To auto miało swoją kameralną premierę kilka tygodni temu, podczas targów Cercle Deluxe w wiedeńskim Grand Hotelu. Uczestniczyła w niej jedynie garstka wyselekcjonowanych osób, wśród których nie było ani jednego dziennikarza. Powód? Przewidywany koszt kreacji holenderskiej firmy Vandenbrink to milion euro!
Ta astronomiczna kwota nie zawiera ceny "materiału wyjściowego", czyli Ferrari 599 GTB Fiorano. Dziś holenderski producent znany z ekskluzywnych przeróbek aut dla milionerów przedstawił pierwsze zdjęcia modelu Vandenbrink GT Convertible. Nowy projekt Michiela van den Brink zapiera dech w piersiach. Trudno jest sprawić, by linia Ferrari 599 GTB autorstwa Pininfarina stała sie jeszcze piękniejsza. Holendrzy uprzedzili Włochów, którzy dopiero pracują nad otwartą wersją modelu 599 Fiorano. Holenderską interpretację Ferrari pozbawiono dachu. Nie ma go również pod tylną klapą. Zamiast tego nabywca otrzyma lekki hard top wykonany z karbonu. Chcąc cieszyć się promieniami słońca i wiatrem smagającym włosy pasażerów dach trzeba zostawić w garażu. A kiedy podczas przejażdżki zaskoczy nas deszcz pozostaje mocniej wcisnąć pedał gazu.
Mocy na pewno nie zabraknie. Źródłem napędu będzie najprawdopodobniej 12-cylindrowy silnik dostarczany przez niemieckiego tunera Edo Competition o mocy 650 i 750 KM. Takie monstrum Vandenbrink montuje w opisywanym przez nas wcześniej modelu 599 GTO.
Tak przygotowane auto nie może być tanie. Każdy z planowanych 20 egzemplarzy powstanie według indywidualnej specyfikacji klienta, z uwzględnieniem jego najbardziej wyszukanych życzeń. Holenderska manufaktura już dziś zapowiada pojawienie sie kolejnych modeli w ofercie. W najbliższym czasie zobaczymy Audi R8, Spykera C8 Spyder i Corvette Z06 według pomysłu Vandenbrinka.
[źródło: mototarget link]
Ta astronomiczna kwota nie zawiera ceny "materiału wyjściowego", czyli Ferrari 599 GTB Fiorano. Dziś holenderski producent znany z ekskluzywnych przeróbek aut dla milionerów przedstawił pierwsze zdjęcia modelu Vandenbrink GT Convertible. Nowy projekt Michiela van den Brink zapiera dech w piersiach. Trudno jest sprawić, by linia Ferrari 599 GTB autorstwa Pininfarina stała sie jeszcze piękniejsza. Holendrzy uprzedzili Włochów, którzy dopiero pracują nad otwartą wersją modelu 599 Fiorano. Holenderską interpretację Ferrari pozbawiono dachu. Nie ma go również pod tylną klapą. Zamiast tego nabywca otrzyma lekki hard top wykonany z karbonu. Chcąc cieszyć się promieniami słońca i wiatrem smagającym włosy pasażerów dach trzeba zostawić w garażu. A kiedy podczas przejażdżki zaskoczy nas deszcz pozostaje mocniej wcisnąć pedał gazu.
Mocy na pewno nie zabraknie. Źródłem napędu będzie najprawdopodobniej 12-cylindrowy silnik dostarczany przez niemieckiego tunera Edo Competition o mocy 650 i 750 KM. Takie monstrum Vandenbrink montuje w opisywanym przez nas wcześniej modelu 599 GTO.
Tak przygotowane auto nie może być tanie. Każdy z planowanych 20 egzemplarzy powstanie według indywidualnej specyfikacji klienta, z uwzględnieniem jego najbardziej wyszukanych życzeń. Holenderska manufaktura już dziś zapowiada pojawienie sie kolejnych modeli w ofercie. W najbliższym czasie zobaczymy Audi R8, Spykera C8 Spyder i Corvette Z06 według pomysłu Vandenbrinka.
[źródło: mototarget link]
nie wiem co jest. w zbiorniku z płynem nie ma zadnych zabrudzeń. oleju nie ubywa. nie zauważyłem żadnych wycieków pod samochodem, temperatura silnika w normie. rurki wychodzące od zbiorniczka (te metalowe idące spodem zimne jak lód i skrapla się na nich woda), pompa wodna (jeśli to ta z przodu silnika, zaraz przy wentylatorach) tez mi wygląda na suchą.
hehe

27-09-2003
oraz E 30
Komentarz