400m czyli drogowe i nie tylko przygody równoległe

[Udesky]

Co do kobiet to moja zona na tyle sie przyzwyczaila ze mna jezdzic ze teraz jak jedziemy w trase to predzej ja niz mnie szlag trafia ja wlecze sie jakis autobus czy to traktor itp. wiec pewnie Twoja kobieta tez przywyknela z Toba jezdzic.

Moja jeździ ze mną już 9 lat i się nie przyzwyczaiła.

Do każdego stylu jazdy jako pasażer idzie się przyzwyczaić Tylko coś mojemu mężowi nie idzie, bo ciągle mi "gdera" jak jadę

Mi też marudzi (dziewczyna co by nie było wątpliwości ) jak się "odprężam" czasami za kółkiem. :lol:

Co do tematu to dziś pognębiłem kolesia w G4 TDI (90KM).
Minę miał nie tęgą gdy go wyprzedzałem, po tym jak drogowcy nas spowolnili.
No ale to było kopanie leżącego. ops:

[Purchawa]

Purchawa, a co teraz masz jeśli wolno spytać ?

Bylo na forum. Takie tam V8 5,7 hemi w duzej opakowce.

[Gość]

Takie tam V8 5,7 hemi w duzej opakowce.

a jest temat w nasze auta, kurde chetnie bym poogladal :!:

[Karql]

Moze Ci przejdzie, masz 23 lata?! Wiec prawko z 5 moze 6, ja mam 11 i wcale nie uwazam zebym mial prawko "jakis czas", dla mnie wrecz to krotko.

Z samochodami miałem styczność od małego już jako taki brzdąc siedziałem ojcowi na kolanach i kierowałem, jak byłem starszy to na wsi mieliśmy sporo takich nieuczęszczanych dróg to też się trochę jeździło, czasem też się udało bratu auto buchnąć i jechać do sąsiedniej wioski. Pamiętam te czasy jeszcze w gimnazjum jak się laski cieszyły jak się do nich polonezem przyjechało :twisted: Z motorem było tak samo, ledwo dostawałem do podnóżek nie mówiąc od ziemi. Opierałem go o płot jakoś wsiadałem na niego i ruszałem, jak chciałem się zatrzymać to też musiałem jakąś ścianę znaleźć czy coś

Nie zrozum mnie źle. Chodziło mi po prostu o to, że tyle czasu mam już do czynienia z samochodami, że normalnym ludziom po takim czasie już przechodziła dynamiczna jazda, a u mnie się to na razie nie zapowiada

Co do tematu to dziś pognębiłem kolesia w G4 TDI (90KM).
Minę miał nie tęgą gdy go wyprzedzałem, po tym jak drogowcy nas spowolnili.
No ale to było kopanie leżącego.

Ja o słabszych autach nawet nie piszę, bo z tego nie ma satysfakcji, a na podobnej mocy czy mocniejsze, które by się chciały próbować trafiam bardzo rzadko

Chociaż ostatnio trochę byłem zaskoczony. Nikogo nie było przede mną to wystrzeliłem się z Ronda Grzegórzeckiego w stronę Mogilskiego fajnie się tam jedzie, bo są 3 pasy i nowy asfalt. Cisnę, a tu ni stąd ni zowąd wyprzedza mnie siwy dziadziuś, wyjechał trochę przede mnie, a tam 330xd, ale nie wiem czy nie po jakiś chipie, bo na prawdę dobrze mu jechała, dopiero na zakręcie mu dałem radę.

Odnośnie jeszcze tego co wcześniej pisaliście, to też strasznie nie lubię napinaczy Ja jak się z kimś mierzę to robię to dla zabawy, a nie z walki o honor Nie raz zdarzało mi się, że na trasie np. na dwupasmówce ścigałem się z kimś, ale później zjechałem na prawy poczekałem na niego ustawialiśmy się na równo to pokazałem mu kciuka czy jakiś uśmiech w ramach podziękowania z dobrą zabawę. To są jednak sporadyczne przypadki przeważnie jak się kogoś objedzie, to czerwony jak burak i nawet się w twoją stronę nie popatrzy

[Gość]

Z samochodami miałem styczność od małego już jako taki brzdąc siedziałem ojcowi na kolanach i kierowałem,

stad sie wlasnie bierze zainteresowanie autami i czerpanie przyjemnosci z jazdy, chyba kazdy z nas tak mial :wink:

