Możesz jeszcze żądać od handlarza odszkodowania jeśli jest osobą prawną czyli na legalu prowadzi komis ,auto handel, auto naprawę i masz z nim umowę z pieczątką i podpisem ,bo w jego obowiązku jest sprawdzenie auta i na nim jest odpowiedzialność , jeżeli jest to osoba prywatna to niestety lipa bo taka osoba nie ma obowiązku posiadać wiedzy lub umiejętności skontrolowania tego auta inaczej nie musi się znać. Powodzenia ,a jeszcze wczoraj mieliśmy taki ubaw na spocie.
no i w pizdu, już nie mam skody
Zwiń
X
-
Sebastian
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie ,po pewnym czasie zauważasz ,ze świni się to podoba
Jest Passat B7 Highline by sebastian7905
Była Black ELEGANCE by sebastian7905
Wczasy nad morzem - klik
-
-
Kiedyś ojcu ukradli golfa II z garażu!!Wtedy mk2 poszukiwane auto.Traf chciał,że znalazł je na giełdzie z przekutymi blachami i papierami 'świeżo sprowadzony z RFN' na komisariacie jak już go ściągnęli do wyjaśnienia w toku postępowania kogo to jest auto uprzejma pani inspektor odpowiedziała ojcu,że będzie czekał 2-3miesiące zanim się okaże czy to jego auto.Całe szczęście po tych 3 miesiącach oddali auto wydali nowe numery i dowód.Ojciec szybciej znalazł auto po kradzieży na giełdzie niż Policja prowadziła dochodzenie i oddała mu auto :lol:
Komentarz
-
-
współczujemy Ci
"Generalnie to rozlewany jest taki "kwas" którym rozpuszcza się lakier. Tym sposobem jest sprawdzane czy pod spodem nie ma ingerencji w pole numerowe."????
Co takiego? Jak auto okaże się ok, to powinni to naprawić po takich oględzinach chyba..co to MO? rozp...to niech naprawiają.
"że na różnych częściach są różne numery a na silniku i skrzyni są zatarte"to jakieś krzywe ich pitolnie...co to znaczy inne numery? chodzi o vin rozumiem? a co do silnika i skrzyni, to przecież można ich nie mieć, to część wymienna, więc co ich to obchodzi? możesz sobie wstawić inny silnik i skrzynie bez problemu.
[ Dodano: Sro 04 Lip, 12 23:00 ]
a tego typu akcje w wykonaniu policji to jakaś żenada, tymbardziej jak to tyle trwa
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sew1981Generalnie to rozlewany jest taki "kwas" którym rozpuszcza się lakier. Tym sposobem jest sprawdzane czy pod spodem nie ma ingerencji w pole numerowe
no to chyba pomyłka :wink:
przeciez to sie ustala rentgenem :roll:przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Enriquezjak ma inny silnik
połowa aut na forum jest modzona
czasem części nowe ale czasem uzywki z allegro
i wtedy może pojawić się problemprzyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
Komentarz
-
-
Rodzicą jakieś dwa lata temu też zabrali samochód z podejzeniem ze jest kradziony, ale wyszło w sledztwie ze belg od którego kupił polski handlarz ten samochód zgłosił fikcyjną kradziez i po dwóch miesiącach dochodzeń samochód był do odbioru z parkingu policyjnego. Ogólnie niebiescy mówili że większość takich spraw kończy się oddaniem samochodu i oby w twoim przypadku też tak było.
