[O1] Pierdut ... i po wypadku. Ktos cos doradzic moze????

[wizjoners]

Dzięki za otuchę. Kodeks Cywilny jasno stawia sprawę, wybór warsztatu i części należy do mnie, tylko teraz to wyegzekwować. Będę dawał znać jak mi poszło.
TU

http://www.odszkodowania.radom.pl/szkody_oc.html

jest fajnie opisane z grubsza co i jak.
Pozdrawiam

[misiek^wro]

No i najwazniejsza strona dla Ciebie : rzu.gov.pl

[Sev]

Samochód to tylko blachy, najważniejszy pasażer i kierowca. Uderzenie na groźne nie wygląda ale nie ma nic bardziej upierdliwego jak takie właśnie, nie centralne tylko trochę z boku.
Nie chcę krakać bo i nie widać zbytnio po zdjęciach. Uderzenie raczej wygląda na coś większego niż z osobówką, wyższego, więc mogły się tylko blachy z góry poharatać. Oby. Po zdjęciu na wprost widać by było więcej.

Co to był za winowajca?

Miałem "przygodę" z Samopomocą czy HDI, jak zwał tak zwał. Ociągali się z wypłatą, wypłacili po terminie ale za to zapłacili za mój upgrade przodu w fabii do RS :szeroki_usmiech

Matoły nie sprawdzili nr katalogowych części :diabelski_usmiech

Jedynie za tablicę rejestracyjną nie zwrócili ale i tak jestem do przodu

[misiek^wro]

Przygod ciag dalszy ...


Nauczke mam, coby nie czytac sms'a ... poza tym Pan jadacy przede mna kierunkowskaz wlaczyl z laski swojej dopiero gdy skrecal :evil:

No ale moja wina.

[JanuszSz]

misiek^wro, mocno :?: lacze

[misiek^wro]

JanuszSz, Grill pekniety delikatnie, lewa lampa peknieta od spodu. Zderzak podszedl delikatnie do gory, wiec i wzmocnienie tez ciutke oberwalo. Poza tym wiecej szkod nie ma.

Jezdzi, swieci - o tyle dobrze. Nic, mam nauczke patrzyc tymi jebanymi oczyma ciagle na droge i nikomu nie ufac, a nie durne sms'y czytac :evil:

[JanuszSz]

misiek^wro, Współczuję lacze .Taka nóweczka.Dobrze,że jeszcze zwykłe lampy,a nie zeny.

[misiek^wro]

Dobrze,że jeszcze zwykłe lampy,a nie zeny.

Tylko to mnie trzyma, zeby nie dostac szewskiej pasji ... nie rzucac miesem itd ...

[Sev]

To żeś se pośmigał. No ale młody jesteś, zbierasz doświadczenia życiowe, teraz kolejne.
No ale to zrozumiałe, odwykłeś od jazdy :wink: Spoko luz, wyklepie się

...a mówiłeś że ja ostro jeżdżę :wink:

[wizjoners]

misiek^wro, nic sie nie martw, naprawi się, chociaż wyobrażam sobie jak jesteś wkurzony!
A ja dziś już po oględzinach rzeczoznawcy z HDI, poszło nawet łatwo, spisaliśmy chyba wszystko co było widać, następne oględziny po rozbiórce przez serwis, zobaczymy ile wyjdzie serwisowi i czy HDI zaakceptuje ich wycenę. Nie ma na razie problemu z doborem części, serwis montuje oryginał, HDI nic nie mówi że nie, zobaczymy co będzie dalej.

Pozdrawiam

[nico21]

misiek^wro, no to naprawdę pech :!: Dopiero co była radocha z powrotu a tu znowu naprawa :/

[misiek^wro]

nie ma na razie problemu z doborem części, serwis montuje oryginał, HDI nic nie mówi że nie, zobaczymy co będzie dalej.

Mowilem Ci, te praktyki to ma tylko monopolista PZU, inne firmy raczej tak w ch... nie graja. Chociaz dochodza mnie sluchy, ze Allianz potrafi ...

[MROZOL]

nie ma na razie problemu z doborem części, serwis montuje oryginał, HDI nic nie mówi że nie, zobaczymy co będzie dalej.

Mowilem Ci, te praktyki to ma tylko monopolista PZU, inne firmy raczej tak w ch... nie graja. Chociaz dochodza mnie sluchy, ze Allianz potrafi ...