[Karql]

chyba kazdy z nas tak mial

Właśnie tutaj jest ból, że chyba nie Znam masę ludzi, którzy pierwszy kontakt z autem mieli na kursach prawa jazdy. Później idzie fama, że ulewają itp. (nie mówię, że tak nie jest, ale na pewno to nie jest proceder na taką skalę jak się mówi), ale jak ktoś kto miał styczność z samochodem 30 godzin może się nauczyć jeździć. Po takim stażu można mniej więcej nauczyć się puszczać sprzęgło i zmieniać biegi, ale nie jazdy. No, ale nie róbmy off topa

[tomek]

A6 C6 avant 3.0 TDI quattro 233KM@260KM. 0-150 praktycznie równo. Na starci minimalnie straciłem przez trakcję, ale pożniej stratę pół długości samochodu odrabiałem

[Coke]

dziś na zlocie:

Ja vs Golf 4 1,9 TDI 110 KM + program 145 KM = na 400 m wygrał golf o jakąś długość, generalnie nie było tragedii

Ja vs Audi Coupe 2.3 136 KM = wygrałem o półtorej długości (koniki chyba trochę pouciekały z audiczki + jechał z pasażerem)

[looker]

Coke, a Ty w SDI jechałeś ??? :shock:

[Krzylu]

Coke, a Ty w SDI jechałeś ??? :shock:

Lanos tak mieszał 8)

[Coke]

aa i bym zapomniał w drodze powrotnej ze zlotu siadłem na zderzak Mercedesowi CLK mk1 Cabrio 200 2.0 136 KM z dwoma gośćmi na pokładzie, nieznacznie ale pociskałem ich na 2, 3 i 4 biegu aż musieli uznać wyższość lanosa i zajęli prawy pas nie nacieszyłem się jednak długo bo jakby spod ziemi wyskoczył CLK Cabrio w nowszej budzie i przy 200 mnie wyprzedził....... cóż, zawsze się znajdzie mocniejszy ;P

[Ficu]

Kolego, masz może jakiś opis tego Lanosa?
Sam mam stycznośc z Daewoo i to co piszesz wydaje mi się mało realne, pomimo krótkiej skrzyni, na której nie doszedłbyś przy 100 koniach do 200 na godizne

[Mihau]

Ficu, http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=46946&start=0

[Ficu]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

[misiekwaw]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

przyzwyczaj się, taki lokalny s-f :szeroki_usmiech

[Mihau]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

przyzwyczaj się, taki lokalny s-f

To taki Robert Burneika w samochodzie. Jest siła, jest moc! :zlosnik1:

[sesik]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

przyzwyczaj się, taki lokalny s-f

To taki Robert Burneika w samochodzie. Jest siła, jest moc! :zlosnik1:

Ale Robert nie opowiada bajek, a jego sukcesy są dość imponujące :diabelski_usmiech

[_tm_]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

przyzwyczaj się, taki lokalny s-f :szeroki_usmiech

Dobre :szeroki_usmiech. Ze wskazaniem na "f" :diabelski_usmiech. Chyba na każdym forum musi się trafić chociaż jeden taki bajkopisarz :diabelski_usmiech.

[looker]

wygrał golf o jakąś długość, generalnie nie było tragedii

Na 1/4 mili to jednak jest tragedia...
Ogólny szacun za optymizm drogowy i być może technikę startów.

[Coke]

Dzięki Mihau, tak czytam, czytam i nadal nie dowierzam..

wszystkie opisane tu sytuacje są prawdziwe z udziałem tego auta, a niedowiarkami jakoś się nie przejmuję

Co do tego jak on to robi:
Lanos ma silnik 1.6 16V VGIS (zmienna długość kolektora dolotowego) DOHC, zamontowaną ma sportową wkładkę filtra powietrza i wynik z hamowni 109 KM.
Kolejna rzecz to że jeździ na węższych niż fabrycznie oponach bo 165 zamiast 185 co już powoduje znacznie mniejsze opory podczas przyspieszania.
No i ostatnia sprawa ma świeżo wymienione wszystkie filtry, paski i płyny na oryginałach, zdrowy silnik z niedużym przebiegiem i lata na stałe bez koła zapasowego więc jest odrobinę lżejszy niż normalnie.

