malowanie zacisków hamulcowych...

[miguello]

ziutsane, Myślę że czerwone, czarny czy srebrne będa pasować :wink: Ale zielonych to ja bym tam nie widział :P

[ziutsane]

Nie no moja jest bordowa wiec pomyslalem zeby czarne zrobic. Nie rzucaly by sie w oczy zbytnio :wink:

[Marcello01]

a co myślicie o białym kolorze ?? mam srebrną 01 kombi i nie nie wiem na jaki kolor po modzić to u siebie .

[phoneman]

Marcello01, Czerwone tak jak w O2 RS

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=24752&postdays=0&postorder=asc&start=30

[miguello]

a co myślicie o białym kolorze

kolega malował teraz w e46... Wypróbował nową idee czyli uwaga.... farba do kaloryferów :lol: Odporna na temperaturę (pytanie tylko czy aż taką?), bród łatwo schodzi... ale wyjdzie w praniu :P

[kropeck]

Witam,
W związku z czekającą mnie wymianą kompletu hamulców ( http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=672342#672342 ), zadbam o nowy kolorek dla starych, zardzewiałych zacisków. W związku z powyższym mam pytanie, na którego odpowiedzi w tym wątku nie znalazłem. Czy po piaskowaniu trzeba dodatkowo odtłuszczać zaciski?

Pomijając powyższe proszę mnie jeszcze wyprostować z jedną rzeczą. Ponieważ chcę wykorzystać farbę w sprayu (sreberko :-) ) to czy przed położeniem warstwy wierzchniej powinienem położyć jeszcze jakiś podkład extra, czy wystarczą po prostu dwie warstwy srebrnej powłoki? Oczywiście pomijając podkład i tak będą dwie warstwy farby.

Jeśli podkład, to JAKI? Co do farby, to wiem, ze musi być odporna na wysokie temperatury - nie wiem ile to jest, ale na pewno w gdzieś to jeszcze znajdę :-) Farbę w sprayu chcę użyć, bo wydaje mi się, że łatwiej będzie położyć cieniutkie warstwy + ładniej i gładziej będzie to wyglądało.

Dziękuję za podpowiedzi.

[mamaj12]

Po piaskowaniu będziesz musiał przede wszystkim umyć elementy, a ja użyłbym do tego celu benzyny ekstrakcyjnej. Natomiast powierzchnia po piaskowaniu jest szorstka, więc chyba sama w sobie odtłuszczenia nie wymaga (ale to moje zdanie).

[LUKI]

kropeck, jak ja malowałem w sowich furach robiłem tak, że po wyczyszczeniu zacisków, przetarłem benzyną ekstrakcyjną i następnie robiłem akcje malowanie (dwie warstwy)

także nie używałem podkładów, etc a efekt bdb i trwały

[maxpaynemm]

kropeck, mam małe doswiadczenie w malowaniu zacisków... niestety kazde nie zbyt dobre bo efekty mnie nigdy do końca nie zadowalały Kupowałem wiele farb w sprayu i nigdy nie udało mi sie tym dobrze pomalować zacisków. Przedewszystkim to taki zabieg wymaga unieruchomienia auta conajmniej na 2 dni. Myślę że po wypiaskowaniu nie bedziesz miał problemów ale powierzchnię i tak radzil bym odtluścić jakimś nitro (kilkakrotnie). Spraye odporne na temp. zazwyczaj bardzo ciezko sie naklada. Wystarczy malutka plamka tłuszczu i już całe malowanie bierze w łeb . Pozatym malować trzeba bardzo cienko i nalozyć kilka warst. Dodatkowo te farby schną bardzo długo. Moje schły około 48h. A jak już wyschły to były bardzo nieodporne na uszkodzenia mechaniczne. Wystarczyło lekkie pukniecie albo omskniecie sie klucza przy składaniu i od razu lipa Niewiem ale ja sprayów nie polecam.

Ostatnio zdecydowałem sie na zestaw do malowania zacisków firmy Foliatec (malowanie pendzelnkiem) i było o wiele lepiej. Dodam że jeśli chcesz miec dobry efekt to musisz koniecznie kupić farbę z utwardzaczem bądź zlecić malowanie z utwardzeniem piecowym. Wtedy bród z klocków nie bedzie się wdzierał w strukture farby Inaczej już po jednej zimie malowanie trzeba będzie powtórzyć

Powodzenia

[kropeck]

No i właśnie o takie opinie mi chodziło :-) czyli po piaskowaniu koniecznie odtłuszczanie. A to, ze trzeba bardzo cienkie warstwy zakładać tylko umacnia mnie w przekonaniu, że właśnie spray jest do tego najlepszy - szybkie pociągnięcia i pierwsza warstwa niemal niewidoczna. Potem dwie kolejne można pstrykać :-)

Dziękuję.

