Kierowca czy pieszy - kto zawinił?

[eaglemirek]

przecież pisałem że jest winny, więc o co chodzi :?: :shock: :shock:

Bo największą winę chcesz przelać na tego kierowcę który się zatrzymał i pieszego :!:

Nie potrzebna(w tym przypadku skuteczna) prowokacja do wypadku
Nie jestem w stanie zrozumieć tak durnowatego zachowania

ale według mnie najgorsze co mogło być, to zatrzymanie się w celu przepuszczenia pieszego :!: :!: :!: :evil:

pieszy nie spojrzał się w odpowiednim momencie przechodząc czy nic nie jedzie na drugim pasie, a widząc już samochód stał w miejscu i czekał na cud że samochód się zatrzyma itp itd

A może ma słaby wzrok, źle słyszy, był zamyślony .... (pięknie się komentuje po)
A winę kierowcy skomentowałeś lakonicznie

Oczywiście ten na lewym też nie jest bez winy

[Big]

możesz dać linka do takiego przepisu

Takim przepisem powinny być Twoje ... komórki muzgowe - przepraszam ale mam dość braku kultury i poszanowania dla innych !!! i nie zamierzam owijac w bawełnę !!
Nie zatrzymanie sie w celu przepuszczenia piszych stojących przy przejsciu jest po prostu chamstwem i tyle. Żadne przepisy tego nie zmienią i nie uregulują, to wynosi się z domu.
Pieszy podchodzi do przejścia samochody stają !!! - proste

[hsurim]

Nie ma się nad czym zastanawiać - BANDZIOR DROGOWY !!!

[Mihau]

PIESZY PODCHODZI DO PRZEJŚCIA SAMOCHODY STAJĄ !!! - tego wymaga kultura i przepisy.

możesz dać linka do takiego przepisu :?:

Tego akurat nie znalazłem ale mam lepszy:

Art. 26.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;

omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;

jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Pasi?

[abstinent]

pasi

ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

[ Dodano: Sob 10 Gru, 11 21:18 ]
Big, weź poczytaj moje posty, a później pisz takie pierdoły :!:

[bradley]

Babka zatrzymala sie przed przejsciem. Jej wybor - nie musiala. Ale jako, ze juz tam sie zatrzymala a gosc byl w polowie przejscia dla pieszych, nie przebiegal tylko normalnie szedl... to kogo jest wina? (pytanie retoryczne)
A kierownik Fabii jak byk na korridzie jeszcze skrecil w prawo na goscia... zamiast odbic w lewo :roll:


Przytocze inna sytuacje. Jechalem Francuska w Katowicach w kierunku Meteorologow. Widze w oddali, ze i tak nie zdaze na zielone bo juz dlugo sie pali. Jakis gosc podchodzi do przejscia dla pieszych. No to zwalniam. A gosc.... zamiast jeszcze troche poczekac to zaczal przebiegac przez droge (pasy). Dobrze, ze sie nie potknal bo z naprzeciwka pedzila ciezarowka i na bank by nie zahamowala. Doslownie uciekl przed nia jakies 10m. Ja chcialem dobrze a bym mial goscia na sumieniu, ze go rozjechalo.

[Big]

Big, weź poczytaj moje posty, a później pisz takie pierdoły

Poczytałem i z całem szacunkiem dla Ciebie, ale to Ty piszesz pierdoły !!!
Lubię Cie abstinent, ale w tym poscie piszesz takie pierdoły, że aż przykro czytać (jedyne co mogłoby Cie tłumaczyc w wypisuwaniu takich pierdoł to to że wypiłes dziś odrobinę za dużo). Żeby nie być golosłownym:

a moim tokiem myślenia to jak jest sporo samochodów, to wypada a nawet powinno się zatrzymać
a jak jedzie jeden samochód, a z tyłu wielkie nic to

- no to pomyśl co ??!! Czy kultura za kierownicą uzalezniona jest od ilości samochodów na ulicy
Napisze ci jeszcze raz - Pieszy podchodzi do przejścia - samochody stają !!! Tak jest w Hiszpanii, Anglii, Niemczech, Francji, Austrii, Szwecji, Norwegii. Dlaczego nie może być w Polsce ??

[Mihau]

Dlaczego nie moze być w Polsce ??

Bo Polska to dziki kraj i nie chodzi tylko o kulturę na drogach.

