Witam,
Od razu napiszę, że całe popołudnie ślęczałem na forum używając opcji "szukaj", ale nie znalazłem dokładnie takiego samego problemu. Były podobne ale jednak niewiele pomogła mi lektura archiwum. Dodatkowo sprawę muszę rozwiązać w miarę szybko i dalsze szukanie chyba niewiele mi da. Może ktoś z Grupowiczów mi podpowie o co biega z moim alarmem.
Auto mam od stycznia. Mam alarm dokładany przez dealera (nie firmowy) ale obsługiwany jednym składanym kluczykiem razem z centralnym zamkiem.
W lipcu będąc kilkadziesiąt km o domu nie moglem otworzyć auta z pilota. Pilot mrugał ale nie dawało to żadnego efektu. Uznałem, że to pewnie słaba bateria w kluczyku, kupiłem w pobliskim markecie nową, wymieniłem i... dalej bez efektu. Nie chcąc robić hałasu i nie mając pewności co będzie jak otworzę auto z zamka, "ściągnąłem" z domu pomoc z drugim kluczykiem, którym już bez problemu otworzyłem auto.
Na drugi dzień serwisant w zakładzie od alarmów stwierdził, że kluczyk się rozkodował, wziął ode nie działający i po kilku minutach jego zabiegów poza autem pierwszy kluczyk już działał.
No i dzisiaj znów miałem ten sam problem z tym samym kluczykiem, tym razem na szczęście 10 minut na piechotę od domu. Znów drugi kluczyk pomógł, ale... no właśnie i teraz najlepsze -- po przyjeździe pod dom tym razem ten drugi kluczyk nie był w stanie z pilota zamknąć auta. Ki czort? Zostałem z dwoma nie działającymi pilotami, oba kluczyki jednak zamykały i otwierały auto z zamka bez problemu. Oczywiście oba odpalają auto i dadzą jechać.
I znów coś dla mnie niezrozumiałego -- po tym wszystkim lekko wkurzony zamknąłem auto z zamka, ale zaraz jednak otworzyłem, odpaliłem silnik, zgasiłem i... pilot z drugiego kluczyka znów zaczął działać. Pełen nadziei i optymizmu spróbowałem zabiegu z pierwszym kluczykiem i niestety, numer nie przeszedł.
Nic z tego wszystkiego nie kumam. Co mi se mogło spitolić, bo generalnie nie miałem a autem innych problemów poza totalnym padem akumulatora na wiosnę (strzeliła cela i napięcie spadło do zera, komputer pokładowy i zegar się zresetowały). Nie wiem czy to ważne, ale czasem też -- mniej więcej raz na miesiąc, kiedy otwieram zamknięte auto alarm pika krótkimi sygnałami aż nie przycisnę jakiegoś przycisku.
Macie jakieś pomysły, gdzie szukać przyczyny tych problemów z alarmem i kluczykami?
Od razu napiszę, że całe popołudnie ślęczałem na forum używając opcji "szukaj", ale nie znalazłem dokładnie takiego samego problemu. Były podobne ale jednak niewiele pomogła mi lektura archiwum. Dodatkowo sprawę muszę rozwiązać w miarę szybko i dalsze szukanie chyba niewiele mi da. Może ktoś z Grupowiczów mi podpowie o co biega z moim alarmem.
Auto mam od stycznia. Mam alarm dokładany przez dealera (nie firmowy) ale obsługiwany jednym składanym kluczykiem razem z centralnym zamkiem.
W lipcu będąc kilkadziesiąt km o domu nie moglem otworzyć auta z pilota. Pilot mrugał ale nie dawało to żadnego efektu. Uznałem, że to pewnie słaba bateria w kluczyku, kupiłem w pobliskim markecie nową, wymieniłem i... dalej bez efektu. Nie chcąc robić hałasu i nie mając pewności co będzie jak otworzę auto z zamka, "ściągnąłem" z domu pomoc z drugim kluczykiem, którym już bez problemu otworzyłem auto.
Na drugi dzień serwisant w zakładzie od alarmów stwierdził, że kluczyk się rozkodował, wziął ode nie działający i po kilku minutach jego zabiegów poza autem pierwszy kluczyk już działał.
No i dzisiaj znów miałem ten sam problem z tym samym kluczykiem, tym razem na szczęście 10 minut na piechotę od domu. Znów drugi kluczyk pomógł, ale... no właśnie i teraz najlepsze -- po przyjeździe pod dom tym razem ten drugi kluczyk nie był w stanie z pilota zamknąć auta. Ki czort? Zostałem z dwoma nie działającymi pilotami, oba kluczyki jednak zamykały i otwierały auto z zamka bez problemu. Oczywiście oba odpalają auto i dadzą jechać.
I znów coś dla mnie niezrozumiałego -- po tym wszystkim lekko wkurzony zamknąłem auto z zamka, ale zaraz jednak otworzyłem, odpaliłem silnik, zgasiłem i... pilot z drugiego kluczyka znów zaczął działać. Pełen nadziei i optymizmu spróbowałem zabiegu z pierwszym kluczykiem i niestety, numer nie przeszedł.
Nic z tego wszystkiego nie kumam. Co mi se mogło spitolić, bo generalnie nie miałem a autem innych problemów poza totalnym padem akumulatora na wiosnę (strzeliła cela i napięcie spadło do zera, komputer pokładowy i zegar się zresetowały). Nie wiem czy to ważne, ale czasem też -- mniej więcej raz na miesiąc, kiedy otwieram zamknięte auto alarm pika krótkimi sygnałami aż nie przycisnę jakiegoś przycisku.
Macie jakieś pomysły, gdzie szukać przyczyny tych problemów z alarmem i kluczykami?
Komentarz