Nasze prawo jest wysoce niedoskonałe, jeżeli chodzi o ochronę własnego mienia. Mój dom/samochód - to moja twierdza. Niestety - tylko w teorii. Spróbujcie umyślnie "uszkodzić" sprawcę przestępstwa dokonanego na Waszą szkodę - sami zostaniecie podejrzanymi, a potem oskarżonymi. Przykład - zabezpieczenie samochodu przed kradzieżą poprzez założenie wnyków wewnątrz auta. Złodziej wsiada do Waszego samochodu po to, aby go ukraść - i wpada w zastawione wnyki. Robi mu się "kuku" w nóżkę, dzięki czemu nie dochodzi do kradzieży auta, złodziej zostaje zatrzymany... Ale oprócz zarzutów dla złodzieja za usiłowanie kradzieży auta, Wy dostajecie zarzuty za uszkodzenie ciała złodzieja... :szeroki_usmiech Parodia... A na Policję nie ma co liczyć - skoro podczas wypełniania swoich obowiązków nie mają oni żadnego wsparcia ze strony prawa (przykład - ostatnio nagłośniona sprawa dwóch policjantów zwolnionych ze służby za oskarżenia ze strony przestępcy-recydywisty), to nie będą ryzykowali roboty podejmując interwencje na ulicy. A Straż Miejska...? Ci wykonują tylko takie obowiązki, które przynoszą wymierne materialne korzyści dla ich pracodawcy (czyli miasta, gminy itp.) - nakładanie grzywien, mandaty itp...
A przy tym nie wiążą się one z ryzykiem "dostania w ryjek", lub poszarpania sobie munduru... :szeroki_usmiech

Komentarz