Komentarz
-
-
Na podstawie numerów wybranych części i nr VIN sprawdzają, kiedy i w jakiej konfiguracji (model i wersja wyposażenia) auto wyszło z fabryki, oraz zgodność wybranych nr elementów auta z jego nr VIN. W ten sposób sprawdzają, czy auto nie jest złożone z części, mogących pochodzić z kradzionych aut. Sprawdzają też, czy nr VIN na m.in. bloku silnika jest zgodny z papierami i pozostałymi numerami VIN, znajdującymi się w innych częściach pojazdu. Jeżeli złodzieje (o ile auto było kradzione) byli cwani i przebili umiejętnie nr na bloku (a więc zeszlifowując go, potem nabijając same "8" i "2" na polach numerycznych, a potem znowu zeszlifowując pole numeryczne i nabijając właściwy nr VIN), oraz porobili wspawy w innych miejscach, to raczej niemożliwym będzie ustalić właściwe nr VIN. W takim przypadku, gdy nawet jest prawie pewne, że auto było kradzione, nie można ustalić źródła jego pochodzenia i wtedy auto trzeba wydać obecnemu właścicielowi... :diabelski_usmiech Po badaniach mechanoskopijnych nic nie ulega zniszczeniu i auto jest w takim samym stanie, jak przed (chyba, że coś "niechcący" zostanie zniszczone, lub uszkodzone)...Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
MOJA FURKA
Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"
Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71
Komentarz
-
-
Wspołczuję!
Mój szwagier miał ostatnio taki przypadek ale jeździł autem.... 4 LATA!! :evil:
Szwagier kupił auto w komisie gdzieś koło Olsztyna. W sumie wyszło że jest kradzione w niemczech. Autko zabrali na rok. wycieli nr i po roku oddali. Szwagier może nim jeździć ale nie może sprzedać ażi zakonczy się postępowanie przeciw komisowi który ponoć nasprowadzał takich aut wiecej :roll: Ogólnie nic przyjemnego, współczuję
Komentarz
-
-
Najbardziej mnie wkurwiły dwie rzeczy. Pierwsze, że dziady nie powiedzieli mi jak do mnie trafili, bo przecież jakiś trop musieli mieć. A drugie, że przez ten rok zrobiłem sprzęgło, turbinę, klocki, tarcze, rozrząd i jeszcze kilka innych pierdół i cała ta kasa w pizdu, nawet jak mi się później uda odzyskać za auto. :evil:
Jedno szczęście, że nie zdążyłem zatankować, w baku może 5 litrów było.moje stare auto
jest scout
Komentarz
-
-
Mariusz87 - nie jest to komfortowa sytuacja, ale nie jest aż tak źle. Policja nie ma obowiązku informować Cię o sposobie, w jaki trafili do Ciebie. Jeżeli okaże się, że masz trefne auto, musisz być psychicznie przygotowany na ewentualny zarzut za paserkę, najprawdopodobniej nieumyślną. Jeżeli przedstawią Ci zarzut, jeszcze na poziomie Prokuratury umorzą sprawę w wątku p-ko Tobie (tłumaczę to "po chłopsku") - wtedy jednak będziesz stroną postępowania i będziesz miał prawo do zapoznania się z aktami postępowania, a więc poznasz sposób, w jaki Policja dotarła do Ciebie. Jeżeli zabiorą Ci auto, masz prawo żądać od osoby, która Ci je sprzedała, zwrotu kasy (kiedyś miałem podobną sytuację, z tym że chodziło o sprzęt RTV i gościu dosyć szybko zwrócił mi całą kasę, jaką dostał ode mnie za towar :wink: ). Fakt - będziesz prawdopodobnie "do tyłu" z kasą za dokonane naprawy, ale nasze prawo nie jest doskonałe...
Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
MOJA FURKA
Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"
Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71
Komentarz
-
-
piotrek_gdy, żadna pomyłkawiem bo robiłem coś takiego. Po takim zabiegu masz generalnie ścianę grodziową do lakierowania plus ewentualne plastiki do wymiany jeżeli są zalane (ewentualnie ich lakierowanie)
a co do zwrotów później to musisz zakładać sprawę cywilną, aby uzyskać odszkodowanie bo sami tego nie zrobią.
Eidos71, nr VIN w pojazdach marki SKODA jest nabijany tylko i wyłącznie na ścianie grodziowej pod maską oraz jest wlepka na kielichu amortyzatora plus wlepka mała w okienku przy szybie. Nr VIN nie jest nabijany na skrzyni i na silniku. Tam są nabijane tylko nr danego elementu.
