Ogłoszono kryzys

[ketivv]

"łatwe" duże środki jak dotacje i inne "urzędnicze" zastrzyki to fikcyjna gospodarka

wcześniej czy później za taka "kreację dobrobytu" trzeba będzie zapłacić z nawiązką

"Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
Hochwander: Właśnie, po co?
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
Hochwander: Protokół zniszczenia...
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.
...
Dostajemy za tego misia, jako konsultanci 20% ogólnej sumy kosztów i już. Więc im on jest droższy, ten miś tym... no? Koniaczek?
Hochwander: Podwójny...Stać mnie! "

cytat pochodzi z filmu "Miś"

[kazik4x4]

Noooo...
Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mają znajomych w biurach projektowych i podobno biura (przynajmniej te "renomowane") maja coraz więcej roboty i coraz częściej składają oferty na "niewygranie", bo nie mają kim kreślić...
Kurdę, kciuki trzymam

To ożywienie - małe bo małe - raczej bierze się stąd, że ludzie przez dwa-trzy lata czaili się oczekując co to bedzie, woleli zasoby finansowe przytrzymać na niepewne czasy, ale ileż można kase w skarpecie dusić??
No to ruszają z tymi inwestycjami.

[MARCUS]

To nie kryzys - to katastrofa !!!!

[kazik4x4]

odnośnie zusu, są tacy co nie płaca zusu :wink:

do tego etapu jeszcze nie doszedlem ale poszukuje stosownych mozliwosci prawnych

Można zupełnie legalnie nie płacić ZUS-u i odchodowego.
I wcale nie trzeba być firmą z raju podatkowego.

Żeby nie płacić ZUS wystarczy założyć spółkę z o.o. (koszty całkowite ok. 6500pln), w swojej spółce można być prezesem bez etatu i nie płacić od siebie składek. Najlepsze wyjście dla tych co prowadzą dochodową działalność jednoosobową.

Żeby nie płacić dochodowego zakłada się spółkę komandytową/komandytowo-akcyjną - zależnie kto jaki rozmiar działalności prowadzi i wystarczy zadeklarować, że cały wypracowany zysk przeznaczy się na inwestycję/inwestycje.

Mając działalność z końcówką z nazwie Sp. z o.o. Sp.K możemy nie płacić ani ZUS ani CIT, wypałcać sobie minimalną dywidendę, większość kosztów prywatnych zgrabnie przerzucając do firmy.

Jeden z moich znajomych (właściwie to kolega z klasy mojego ojca, ale jestem z nim na Ty) ma 10-12 budynków które wynajmują od niego ALDI, LIDL, Biedronka, Tesco oraz 3 centra logistyczne które wynajmuje firmom kurierskim.
Prowadzi działalność jednoosobowo jako spółka z o.o. i spółka komandytowa - płaci jedynie VAT który przecież i tak dostaje od najemcy....


Dziurę budżetową by załatało własnie zlikwidowanie przywilejów spółek komandytowych które od kilku lat rosną jak grzyby po deszczu i w zgodzie z przepisami nie płacą podatków.

[zajas]

Żeby nie płacić ZUS wystarczy założyć spółkę z o.o. (koszty całkowite ok. 6500pln), w swojej spółce można być prezesem bez etatu i nie płacić od siebie składek. Najlepsze wyjście dla tych co prowadzą dochodową działalność jednoosobową.

tylko tutaj wpada się w podwójne opodatkowanie dochodów- dochody spółki (19%) i jak dochody z udziału w spółce (jak np. wypłacasz dywidendę samemu sobie)-18/32 %

czasami to nie warte tego 1kpln/miesiąc na ZUS

Żeby nie płacić dochodowego zakłada się spółkę komandytową/komandytowo-akcyjną - zależnie kto jaki rozmiar działalności prowadzi i wystarczy zadeklarować, że cały wypracowany zysk przeznaczy się na inwestycję/inwestycje.

nie do każdego profilu działalności taką formę dopasujesz

Mając działalność z końcówką z nazwie Sp. z o.o. Sp.K możemy nie płacić ani ZUS ani CIT, wypałcać sobie minimalną dywidendę, większość kosztów prywatnych zgrabnie przerzucając do firmy.