No nie wiem mój tato miał wypadek we wrześniu nie z jego winy. Sprawczyni miała właśnie ubezpieczenie w nieszczęsnym HDI. Prawdopodobnie będzie sprawa w sądzie bo nie chcą mu wypłacić odszokodowania w całości. Oczywiście odjęli sobie VAT. Na razie sprawa jest u adwokata zobaczymy jak się sprawy potoczą.

misiek^wro obserwuję twój przypadek od początku i sprawa jest bardzo podobna

wizjoners życzę powodzenia daj znać co i jak

Toście się chłopaki długo furkami nie pocieszyli ale myślę że dobrze będzie

Pozdro

[brandO]

misiek^wro, biedaku ty... współczucia... dobrze że chociaż zdąrzyłeś zrobić fotki dla mnie

[misiek^wro]

brandO, az takiej tragedii nie ma, wczoraj chlopaki oladali, to szkody niewielkie, choc jedna rzecz mnie mocnooooo wk.... :evil:

[NEOrADEk]

Przygod ciag dalszy ...
Nauczke mam, coby nie czytac sms'a ... poza tym Pan jadacy przede mna kierunkowskaz wlaczyl z laski swojej dopiero gdy skrecal
No ale moja wina.

Mówię Ci...sprzedaj ją bo feralna jakaś taka jest! Jak jeszcze raz tak się trafi to chyba sami zlicytujemy ją i na nową dostaniesz

[misiek^wro]

NEOrADEk, oj Radziu Radziu, nie wiesz nawet jak ostatnio mocno i intensywnie o tym mysle ... :x

[rad10]

Mowilem Ci, te praktyki to ma tylko monopolista PZU, inne firmy raczej tak w ch... nie graja. Chociaz dochodza mnie sluchy, ze Allianz potrafi ...

Może "ociupinkę" odbiegnę od tematu, ale muszę się tym podzielić, bo jak to przeczytałem to nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać!!!! :shock: Wyczytałem w ostatnim Auto Świat jak babka z PZU stwierdziła, że samochody powypadkowe, które były naprawiane w ASO, nie tracą na wartości, a nawet mogą zyskać!!!! Nie wiem skąd się babka urwała, ale gratuluję jej poczucia humoru!!!

[misiek^wro]

rad10, to tylko obrazuje jedna rzecz - jak bardzo "wyspecjalizowanych inaczej" maja pracownikow w PZU. To banda debili. Nie ujmujac nikomu, mowie to z calym przekonaniem. Nie maja pojecia zadnego praktycznie, nt kodeksu cywilnego, ponadto piate przez dziesiate znaja ustawe o dzialanosci ubezpieczeniowej i samych ubezpieczeniach obowiazkowych, ponadto jesli znaja odpowiedz i wiedza ze ty ja rowniez znasz, to i tak graja debila i robia z siebie blazna, bylebys tylko porzucil obrana przez siebie praktyke i taktyke.

Krzyz im na droge ... inaczej niz sadowo tego sie nie da zalatwic :diabelski_usmiech

[wizjoners]

No nareszcie sprawy poszły dalej. Konieczne były drugie oględziny po ściągnięciu paru blach, no i oczywiście przeciągnęło się to w czasie. Każde oględziny robił inny rzeczoznawca inny natomiast prowadzi likwidację szkody przez HDI. Dobrze że byłem przy obydwu, pomogło to pominąć kilka uszkodzonych części. Muszę powiedzieć że oprócz ślimaczego tempa idzie na razie dobrze. Wszystkie części i naprawy przedstawione przez zakład Autoremo zostały zatwierdzone i co najważniejsze na razie nikt nie negował oryginalnych części zamiennych ( nawiasem mówiąc wyszło za nie ok. 8000 zł !), zobaczymy jak będzie przy zapłacie faktury po naprawie (ma mnie to nie obchodzić niby, bo dałem upoważnienie zakładowi) – całość razem z lakierowaniem, robocizną vatem wyszła ponad 14000 zł ! Dużo.
Oprócz tego co widać na zdjęciach doszła wymiana amortyzatora P L, obudowa łożyska koła P L, felga P L, nakładka zderzaka przedniego, rura ssąca filtra, silniczek do regulacji reflektora P L, i chyba tyle. Nie chcą mi natomiast wymienić prawego reflektora ?! Bo nie jest uszkodzony, no bo faktycznie nie jest. Na razie czynię naciski aby zgodzili się na wymianę, przecież po naprawie od razu będzie widać różnicę? Co sądzicie, ulegną? Mają przywrócić stan przed kolizją pod każdym względem także estetycznym.

To tak w skrócie. ALE KARZDY ICH RUCH TRZEBA ŚLEDZIĆ ! Dzwonić, pytać, dawać do zrozumienia że zna się przepisy które są za poszkodowanym z OC.