[misiek^wro]

To moze ja sie zrzuce do tematu.

Poniewaz testowalem juz wieeeeeeele sposob na sensowne polakierowanie zaciskow opisze swoje boje.

1) Zaczynalem na O1 - spray czerwony, czyszczenie wiertarka z druciakiem, pozniej pilniczek, benzior, spray. Efekt kupy! Odpadalo platami.

2) Pacjentka znow byla O1. Tym razem druciark, po druciarku papier scierny, pozniej benzyna ekstrakcyjna i SZURU buru w spirytusie.

Nastepnie w rekawiczkach gumowych malowalem foliateciem - efekt - znosny, ale ciagle byla struktura mlotka.

3) Obecna O2. Na pierwszy rzut poszedl druciak, pozniej szocztki druciane, nastepnie papier scierny i porzady zraszacz z benzyna i papierowe reczniczki. W sumie tak wyczyscilem zacisk idealnie. Kladlem nastepnie Zink Spray koloru srebrnego - i jesli ten spray bylby w innych kolorach to wlasnie z tego bym korzystal.

Nakladanie tego sprayu bylo GENIALNE. Przylegal super, nie odpadal itd.

Na niego pozniej polozylem hammerit'a po oczyszczeniu oczywiscie. Kupa na maxa. Hammerite'a niektorzy polecaja, ale na pewno nie ja, tym sie nie da dobrze pomalowac, bo ta farba splywa za mocno ( no chyba ze trzeba by bylo ja jakis utwardzaczem potraktowac.

4) Kladlem pozniej spraye wysokotemperaturowe - rowniez kupa i rowniez nie polecam.

Widzialem kiedys autko Patroxa z EcuProjektu - i imho ku malowaniu przez wprawionego lakiernika, z dala od auta unieruchomionego na 2-3 dni - do takiej metody bym sie sklanial obecnie.

[LUKI]

zlecić malowanie z utwardzeniem piecowym

proszek i piec to wiadomo, że najlepsze rozwiązanie,
ale na pewno nie ogarniesz tego tematu w ciągu jednego dnia

[bastek86]

Nie mam absolutnie żadnego doświadczenia w malowaniu zacisków, ale po przeczytaniu wszystkich postów na forum w tym temacie wziąłem się do roboty. U mnie wyglądało to tak:
Czyszczenie:
- szczotka druciana (złamana w połowie dla wygody korzystania w trudniej dostępnych miejscach)
- następnie każdy zacisk papierem ściernym o granulacji 400, 800 i 1500 (efekt - śliskie prawie jak...nowe)
- na koniec benzyna i odtłuszczanie

Malowałem Foliateciem zielonym jak MikeWRC (dzięki za inspiracje).
W zestawie jest spray do czyszczenia zacisków, ale raczej służy on jako utrwalenie efektu osiągniętego po czyszczeniu i jako baza pod malowanie.
Nie można zapomnieć o w miarę dokładanym oklejeniu tarcz i elementów ruchomych (śruby, przewody, gumowe osłonki). Lakier jest z utwardzaczem i naprawdę solidnie mógłby na te elementy podziałać.
Lakierowałem przy użyciu pędzelków nakładając dwie warstwy co 15 min. Po 2 h można zakładać koła, ale odjazd dopiero po 24 h. Efekt jest naprawdę zaskakująco dobry. Nie wiem jak się będą sprawdzały w eksploatacji bo dzisiaj skończyłem malowanie... :P
Ważna uwaga to, nie dotykać pędzli (np. biorąc je do umycia). Pół godziny szorowałem ręce mydłem, szczotką, rozpuszczalnikiem...a i tak palce są zielone. Poza tym prawię mi się skleiły :twisted:

Przepraszam za jakość zdjęć - komórka w garażu nie dała rady, dlatego też kolory się nie zgadzają. Bliżej prawdziwego koloru są zdjęcia 1 i 3.

[MikeWRC]

Malowałem Foliateciem zielonym jak MikeWRC (dzięki za inspiracje).

Wyszło rewelacyjnie bastek86. Gratulacje! Jak dla mnie to najlepszy kolor dla Skody ! Zrób i wrzuć jeszcze zdjęcia w świetle dziennym z felgami .

U mnie po 1,5 roku użytkowania zaciski wyglądają nadal prawie jak nowe. Może mam z 2 malutkie odpryski. Jak się regularnie przy myciu felg używa szczoteczki do zębów do czyszczenia zacisków, efekt nadal jest powalający. .