MSPANC :|

[abstinent]

Big, po prostu nie raz widziałem i przekonałem się na własnej skórze jak takie zachowanie (kiedy jeden samochód zatrzymuje się, a za nim jedzie następny) bardzo prowokuje do wyprzedzania po czym to wyprzedzanie staje się faktem :!:

a później wyskakuje z samochodu i pompuję ... dmucham gdy wali się krew ...

nikomu tego nie życzę


dla tego raczej staram się tego unikać
co innego jeżeli ktoś stawia nogę, albo idzie i nie patrzy się czy samochód zwalnia itp

a wyprzedzania jak jeden samochód stoi i ludzie przechodzą to nie znoszę, i po dwóch takich wykroczeniach prawo jazdy powinno być zabierane :idea:



Chciałem poznać Waszą opinię, a wychodzi jak zwykle pyskówka
Admina proszę o zamknięcie i usunięcie ...

[piramida]

Teraz dopiero zobaczyłem film i pierwsze co to po kiego chuja kierowca jadąc dośc szybko zatrzymuje sie niemal na skrzyżowaniu w celu przepuszczenia pieszego? :shock: Pierwsza zasada na nauce jazdy "nie zapraszaj pieszego na jezdnię"
Drugie to że drugi kierowca bezapelacyjnie popełnił duży błąd wyprzedzając na przejsciu.

Reasumując, jakby pierwszy nie zaprosił na przejscie pieszego do wypadku by nie doszło, po za tym ten pieszy to jakiś debil który nie patrzy na oczy, każdy ogarnięty człowiek zanim wychyli sie za auto to raczej upewni sie czy nic nie jedzie, ilu takich pieszych spotykam na pasach co im sie wydaję że jak są na przejsciu to im nic nie grozi, pakuja sie na chama i nawet nie zerkną w stronę nadjezdzających pojazdów :!:

Winę za to zdażenie ponosi kierowca który potrącił pieszego ale pieszy i kierowca który zaprosił pieszego na przejscie podczas gdy inne auta poruszały sie dość szybko eż było nieodpowiednim zachowaniem :!:

[Mihau]

Chciałem poznać Waszą opinię, a wychodzi jak zwykle pyskówka

No ale to chyba normalka, że jak osoby mają odmienne opinie na ten sam temat to tak się to kończy. :roll:

[abstinent]

tak normalne, jak chamstwo na naszych drogach :lol:

[eaglemirek]

Naprawdę wiele razy miałem sytuację że kiedy byłem daleko to pieszy stał a jak zbliżyłem się to wchodził na pasy. Wolę więc sam się zatrzymać (pomijam już sprawę KD) niż później hamować awaryjnie i ewent. ryzykować potrąceniem pieszego lub skasowaniem dupy przez kierownika jadącego za mną.

[Agamek12]

Ten wypadek pokazuje kolejny raz jedną bardzo nieładną cechę pieszych, a mianowicie to, że w wielu przypadkach korzystają oni z przejść w sposób zupełnie bezmyślny(!). Czy zwracacie czasem uwagę na to, co robi większość pieszych po zapalaniu się zielonego światła? Otóż wchodzą oni na jezdnię BEZ UPEWNIENIA się, że jakiś idiota w samochodzie nie przejezdza na "późnym" żółtym... Tak samo koleś na filmie: przepuszcza go kierowca w jednym aucie, ale już nie patrzy, czy sąsiednim pasem coś nie nadjezdza... A już pomijam takich, którzy wchodzą na przejście jak święte krowy bezmyślnie wykorzystujac przysługujące im prawo do pierwszeństwa na pasach...
Cóż z tego, że pieszy mając zielone światło (będąc na przejściu) ma bezwzględne pierwszeństwo, skoro nie będzie on miał żadnych szans w starciu z kilkuset kilogramami żelaza? Zbyt często piesi igrają z ogniem...

[piramida]

Panowie, ewidentna wina wyprzedzającego który potrącił pieszego ale jak już wczesniej napisałem, pieszy wchodząc na pasy też powinien zwrócić szczególną ostrożność tym bardziej że wychylał się za auta (podobnie jak za autobusu który stoi na przystanku)
Big pisze że pieszy dochodzi do przejscia to należy sie zatrzymać, nietety w polskich realiach to nie przejdzie i dlatego tego nie robie co by pieszych nie narazić na takie niebezpieczeństwo jak na powyższym filmie, pieszego zbliżającego sie do przejscia można wpuścić jak sie jedzie wolno np w korku lub nikt za nami nie jedzie bo dochodzi do takich własnie sytuacji.

