A więc chciałbym się pochwalić :wink: Ktoś kiedyś mi powiedział na tym zacnym forum że moim szkodnikiem nie ma szans zejść niżej 6,5 - 7 litrów na setkę (1.6 AKL, 102 KM). Postanowiłem to zweryfikować w najbardziej ekstremalny sposób, czyli zastosowanie się do zasad tzw Eco - drivingu. Efekty widzicie poniżej:
Unlimited space to host images, easy to use image uploader, albums, photo hosting, sharing, dynamic image resizing on web and mobile.
Aż się zatrzymałem by zdjęcie było wyraźniejsze :wink:
No ale jak to zwylke bywa jest jedno "ale"... Jazda w stylu "eco" jest cholernie frustrująca! Prędkość od 60 do 90 max! (najczęściej koło 70 - 80 km/h) Wcisnąć głębiej gaz i po ptokach, spalanie rośnie do "normalnego" poziomu (u mnie 6 - 7 litrów na setkę). Nie powiem, widok takich cyfr na komputerku cieszy oko, ale na dłuższą metę jest po prostu nie do utrzymania. Ja wiem że komputer może przekłamać, ale nawet niech okłamie o pół litra (w co ciężko uwierzyć) to wynik i tak jest super Jeśli ktoś lubi spokojną jazdę i wyprzedzanie przez kaszlaki czy inne padła, to jak najbardziej polecam taki styl. Ale ja do takich nie należę, więc wizyty na CPNie będą nieco częstsze :wink:
PS: koledzy z rechotami pewnie popatrzą na te wyniki z pobłażaniem, ale myślę że jak na benzynę wynik jest ciekawy? :wink:
PS2: Chętnie bym poczytał jakie wyniki osiągacie swoimi szkodnikami, benzyniakami jak i dieselami
Jak w końcu załapię jak wstawić te zdjęcia normalnie to je załączę bo funkcja [img] coś odmawia współpracy :evil: Póki co pozostaiwm linki... wkurzające ale zawsze coś
No ale nie piszesz ja jakim odcinku i jak mierzone (kiedy resetowany komp - czy w czasie jazdy np). Nie to, żebym nie wierzył, ale przy sprzyjających warunkach jestem w stanie zrobić takie zdjęcie ze wskazaniem w okolicach zera.
Sam jestem w stanie zejść do około 6 litrów na odcinku kilkuset kilometrów i to bez jakichś specjalnych wyrzeczeń emocjonalnych. Ale i raz mi pokazało 10 litrów (na tej samej trasie). Wniosek jest taki, że spalanie zależy głównie od nastroju kierowcy.
Tu się z kolegą zgodzę w 100% bo ten wynik który podałem jest dotychczas moim najlepszym (często bywało nawet 7 litrów na tej samej trasie). Odcinek na którym to uzyskałem to dokładnie 127 km (trasa z domu do Rzeszowa). Ruch taki sobie więc mało nagłych zmian prędkości itp.
Kajtiii, Bardziej miarodaja jest procedura: zatankowanie do pełna , wyzerowanie komputera, wyjeżdżenie baku paliwa i zatankowanie ponowne do pełna, przeliczenie-ilość litrów/ ilość km . Ja swoją OII na pewnym odcinku zszedłem do 4.0 przez kilka km i 4.3 l/100km na odcinku 100km.
Masz na myśli zjeżdżenie paliwa do dna? Bo jeśli tak to rodzi się małe pytanie: czy nie zatrę pompy paliwa? Jak wiemy paliwo smaruje i chłodzi pompę więc takie zjeżdżenie do szczętu może być nieciekawe dla samej pompy, nie? (w poldolocie tak sobie załatwiłem). A i gratuluję wyniku! Jednak co rechot to rechot
Masz na myśli zjeżdżenie paliwa do dna? Bo jeśli tak to rodzi się małe pytanie: czy nie zatrę pompy paliwa? Jak wiemy paliwo smaruje i chłodzi pompę więc takie zjeżdżenie do szczętu może być nieciekawe dla samej pompy, nie? (w poldolocie tak sobie załatwiłem). A i gratuluję wyniku! Jednak co rechot to rechot
Nie ważne ile wyjeździsz, może to być 1/2 baku, byle byś zatankował za drugim razem na tej samej stacji i w podobnej temp.
- tankujesz dokładnie do pełna - tak, że paliwko widać (niezdrowe dla filtra węgla!)
- zerujesz licznik
- jedziesz w trasę
- zaraz po trasie robisz kolejne tankowanie - WAŻNE, BY NALAĆ TAK SAMO DO PEŁNA, JAK NA 1 STACJI.