P.S. Niedługo znów będę malował zaciski, tym razem od RSa po swapie, więc też się pochwalę. :diabelski_usmiech

[Skfarek]

bastek86, dobrze wyszło, daj jeszcze foteksy z kołami, a na przyszłość to rękawiczki lateksowe (do nabycia w każdej aptece) polecam :wink:

[bastek86]

No dzięki. Skfarek, malowałem w rękawiczkach, ale w domu do mycia pędzli je zdjąłem. Zdjęcia na kołach będą dopiero za dwa tygodnie, bo teraz do wymiany będzie na stalówkach i nie ma co pokazywać.

[leff]

ciekawe czy ktoras z firm zajmujacych sie lakierowaniem proszkowy nie podejmie sie wymontowania, polakierowania i zamontowania zaciskow ... a gdyby tak w 1 dzien ...

[kowal 2002]

leff, to tylko kwestia ile byś był w stanie za to zapłacić...

[leff]

podaj firme a poznamy cene :diabelski_usmiech

pewnie tyle ile za kola, kole 350 PLN bym zaplacil

[kowal 2002]

leff, chodziło mi o to, że pewnie lakiernia proszkowa zacisków Ci nie zdemontuje ( w każdym razie ja bym chyba im nie pozwolił tego zrobić, no chyba, ze pokazywałbym palcem co i gdzie ), ale na pewno w pobliżu lakierni ( która zazwyczaj robi też piaskowanie na miejscu ) znajdzie się jakiś warsztat, który mógłby za rozsądne pieniądze zdjąć co trzeba, zawieść do lakierni potem odebrać i złożyć. Kwestia odpowiedniego dogrania terminów warsztat+lakiernia i odpowiedniego ich zmotywowania $$$ ( ja za samo piaskowanie zacisków i jarzm zapłaciłem w Ożarowie Maz. coś koło 70 pln ). Dlatego pytałem ile byś za to dał. Za symboliczne 500 pln za zacisk mogę Ci to osobiście zorganizować :diabelski_usmiech

BTW.
Do piaskowania i lakierowania proszkowego trzeba zaciski rozebrać do zera, więc do kosztów wypadało by jeszcze doliczyć kpl. uszczelek ( ori części to ok. 200 pln ).

[bastek86]

kowal 2002, 70 zł za wszystkie zaciski? To nie tak dużo. Ja nad tym parę godzin siedziałem żeby wyszło jak sobie wymyśliłem. Ale rozumiem, że po zdjęciu zacisków trzeba też odpowietrzyć cały układ? Czyli koszty to piaskowanie, malowanie, demontaż i montaż zacisków, odpowietrzenie układu, nowe uszczelki... Sporo tego.
Mój zestaw: Foliatec 112 zł, pędzle 3 zł, papier ścierny 9 zł, plus kilka godzin spędzonych w zimnym garażu pod blokiem. Ale efekt i satysfakcja gwarantowane.

[leff]

eee to ja chyba pozostane przy foliatecu albo hammericie

[kowal 2002]

bastek86, piaskowałem tylko przód ( zaciski + jarzma ).

leff, dlatego ja też zrobiłem na srebrno Hammeritem za kilkanaście zeta...

[leff]

zolty juz czeka w piwnicy, bede musial kobylki pozyczyc i jade z tym koksem jak sie ociepli :szeroki_usmiech

[ali7]

Słów kilka w kwestii malowania zacisków farbą proszkową:

Efekt po malowaniu jest zadowalający praktycznie dla każdego, ale...

- koszty przygotowania przed malowaniem są dość znaczne (piaskowanie, odtłuszczanie i fosforanowanie, wymiana wszystkich gumowych elementów, robocizna)
Ponieważ temperatura wygrzewania farby proszkowej waha się pomiędzy 160-200 stopni w czasie 10-20 min (w zaleznosci od producenta farby), to nie ma mowy o pozostawieniu w elemencie metalowym tworzywa lub gumy. Element musi być czysty, ponieważ to, czego nie doczyścimy wypłynie w 200 stopniach na wierzch.
- farba proszkowa polimeryzuje w podanych wyzej temperaturach, natomiast jeszcze wyzsze temperatury moga spowodowac przebarwienia oraz pęknięcia farby proszkowej.
Pół zartem pol serio to na zaciski najlepiej polozyć emalie (mielone szkło). Procedura podobna do malowania proszkowego, tylko emalia wygrzewa sie w ok. 800 stopniach