Mam do Was pytanie ile wytrzyma turbina przy normalnych warunkach jezdnych bez zazynania auta.
Auto oczywiscie od nowosci ma te sama turbine a ma juz 160tys ile jeszcze pochodzi jak ja dobrze sprawdzic czy jest jeszcze dobra.
Silnik AGR 90seria
prosze nie pisac o etke etosa bo nie mam juz , prosze
no niby jest ok ale jak mozna sprawdzic np nie wiem moze Vagiem
jak wymieniali mi przeplywke to jakis tam parametr byl 580 nie znam sie na tym wiec nie pisze jaki to parametr :szeroki_usmiech
prosze nie pisac o etke etosa bo nie mam juz , prosze
Mam podobny problem jak hoolek, tyle że chciałbym sformułować go ciut inaczej.
W instrukcji napisano, że po jeździe należy poczekać na postoju ok 2 min. aż wychłodzi się turbina. Czy muszę tak zawsze robić? powiem że to mało wygodne. Przyjeżdżam do roboty: po trasie prędkość do 120 km/h bez szaleństw, a potem spokojnie po mieście jeszcze ok 5 min. Czy w tym czasie turbina się nie wychłodzi wystarczająco?
Od razu powiem, że nie wiem jak jeździł poprzedni właściciel. Autko ma przejechane 87 kkm.
Jak dbać o tę turbinkę, aby nie sypnęła się. Nie mogę sobie pozwolić na postoje z powodu autka/turbinki. Jak czytałem u niektórych mogło to trwać nawet do 2 tyg.!!!
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
aro_40, jak pałujesz turbinę na wysokich obrotach to warto ją schłodzić później na postoju ok 1-2min. Ja stosuję zasadę że jak dojeżdżam do celu a wcześniej leciałem dość ostro to tak 2km przed celem schodzę na obroty ok 2tys i jadę spokojnie, pod robotą na parkingu pomanewruję jeszcze spokojnie i z 15s. sobie pochodzi jak zatrzymam.
Więc nie ma paniki, byleby nie wyłączać zaraz jak zlatujesz z autostrady gdzie leciales dlugo na 3000-4000tys bo wtedy będziesz miał ładnego tosta w środku z zapieczonego oleju.
Nie ma reguły,u mnie (silnik ASV) zesrała się po 90kkm.
W zalewie Wiślanym pływał dziadek z babką,
Babka utonęła do góry kudłatką.
Oj nie żal mi babki jak tej jej kudłatki,
Bo bym sobie uszył pomponik do czapki!!!
Tak jak MiKruS napisał, jak nic się z nią nie dzieje to nie dotykać. W firmie mielismy auto które na ori turbinie nalatało 490.000 i turbo nie było robione ( AGR oczywiscie).
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Ja staram się nie przekraczać 2tys na budziku puki wskazówka z temperatury się nie spionizuje. Gdy już jest w pionie często kręcę do 4tys. na 2 i 3 biegu- krótko. Jak trasa pozwala (obwodnica) to dłużej na wyższym biegu na 3-3,5 tys. Gdy zbliżam się do miejsca docelowego to chłodzę już w zależności od intensywności grzania od kilku do kilku nastu minut. Najlepiej chłodzić turbawkę w czasie jazdy na niskich obrotach z górki hamując silnikiem itp.- szybciej się schłodzi. Raczej nie stosuję dłuższego stania na postoju z włączoną motorownią. Na to kiedy padnie turbina ma również wpływ częstoliwość wymiany filtra powietrza i rodzaj i częstotliwość wymiany oleju i filtra olejowego...
"Prosta jest dla szybkich samochodów, zakręty są dla szybkich kierowców..."- Colin McRae
Moim skromnym zdaniem sposób eksploatacji ma tu większe znaczenie niż zmiana programu. Ja wychodzę z założenia, że silnik powinien być eksploataowany w pełnym zakrsie swoich obrotów i to w sposób wprost proporcinalny tzn. Najwięcej na niskich naj mniej i najkrócej na tych skrajnie wysokich, ale i o tych wysokich nie wolno zapominać! Mam już nalatane prawie 200tysięcy na oryginalnej turbawce i odpukać nic nie gwizda, i nic nie stuka.
"Prosta jest dla szybkich samochodów, zakręty są dla szybkich kierowców..."- Colin McRae
Różnice są znaczące. Przećwiczyłem już w swoim życiu 3 chipy ten ostatni był poważnej niemieckiej firmy tuningowej. Przed wgraniem softu (wirusa) zmierzyłem na hamowni u rogala osiągi chipa, potem został wgrany soft.
Jeżeli wgrywarz wirusa przez gościa, który się zna tyle, że wie jak wgrać to różnic możesz nie zauważyć. U mnie po wgraniu programu sam soft bym jeszcze nie jakoby dopasowywany do indywidualnych cech samego egzemplarza. Osiągi zostały podniesione jeszcze o jakieś 10KM w górę (moment również). Pomiary były robione na hamowni i sprawdzany był stopień dymienia. Po sofcie mniej dymi niż z chipem...
"Prosta jest dla szybkich samochodów, zakręty są dla szybkich kierowców..."- Colin McRae
a ja mam ahf 110km przejechane 176tys i tylko cos gwizda ale to podobno wąż powietrza może mie dziure...nie wiem jak poprzedni właściciele ale ja dbam i jak wiekszosc kolegow zdejmuje noge z gazu pare km przed meta i jeszcze chwile stoje chwile
235 kkm i turbo ma sie dobrze, w zasadzie slychac ja tylko jak mam otwarte okno i jest to mily dzwiek dla ucha z silkniami VW to nie to samo co we francuzach gdzie sprezarki lubia nie dojechac do 60 kkm.
O turbinke trzeba dbac, nie dawac w palnik do nagrzania silnika i po dynamicznej badz dluzszej jezdzie ostatnie km pokonywac spokojnie i profilaktycznie jak pochodzi na postoju 1-2 min to nie bedziesz mial sie czym martwic
Kiedyś O1 1.8T , Później O2FL 1.6 Fabia II 1.9 TDi, teraz Rapid 1.2 TSI 110 km
z silkniami VW to nie to samo co we francuzach gdzie sprezarki lubia nie dojechac do 60 kkm.
Dokładnie takie samo zdanie, lecz odwrotnie sformułowane wczoraj czytałem na forum Renault. Rzucano dziesiątki przykładów TDI z walniętymi turbinami i to przed 100 kkm, podczas, gdy chwalono w Renault przebiegi rzędu 150-200 kkm i turbinki w super stanie.
Czyli to wszystko ma się w sumie nijak do rzeczywistości. Ktoś chce poczytać o lipie w VW idzie na forum Renault. Ktoś chce poczytać o lipie w Renault, wchodzi na forum VW/SKODA i tak w kółko.
Komentarz