Co do osiągania szybkości 201 - 202 km/h miałem 6 km prostej + nachylenie terenu było delikatnie w dół więc udało się tyle pojechać mimo że miał 6300 obr.


p.s generalnie dziwie się wszystkim komentarzom że niby opowiadam bajki, jak się czegoś nie widziało to nie powinno się posądzać że to napewno nieprawda. Odpuszczę sobie wpisywanie killów w tym temacie bo WSZYSTKOWIEDZĄCY i tak mają swoje zdanie choć kompletnie bzdurne.

Przede wszystkim odpowiedzcie sobie na pytanie - POCO miałbym wpisywać na forum internetowym opowieści zmyślone o tym jak to killuje lanosem? Tak na logikę o ile ktoś ją tu posiada z komentujących żwawo moje jakoby "bajkopisarstwo". Gdybym miał sobie fantazjować to bym napisał że jeżdże fabią 1,2 htp na stożku, czipie i wydechu i objeżdżam octavki 1,8 tsi. Ale tego jednak nie robię tak więc zobaczcie że wasze komentarze są nie na miejscu i niezbyt miłe bo nieprawdziwe.

[_tm_]

lata na stałe bez koła zapasowego więc jest odrobinę lżejszy niż normalnie.

O, to to, chłopaki, wyjmujemy na stałe koła zapasowe :szeroki_usmiech. Teraz wiemy na czym polega sekret tego Lanosa :hammer. Misiek, jak wyjmę koło to na 100% wciągnę Twojego MPS-a . Kurde, właśnie sobie uświadomiłem, że Yeti od nowości nie ma koła zapasowego - ale to musi być rakieta 1

bajkopisażem

pisarzem ad:

[krzysiek13]

Coke, podjedź gdzieś na złom go dokładnie zważyć :idea: Może diabeł tkwi w masie :diabelski_usmiech

[Coke]

lata na stałe bez koła zapasowego więc jest odrobinę lżejszy niż normalnie.

O, to to, chłopaki, wyjmujemy na stałe koła zapasowe :szeroki_usmiech. Teraz wiemy na czym polega sekret tego Lanosa :hammer. Misiek, jak wyjmę koło to na 100% wciągnę Twojego MPS-a . Kurde, właśnie sobie uświadomiłem, że Yeti od nowości nie ma koła zapasowego - ale to musi być rakieta 1

bajkopisażem

pisarzem ad:

widzę że nie masz zamiaru wydorośleć, trudno. Napisałem że brak zapasówki to tylko jeden z kilku czynników wspomagających to jak to auto rusza chociażby na starcie i jak sobie radzi później. A żeby nie być gołosłownym kiedy ścigałem się jeszcze civickiem na 1/4 mili na zlotach to robiłem porównania z kołem i bez koła oraz półki i były różnice w czasach. Może nie jakieś spektakularne bo to na poziomie 18,40 a 18,60 ale powtarzalne. Kiedy auto nie ma zbyt dużo mocy, a tu jest raptem 109 KM to każde kilogramy się liczą.


A pomysł ze zważeniem auta dobry

[krzysiek13]

A pomysł ze zważeniem auta dobry

No jasne, że dobry. Oczywiście to inna liga niż lanos, :lol: ale niedawno miałem okazję pomacać samochód oraz porozmawiać z właścicielem - opel speedster turbo. 200KM nie jest imponującym wynikiem, ale dzięki masie... 4,9 do setki :shock:

[sew1981]

Audi 2.3 i MB 2.0 o mocy 136 koni....Masa, wiek, itp.
Czemu niby wyprzedzenie ich lżejszym i ciut słabszym lanosem uważacie za bujde?
Nie widzę w tym nic nierealnego do wykonania.
Dajcie Cokowi spokój, bo uważam że trochę przesadzacie z tymi głupimi komentarzami.
_tm_, a w Twoim tekstach to już w ogóle wychodzą jakieś personalne zaszłości chyba i sprzeczki z Coke.
Proponuje wrócić do normalnego tonu tego topicu :wink:
Coke, opisuj dalej swoje poczynania, niektórzy to jednak traktują poważnie.
A co do prędkości ponad 200 lanosem, to nie szalej tak, bo jakaś masakra się wydarzy :wink: