Ogłoszono kryzys

[bzyq_74]

r2r nam tylko pomogą autorytarne rządy, ale wtedy z 20 % musiałoby opuścić kraj bo zginęliby z braku kumoterstwa :diabelski_usmiech

Panowie - wątek osiągnął 100 stron a tak się składa, że został utworzony dokładnie rok temu ...
A nastroje niestety dalej nienajlepsze..

Za 4 lat i 500 stronach będzie tak samo :twisted:

[zwolin]

kazik4x4, w tym artykule przewija się jeszcze jedno ciekawe nazwisko. Niejaki Urbański. Gość, któremu najpierw zarzucano niegospodarność przy przetargu na wywóz śmieci, potem jego kolega zupełnie przypadkiem przygotował specyfikację do przetargu punkt po punkcie taką jak nikomu nie znane kryteria oceny, a na koniec jak smród był nie do zniesienia upchnęli go w tv. W czasach kiedy karierę robiła tam słynna Pati Koti i jej konkubent podrzucający jej co ciekawsze newsy niejaki Ziobro. Prawi i sprawiedliwi :kciukminus

Naprawdę robi się problem, bo o ile zawsze byłem zdania, że jak są wybory to moim zasranym obowiązkiem jest na nie iść (żebym potem nie pier... że inni źle wybrali), to teraz naprawdę nie wiem, gdzie krzyżyk postawić. Tu już nie ma mniejszego zła, tylko wybór. które zło ma nas okradać bardziej.

[r2r]

Tu już nie ma mniejszego zła, tylko wybór. które zło ma nas okradać bardziej.

Mówię praktycznie tak samo, kiedy ktoś pyta czy idę na wybory i próbuję uzyskać odpowiedź na pytanie : co za różnica :?:
Niestety wciąż ludzie myślą że jak okradną ich "niebiescy" to jest OK, ale jak już "zieloni" czy "fioletowi" to już nie jest OK.

[yogi_at_pozen]

I jak w tym kraju ma byc porzadek?

http://www.oszukani-finanse.pl/viewtopic.php?f=15&t=251

Przeczytalem zaledwie 4-5 artykułów w roznych topicach i chocby dzielac prawdziwosc tych informacji na pół noz sie w kieszeni sam otwiera - szczerze powiedziawszy czlowiek traci ostatnie resztki nadzieji na poprawe - kuzwa, w tym kraju nikt za nic nie odpowiada... nawet z rozpaczy w ryj dać nie mozesz jednemu politykowi czy drugiemu dyrektorowi, bo Cie potem po sadach bedą ciągać...

[Eidos71]

I jak w tym kraju ma byc porzadek?

http://www.oszukani-finanse.pl/viewtopic.php?f=15&t=251

Przeczytalem zaledwie 4-5 artykułów w roznych topicach i chocby dzielac prawdziwosc tych informacji na pół noz sie w kieszeni sam otwiera - szczerze powiedziawszy czlowiek traci ostatnie resztki nadzieji na poprawe - kuzwa, w tym kraju nikt za nic nie odpowiada... nawet z rozpaczy w ryj dać nie mozesz jednemu politykowi czy drugiemu dyrektorowi, bo Cie potem po sadach bedą ciągać...

A najlepsza jest w tym kraju bezkarność tych, którzy doprowadzają do takich sytuacji i związanych z nimi strat. Taki "fachowiec" w normalnym, cywilizowanym kraju straciłby jakąkolwiek możliwość pełnienia jakichkolwiek funkcji na xxx lat i poniósłby konsekwencje materialne i karne swoich decyzji i niedopełnienia obowiązków. A u nas..? Jeżeli w ogóle straci swoje stanowisko, to w zamian dostanie równie dobre (jak nie lepsze) w innym sektorze. A o jakąkolwiek odpowiedzialność materialną i karną nie musi się obawiać. Poj.bany kraj !!!

[bishop]

Przykład idzie z góry , fachowcy musza poprostu zarabiać

Po tym, gdy władze sejmu przyznały sobie wysokie premie za 2012r. ,w mediach rozgorzała debata na temat sensowności nagród pieniężnych dla polityków. Okazuje się jednak, że takie premie to nic wyjątkowego. Najwyższe przyznano w 2008 roku gdy marszałkiem Sejmu był Bronisław Komorowski

Z przygotowanego przez dziennik.pl zestawienia wynika, że najmniej Prezydium Sejmu wypłacało sobie w czasach rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Dużo hojniejsze władze Sejmu są za rządów PO-PSL.