Generalnie jeżeli nie stwierdzą ingerencji w pole numerowe i faktycznie nr silnika i skrzyni będą zatarte to nic nie zrobią i nic nie udowodnią bo nie będą mieli do tego podstaw. Na żadnych innych elementach nie ma numerów identyfikujących że np błotnik pochodzi z innego auta. W skodzie nie ma systemu DNA dzięki któremu by coś takiego można było stwierdzić.Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
Komentarz
-
-
Po badaniach mechanoskopijnych nic nie ulega zniszczeniu i auto jest w takim samym stanie, jak przed (chyba, że coś "niechcący" zostanie zniszczone, lub uszkodzone)...[/quote]
No to ja chyba trafiłem na to coś "niechcący"zniszczone mało,że samochodu nie miałem blisko pół roku to pół grodzi silnika gdzie był numer nadwozia było wytarte do żywej blachy(rozumiem,że szukali miejsca wspawania numerów),cały silnik i środek w białym proszku(fakt łatwo dało się go wyczyścić),wgnieciona podłoga bo komuś się obsunął lewarek,pęknięta szyba czołowa i uszkodzony lakier na masce i co mogłem złożyć jakieś odwołanie na stan samochodu na rozpatrzenie którego mieli kolejne pół roku a wszystko to,że jakiemuś obszczymurkowi w niebieskim mundurku samochód wydawał się jak to określił"za ładny jak na ten wiek"Marcin
My ©koda is fantastic
Komentarz
-
-
lukasz3112 - pewnie masz rację. Już trochę wody upłynęło od czasu, gdy "siedziałem w samochodach" i nie wszystko pamiętam. Pamiętam, że rzeczywiście nr VIN w VW znajdowały się: pośrodku przegrody czołowej, na którymś z kielichów amortyzatora, na podszybiu i na wklejce w bagażniku.Nie pamiętam też, czy VAG umożliwia sprawdzenie po nr seryjnym części, do którego egzemplarza ta część trafiła w produkcji... Wiem, że w przypadku kilku marek było to kiedyś możliwe.
Zamieszczone przez sosna1No to ja chyba trafiłem na to coś "niechcący"zniszczone mało,że samochodu nie miałem blisko pół roku to pół grodzi silnika gdzie był numer nadwozia było wytarte do żywej blachy(rozumiem,że szukali miejsca wspawania numerów),cały silnik i środek w białym proszku(fakt łatwo dało się go wyczyścić),wgnieciona podłoga bo komuś się obsunął lewarek,pęknięta szyba czołowa i uszkodzony lakier na masce i co mogłem złożyć jakieś odwołanie na stan samochodu na rozpatrzenie którego mieli kolejne pół roku a wszystko to,że jakiemuś obszczymurkowi w niebieskim mundurku samochód wydawał się jak to określił"za ładny jak na ten wiek"Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
MOJA FURKA
Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"
Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71
Komentarz
-
-
Kuzyn pracujący w Wydziale Komunikacji kiedyś przy jakiejś okazji mówił mi, że co jakiś czas przychodzi do nich z różnych jednostek policji z całego kraju pismo nakładające obowiązek poinformowania o fakcie sprzedaży danego pojazdu jeśli taka nastąpi. W ten sposób policja reaguje na ogłoszenia na allegro gdzie wystawiany jest za np. 8 tysięcy spalony na popiół bus a ogłoszenie nosi tytuł np. "Sprinter 2011 spalony, zarejestrowany, opłacony" - monitoruje kto kupił wóz, a faktycznie same papiery, bo wie że do tych papierów w 99% przypadków będzie dopasowane auto. I stąd potem wiedzą do kogo iść.
Komentarz
-
-
Jednemu kumplowi zabrali tak bete i juz nie oddali innemu busa i oddali ale odziwo zadnych zniszczen nie mial, moze poprostu go nie rozbieraliJest 230 i 500 http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=74730
Komentarz
-
-
jak gadali między sobą to coś mi się o uszy obiło o podłużnicach i o jakichś naklejkach na belcemoje stare auto
jest scout
Komentarz
-
-
Mariusz87, może po prostu części z kradzieży
na podłużnicy masz naklejkę z vinem auta, tak samo zresztą jak na wszystkich tapicerkachprzyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
Komentarz
-
-
Nic fajnego. Współczuję
Ma takie pytanie :
Czy przed zatrzymaniem auta policja robi jakiś protokół odbioru? Chodzi o to czy jest oficjalnie udokumentowany aktualny stan pojazdu(protokół +zdjęcia), na podstawie które możesz potem dochodzić roszczeń za uszkodzenia?
