albo przeginka ze strony pracodawcy z dojeniem pracownika
można wiedzieć co masz na myśli po przez to stwierdzenie ?
no np. kiedyś na prośbę pracodawcy przyszedłem do roboty dodatkowy ponadplanowy weekend, bo ratuj człowieku, robić nie ma komu itd. itp. ok poświęciłem wolny czas, odpoczynek i imprezę ze znajomymi bo mam dobre serce (czasem :twisted: ) i polazłem. potem gdy się upomniałem o wynagrodzenie albo o odbiór tych godzin to usłyszałem: "ale przecież to była tylko prośba" :shock: możesz sobie wyobrazić moją reakcję 8)
takich przykładów mam kilka, ale ten powinien wystarczyć :|
geralcik, u mnie wobec kolegi, na marginesie też odszedł w tym roku, było podobnie a potem na grupowym meetingu chęć odebrania sobie godzin za nadgorliwość i pracę w nadgodzinach na "prośbę szefa" nazwał prezesik kazusem: "Kazus - przypadek będący przedmiotem rozstrzygnięcia, np. sądu, postępowania administracyjnego. Zagadnienie, problem prawny, którego rozwiązaniem zajmuje się powołany do tego organ, np. kazusem będzie całokształt okoliczności wraz z rozstrzygnięciem sprawy o zabójstwo, która toczyła się przed sądem i w której zapadł wyrok."
orzel720, no i to mnie własnie doprowadza do wrzenia. ja akurat jestem tym typem pracownika (niektórzy mówią, że naiwnym albo wręcz głupim :roll: ) który biznes pracodawcy traktuje tak samo jak swój i stara się mieć stosunek włascicielski do wszystkiego co w tej robocie wykonuje. po prsotu lubię swoją robotę i już, lubię się w nią angażować. z drugiej strony oczekuje odpowiedniego za to wynagrodzenia i traktowania. cóż... różnie z tym bywa :| ale tu gdzie teraz pracuję jest lepiej niż bywało wczesniej czyli dążymy ku lepszemu 8) ale jeżeli się będzie psuło to trzeba będzie znowu położyć papiery na stół :cry:
geralcik, tu się z Tob a zgodzę .
Ale czy jak ganiam gościa który na 1h pracy 10 min spędza na telefonie,20min spędza na fajce, przez kolejne 30 minut maszynę puszcza na pół gwizdka to jest to dojenie pracownika ??
geralcik, tu się z Tob a zgodzę .
Ale czy jak ganiam gościa który na 1h pracy 10 min spędza na telefonie,20min spędza na fajce, przez kolejne 30 minut maszynę puszcza na pół gwizdka to jest to dojenie pracownika ??
To jest raczej dojenie pracodawcy bo gość bierze wynagrodzenie za prace która nie jest wykonana prawidłowo. Na rynku są zarówno pracodawcy którzy doją pracowników ile sie da i nie potrafią docenić zaangażowania i pracy jak i pracownicy którzy nie wykazują żadnego zaangażowania i sprawiają wrażenie jakby robili pracodawcy wielką łaskę że przychodzą do pracy. Ja uważam że jestem niedocenionym pracownikiem i dlatego kolejna zmiana a co do własnej działalnośći to rozważałem temat i badałem możłiwości ale wystartowanie z działalnością w której aktualnie pracuje to bardzo duże koszty uruchomienia i to mnie stopuje.
[ Dodano: Sro 27 Lip, 11 21:14 ]
Zamieszczone przez piramida
bo niektórzy pracownicy myslą że pracują na firmę i robią łaskę że cokolwiek robią, niestety rzeczywistość jest nie co inna
Niektórzy pracodawcy myślą że świat kończy się na ich firmie i można pracownika d..mac a on jest na tyle mało zaradny że będzie to akceptował.
Niestety pracodawców którzy nadużywają swojej pozycji nie brakuje tak samo jak leserów którym nie chce się pracować.
Czasami jak patrze na chłopaków u mnie na hali to czasem jest mi ich żal bo młodzi a jakby ambicji nie mieli a z drugiej strony momentami chciałbym zamienić się z nimi miejscami i ja miałbym wszystko w dupie a oni zobaczyli by , że szefowanie to nie takie proste.
OT z żarcikiem - miałem pilą robotę na którą klient czeka w biurze.
Idę zobaczyć jak sytuacja na hali.
Pracownika nie ma.Idę do szatni patrzę siedzi i pali fajkę, mówię:
-Mógłby Pan dokończyć pracę , klient czeka.
