Humor (2) i nie tylko...
				
					Zwiń
				
			
		
	To jest podklejony temat.
				
				
				
				X
X
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 "drobny" przytyk do zaślepionych posiadaczy pewnego modelu :szeroki_usmiech znalezione przed chwilą na autokąciku, ja umarłem 1 1 1 1 1 1 lacze lacze 1 1 1 1 1 1
 
 Zamieszczone przez LiWek na autokacik.plZostałeś już pełnoprawnym sidziarzem vel cee'dortodoksem? Magia 7 lat gwarancji wypruła z Ciebie resztki poczucia humoru? Będziesz bronił marki aż do śmierci?
 "Ja ... "nick" biorę Ciebie Cee'dzie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci i będę bronił imienia Twego aż po grób. Tak mi dopomóż Panie Boże Kijowy, centralo Kia Polska i wszyscy dealerzy."Torque Steer: The art of changing lanes with the accelerator :zlosnik:
 http://www.disi-tune.pl
 Była Mazda 3 MPS Powered by SSG & DISI-tune
 Był WRX 
 Była Octa 
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 akurat to mu się udało :szeroki_usmiechTorque Steer: The art of changing lanes with the accelerator :zlosnik:
 http://www.disi-tune.pl
 Była Mazda 3 MPS Powered by SSG & DISI-tune
 Był WRX 
 Była Octa 
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 > Bóg mówi do Adama: - Adam daj żebro! - Nie dam! - No Adam daaaj!!! - Nie
 > dam! - No proszę Adam daj!! - Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
 > ***
 >
 >
 > Żona mówi do męża: - Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją
 > uczcimy? Na to mąż odpowiada: - Może minutą ciszy?!
 > ***
 >
 >
 > - Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn? - Żeby stała bliżej
 > zlewu.
 > ***
 >
 >
 > Sprzątając mieszkanie, żona sobie śpiewa. Nagle staje przy niej
 > rozeźlony
 > mąż i burczy. - Mogłaś mi powiedzieć, że będziesz śpiewać! Od pół
 > godziny
 > smaruje zawiasy przy ogrodowej furtce!
 >
 > ***
 >
 >
 > Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu, w
 > drugim
 > mężowi, w trzecim zięciowi.
 > ***
 >
 >
 > Rozmowa telefoniczna: - Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki? - Na
 > bazarze jesteś, skarbie? - Nie, w aptece.
 > ***
 >
 >
 >
 > Sztuka Romeo i Julia w teatrze. Julia umiera. Romeo na to: - Co ja mam
 > teraz zrobić?! Głos z sali: Pie.... póki ciepła
 > ***
 >
 >
 > Małżeństwo leży w łóżku.Nagle żona mówi: -Kochanie zróbmy to,od dwóch
 > miesięcy tego nie robiliśmy -Chyba ty...
 > ***
 >
 >
 > -Co robi kobieta po stosunku?
 > -Przeszkadza!
 > ***
 >
 >
 > Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
 > - To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
 > Sekretarka:
 > - Dobrze.
 > - A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas
 > klienci.
 > - Dobrze.
 > - A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych
 > kontrahentów.
 > - Dobrze.
 > - A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla
 > mnie
 > i naszych klientów.
 > - Dobrze.
 > Zirytowany prezes do sekretarki.
 > - A czy zna pani inne słowa niż "dobrze"?!!
 > - Sex, oral.
 > Prezes.
 > - Dobrze.
 > ***
 >
 >
 > Rozmowa dwóch facetów:
 > - Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu ?
 > - To zdrobnienie ...
 > - ?!?! Od czego ???
 > - Ty szmato ...
 > ***
 >
 >
 > Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
 > Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej
 > treści:
 > "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
 > Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
 > Facet pyta syna:
 > - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocyz
 > kwiatami
 > albo pierścionkiem?
 > Syn na to:
 > - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a
 > gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj
 > dziwko, jestem żonaty!".
 > ***
 >
 >
 > Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak
 > nieszczęście mówi do żony:
 >
 > - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
 > zamieszka z nami.
 >
 > - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest
 > umierająca!
 >
 > - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się
 > na najgorsze
 > ***
 >
 >
 > Facet grzebie cos przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola zone:
 > - Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
 > Żona bierze kabelek i pyta:
 > - No i co?
 > - Nic..
 > - Widac faza jest w drugim...
 > ***
 >
 >
 > Mąż do żony:
 > - Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej
 > na
 > dwór i umyła samochód...
 > ***
 >
 >
 >
 > Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
 > -Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
 > - Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Czy aż do bardzo
 > zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks??
 > - Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać
 > drewno?
 > ***
 >
 >
 > Kolega dzwoni do kolegi:
 > - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!
 > - Ładne???
 > - Wypijemy, będzie ok...
 > ***
 >
 >
 > Mąż wraca do domu i od progu krzyczy:
 > - Kochanie trafiłem "6" w totolotka.
 > Żona siedzi bez żadnej reakcji.
 > - No kochanie nie cieszysz się? Wygrałem w totolotka, będziemy bogaci..
 > A żona smutnym głosem:
 > - Mamusia mi zmarła.
 > A mąż na to:
 > - o kur*** KUMULACJA!!!
 > ***
 >
 >
 >
 > Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies:
 > Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie
 > cieszył że Cię znowu widzi.
 > ***
 >
 >
 > Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich
 > stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta
 > w
 > usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi. Żona patrzy na męża z
 > wściekłością:
 > - Kto to był?!
 > - Moja kochanka - odpowiada mąż.
 > - Wystarczy! Chcę rozwodu!
 > - Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już
 > wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie
 > będzie
 > mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście
 > możesz
 > zrobić jak zechcesz.
 > W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do
 > restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
 > - Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
 > - To jego kochanka - informuje ją mąż.
 > - Nasza jest sympatyczniejsza.
 > ***
 >
 >
 > Dwóch kolegów w pracy :
 > - Ty stary czy rozmawiasz z żoną po stosunku
 > - Jak zadzwoni to czemu nie?!
 > ***
 >
 >
 > Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się
 > drugiemu.
 > - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam
 > go
 > do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram sie w
 > łazience.
 > Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, ze tak późno wracam.
 > - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
 > drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię: "Co
 > powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...
 > ***
 >
 >
 > Dziewczyna pyta swojego chłopaka:
 > - Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
 > - Prawda żabciu.
 > ***
 >
 >
 > Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego
 > sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzanej tapicerki.
 > Jednak przy schylaniu się puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się
 > wyprostowała i rozgląda się w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a
 > tuż
 > za nią stoi sprzedawca. Pyta się go więc lekko zawstydzona:
 > - Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
 > - Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani
 > dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. Jak pani podam cenę, to
 > się
 > pani tu jeszcze zesra...
 > ***
 >
 >
 > Policja?! Chciałem zgłosić zaginięcie teściowej!
 > - Tak, oczywiście. Czy może pan podać rysopis zaginionej? To
 > przyspieszyłoby poszukiwania...
 > - Jakoś nie mam pamięci do twarzy...
 > ***
 >
 >
 >
 > Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
 > Potem błoto odpadło...
 > ***
 >
 >
 > Po śmierci do piekła trafiają 3 kobiety.
 > Naczelny diabeł pyta:
 > - Ile razy zdradziłaś męża?
 > - 50.
 > - Do kotła. Pyta drugą:
 > - Ile razy zdradziłaś męża?
 > - 50.
 > - Do kotła.
 > Pyta trzecią: - Ile razy zdradziłaś męża?
 > - tylko raz.
 > - doruchać 49 razy i do kotłapozdrowienia
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 <Rachmiel> Hey,
 <Rachmiel> Golf nie odpala z kluczyka tylko na pych niwiem dlaczego chociaż jeżeli wkładam kluczyk do stacyjki i chce przekręcić to wszystko można uruchomić, oprócz silnika. Jak chce odpalić to rozrusznik nie tyknie. To jest Golf 3 1,4 8 zaworowy. Czy może mi ktoś pomóc?? Z góry dziękuje.
 <Admin> To jest forum o golfie - sporcie, a nie o samochodach. Pozdrawiam, W.M.
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 > Kodeks Drogowy dla Warszawy
 
 >
 
 > 1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek
 
 to
 
 > oznacza
 
 >
 
 > 2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze
 
 > prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.
 