Czy masz możliwość opróżnienia auta z rzeczy osobistych czy też policja zawija wszystko?
Czy jest możliwość dochodzenia od policji odszkodowania za zajęcie samochodu (np zwrot kosztów wynajmy etc.).
Mam nadzieję, że nie planowałeś wyjazdu wakacyjnego tym autem...Była: O1 2003 .19 TDI ASV
Jest Vectra 1.9CDTI 2008
Komentarz
-
-
Jacomelli, przyjechali do domu i powiedzieli, że muszą sprawdzić samochód pod kątem legalności pochodzenia. wyjąłem wszystko z auta i pojechaliśmy na najblizszy posterunek. Ja siedziałem i czekałem, a oni coś tam sobie sprawdzali. Stwierdzili, że coś im nie pasuje i muszą go zabrać do badań. Wypisali protokół ze swoich oględzin (ja nawet go nie zobaczyłem) i wypisali dla mnie protokół tego co zabierają: auto, dowód rejestracyjny, karta pojazdu, umowa kupna, kluczyk. Ogólnie z dokumentów zostało mi tylko ubezpieczenie i i decyzję o wydaniu numeru rejestracyjnego. Kazali jeszcze raz sprawdzić czy nic nie zostawiłem i odwieźli mnie do domu.moje stare auto
jest scout
Komentarz
-
-
Czyli wychodzi na to że nie dają do ręki papieru dokumentującego stan pojazdu. To trochę słabo. Logicznie patrząc powinni dać protokół z oględzin Tobie do podpisu i dać jego kopię. Aby z jednej strony zabezpieczyć siebie przed nieuzasadnionymi roszczeniami, a z drugiej dać Tobie możliwość dochodzenia odszkodowania za ewentualne szkody.
Wytrwałości i uszy do góry!Była: O1 2003 .19 TDI ASV
Jest Vectra 1.9CDTI 2008
Komentarz
-
-
Czytam i nie wierzę co widzę.
LUKASZ3112 - doskonale informujesz nie tych co trzeba, gdzie znajdują się oznakowania pojazdu. Forum przeglądają wszyscy.
Kazik4x4- jeszcze sie nie spotkałem z ogłoszeniem na allegro o sprzedaniu spalonego samochodu z podanym numerem VIN, tak więc nie wiem jakie info ma dostać wydz. kom.
Mariusz87 - sorka za dygresję, ale ile masz lat, że doprowadziłeś do tego, że przeprowadzano oględziny pojazdu bez Twojej obecności?! :shock: Teraz jak byś chciał podważyć, że Cię tam nie było a jest coś z czym się nie zgadzasz to jak to podważysz? No chyba, że w tym czasie byłeś przesłuchiwany i niebiescy popełnili błąd i godzina oględzin będzie mocno zazębiona z przesłuchaniem.
Komentarz
-
-
Enriquez, według mnie taka, że gdyby był, w trakcie oględzin mógłby cyknąć jakieś foto, jak auto wyglądało przed konfiskatą i na ich podstawie ubiegać się w razie ewentualnych zniszczeń o jakieś odszkodowanie.
Dla mnie poronione jest w ogóle to, że w protokole przejęcia nie uwzględnione były uszkodzenia np powłoki lakierniczej czy blacharki jakie ma auto. Przez to w sumie później będziesz mógł dostać jedynie figę z makiem.
Komentarz
-
-
andrzej1962, skoro dali mi krzesło i kazali siedzieć i czekać to raczej nie mogłem przy tym być. Wydaje mi się, że ich obowiązuje jakaś tajemnica przeprowadzanych czynności czy coś w tym rodzaju, może dlatego żebym w przyszłości sam nie próbował kraść samochodów bo bym wiedział co trzeba zataićmoje stare auto
jest scout
Komentarz
-
Komentarz