[ Dodano: Sob 10 Gru, 11 22:05 ]

Ten wypadek pokazuje kolejny raz jedną bardzo nieładną cechę pieszych, a mianowicie to, że w wielu przypadkach korzystają oni z przejść w sposób zupełnie bezmyślny(!). Czy zwracacie czasem uwagę na to, co robi większość pieszych po zapalaniu się zielonego światła? Otóż wchodzą oni na jezdnię BEZ UPEWNIENIA się, że jakiś idiota w samochodzie nie przejezdza na "późnym" żółtym... Tak samo koleś na filmie: przepuszcza go kierowca w jednym aucie, ale już nie patrzy, czy sąsiednim pasem coś nie nadjezdza... A już pomijam takich, którzy wchodzą na przejście jak święte krowy bezmyślnie wykorzystujac przysługujące im prawo do pierwszeństwa na pasach...
Cóż z tego, że pieszy mając zielone światło (będąc na przejściu) ma bezwzględne pierwszeństwo, skoro nie będzie on miał żadnych szans w starciu z kilkuset kilogramami żelaza? Zbyt często piesi igrają z ogniem...

popieram :!:

[bradley]

Cóż z tego, że pieszy mając zielone światło (będąc na przejściu) ma bezwzględne pierwszeństwo

Dodam rowniez, ze na czerwonym tez! Tak, nawet wtedy kiedy pieszy wejdzie na migajacym zielonym i w polowie przejscia bedzie juz na czerwonym to w swietle przepisow ma i tak pierwszenstwo i obowiazek szybkiego znikniecia z powierzchni jezdni

[kabanos]

Idąc tokiem rozumowania coniektórych, to lepiej nie wychodzić, nie wyjeżdżać na ulice, coby nie prowokować wypadku :evil: a i tak Ci obraz w domu na głowę zleci. W piątek miałem takie zdarzenie. Autobus zatrzymał się na przystanku na lewym pasie (bez zatoczki). Parę metrów za autobusem było przejście dla pieszych i jakiś młody wszedł na przejście od lewej strony nie zaglądając czy coś nie jedzie na prawym pasie. Tylko dlatego, że zapala mi się czerwona lampka w takich miejscach i może dlatego że nie było ślisko dałem radę zahamować. Trochę się powkurzałem, ale koniec końców wina by była po mojej stronie. Dlaczego? Bo nie zachowałem szczególnej ostrożności w okolicy przejścia dla pieszych :!: I co wtedy zwaliłbym winę na autobus, który sprowokował wypadek? Pieszego, który miał pierszeństwo?

[westwi78]

zamknijcie ten temat bo jest bez sensu.

[piramida]

kabanos, zawsze będzie wina kierującego ale jest jedno ale, gdyby pieszy też zachował ostrożność do wypadku by nie doszło podobnie jak ruszając na zielonym świetle może ktoś jeszcze przemknąć na czerwonym i w przypadku kolizji wina jest ewidentna ale można tego uniknąć, wystarczy być czujnym i się rozgądać w szczególnych sytuacjach

Nikt tutaj z kolegów bezpośrednio nie zwala winy i nie usprawiedliwia pieszego czy babki co sie zatrzymała aby przepuścić pieszego ale można było tego uniknąć biorąc pod uwagę że nie wszyscy sie zatrzymają na sąsiednim pasie w celu przepuszczenia pieszczego a pieszy również może przechodzić bez sprawdzania czy droga wolna.

Nic nie dzieje sie bez przyczyny...

[Agamek12]

kabanos, i dlatego ja zbliżając się do autobusu staram sie zjechać możliwie daleko jego lewej strony, a dodatkowo patrzę pod podwozie...

PS: przypominam, że pieszy nie może "nagle" wtargnąć lub wbiec na przejście :diabelski_usmiech

[kabanos]

piramida, gdyby ... Niestety pieszy w takiej sytuacji jest zawsze przegrany. Ja też już ze dwa razy uciekałem z przejścia. W tym raz z moją żoną. Nam wtedy brakowało do zejścia ze 2 metry (dwa pasy do jazdy na wprost i jeden do skrętu w lewo, Przechodziliłmy od lewoskrętu). Gdy usłyszałem hamowanie posiągnąłem żonę za rękę i praktycznie zeskoczyliśmy z przejścia. Auto zatrzymało się jakieś 10 metrów za przejściem. Gdyby nie to, to pewnie teraz bym tu nie pisał.

