Zamieszczone przez endryu
Kiedyś, Gwardia Wa-wa grała w jakimś pucharze z "Francami" Budapeszt.
Chłopaki jechali na zatracenie a jednak.......
wyportkowali przeciwników jak się patrzy,
trawę, nie mal gryźli, by się pokazać.
Takiego meczu już dawno nie oglądałem w wykonaniu naszej drużyny,
tym bardziej, że nie była to reprezentacja. :!:
Orzełek na piersi do czegoś zobowiązuje :!:
Dlaczego Helmutom się udaje :?:
a nasi zawsze znajdują włos w robocie :?:
Pierwszym płacą za granie,
naszym często za opierdalanie.
Komentarz