Na razie jestem dobrej myśli, zobaczymy jak się spiszą w zakładzie, obiecali że do 2 tygodni zrobią.

Pozdrawiam !

[Fery]

WARTA natomiast nie płaci za oryginalne części jeżeli samochód nie jest już na fabrycznej gwarancji. Nieważne że nigdy nie był lakierowany. To jest dopiero cwaniactwo.
PZU zaś nakazuje zakładom naprawczym robić zaprawki na elementach a nie lakierować cały element aby było jak najtaniej.

[misiek^wro]

wizjoners, no to idzie Ci dobrze, ja mialem juz schody na dzoendobry - mial do mnie dzwonic rzeczoznawca i likwidator i z samego poczatku takiego kontaktu nie bylo.

Idzie Ci nad wyraz dobrze, dlatego nie ma sie co martwic. Slimaczne tempo to norma, wiec sie nie przejmuj, bedzie dobrze Co do lampy, to olej juz sprawe, tutaj raczej nic nie zdzialasz, niestety ale czesci nieuszkodzonej nie uda Ci sie wymienic.

Nie to zebym namawial do zlego, ale zawsze mogles jej cos zrobic :twisted: (joke)

Co do lampy, to mozesz ze swoich juz za nia zaplacic. Skup ise teraz na czyms innym. Zadaj od zakladu naprawczego, zeby pokazali Ci auto przed malowaniem ( wtedy bedziesz widzial, czy wszystko rowno stoi ... ) A takze przypilnuj bardzo mocno po malowaniu. Ja tego nie zglosilem, a jak patrzylem na skodzie z 10 metrow w cieniu, to zauwazylem wtedy roznice kolorow ( przez to widac ze niunka byla bita :cry: )

[ Dodano: Sro 30 Sty, 08 12:27 ]
Fery, poruszyles bardzo ciekawa kwestie.


Ostatnimi czasy przygladam sie likwidacji powypadkowych TU.

Co mozna napisac? PZU to maniacy ciecia kosztow. Widac skala na jaka prowadza ubezpieczenia, nie pozwala im tego robic rzetelnie i fachowo ... co za tym idzie cierpi klient, poszkodowani i sady ... ktore dostaja sterte dokumentow i pozwow. Wiec ja juz koncze swoja przygode z PZU.

HDI : ostatnio przeczytane przeze mnie dokumentacje potwierdzaja, ze to bardzo rzetelna firma. Czasem sie nie spiesza, ale nie robia problemow z lakierowaniem uszkodozonych czesci, nie robia rowniez problemow z akcpetacja czesci oryginalnych, nie wciskaja klientowi na sile zamiennikow - wyzaja zasade, ze o poszkodowanego nalezy dbac, a w dupe dawac tylko "swoim"

MTU - jak do tej pory, 3 znajomych mi opisywalo likwidacje i to sa 3 rozne opinie. Jedna neutralna, pojechane bezproblemowo ... druga pozytywna, kolega dostal rs zderzak, pomimo tego ze go nie mial - po prostu likwidator uznal kawalek plastiku, za inny typ zderzaka No i jedna smutna historia, zanizyli wartosc golfa 3 brata mojego kumpla - zanizyli jak wszyscy, ale nie wszyscy zanizaja o 4500 zl wartosc samochodu wartego 10000 zl ... tak ze wart jest w okolicach 5500 zl ... sprawa w toku

Allianz : Panowie lubia dawac zamienniki. Jednak jak klient jest swiadom i sie upomni, zamieniaja na oryginaly i nie robia problemow. Niskie stawki ... mobilizuja tylko do zalatwienia sprawy bezgotowkowo.

Link4 : tutaj nie mam zadnych dosiwadczen i opini. Jesli ktos kiedys likwidowal sprawe, jestem ciekaw.

AXA : jw

Signa : jw

Warta i Hestia : jw

[Sev]

Z dzisiejszej gazety prawnej. Pozwoliłem sobie skopiować całą treść artykułu ponieważ linki z czasem znikają a tekst pozostanie. Informacje odnośnie kwestii z którą boryka sie misiek^wro.

Link do artykułu

Wypłata z polisy nie zależy od użycia najtańszych części
Klient ma prawo wyboru sposobu naprawy auta, także rodzaju części - twierdzi Sąd Najwyższy. Tymczasem towarzystwa nie chcą uznawać kosztów naprawy w autoryzowanych stacjach obsługi.

