos sie naprawi i wszstko jest ok. Jednak trwa to zreguly dzien i znowu zaczyna sie ledwo zarzyc po przekreceniu kluczyka i gasnie dopiero po dodaniu gazu. Jakby byl walniety regulator to kontrolka by nie gasla wogole i napiecie byloby nie prawidlowe
Stukalem jednak nic nie pomoglo. Czy regulator da rade wymontowac bez wyciagania alternatora? Zeby wyciagnac alternator patrze trzeba troche rozkrecic i chyba najlatwiej od spodu po odkreceniu agregatu klimatyzacji.
Komentarz