Pytanie jak w tytule - dotyczy 195/65R15 zimowek i 205/55R16 letnich. Jak nadmuchalem 2.2 to mialem wrazenie, ze jade na gumie do zucia, 2.3 juz bylo nieco lepiej, a najfajniej jezdzi mi sie na 2.4 (w obu rozmiarach). Na klapce paliwa sa jakies wartosci odnosnie obciazenia i predkosci (?), ale ciekawie mnie na ile macie nadmuchane u siebie ?
Pytanie jak w tytule - dotyczy 195/65R15 zimowek i 205/55R16 letnich. Jak nadmuchalem 2.2 to mialem wrazenie, ze jade na gumie do zucia, 2.3 juz bylo nieco lepiej, a najfajniej jezdzi mi sie na 2.4 (w obu rozmiarach). Na klapce paliwa sa jakies wartosci odnosnie obciazenia i predkosci (?), ale ciekawie mnie na ile macie nadmuchane u siebie ?
zarowno zimowe 205/50/16 jak i letnie 225/45/17 zaczynam rozmowe od 2.5 :szeroki_usmiech
przód i tył 2,4 - 2,5 bara, przy niższych cisnieniach wyraźnie zauważalna mułowatość, jak dla mnie wiele wyżej nie mogę bo każdą dziurę czuję w szyi.
Zauważcie, że bardzo istotne jest narzędzie pomiarowe. Wiekszość manometrów na stacjach paliw i niestety w serwisach to produkty (najczęściej poistolet z manometrem) oszukujące nawet do 1 bara !
Jak na razie wiarygodna dla mnie jest "zabawka" na baterię z wyświetlaczem LCD (niestety nie kosztowała 5 zł :evil: ) oraz zgodne wynikowo manometry na stacjach BP w Poznaniu (takie długie cholerstwo metalowe i ciężkie).
Ja sobie zakupilem taki fajny manometr jakis czas temu i porownalem kiedys z takim "profi" na stacji obslugi, okazalo sie, ze bardzo dobrze pompuje, a na stacjach paliw to potrafi mi pokazac nawet 3.5 czasem... rozrzut maja straszliwy.
[ Dodano: Nie 21 Sty, 07 16:22 ]
Zamieszczone przez MisiekWAW
zarowno zimowe 205/50/16 jak i letnie 225/45/17 zaczynam rozmowe od 2.5 :szeroki_usmiech
moj chory kregoslup peklby mi na pol przez omylke nadmuchalem kiedys 2.6 do letnich (205/55R16) jakbym jechal na kolach mlynskich.
A nie ma przypadkiem teorii, że zimowe pompuje się trochę mniej niż letnie ( 0,2 bara różnicy czy coś takiego). Nie wiem czy przypadkiem nie ma tego w instrukcji, ale mogę mi się mylić.
A nie ma przypadkiem teorii, że zimowe pompuje się trochę mniej niż letnie ( 0,2 bara różnicy czy coś takiego). Nie wiem czy przypadkiem nie ma tego w instrukcji, ale mogę mi się mylić.
Raczej odwrotnie. Mniejsze ciśnienie na nawierzchnie luźne. Na pustynie 1,0 :wink:
Była: O1 + B6, Turbo ARL, SMIC by Ali soft virus by Zoltar. Jest www.terracan.pl i Croma JTD
A nie ma przypadkiem teorii, że zimowe pompuje się trochę mniej niż letnie ( 0,2 bara różnicy czy coś takiego). Nie wiem czy przypadkiem nie ma tego w instrukcji, ale mogę mi się mylić.
W drugą stronę, tzn. zimą 0,2 bara więcej.
Co prawda należałoby to odnosić do wartości z klapki paliwa, bo gdy ktoś pompuje "po swojemu" to i tak z reguły więcej a nie mniej niż podaje klapka.
W drugą stronę, tzn. zimą 0,2 bara więcej. Co prawda należałoby to odnosić do wartości z klapki paliwa, bo gdy ktoś pompuje "po swojemu" to i tak z reguły więcej a nie mniej niż podaje klapka.
Tak od wartości na klapce i tak chyba stoi w instrukcjach VW. W Skodzie rzeczywiście może nie być tego zapisu. Nie byłem pewny tylko w którą stroną ale na logikę rzecz biorąc macie rację
ja plompie 2,2 przod i tyle samo tyl
im nizsze cisnienie tym lepsza przyczepnosc w lato w zimie odwrotnie o ile sie orientuje im nizsze cisnienie tym bardziej zbiera opone tzn szybciej sie zuzywa
im wieksze cisnienie tym moze oponke bardziej zbierac na srodku
tyle co wiem moga byc male uchybienia do tego co napisalem ale o ile pamietam tak sie dzialo ! pozdro
Radio:C90r+XDP210EQ Kable:Opt,Skyline,50 mm Wzm:XES M1+FP 1.800 Glosniki:SUPREMO,CDM54,SQ6,Aliante
A ja to się tak zastanawiam czy te wartości podawane na klapce to są dla koła założonego, czy "leżącego luzem". No bo jak się zastanowić to ciśnienie w kole po założeniu rośnie, pytanie tylko czy jest to zmiana zauważalna?
leżącego luzem". No bo jak się zastanowić to ciśnienie w kole po założeniu rośnie, pytanie tylko czy jest to zmiana zauważalna?
a skąd u Ciebie taka teoria?? :shock:
praw fizyki raczej nie masz szans zmienić
Taka teoria wyszła mi stąd że koło po założeniu na samochód ulega lekkiemu "ugięciu" (tzn. opona się lekko spłaszcza w miejscu gdzie styka się z ziemią - szczególnie dobrze widać to przy słabo napompowanych oponach). Powoduje to zmniejszenie objętości "wnętrza" opony, a więc przy stałej ilości powietrza wewnątrz musi to powodować wzrost ciśnienia.
No chyba że w moim rozumowaniu jest jakiś błąd którego nie zauważam.
Powoduje to zmniejszenie objętości "wnętrza" opony, a więc przy stałej ilości powietrza wewnątrz musi to powodować wzrost ciśnienia.
No chyba że w moim rozumowaniu jest jakiś błąd którego nie zauważam.
Witam!
objętość Ci się nie zmieni bo ugięcie opony powoduje jej rozszerzenie na boki (proprcjonalnie do ugięcia) a więc ciśnienie jest to samo.
co do ciśnień to ja obecnie jeszcze jeżdżąć mondeo MKIII mam 2,3 z przodu i 2,1 z tyłu (opony 205/55/16) a auto jest skromnie licząco 200 KG cięższe od octavki... Osobiście uważam że ciśnienia >2,4 są niepotrzeben żeby nie powiedzeć nawet czasami niebezpieczne - w elkstremalnych przypadkach zmniejsza powierzchnię styku opony z nawierzchnią... a z drugiej strony opona zużywa się bardzo mcono na środku... podsumowując:za duże ciśnienie- jeździmy jak drezyną i dodatkowo ryzykujemy zdrowiem i portfelem .
co do ciśnień to ja obecnie jeszcze jeżdżąć mondeo MKIII mam 2,3 z przodu i 2,1 z tyłu (opony 205/55/16) a auto jest skromnie licząco 200 KG cięższe od octavki... Osobiście uważam że ciśnienia >2,4 są niepotrzeben żeby nie powiedzeć nawet czasami niebezpieczne
Taa... tylko 2,1 to tak jak jazda na flaku (pewnie jeździsz sam i z pustym bagażnikiem ?).
Komentarz