Zamieszczone przez c2k4
Sam napisałem, że jest to szum klocków - i byłem o tym przekonany, dopóki w ASO w końcu mi całego hamulca nie rozkręcili. Nie znaleźni nic podejrzanego, wyczyścili wszystko i poprawili mocowanie klocków - i obiecali że problem nie powróci... Oczywiście powrócił - i to kilka km po wyjeździe z ASO.
Ostatnio miałem dłuższą trasę i trochę więcej możliwości obserwacji zjawiska - więc opiszę co udało mi się ustalić w moim aucie:
- pisk pojawia się przy stałej prędkości obrotowej kół - jakiekolwiek przyspieszenie albo odpuszczenie gazu natychmiast likwiduje dźwięk
- dźwięk pojawia się przy różnych prędkościach - czasami przy około 20km/h, ale najczęściej w okolicach 50-65km/h - i pojawia się losowo (raz częściej, raz rzadziej, a czasami w ogóle na odcinku 35km)
- przy szybszej jeździe dźwięk przechodzi w pisk ciągły (a nie pulsujący), a potem powyżej około 80-90km/h w dziwny rodzaj szumu (słyszalny w kabinie, ale tylko trochę - wiadomo, że szum powietrza zagłusza)
- skręcanie w prawo i jazda z górki znacznie ułatwiają wywołanie tego efektu
- występowanie dźwięku nie zależy raczej od stopnia nagrzania silnika ani skrzyni biegów - występuje równie dobrze 200m od ruszenia jak i po 200km autostradą
- dźwięk może zależeć od stopnia nagrzania hamulców (raczej na zimnych), ale samo występowanie dźwięku nie powoduje szybkiego/nagłego rozgrzewania hamulców - sprawdziłem to w następujący sposób:
- jadę 100km autostradą bez użycia hamulców (albo praktycznie bez użycia hamulców) - słyszę szumy z prawej strony dosyć często, czasami przez kilka kilometrów ciągle - po czym zjeżdzam z autostrady na parking hamując wyłącznie silnikiem, a potem hamulcem ręcznym - wynik: obie tarcze z przodu całkowicie zimne
- zjeżdzam z autostrady, sprawdzam tarcze (obie zimne) i jadę dalej przez miejscowość, około 45-50km/h - bardzo szybko pojawia się pisk - jadę tak jednostajnie przez około 500-600m i zatrzymuję auto pod górkę z rozpędu, bez dotykania hamulców - wynik: tarcze lodowate, ta od strony piszczącej nawet zimniejsza - jest to o tyle ciekawe, że przy normalnym hamowaniu (jazda po mieście itd.) - tarcza po prawej, piszczącej stronie jest odrobinę cieplejsza, ale nie jest to różnica duża
- na samej tarczy nie widać żadnych efektów ewentualnego ocierania/nierównej pracy - brak miejscowych przebarwień itd.
- pisk występuje zarówno na oponach letnich jak i zimowych - także przy róznych kombinacjach (koła przekładane przód-tył)
Bazując na powyższym powoli dochodzę do wniosku, że nie jest to pisk hamulców - zwłaszcza, że po otwarciu okna z prawej strony prawie tego nie słychać.
Wygląda na to, że jest to pisk jakiś elementów przeniesienia napędu (bo zdjęcie nogi z gazu albo delikatne przyspieszenie w hamulcach przynajmniej od razu nic nie zmienia).
Ale dalej to już kończy mi się pomysłowość - może to:
- łożysko w kole
- łożysko półosi (to od strony skrzyni biegów)
- poduszki pod samą skrzynią
- coś ze sprzęgłem
Oprócz tych efektów dźwiękowych (obecnych w aucie w zasadzie od nowości) mam jeszcze 2 objawy wskazujące na okolice poduszek w skrzyni:
- ciągle problemy ze skrzynią biegów (czasami brak możliwości wrzucenia 1 biegu, regularne kłopoty z wbiciem biegu przy redukcji 5->4 i 4->3 - blokuje się drążek)
- sporadycznie pojawiące się terkotanie przy skręcie w lewo
Realistycznie rzez biorąc - trudno mi jest udowodnić ten problem a ASO (bo albo nie chcą słyszeć, a jak występuje - to udają że tak ma być).
Macie może jeszcze jakieś pomysły co to może być, albo jak można by jeszcze sprawdzić źródło dźwięku, żeby zawęzić obszar poszukiwań?
Im więcej będę mógł w ASO pokazać palcem, tym większa szansa, że coś rzeczywiście zrobią, zamiast ciągle mówić, że mam jeździć aż się całkiem popsuje....
Komentarz