Najwięcej pieniędzy sejm przeznaczył na nagrody, gdy marszałkiem sejmu był obecny prezydent Bronisław Komorowski. Politycy przyznali sobie wtedy łącznie ponad 305 tys. zł premii. Marszałek sejmu otrzymał ponad 66 tys. zł, a wicemarszałkowie: Jarosław Kalinowski, Stefan Niesiołowski, Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński dostali po ponad 59 tys. zł.

za rp.pl

[zwolin]

bishop, bo oni to porostu pierdolą. W normalnej firmie, jak chceszkomuś dać premię, to się musisz zastanowić, czy stać Cię na to + automatycznie od tej kasy podatki itp. Dodatkowo, z tego co ja wiem, to najczęściej premia wynosi x% normalnej płacy, a nie x normalnych wypłat. Tylko im jak braknie kasy na takie premie, to sobie sq......dodrukują (podatków nie podniosą, bo wybory itp, ale windowaniem inflacji osiągną to samo). Pomijam fakt zasadności przyznawania tych premii, bo ja to bym ich w ramach doceniania ich pracy do łagru wysłał.
A tłumaczenie, że wszyscy tak robią....... Dziecinne usprawiedliwienie złodziejstwa, chamstwa i braku jakichkolwiek zasad.

Jeszcze trochę tak ludzi powkurwiają, i będą musieli toluen wycofać ze sprzedarzy, bo zamiast pędzenia bimbru ludziska zaczną pokątnie TNT robić :twisted:

[tomikt]

Agamek12,

coś tam się ruszyło ale szału nie ma...
Zresztą z gazet widzisz ze plany sa i to jak duze jak cholera tylko jak przychodzi co do czego to wszystko gdzieś utyka.
Poza tym proces projektowy takiego dużego obiektu jest niesamowicie rozciągany przez problemy formalne, problemy ze środowiskiem, ekologami , itd...

[RafalekM]

Eidos71, a jak jest ze szpitalami czy innymi firmami sektora państwowego? U prywaciarza gość, który doprowadza firmę do katastrofalnego stanu traci robotę i zostaje napiętnowany w środowisku, a w państwowych, wędruje na inną, równie wygodną i ciepłą posadkę, żeby rozpiździć w drobny mak następne przedsiębiorstwo...

[Agamek12]

Ooo, pojawił się temat szpitali - to mój ostatni "wku.wiający" temat.
Otóż żona moja miała zgłosić się jakieś 3 tygodnie temu na operację, którą miała przejść następnego dnia. Niestety, tak się zdarzyło, że ze swojej winy musiała ją przełożyć... Następny termin wyznaczono na kolejny tydzień. No i poustawiałem sobie urlopy, zastępstwa, scedowałem obowiązki po czym w przedzień ustalonego pojawienia się dzwoni pani i mówi, że operacja zostanie przełożona, bo... lekarze mają nagłe sympozjum. OK, trudno, bywa...
Kolejny termin przyjęcia wyznaczono na poprzedni czwartek z założeniem, że operacja jest w piątek (podkreślam: operacja na drugi dzień po przyjęciu). No ale w czwartek okazuje się, że szpital ma obsuwę i operacja będzie w... poniedziałek(!). Żona moja wkurzona, bo bez sensu musi leżeć w szpitalu, ja też, bo jednak te kilka dodatkowych dni urlopu jest dla mnie dość kłopotliwe. No ale nie o to tu chodzi...
Otóż: operacja żony ma odbyć się w poniedziałek, ale dopiero w niedzielę (jutro) będzie przechodzić wszystkie badania i przejdzie na dietę. A co mnie wkurza: żona chciała w czwartek wrócić do domu i wrócić do szpitala dopiero w niedzielę rano. Ale szpital powiedział: NIE! MA PANI TU ZOSTAĆ I LEŻEĆ!!! A ja pytam: czy w sytuacji zadłużenia ten szpital naprawdę myśli ekonomicznie? Trzymają mi kobietę całkiem niepotrzennie przez 3 dni, w tym czasie ją karmią, ona zużywa wodę, prąd, itp. Jak by nie patrzył: to jej niepotrzebne leżenie naraza szpital na nieuzasadnione koszty!
Czy taki niepotrzebny wydatek miałby miejsce w prywatnym szpitalu? Tam przecież pacjent zgłasza sie tuż przed operacją i nikt go nie trzyma niepotrzebnie przez kilka dni.
Jak te szpitale mają nie być zadłużone, jak traci się w nich bezsensownie pieniądze...?
Sprzywatyzować je w cholerę i tyle!