Notujesz ilość wlanego paliwa (np. 13.5l) i ile kilometrów zrobiłeś (np. dokładnie 200km).
w moim przykładzie zużycie paliwa=13.5l/(200km/100)=6.75l/100km
Niezłym systemem jest notowanie każdego tankowania, typu tras i kilometrażu - daje realne dane na temat zużycia paliwa.
To tak, żeby przypomnieć tym co na matematyce w przedszkolu spali :P
Komputer zaniża, normą jest, że 0,5 l trzeba sobie dodać do wskazań wyświetlacza.
Nie zawsze. Przeglądałem wyniki spalania kilkudziesięciu aut na Spritmonitorze i generalnie jest różnie, ale niekoniecznie komputer zaniża. Ja ze swoim autem mam jeszcze za mało danych, ale na początku spalanie rzeczywiste było o 0.3 litra wyższe, a teraz przy trzech tankowaniach jest prawie idealnie - w granicach błędu pomiaru.
Trzeba po prostu zlitrażować auto i sprawdzić jak to się ma do komputera, bo pewnie każdy przypadek jest inny. Ale ogólnie wydaje się, że aż tak bardzo komputer nie oszukuje.
Komputer zaniża, normą jest, że 0,5 l trzeba sobie dodać
Zgadzam się z milleniuszem. W O1 benzynę mi wskazywał niemal dokładnie przez ok. 25kkm. Później to już LPG więc jest niżej na komputerze. Najlepiej Kajtii załóż sobie konto na spiritmotor.de i będziesz miał dokładne zużycie i koszty.
Ale tego 5.0 to gratuluję cierpliwości
abyss dzięki za sposób, na pewno będzie dokładniejszy niż szkodnikowy komputerek A tak a propo... dlaczego lanie pod korek szkodzi filtrowi?
Gdzieś tu na forum pisali, że jak pod korek wlewasz to podlewasz z lekka filtr z węglem aktywnym - oparów czy jakoś tak. Przyznam, że jako NOWY użytkownik skody jeszcze nie wiem dokładnie gdzie on jest i co można spaprać.
Komputer zaniża, normą jest, że 0,5 l trzeba sobie dodać do wskazań wyświetlacza.
Tu się z tobą nie zgodzę do końca. W swojej OII co tankowanie zeruje licznik średniego spalania nr.2 i porównuje go do obliczeń z tankowania. Wychodzi że zawyża mi o około od 0.15 do 0.2 l/100km.
Tankuje zawsze do pełna.
Komputer zaniża, normą jest, że 0,5 l trzeba sobie dodać do wskazań wyświetlacza.
Tu się z tobą nie zgodzę do końca. W swojej OII co tankowanie zeruje licznik średniego spalania nr.2 i porównuje go do obliczeń z tankowania. Wychodzi że zawyża mi o około od 0.15 do 0.2 l/100km.
Tankuje zawsze do pełna.
A komputer "2" w moim aucie zgadza się co do 0,1l/100km...
i faktycznie, przy stałej prędkości około 70-80 km i zaledwie "muskaniu" gazu można zejść do 5,0 - kilka razy sprawdzałem to na odcinku kilku kilometrów z komputerem "chwilowego" spalania - tyle tylko, że minimalne choćby wciśnięcie gazu wartość tą znacząco podnosi...
W OII są trzy wskazania, chwilowe, od ruszenia, i od chwili skasowania. Ten ostatnie daje w miarę miarodajne średnie spalanie. Tak to sprawdzam od nowości autka i zawsze jest to w w/w błędzie.
No to ja dzisiaj postanowiłem też zrobić "rekord". Na trasie, gdzie nigdy nie udało mi się zejść poniżej 8,5l/100km, nawet w weekend, zszedłem na poziom 7,3l. Tyle tylko, że Vmax była 80km/h, gaz ledwie "muskany", nawet żona stwierdziła, że jadę "dostojnie"... Gdyby nie to, że kręciłem się jeszcze po parkingu M1 (czego zwykle nie robię) i na początku ruszałem ze świateł jako "najszybszy", to może udało by mi się zejść poniżej 7,0l...
Aha, wszystkie wyniki wg MFA... I jeszcze jedno: na płaskiej drodze i prędkości około 70km/h MFA wskazywał 4,3 :lol:
Kurdę, w przyszły weekend próbuję zejść poniżej 7,0... A "trasa" to Warszawa-Radzymin...
Z poprzednich tankowań zawsze wychodziło mi 0,4 litra mniej niż pokazywał komputer. A teraz założyłem gaz i już pewnie nigdy czegoś takiego nie zobaczę. Na gazie pokazuje mi ponad 2 litry więcej niż w rzeczywistości .
W tym tygodniu wymieniłem padniętą sondę lambda - zobaczymy jak to się przełoży na wyniki spalania.
Komentarz