Wezcie sie w garsc.
Koszulki nie zostaly wyslane. Sa zapakowane, zaadresowane i wpisane w ksiazke nadawczą.
Wbrew pozorom taka operacja zajela kilka godzin i niestety musialem zrzucic ją na moja zone gdyz ja nie mialem na to czasu.
Jak sami zauwazyliscie w Polsce byl strajk. Jak poszedlem na poczte zapytac sie czy moge nadac 40 paczek, to mnie pani zabiła smiechem i poradzila skorzystac z opcji alternatywnej.
Nie wiem czy byliscie na poczcie po strajku, ale kolejki, za przeproszeniem, starych pierników stojących, zeby oplacic rachunek są w tej chwili masakryczne - bylem dwa razy i musialbym czekac z min 1h + kolejne kilkadziesiat minut na nadanie...
Umowilem sie wiec z zapleczem poczty, ze za małą kawę wejde od tylu i wszystko mi przyjmą bez kolejki.
Mialem to zrobic dzis - niestety wczoraj dowiedzialem sie, ze moja dobra kolezanka zmarla w męczarniach na raka w wieku 30 lat.
Dzis bylismy na pogrzebie - wiec sorry Winetou.
Są sprawy wazne, ale są tez sprawy waniejsze. Przepraszam, ze tyle czekacie na te pieprzone koszulki - jest to moja wina, ale nie wynika z lenistwa czy zlej woli, tylko tak jakos chujowo wszystko wychodzi.
Obiecuję, ze napisze na forum jak tylko je wysle. Mam szczerą nadzieje, ze nastapi to w poniedzialek...
[ Dodano: Wto 12 Gru, 06 10:36 ]
Dobra - dzis wysylam do wszystkich.
Niestety rozchorowalem sie i caly tydzien mialem w plecy, dlatego nie wyslalem. Nawet na urodziny zaprzyjaznionego klubu nie moglem isc w sobote ze wzgledu na temperature i oslabienie, wiec na prawde bylo ze mną bardzo słabo.
Poza tym poczekalem jeszcze na smyczki, po ktore jade dzis, wiec rozkleimy lekko z zoną paczki i dorzucimy je do przesylek.
Za jakies 2-3 dni powinny zaczac do Was docierac.
Jeszcze raz sorry i pozdrawiam - wiecej zadnych zbiorek sie nie podejmuje... Przerasta mnie to... :lol: :lol:
Licze na Waszą wyrozumialosc.
Koszulki nie zostaly wyslane. Sa zapakowane, zaadresowane i wpisane w ksiazke nadawczą.
Wbrew pozorom taka operacja zajela kilka godzin i niestety musialem zrzucic ją na moja zone gdyz ja nie mialem na to czasu.
Jak sami zauwazyliscie w Polsce byl strajk. Jak poszedlem na poczte zapytac sie czy moge nadac 40 paczek, to mnie pani zabiła smiechem i poradzila skorzystac z opcji alternatywnej.
Nie wiem czy byliscie na poczcie po strajku, ale kolejki, za przeproszeniem, starych pierników stojących, zeby oplacic rachunek są w tej chwili masakryczne - bylem dwa razy i musialbym czekac z min 1h + kolejne kilkadziesiat minut na nadanie...
Umowilem sie wiec z zapleczem poczty, ze za małą kawę wejde od tylu i wszystko mi przyjmą bez kolejki.
Mialem to zrobic dzis - niestety wczoraj dowiedzialem sie, ze moja dobra kolezanka zmarla w męczarniach na raka w wieku 30 lat.
Dzis bylismy na pogrzebie - wiec sorry Winetou.
Są sprawy wazne, ale są tez sprawy waniejsze. Przepraszam, ze tyle czekacie na te pieprzone koszulki - jest to moja wina, ale nie wynika z lenistwa czy zlej woli, tylko tak jakos chujowo wszystko wychodzi.
Obiecuję, ze napisze na forum jak tylko je wysle. Mam szczerą nadzieje, ze nastapi to w poniedzialek...
[ Dodano: Wto 12 Gru, 06 10:36 ]
Dobra - dzis wysylam do wszystkich.
Niestety rozchorowalem sie i caly tydzien mialem w plecy, dlatego nie wyslalem. Nawet na urodziny zaprzyjaznionego klubu nie moglem isc w sobote ze wzgledu na temperature i oslabienie, wiec na prawde bylo ze mną bardzo słabo.
Poza tym poczekalem jeszcze na smyczki, po ktore jade dzis, wiec rozkleimy lekko z zoną paczki i dorzucimy je do przesylek.
Za jakies 2-3 dni powinny zaczac do Was docierac.
Jeszcze raz sorry i pozdrawiam - wiecej zadnych zbiorek sie nie podejmuje... Przerasta mnie to... :lol: :lol:
Licze na Waszą wyrozumialosc.
Komentarz