[słoń]

Agamek12, 3 dni to taka magiczna liczba dla szpitala,pacjent musi tam tyle leżeć aby szpital mógł dostać z NFZ kasiure za jego pobyt,czyli w przypadku Twojej Frau państwo a raczej podatnicy wypierdzielą pieniążki w błoto(to nie Wasza wina oczywiście).Ja jestem zwolennikiem CAŁKOWITEJ prywatyzacji służby zdrowia.

[Agamek12]

słoń, moja kobita będzie leżeć tam przynajmniej 5 dni po operacji, więc takie leżenie przed dla samogeo leżenia i wkurzania mnie i wkurzania mojej kobity to totalny bezsens...
I tak jeszcze jedno w temacie "bezpłatnej" służby zdrowia: dlaczego pacjent wybierający się na "bezpłatną" operację musi przygotować swoją rodzinę na wydatek 2zł za powieszenie w szatni ciucha (przez odwiedzającego) i 4zł/h za wprowadzenie auta na jedyny parking w pobliżu szpitala znajdujacy sie akurat na terenie tego obiektu...?

[kazik4x4]

słoń, moja kobita będzie leżeć tam przynajmniej 5 dni po operacji, więc takie leżenie przed dla samogeo leżenia i wkurzania mnie i wkurzania mojej kobity to totalny bezsens...
I tak jeszcze jedno w temacie "bezpłatnej" służby zdrowia: dlaczego pacjent wybierający się na "bezpłatną" operację musi przygotować swoją rodzinę na wydatek 2zł za powieszenie w szatni ciucha (przez odwiedzającego) i 4zł/h za wprowadzenie auta na jedyny parking w pobliżu szpitala znajdujacy sie akurat na terenie tego obiektu...?

Agamek, jaka to bezpłatna służba zdrowia, skoro co miesiąc na nią haracz 250zł odprowadzasz??
Prowadzę działalność kilkanaście lat więc około 50tysięcy zapłaciłem na poczet "ewentualnego leczenia"
A ścierwo na stołkach śmie gadać "bezpłatna opieka medyczna" Chyba tylko dla żuli, którzy całe życie na garnuszku MOPSu żyją i całe życie nic nie robili, lub robili na czarno.

Koszty szatni, parkingu i kapci wydają się przy tym śmieszna, aczkolwiek z kieszeni wyjąć trzeba.

[słoń]

bezpłatna ,hehehe,jak coś się dzieje poważnego to i tak się robi prywatnie za kasę,bo "państwowo" to pacjent może nie doczekać,a więc co to do jasnej cholery za bezpłatna służba zdrowia?

[kmink]

....

[Eidos71]

Agamek12, 3 dni to taka magiczna liczba dla szpitala,pacjent musi tam tyle leżeć aby szpital mógł dostać z NFZ kasiure za jego pobyt

słoń, moja kobita będzie leżeć tam przynajmniej 5 dni po operacji, więc takie leżenie przed dla samogeo leżenia i wkurzania mnie i wkurzania mojej kobity to totalny bezsens...

Wcale nie taki bezsens. Może to głupio zabrzmi, ale gdyby przyjęli pacjentkę w niedzielę, w poniedziałek poddali operacji, a pacjentka zmarłaby podczas tej operacji, lub zaraz po...? Wtedy nie byłoby tych 3 dni i NFZ nie musiałby płacić za pobyt... Wydaje mi się (choć może się mylę), że właśnie takim tokiem rozumowania idą dyrekcje szpitali państwowych - zabezpieczają swoje finanse na wypadek nieprzewidzianej śmierci pacjenta...

[kmink]

Czy Wy naprawdę wierzycie w to ze prywatyzacja wszystko uzdrowi?
Proponuje wybrać się do prywatnego szpitala czy przychodni i zapytać ile kosztują pakiety zdrowotne(ubezpieczenie) ....

Nie sluchajcie tych bzdur co wam wmawiaja ... Nierentowny ZUS, nierentowne szpitale ... tylko za co buduowane są nowe budynki, remontowane kamienice ... Przecież jak firma pada na pysk to nie inwestuje w takie rzeczy ... no ale koleś czy korporacja, którzy w przyszłości odwdzięcza się ciepła posadka komu trzeba byle czego nawet za free nie wezmą ... wszystko ma wyglądać tak jakby to byli nasi zbawcy ... jedyna deska ratunku ... ba a może będziemy musieli jeszcze komuś dopłacić ...