INTERWENCJA

Jeden z naszych czytelników zgłosił się z problemem dotyczącym bezgotówkowej likwidacji szkody w autoryzowanej stacji obsługi (ASO) samochodu po gwarancji. Z doświadczeń rzecznika ubezpieczonych wynika, że towarzystwa narzucają poszkodowanym wykorzystanie tańszych części alternatywnych. Uznają, że nie ma przeciwwskazań, aby wykonać naprawę auta w sposób skuteczny przy użyciu nowych części bez autoryzacji producenta samochodu. To zrozumiałe, bo są one tańsze, a często równie dobre, jednak przeciętni klienci mają ograniczone możliwości rozpoznania jakości części, wiec wolą korzystać z ASO, które stosują części z logo producenta auta. Towarzystwa odmawiają pokrycia kosztów takich części, powołując się przy tym na rozporządzenie Rady Ministrów z 28 stycznia 2003 r. nazywane polskim GVO.

- Regulacja ta ma na celu stworzenie konkurencji na rynku motoryzacji i nie ma żadnego odniesienia do prawa odszkodowawczego - mówi Ewa Kiziewicz z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.

Dodaje, że zgodnie z art. 363 par. 1 k.c. poszkodowany ma prawo przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego, co oznacza prawo dokonania naprawy częściami o identycznych cechach, jak części uszkodzone (producent, materiał itd.)

- Fakt, czy pojazd jest po gwarancji, nie ma znaczenia - mówi Ewa Kiziewicz.

Przypomina, że prawo poszkodowanego do części oryginalnych w rozumieniu prawa odszkodowawczego potwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 lutego 2006 r., sygn. III CZP 91/05, zauważając, iż ubezpieczyciel może jedynie zasygnalizować możliwość zastosowania zamienników, a ich zastosowanie wymaga zgody poszkodowanego. Orzecznictwo (uchwała SN z 13 czerwca 2003 r. sygn. III CZP 32/03) wskazuje także, że zakład ubezpieczeń, jeśli zaakceptuje rzeczowy zakres i metodę jej wykonania, jest zobowiązany pokryć pełne koszty naprawy w wybranym przez poszkodowanego warsztacie. Uchwała ta potwierdza także prawo poszkodowanego do wyboru zakładu naprawczego, w którym dokonana zostanie naprawa.

- Poszkodowany nie ma obowiązku poszukiwania części najtańszych, co SN podkreślił w orzeczeniu z 25 kwietnia 2002 r. (sygn. akt I CKN 1466/99) - mówi Ewa Kiziewicz.

ZE STRONY PRAWA

Rozporządzenie Rady Ministrów z 28 stycznia 2003 r. w sprawie wyłączenia określonych porozumień wertykalnych w sektorze pojazdów samochodowych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. z 2003 r. nr 38, poz. 329) jest aktem wykonawczym do ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. W myśl par. 2 pkt 20 tego rozporządzenia częściami oryginalnymi są także części, których producent zaświadczy, iż zostały wyprodukowane zgodnie ze specyfikacjami i standardami ustalonymi przez producenta danych pojazdów i są one tej samej jakości, co części stosowane do montażu tych pojazdów. Ten przepis - zdaniem ubezpieczycieli - uprawnia ich do stosowania cen tzw. zamienników.

[misiek^wro]

Sev, czytalem kiedys bardzo podobny artykul, tylko ni huhu nie mam pojecia, do kogo mam sie zglosic, aby otrzymac wyrównanie za naprawe na plastikowych zamiennikach ( bo blacharke udalo sie uzyskac ).

Do sadu jak zloze pozew, to to bedzie trwalo .... ponad pol roku, bo widze jak teraz sie zwijajaja.

[wizjoners]

A mi się udało w piątek odebrać samochód z aotoremo po naprawie.
Muszę powiedzieć że jestem zadowolony, wygląda naprawdę dobrze, oczywiście przy dokładnych oględzinach widać że głębia lakieru jest nieco inna ale nie zabieram sobie tego do głowy. Generalnie przód auta jest jak prosto z salonu po zakupie, myślę że z czasem użytkowania zrówna się z resztą i trudno będzie zauważyć że jest po stłuczce, zresztą zobaczcie sami. Czekam jeszcze aby ubezpieczyciel pokrył fakturę która został wystawiona po naprawie i nic nie kombinował (prawie 14 tyś!). Jedno chcę podkreślić, o wszystko musisz sam zadbać, wszędzie chodzić, być, patrzeć na ręce, sprawdzać i to Ty musisz dopominać się o swoje szczególnie przy kontaktach z ubezpieczycielem, Oni nic ci nie pomogą, badają tylko ile wiesz kombinują jakby cię tu zwieść, każdy twój błąd wykorzystają bezwzględnie i wszystko z nimi trzeba na piśmie, nic na gębę. To tyle. Pozdrawiam.