to fakt ale trza mieć:
-albo w głowie dobrze poukładane kruczki prawne w ramach kontroli US/ZUS, lub
-opłacać dobrego doradcę podatkowego, którego nieraz koszty są większe niż ZUS+CIT razem wzięte

więc wszystko zależy od dochodowości interesu którym kręcimy, bo owszem, dla 100kpln/rocznie w postaci CIT+ZUS to warto się w to bawić...ale dla 10kpln czasami nie

[piramida]

zajas, oprócz tego pełna księgowość też więcej kosztuje w przypadku sp zoo

[pascal]

Żeby nie płacić ZUS wystarczy założyć spółkę z o.o. (koszty całkowite ok. 6500pln), w swojej spółce można być prezesem bez etatu i nie płacić od siebie składek. Najlepsze wyjście dla tych co prowadzą dochodową działalność jednoosobową.

niestety ale wspolnik jednoosobowej spolki zoo jest traktowany jak osoba prowadzaca pozarolnicza dzialalnosc gospodarcza i w zw z tym podlega ubezpieczeniom spolecznym obowiązkowo.

[piramida]

pascal, wtedy mozna wziąć wspólnika który będzie miał 1 procent udziałów.
Odnosnie s.k.a to od przyszłego roku niestety nie obedzie sie bez podatków, to samo dotyczy spolki komandytowej z tym ze chyba od roku 2015 :?:

[ketivv]

Żeby nie płacić dochodowego zakłada się spółkę komandytową/komandytowo-akcyjną - zależnie kto jaki rozmiar działalności prowadzi i wystarczy zadeklarować, że cały wypracowany zysk przeznaczy się na inwestycję/inwestycje.

tyle, że w ten sposób omija się "podwójne opodatkowane" a nie jako taki "dochodowy"
spółka z o.o. dalej płaci CIT lub "komandytowa" PIT
od ZUS-u też się nie ucieka

2 osobne księgowości, dwa osobne zgłoszenia do KRS itp.

no ale jak macie problemy z opodatkowaniem 1 mln zysku co miesiąc to kombinujcie, bo dla mniejszych kwot to aż tak bardzo się chyba nie opłaca ;-)

zaletą jest jeszcze brak odpowiedzialności za zobowiązania takiej sp z o.o. spółka komandytowa - co może być zachętą większą jak kwestie podatkowe

[pascal]

piramida, pelna zgoda - wtedy spolka nie jest jednoosobowa, ja odnioslem sie bezposrednio do tego co kazik4x4, napisal.

[loyd]

Mając działalność z końcówką z nazwie Sp. z o.o. Sp.K możemy nie płacić ani ZUS ani CIT, wypałcać sobie minimalną dywidendę, większość kosztów prywatnych zgrabnie przerzucając do firmy.

Mylisz spółkę komandytową z komandytowo - akcyjną

W tej pierwszej jest to niemożliwe - PIT/CIT (w zależności kto jest wspólnikiem) płaci się od udziału w zysku spółki i nigdy nie było inaczej.

W spółce komandytowo - akcyjnej rzeczywiście do końca roku (albo do końca roku obrotowego danej spółki) funkcjonuje słynna uchwała NSA, że dopóki nie ma uchwały o wypłacie dywidendy to nie ma opodatkowania. Od 1 stycznia 2014 spółki komandytowo akcyjne opodatkowane są CIT 19 % i dupa zbita ... :wink:

Co do ZUS'u - jak z działalności gospodarczej nie wyrabiasz tałzena dwieście na ZUS i poświęcasz czas na pozbycie się tego wydatku to lepiej idź na etat - tak ja to widzę :roll:

[ Dodano: Pon 30 Gru, 13 21:10 ]

Odnosnie s.k.a to od przyszłego roku niestety nie obedzie sie bez podatków, to samo dotyczy spolki komandytowej z tym ze chyba od roku 2015

Kolejny mit - spółka komandytowa będzie funkcjonowała jak dotychczas i nie ma obecnie planów jej odrębnego opodatkowania (podatki płacą jej wspólnicy).