Swoją drogą to przed prywatyzacja powinnismy dostać z powrotem wszystkie wpłacone i niewykorzystane pieniądze ... no chyba ze zmanipulowane społeczeństwo w jakimś pseudoreferendum zrezygnuje z tej opcji ...

System powinien zostać zrestrukturyzowany, uproszczony do minimum, wtedy składki można podnieść trochę do góry albo podstawowa,tania pomoc medyczna(lekarz pierwszego kontaktu, wizyta u "specjalisty" czyli jakis dermatolog, ginekolog itp. powinny byc częściowo odpłatne ... przy okazji zmniejszyła by się liczba symulantow i tych co nie maja co w domu robić ... A za resztę niech płaci ZUS ...

System powinien zostać skomputeryzowany, po pierwsze po to żeby uniknąć sytuacji ze ktoś się rejestruje w kilku miejscach na ten sam zabieg itp po drugie żeby każdy pacjent miał dostęp do swojej kartoteki kiedy tylko ma na to ochotę a po trzecie każdy lekarzy będzie miał dostęp do całej historii chorób itd co w pewnych przypadkach może pomoc postawić odpowiednia diagnozę, uniknąć pomyłki czy wyeliminować dublowanie nieodpowiedniego leczenia ...

Ale oczywiście nikt nie uzdrowi systemu bo nikt oprócz obywateli by na tym nie skorzystał ...

[r2r]

Swoją drogą to przed prywatyzacja powinnismy dostać z powrotem wszystkie wpłacone i niewykorzystane pieniądze ... no chyba ze zmanipulowane społeczeństwo w jakimś pseudoreferendum zrezygnuje z tej opcji ... ....

Gdyby mi ktoś teraz zaproponował:

-płacisz dalej pełny ZUS i jest jak było
-ZUS przestaje istnieć, twoje wpłacone pieniądze przepadają, od dziś robisz co chcesz, ubezpieczasz się gdzie chcesz, na co chcesz i za ile chcesz, stanowisz sam o sobie i swoich oszczędnościach

...to (po 9 latach na własnej działności gospodarczej) bez zastanowienia idę w to drugie i jestem w stanie się pogodzić z utratą wszystkich odprowadzonych składek, byleby mi dali spokój z płaceniem ZUSu i raz na zawsze opieniczyli się od mojej kieszeni każdego 10-ego, każdego miesiąca, a także pozwolili dysponować moimi zasobami, jak uważam za stosowne.
Chcę umrzeć jak żul bez grosza :?: Mój wybór.
Chcę odłożyć aby na starość i potrafić z tego żyć na "jesieni życia :?: Też mój wybór.

Odrzucam odrazu argument że "przecież tyle nie odłożysz", uważając go za niemerytoryczny, bo skoro ktoś kto prowadząc działalność gospodarczą przez 20 lat, płaci pełny ZUS (niecały tysiak) to napewno sam spożytkowałby te oszczędności o wiele lepiej.

[kmink]

Hehe... najpierw idź się dowiedz ile kosztuje pakiet w prywatnej klinice a potem pogadamy ...
Prawda jest taka, ze 50% społeczeństwa przejadlo by te pieniądze a za kilkadziesiąt lat byłoby tylu bezdomnych czy biedaków, ze mógłby to być jeszcze większy kłopot i koszt dla państwa niż teraz.

Swoją droga to skoro taki obrotny jesteś i tak sprawnie byś zarządzał tymi 8ma stowkami to dlaczego nadal jeździsz na taxi jakaś stara octavia?
Jest cała masa takich przedsiębiorców jak ty, dla których te 800zl było by tylko extra premia a nie pieniędzmi które by zainwestowali....a jak napisałem na początku-na stare lata oni bedą problemem dla reszty...oczywiście mowa tez o regularnych pracownikach bo to tez by ich dotyczyło

[dato]

Eidos, Ty to potrafisz dać wsparcie Koledze :?