[ Dodano: Sob 10 Gru, 11 23:10 ]

kabanos, i dlatego ja zbliżając się do autobusu staram sie zjechać możliwie daleko jego lewej strony, a dodatkowo patrzę pod podwozie...

Ja też tak robię, dlatego nie rozjechałem chłopa.

PS: przypominam, że pieszy nie może "nagle" wtargnąć lub wbiec na przejście

Racja, ale co mi z tego jak ktoś skończy pod moimi kołami? W takiej sytuacji tylko "czuwajcie i bądźcie gotowi" :wink:

[sew1981]

nie wiem o czym ta rozmowa. Pieszy zrobił jedyny błąd, że nie spojrzał w porę czy jakiś debil nie pędzi na lewym pasie....a niestety pędził.
Całe zachowanie kierowcy fabii mówi o nim wiele, to jak jechał, i to co jest opisane później tzn. jak postępował po potrąceniu tego pieszego. Logicznie myśląc nie da się tego wszystkiego odseparować, widać, że ten koleś niedość, że popełnił błąd, to jeszcze unika kary i bezczelnie potraktował człowieka którego przejechał. Imbecyl maksimus.
A co do tego, że piesi wykorzystują czasem swoją pozycję i wpieprzają się na przejście znienacka to inna sprawa, to chyba każdy z nas kierowców tego doświadcza...
Ten człowiek tego ewidentnie NIE ZROBIŁ (czekał aż kobieta na prawym się zatrzyma, nawet słychać jak mówi do siebie ta kierowczyni auta , posłuchajcie dobrze nagrania - "proszę bardzo", czyli wpuszcza go na pasy). Jedyny błąd, to taki że nie spojrzał na lewy pas w porę , gdzie pędził kretyn w fabii

[ziutsane]

No tak sobie czytam i moje zdanie jest następujące: 100% wina kierowcy fabii. Nie wyobrażam sobie, aby takie zachowanie można traktować jako normalne. Po pierwsze trzeba wysłać kierowcę na psychotesty czy ma wszystko ok z głową. Zero wyobraźni. To samo z wyprzedzaniem autobusów. Należy zachować szczególną uwagę. Jadąc do pracy bardzo ale to bardzo często spotykam się na przykład z nie trzymaniem swojego pasa przy jednym z zakrętów. Kierowcy przez zabudowany zapieprzają na tyle, że nie są w stanie trzymać się swojego pasa i ścinają zakręt. Co jakby ktoś przechodził przez jezdnię lub w momencie gdy nie jadą swoim pasem, (bo auto i prędkość im na to nie pozwala) spotkają się z prawidłowo jadącym autem? Tragedia. Kierowcy nie mają wyobraźni. Co do informacji dot. kierowców w Anglii. Nie widziałem jeszcze gorszych na żywo.
Pozdrawiam
Bartek

[Techno200]

jakies dwa tygodnie temu kobieta potracila inna kobiete na przejsciu. wszystyo widzialem, bylem zaraz z tylu, skladalem zeznania itp. widok jak stara babcia robi pirueta w powietrzu daje duzo do myslenia, na szczescia, tylko sie otaerla i generalnie miekko wyladowala. tylko zlamana reka, niestety wina byla pieszgo, wyszla chyba metr czy dwa pod kola, otarla sie o samochod. ja mysle ze trzeba na pewno uwazac i dwa nie ma co na sile byl uprzejmym bo nadjedzie wariat z tylu i bedzie tragednia, juz mialem pare razy taka sytuacjr ze chcialem
byc uprzejmy i pozniej wlos na dupie sie jezyl co sie dzialo pozniej. najgorzej z dziecmi bo one widze ze stajesz i ida, a z bolu moze jakis morderca ciac... lepiej niech poczekaja, same ocenia sytuacje i niech wtedy bezpiecznie przechodza. nic na sile.

[ziutsane]

Zachowania na pasach uczy się od zerówki. Co nie zmienia faktu, siadając za kierownicą trzeba przewidywać i obserwować. To samo się tyczy pieszych. Ja przechodząc przez pasy na zielonym świetle również spoglądam przez ramię, bo nigdy nie wiadomo. Już nie mówiąc jak wyjeżdżam autem na trasę patrzę w lewo, bo kilka razy spotkałem się z sytuacją, że tiry jadą na czerwonym...