[dragster]

Pewnie słyszeliście, że poczta polska przegrała przetarg z polską grupą pocztową na doręczanie pism sądowych. Za to zarząd poczty polskiej wymyślił, żeby listonosze sprzedawali również ubezpieczenia OC towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Zamiast dbać o to żeby listy były doręczone szybko i skutecznie, to teraz listonosze będą mieli plany sprzedażowe i szkolenia. Jak ma być dobrze, skoro poczta nie koncentruje się na tzw. "core business" czyli świadczeniu usług pocztowych, a ma własny bank a teraz jeszcze listonosze będą akwizytorami :twisted: .

Wchodzę na pocztę a tam koleji do okienek, a przy okienku gdzie bank pocztowy pusto i bidna kobita co tam siedzi ma zadanie realizować poj@#$%bane plany sprzedażowe, zamiast przyjmować normalnie listy i paczki do nadania.

Teraz jeszcze listonosze będą dostaną prikaz wciskania ludziom ubezpieczeń. Niech debil co to wymyślił sam weźmie torbę z listami, zimą, na mrozie i oprócz doręczania niech próbuje wciskać każdemu odbiorcy listu ubezpieczenie OC. Ciekawe ile wytrzymałby?

[rob555]

stary...celowo....celowo....pare lat takiego zarzadzania i wsio pojdzie z torbami
wiec sie sprzeda jako bankruta za grosze...a to przeciez i marka i logo i cala baza logistyczna z ogromnym sprzetem i budynkami

ale jako bankrut pojdzie za 1/100 wartosci

[Agamek12]

4-osobowa rodzina oddaje do budżetu 23 tys. zł: http://podatki.onet.pl/4-osobowa-rod...gencyjne-detal

[Maicroft]

Nie musi byc zima i mroz, bo to wbrew pozorom bardzo przyjemnie sie chodzi. Trudniej jest jak wiosna/jesienia leje co chwile i wieje :twisted:

[dato]

Jeszcze głupi pijar, że "to pewnie sparaliżuje sądy" i straszenie, że pismo wysłane "uznawało się" za doręczone, a nowy operator narobi szkód pozwanym... Nóż się w kieszeni otwiera...

No, ale nieruchomość poczty głównej w Wawie warta ślinotoku... Inne zapewne też

[westwi78]

dato, a to się dopiero okaże, czy straszy czy nie. Zobaczmy jak to będzie.
Zobaczymy jak kioski sobie poradzą choćby z bezpieczeństwem przechowywania tych przesyłek.

[dato]

No zobaczymy, ale okres przejściowy i ochrona monopolu była i co poczta w tym czasie zrobiła ? Reorganizację ? Śledzenie przesyłek online? Coś dał system z klejonymi numerkami poleconych ?

[westwi78]

dato, a to pewnie masz racje.
Chodzi mi o to, że znowu przetarg wygrała firma której właścicielem jest spółka zarejestrowana na Cyprze, bez doświadczenia w dostarczaniu tego typu wrażliwych przesyłek.
Więc żeby nie było jak często - ani kasy ani przesyłki.

[bishop]

Więc żeby nie było jak często - ani kasy ani przesyłki.

To chyba najmniejszy problem, bo możesz dostać tez przyklepany wyrok.

[dato]

I świetną podstawę do wniosku o przywrócenie terminu...

[westwi78]

dato, no i tutaj właśnie przewiduje hece. Poczekamy, zobaczymy.

To chyba najmniejszy problem, bo możesz dostać tez przyklepany wyrok.

zajęte konto, wyrejestrowanie z ubezpieczenia, wizytę smutnych panów w celu doprowadzenia etc..

[tomikt]

moje doświadczenia z in post są złe
paczkomaty - zajebista sprawa.
system doręczeń - lipa do kwadratu - jakieś dziadki się snują , żenada, listy nie dochodzą.
a poczta ostatnio wybitnie się poprawiła - u mnie w firmie praktycznie nie korzystamy z kuriera - doręczają z dnia na dzień.

[piramida]

tomikt, rzeczywiście, poczta wymiata ostatnio :!:

[bishop]

moje doświadczenia z in post są złe

paczkomaty - zajebista sprawa.

system doręczeń - lipa do kwadratu - jakieś dziadki się snują , żenada, listy nie dochodzą.

Te dziadki to z in-posta? , miałem coś brać z paczkomatów pierwszy raz :roll:



A Poczta Pol po świętach zaczęła działać normalnie , wysł polecony zwył. pn, a wt już mnie..cud