 >
 
 > 3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania
 
 > manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.
 
 >
 
 > 4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu
 
 > samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.
 
 >
 
 > 5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest jedynie
 
 > wielkością sugerowaną dla przeciętnych kierowców. Prawdziwy kierowca
 
 > dopasowuje prędkość do możliwości własnego samochodu.
 
 >
 
 > 6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego pojazdu, aby
 
 > mogło tam wjechać inne auto.
 
 >
 
 > 7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie
 
 > zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy. W przypadku aut
 
 bez
 
 > ABS''u ćwiczymy rozciąganie nogi.
 
 >
 
 > 8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto
 
 wyjeżdżające
 
 > z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiątki
 
 > jadących za tobą.
 
 >
 
 > 9. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub
 
 > wysepce tramwajowej może być terrorysta.
 
 >
 
 > 10. Zauważ, że, jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika, na
 
 pewno
 
 > żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.
 
 >
 
 > 11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie nadając
 
 > SMS''a, jedząc hamburgera, pijąc cole i zmieniając cd - nigdy nie
 
 > zostaniesz sales representative.
 
 >
 
 > 12. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest równoważna
 
 100
 
 > czarnym kotom przebiegającym drogą.
 
 >
 
 > 13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje
 
 > sens istnieniu służb porządkowych.
 
 >
 
 > 14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to, aby ułatwić ci
 
 > życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie słuby są na bieżąco
 
 z
 
 > postępem technicznym.
 
 >
 
 > 15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym wypadku
 
 > powodem dla zmiany powyższych reguł. Sa one naturalnym czynnikiem
 
 > wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym.
 
 >pozdrowienia
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 zurcio, a to przepraszam.. gdzieś mi umknęło gdzieś mi umknęło Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3 Opel Vectra 1.6 16V --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ALH+ --> Skoda Octavia I 1.9 TDI ASZ+ --> Ford Mondeo ST220 3.0V6 --> Skoda Octavia II 2.0 TDI BKD -->Vectra C OPC 2.8T -->Mitsubishi Lancer X 2.0DI-D --> Skoda Octavia 2 FL -->Renault Laguna III GT 2.0dci-->obecnie Toyota Auris IIFL Hybrid i Ford Focus MK3
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 
 
 [ Dodano: Pią 20 Mar, 09 09:59 ]
  Nowoczesne medium, porządkuje świat i dostarcza angażujące informacje, rozrywkę i usługi w czasie rzeczywistym. Przewodnik Polaków w wirtualnym świecie. Nowoczesne medium, porządkuje świat i dostarcza angażujące informacje, rozrywkę i usługi w czasie rzeczywistym. Przewodnik Polaków w wirtualnym świecie.
 
 [ Dodano: Pią 20 Mar, 09 10:07 ]
  Get the latest news about Technology, Sports, Health, TV shows, Movies, Games and Science at Soup.io Get the latest news about Technology, Sports, Health, TV shows, Movies, Games and Science at Soup.io
 
 [ Dodano: Pią 20 Mar, 09 11:51 ]
 i jeszcze kilka do poludniowej kawki:
 
  Get the latest news about Technology, Sports, Health, TV shows, Movies, Games and Science at Soup.io Get the latest news about Technology, Sports, Health, TV shows, Movies, Games and Science at Soup.io
 
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Kilka śmiesznych żartów o przyrodzie    
 
 Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
 - Uwaga! Proszę państwa, przerywamy audycję aby podać ważny komunikat:
 W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał.
 W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju!
 Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić.
 Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zielony strój, łapy do samej ziemi.
 Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna),
 zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno powiedział:
 - Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
 Słyszy:
 - A ja jestem gajowy i s*am!
 