[r2r]

kmink, Jeżeli ktoś jest łajzą i nie potrafi zarządzać swoimi dobrami, nawet gdyby darowano mu ZUS, to już sam sobie może podziękować i nie mi się mieszać w sprawy takich nieudaczników. Ja wolałbym mieć swój los w swoich rękach, a nie być ciągniętym w dół przez państwo podatkami z których nic nie wynika. Bo nie wynika i o tym przecież tutaj mowa że za składkę zdrowotną masz gówno nie opiekę, a i tak musisz tą składkę opłacić - więc jak wolisz to sobie ją płać, ja taki układ nazywam wyzyskiem. Może nie całość, ale napewno połowę kwoty ZUSu potrafiłbym spokojnie spożytkować na cele związane z jej pomnożeniem, a nie przeżreć i przechlać, a jest gro ludzi w małej przedsiębiorczości, którym taka kwota pozwoliłaby godnie żyć, zamiast dziobać resztki jakie zostaną po wizycie przy okienku wpłat w ZUS. I nie wprowadzaj ludzi w błąd bo składki ZUSowskie to nie "osiem stówek", tylko Społeczne (710zł. bez chorobowego 656zł) zdrowotne (254zł.) fundusz pracy (54zł). Mi nijak nie wychodzi tutaj żadne osiem stówek.

PS: a tak dla Twojej wiadomości to wiem ile kosztują pakiety, bo jestem zmuszony bywać w takich klinikach i korzystać z ich usług, własnie ze względu że państwo bierze moją składkę zdrowotną i osrywa mój dalszy los, proponując mi w przychodniach jakieś śmieszne czekanie po półtora roku na zabiegi, które są mi niezbędne "od zaraz"...ale po co Ci było o tym myśleć patrząc na mnie z góry jak na kolejnego krzykacza, który zabiera głos w problemie, który go nie dotyczy, z którego "obrotności" i starej octavii, można pokpić :roll:

Równie dobrze ja mogę powiedzieć: masz zdrowie, to się ciesz, najpierw się dowiedz jak jest go nie mieć, ile to kosztuje i jaką opiekę jest Ci w stanie zagwarantować instytucja na którą szary człowiek łoży nie małe pieniądze, a której tak uparcie bronisz, potem pogadamy...

[słoń]

kmink, to wyobraź sobie że istnieją tylko i wyłącznie prywatne kliniki i każda z nich chce sprzedać taki pakiet.co się wtedy dzieje?
A-ceny rosna
B-ceny pozostają bez zmian
C-ceny spadają
po drugie panstwowe placowki sluzby zdrowia stanowią swoistą przechowalnie dla różnej maści niedouków,ktorzy "na prywatce" nie mieliby ani jednego pacjenta
po trzecie przejdz sie do jakiejs kliniki weterynaryjnej i zobacz jaki sprzet chłopaki tam mają:usg,aparaty do biochemii i morfologii to standard i podstawa.w jednym miejscu(bez jezdzenia po calym miescie) i w krótkim czasie masz postawioną diagnoze i zalecone leczenie, a ceny nie są z kosmosu, choć ceny leków dla zwierząt są o 100% wyższe w porównaniu z ich " ludzkimi" odpowiednikami.od 20 lat ten sektor jest sprywatyzowany.

[ Dodano: Nie 27 Sty, 13 10:16 ]
r2r, święta racja

[kmink]

Proste pytanie - dlaczego nadal jesteś tylko taxi driverem? Skoro jesteś taki obrotny to po 9u latach powinieneś juz być na nieco wyższym poziomie...

Słoń... mowa o klinikach, przychodniach, szpitalach a nie o warsztatach samochodowych ...

Jak będziesz miał jeden z drugim zapłacić 10tys za wycięcie wyrostków to inaczej będziecie śpiewali...

[westwi78]

Pamiętajcie tylko o jednym - żadna prywatna klinika nie wykonuje zabiegów poważanych (kardiologicznych, neonatologicznych etc).
Nie ma tam też oddziałów dziecięcych, wewnętrzynych, itd.
Problemem nie jest czyja jest służba zdrowia tylko jak się wydaje pieniądze te co już są.

po drugie panstwowe placowki sluzby zdrowia stanowią swoistą przechowalnie dla różnej maści niedouków,ktorzy "na prywatce" nie mieliby ani jednego pacjenta

nieprawda. Żaden "prywatny" lekarz nie ma takiego wzięcia jak ten, który dodatkowo pracuje w szpitalu.

Nie porównuj tez weterynarii do leczenia ludzi, bo to jednak jest trochę inna specyfika i zakres.

[piramida]

westwi78, dokładnie, nie ma to jak lekarz z klinicznym doświadczeniem który oprócz prywatnego gabinetu ma też bogaty bagaż doświadczeń w szpitalu