Pracownik: zaraz przecież się nie rozdwoję :shock:
cenka mi opadła, następnego dnia byłem niesprawiedliwym szefem bo zakończyliśmy współpracę.
geralcik, tu się z Tob a zgodzę .
Ale czy jak ganiam gościa który na 1h pracy 10 min spędza na telefonie,20min spędza na fajce, przez kolejne 30 minut maszynę puszcza na pół gwizdka to jest to dojenie pracownika ??
oczywiście, że ja się też z Tobą zgodzę. mimo, że jestem palaczem to nie zdarza mi się wychodzić na fajke jak jest robota i nawet jestem z tego powodu zadowolony bo nie myśle wtedy o paleniu i mniej palę chodzi mi po prostu o to, że ja się jednak mocno angażuję w robotę i nie twierdze, że mają mnie za to nosić na rękach ale szacunek byłby mile widziany... a leserów sam nie lubię i gonie, bo czasem muszę też wejść w rolę szefa jak zostaje sam na gospodarce :szeroki_usmiech
czego efektem jest między innymi moja odważna decyzja o wniosku o podwyżkę, awans, a dodatkowo (w przyszłym tygodniu) spotkanie na temat warunków współpracy z inną firmą...
No, w końcu... 6 lat po rozpoczęciu pracy w obecnej firmie nareszcie doczekałem się dziś awansu. Być może też wcale nie będę w związku z tym zmieniał pracy :szeroki_usmiech
czego efektem jest między innymi moja odważna decyzja o wniosku o podwyżkę, awans, a dodatkowo (w przyszłym tygodniu) spotkanie na temat warunków współpracy z inną firmą...
No, w końcu... 6 lat po rozpoczęciu pracy w obecnej firmie nareszcie doczekałem się dziś awansu. Być może też wcale nie będę w związku z tym zmieniał pracy :szeroki_usmiech
ale auto zmienisz na pewno :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
czego efektem jest między innymi moja odważna decyzja o wniosku o podwyżkę, awans, a dodatkowo (w przyszłym tygodniu) spotkanie na temat warunków współpracy z inną firmą...
No, w końcu... 6 lat po rozpoczęciu pracy w obecnej firmie nareszcie doczekałem się dziś awansu. Być może też wcale nie będę w związku z tym zmieniał pracy :szeroki_usmiech
ale auto zmienisz na pewno :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Ech, żeby jeszcze było łatwo znaleźć takie, które mnie zadowoli... Nie mówię, że nie zmienię, bo wciąż wertuję ogłoszenia, ale jakoś nie ma takiego wozu, który mi odpowiada...
czego efektem jest między innymi moja odważna decyzja o wniosku o podwyżkę, awans, a dodatkowo (w przyszłym tygodniu) spotkanie na temat warunków współpracy z inną firmą...
No, w końcu... 6 lat po rozpoczęciu pracy w obecnej firmie nareszcie doczekałem się dziś awansu. Być może też wcale nie będę w związku z tym zmieniał pracy :szeroki_usmiech
ale auto zmienisz na pewno :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Ech, żeby jeszcze było łatwo znaleźć takie, które mnie zadowoli... Nie mówię, że nie zmienię, bo wciąż wertuję ogłoszenia, ale jakoś nie ma takiego wozu, który mi odpowiada...
Gratulacje
teraz po podwyżce będziesz szukać coś ala: X5 , Q7 :diabelski_usmiech
shok, podwyżka nie jest niestety tak spektakularna, żebym był w stanie szukać SUV-a... :-] Zresztą już wyznaczyłem sobie jakiś czas temu "target" i nie jest to niestety jakiś super wóz...
No, w końcu... 6 lat po rozpoczęciu pracy w obecnej firmie nareszcie doczekałem się dziś awansu. Być może też wcale nie będę w związku z tym zmieniał pracy
Gratulacje! Więc kim się teraz stałeś? Jak się do Ciebie zwracać? :diabelski_usmiech
A ja od 20. Na szczęście pnę się w górę... :twisted: I takim sposobem zmieniam od czasu do czasu środowisko. Inaczej bym się chyba pochlastał...
Mój ojciec w jednej firmie przepracował 27 lat. W obecnej (mimo, że już przeszedł na emeryturę) pracuje od 9lat... W pierwszej też pracował (wliczajac wojsko) coś koło 8 lat... Razem 3 pracodawców przez całe życie zawodowe... A ja w wieku 34 lat miałem już okazję pobierać wynagrodzenie (wliczając czasy studenckie) od conajmniej 8 szefów...
Komentarz