 
 
 Leci sobie orzeł.
 Macha majestatycznie skrzydłami i rozkoszuje się pięknem przyrody.
 Nagle spostrzega w dole zająca. Śmiga za szarakiem.... Szuuuu... A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło zajączka:
 - Co ci się stało, mój mały?
 - Słonica mnie użyła, jako tamponu.
 - Żesz, kurffa...
 I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę.
 Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki, mięciutki.
 Strzyże uszkami, przyrodę śledzi.
 Patrzy, a tam w górze leci orzeł. Cały we krwi.
 - Co ci się stało, o wielki ptaku?
 - Co się stało? Co się kurffa, stało?
 Szukam tego sku**ysyna, co powiedział słonicy,
 że podpaska ze skrzydełkami lepsza jest od tampona!President HARRY II + ML-145
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Facetowi dzwoni komórka. Odbiera.
 - Cześć... Tak?... Aha... No to super! Gratuluję!... No cześć.
 Rozłącza się i mówi:
 - No to k*rwa prze*bane... Zdała na prawko...
 
 Nowe rozporządzenie kierownika
 "Każdy z pracowników naszego biura otrzyma pilota z dwoma napisami:
 1. Kawa
 2. Oral
 Dla dobrych pracowników przyciski, dla złych - lampki..."
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 W lesie postanowiono zbudować toaletę. Po zbudowaniu zebrał się cały las i wilk mówi:
 - Kto zniszczy tą toaletę ten ją odbuduje.
 Na następny dzień wilk widzi wybite okno i po chwili jest zbiórka całego lasu:
 - Kto wybił szybę? -pyta.
 Wychodzi zajączek i mówi:
 - Niby ja, niby nie ja ,no bo to było tak: Siedziałem sobie, przyszedł niedźwiedź, usiadł na mnie i potem się mną wytarł a jak zobaczył że to ja, to wywalił mnie przez okno.
 Wilk kazał niedźwiedziowi naprawić okno.
 Na następny dzień sytuacja się powtarza, niedźwiedź naprawia okno.
 Trzeciego dnia wilk idzie, patrzy a cała toaleta rozwalona.
 Zarządza zbiórkę:
 - Kto rozwalił toaletę? -pyta
 Wychodzi jeż:
 - Niby ja niby nie ja...
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Skąd się biorą awantury domowe ?
 
 Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu.
 Powiedziała:-
 Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciagu 3 sekund.
 Wobec tego kupiłem jej wagę.
 I wtedy zaczęła sie awantura.
 
 Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat
 po maturze.
 Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku.
 Żona spytała:
 - Kto to jest?
 Odpowiedzialem:
 - To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans,
 ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie byla trzeźwa.
 Żona na to:
 - Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo?
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 PRZYCZYNA PORAŻKI ZE SŁOWENIA!!!
 
 - Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
 - Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest?
 Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
 - To jest kura panie generale!
 - Gówno tam! Bosacki! Co to jest?
 Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
 - To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
 - Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?
 - Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze.
 - To już wiem. Pytałem, co to jest.
 - To jest... to jest piii...
 - Dobrze, dobrze, pi?
 - Pinokio?
 - Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest?
 - To jest piłka, panie trenerze!
 - Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno! Żebym was słyszał!
 - Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa.
 - Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił?
 Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację.
 - Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
 - Omdlenie? A to czemu?
 - Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
 - Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
 - No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana.
 Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
 - Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu?
 - Nie dotykać rękami!
 - Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?
 - Ja mogę rękami, trenerze?
 - Możesz.
 Ktoś nieśmiało zaprotestował.
 - Dlaczego Boruc może rękami, a my nie?
 - Bo Boruc jest bramkarzem.
 - Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
 - Bo mam rękawice, złamasie!
 - Sam jesteś złamasem, złamasie!
 - Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne?
 - Ale...
 - Jasne?!!!
 - Tak, trenerze.
 - To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski?
 - Co to znaczy strzelać gole, trenerze?
 - To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
 - Ale tylko Boruc może jej dotykać!
 - Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk znowu leży?
 - Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
 - Ups...
 - Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
 - Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przeciwnika.
 Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
 - Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
 Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów.
 - Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano?
 Brożek nieśmiało podniósł rękę.
 - Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem?
 - Tak, do jasnej cholery!
 - A skąd trener tak dobrze zna historię Polski?
 - Nieważne! A teraz won! Na boisko!
 
 - Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypominał słowa trenera.
 - Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło!
 - A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
 - Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci...
 - Ale na boisku nie ma wzgórza!
 - No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony.
 Komentarz
- 
 
	 
	 
	 :
:  
Komentarz