Auta z Hiszpanii lub z Francji na ogół są malowane.Tam o auta nikt nie dba! Jak twierdzi mój bardzo dobry kolega co mieszka w Hiszpanii auto ma mi służyć a nie ja autu.Stąd jego auto ma parkingowe obcierki z każdej strony jak tamtejszych 99%aut.A drugi kolega przepchną inne auto w celu wyjechania z parkingu .Dodam ,iż jego Corsa ma kilka miesięcy -kupił nówkę w salonie.Zderzak do malowania :roll: Ja na to nie szkoda Ci auta.On a co za różnica czy jak komuś czy ktoś mi. W dodatku tak robi 100% Hiszpanów.Jeden drugiemu przepycha auta :shock: I nikt z tego nie robi halo...U nas jest mania biegania z testerem grubości lakieru i szukania 10 letnich aut igieł.Nie ważny jaki stan techniczny -lakier musi być oryginał :twisted:
Ja zaczynam się rozglądać za autem dla żony i wcale auto nie musi mieć oryginalnego lakieru!Po takie to do salonu.Tak uważam.
Ja zaczynam się rozglądać za autem dla żony i wcale auto nie musi mieć oryginalnego lakieru!Po takie to do salonu.Tak uważam.
, w aucie była wymieniona chłodnica, bo dostałem kamieniem w zimę i ciekło, do tego zbiorniczek wyrownawczy, bo pękł na zgrzewie (tttm). do datkowo wgięty rant tylnych drzwi, tego nie robiłem specjalnie, żeby nie było że walone z boku.
Komentarz