...Ja mam chyba Octę z największym prześwitem w OCP
To ja muszę to zobaczyć u Ciebie na żywo. Zresztą spota trzeba zrobić w 3mieście to się zobaczymy i poznamy osobiście. Tak na marginesie to Cię chyba wczoraj widziałem na Słowaku przy zjeździe nadół ja skręcałem na morenę, a Ty poleciałeś w korek na dół. Antena CB po lewej stronie dachu. To Ty?
To sem Ja :szeroki_usmiech . Ze spotami stoję cieńko ops: Deficyt czasu :cry: , ale zawsze możesz podjechać do Gdyni późnym wieczorkiem. (PW).
Była: O1 + B6, Turbo ARL, SMIC by Ali soft virus by Zoltar. Jest www.terracan.pl i Croma JTD
Właśnie, mi gość krzyknął 250 zyla za wstawienie tulejek przód + geometrię.
Ciut drogo jak za same tulejki a tą geometrię to chyba tylko po to dodał, żeby mieć przykrywkę dla ceny :evil:
Najpierw tył podkładkami pod sprężyny Wietec (chyba +2cm),bo było łatwo włozyć.
Potem przy jakiejś okazji (chyba wymiana sworznia) tulejki VW na przód.
Amorki SACHS Advantage.
Po samym tyle niewiele sie zmieniło, hakiem na zjezdzie do garazu przestalem przycierac.
Po podniesieniu przodu auto się jakby usztywniło i z dziurami generalnie nie mam problemów.
Na pusto wygląda z boku na lekko podniesione, ale jak 2-3 osoby wsiadą to juz sie w oczy nie rzuca.
Specjalnie szybko w zakrętach nie jeżdzę, to nie powiem czy w tej kwesti coś sie pogorszyło. Chociaz ostatnio trochę jeździłem A-klasą i mam wrażenie ze na rondzie z torami tramwajowymi mercedes mimo, że skacze jak piłka lepiej trzyma kurs. Octavia niby nie skacze, ale czasem mam wrażenie, że tył próbuje wyprzedzać przód.
Generalnie jak ktos ma do czynienia z dziurawymi drogami to bardzo polecam.
Łącznie zabawa nie była bardzo droga: tylne tulejki koło 200 zeta przednie 70. Geometria i reszta roboty zorganizowana "przy okazji".
rafalus, Ale tu czesto nie chodzi o plywanie, czego wiele osob nie rozumie. Statyczny kat natarcia jest do dupy, co z tego ze auto bedzie deska na wysokosci 15cm, jak studzienka wystaje wyzej niz wszystkie :twisted:
.
Chodzi o to ,ze jedziesz np. po przecznych nierównościach natrafisz na jakąś górkę lub małą studzienkę podczas głębokich przynurkowań łatwo przydzwonić miską.
Tak samo jak zjeżdżasz z martwych Policjantów potrafi auto przynurkować i można przydzwonić. Kłopot jest tez przy awaryjnym hamowaniu wali sie lampami gościa.
A jak studzienka wystaje to się ją omija. Kąt natarcia przy zwykłym zderzaku jest dla mnie generalnie akurat na styk . Jak zjedziesz z galeri to wszędzie zjedziesz
A wydaje mi sie ,ze to fajne prowadzenie przy 180km/h to jest zasługa niższego zawieszenia
nowy cSIMC od Aliego
seryjne 110kM teraz ok ~170kM ARL ,230 wtryski.
Moc potwierdzona w tym roku na hamowni.
Właśnie, mi gość krzyknął 250 zyla za wstawienie tulejek przód + geometrię.
ElBocheno to dobra cena jeśli za tulejki trzeba dac ok 160 zł to 90 zł za wymianę + geometrię to uczciwa propozycja. Nie wybrzydaj tylko bierz. :szeroki_usmiech
jaro4444, No mozna i szybciej, ja mowie przy zastosowaniu domowych narzedzi. Jak auto sobie dam na podnosnik, to jasne ze zrobie szybciej i ja to licze, jeszcze z wyjeciem narzedzi i potem ich poskladaniem
A w sumie po co geometrie?? Szczerze, to jak zalozylem te tulejki to nie robilem nic i przed zmiana zwrotnic pojechal sprawdzic cos innego i przy okazji tez geometria byla sprawdzona i bylo idealnie. IMO jesli odkreca sie tam tylko jedna srubke, a nie rozklada wszystko w drobny mak to nie trzeba nic ustawiac.
Ja od dawna mowie, ze Octavia to nie jest Siena, gdzie zawieszenie przewyzsza mozliwosci terenowe nawet Poloneza i tam nikt nigdy nie slyszal o rozwalonej misce :diabelski_usmiech
Jakie 160zl za tulejki. Za 160 to ja Wam je kupie i zamontuje
ElBocheno jak tak to olej tego gościa, podnieś samochód z jednej strony, podeprzyj go klockiem albo kobyłką, zdejmij koło, odkręć nakrętkę na tłoczysku amora, opuść McPhersona, podłóż tulejkę, skręć wszystko do kupy w odwrotnej kolejności. Dla ułatwienia sprawy, jakby stabilizator przeszkadzał to odkręć śrubę przy łączniku stabilizatora tą co wchodzi w wahacz. Jeśli masz porządne podpory to można podnieść cały przód, odkręcić dwie nakrętki na tłoczysku amora na raz i nawet bez zdejmowania koła podłożyć te tulejki bo całe zawieszenie opadnie spokojnie w dół ile chcesz. Weź tylko kogoś do pomocy by Ci przyłapał nakrętki od tłoczyska jak będziesz składał to z powrotem i celował McPhersonem w gniazdo. Potrzymać też może przeciwległe koło na odpowiedniej wysokości kiedy będziesz zakładał tulejkę na tłoczysko amora. :szeroki_usmiech
Zwróć tylko uwagę jakie masz wewnątrz tłoczyska gniazdo - przeważnie jest to imbusowy klucz ok 8-10 mm a czasem torx. Przygotuj sobie taki i to dobrej jakości by Ci się tłoczysko nie obracało podczas odkręcania nakrętki!!!
Uwazaj też na przewód hamulcowy by go nie wyłamać jak za nisko opuścisz zawieszenie.
Teść ma nawet gerdę (chyba tak to się nazywa), taki podnośnik, który całe auto bokiem ustawia i oba koła z jednej strony można dowolnie wysoko ustawić, więc teoretycznie miejsce i warunki są, tylko że... ja jestem straszliwym laikonikiem motoryzacyjno - mechanicznym i boję się, że nawet z tak precyzyjnym i wylewnym opisem procedury, nie odważę się sam za to zabrać ops:
Ale może jest ktoś z Wawy, kto pomógłby mi założyć tulejki, skoro to tylko 10 minut z piwem...
Piwo chetnie postawię
jaro4444, Pewny jestes, ze to sie wklada pod tulejke gorna, gdzie skrecane jest tloczysko Ja to mam wlozone pod lozysko, bo inaczej to nie skrecisz tego, tak aby to nie wypadalo. I Twoja metoda tego nie wlozysz, bo jak Ci sprezyna przywali po palcach, to odechce Ci sie kiedykolwiek cos tam dotykac o ile bedziesz mial jeszcze palce To nie jest zawieszenie z tylu, gdzie taki trick da sie zrobic Tam nie da sie tego rozkrecic, bez zablokowania spezyny.
Obciely sie napisy, to tlumacze. Blacha potem podkladka, na to lozysko na to taka guma i to skreca sie nakretka. O ile lewa strone moze bedzie dalo sie na tyle opuscic, ze to zrobisz, to o prawej zapomnij, chyba ze masz nadcieta juz karoserie, aby półoś mogła opaść a nie zaczepić się o nadwozie
Skoro podkładka idzie pod łożysko to zrobimy to w warsztacie z podnośnikiem i ściskiem do sprzężyn. W wcześniejszego opisu wynikało, że idzie na tłoczysko pomiędzy łożyskiem kielichem McPhersona. Nie zakładałem tej tulejki nigdy ale filozofia to żadna. Jak coś to odkręci się półosie, wypnie sworzenie wahacza i końcówkę drążka kierowniczego, odkręci przewód hamulcowy, czujniki ABS i zużycia klocków (jak są), odkręci srubę u góry McPhersona i całe kolumny wyciągnie na zewnątrz. Ścisk do spręzyn i jazda
jaro4444, Ograniczam sie z lewej strony do samej sruby ktora trzyma kolumne do zwrotnicy i cala kolumna wychodzi, a z prawej strony jest juz ciut wiecej zabawy.
W sumie cala operacja jak sam robie to max 3 godziny czasu bez zbednego pospiechu
ups masz rację powaliło mi się z golfem III i cosiarką ops: Chyba przez to, że parę dni temu ojcu amory wymieniałem w Golfie III GT 1,8 :roll: Przecież w naszych amorach na dole jest nawet dospawana blacha z dziurą na jedną śrubę ta co wchodzi w zwrotnicę pomiędzy odlewy. Coś dziś czytam bez pojęcia tematu. Idę kawę walnę to się może obudzę. ops:
Więc problem jest naprawdę żaden - śruba na dole od zwrotnicy + śruba od góry od tłoczyska i mamy kolumne na zewnątrz. Zostaje ścisnąć sprężynę ściągaczem i odkręcić nakrętkę 21 z rysunku, zdjąć łożysko podłożyć tulejkę, poskręcać z powrotem do kupy i mamy z głowy :lol: Piszesz, że z drugiej strony to nie wystarcza? Jak pamiętam to amor wchodzi w zwrotnicę tak na ok 3-4 cm - nie opuścisz tyle wahacza ze zwrotnicą? Bo jak ostatnio rozbierałem połączenie zwrotnica - amor to nawiększym problemem było rozchylenie ramion zwrotnicy na tyle by wyjąć amor bez uszkodzenia. Ale od czego jest ostry przecinak i młotek - lekkie wbicie go jako klina rozchyliło je na tyle by spokojnie wyjąć amor. Jak się rozepnie to połączenie to kolumna powinna wyjść pod kątem w dół z prawej strony też.
P.S. Pokonałem wentylator - nie wiem jak ale dostała się do niego woda i zardzewiało łożysko. Ale już jest po bólu :szeroki_usmiech
A swoją drogą chcecie podkładać jakieś tulejki by podnieść wozy - nie będzie porządniej zastosować sprężyny z samochodów opartych o płytę golfa IV ale do innych kategorii wagowych z przodu (przeznaczenie sprężyny zakodowane jest w kolorach kropek na niej) a z tyłu twardsze, takie jak opcjonalnie można np dokupić w Biltemie do holowania przyczepy?? Ojcu z w Golfie III z tyłu założyłem takie właśnie i jest spokój - już nie wali podłogą w glebę - często ciąga przyczepy i ma butle z gazem w bagażniku więc na seryjnych spręzynach walił co chwila w coś.
Więc problem jest naprawdę żaden - śruba na dole od zwrotnicy + śruba od góry od tłoczyska i mamy kolumne na zewnątrz. Zostaje ścisnąć sprężynę ściągaczem i odkręcić nakrętkę 21 z rysunku, zdjąć łożysko podłożyć tulejkę, poskręcać z powrotem do kupy i mamy z głowy :lol: Piszesz, że z drugiej strony to nie wystarcza? Jak pamiętam to amor wchodzi w zwrotnicę tak na ok 3-4 cm - nie opuścisz tyle wahacza ze zwrotnicą? Bo jak ostatnio rozbierałem połączenie zwrotnica - amor to nawiększym problemem było rozchylenie ramion zwrotnicy na tyle by wyjąć amor bez uszkodzenia. Ale od czego jest ostry przecinak i młotek - lekkie wbicie go jako klina rozchyliło je na tyle by spokojnie wyjąć amor. Jak się rozepnie to połączenie to kolumna powinna wyjść pod kątem w dół z prawej strony też.
Jest tak jak piszesz z tym tylko, że aby zdjąć prawy amorek konieczne jest odkręcenie półosi od skrzyni przekładniowej. Próbowałem ominąć ten etap ale nie da rady; wahacza nie opuści się na dół na tyle na ile to konieczne aby amortyzator wyjąć. Dopiero opuszczenie półosi robi miejsce dla tej opracji.
Figurel zrobię dokumentację zdjęciową co i jak. Absolutnie ne neguje Twojego doświadczenia ale obejdzie się może bez odkręcania półosi od skrzyni :szeroki_usmiech
Figurel zrobię dokumentację zdjęciową co i jak. Absolutnie ne neguje Twojego doświadczenia ale obejdzie się może bez odkręcania półosi od skrzyni :szeroki_usmiech
Komentarz