Humor (2) i nie tylko...
Zwiń
To jest podklejony temat.
X
X
-
to jak już tak w temacie Pana Kobuszewskiego, to polecam
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Le-Ceto jak już tak w temacie Pana Kobuszewskiego, to polecamIf we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Komentarz
-
-
Nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia
Każdemu życzę tyle samo powrotów do domu co i wyjazdów.
Na pokładzie: Johny II ASC + Sirio ml-145
Pozdrawiam i Szerokości!
Octavia I, 1.6 (102PS) 2010r → Mazda 6, 2.0 (143PS) 2004r→Audi A4 B6, 1.8T (2xxPS) 2004r→ ... ?
http://www.mazdaspeed.pl/modele/wspo...002-2007-gggy/
Komentarz
-
-
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Komentarz
-
-
[ Dodano: Pią 22 Mar, 13 09:06 ]
Zamieszczone przez dominik9420Kuffffa i te oczy jak 5zł
http://www.youtube.com/watch?feature...&v=1nhsyHfEW2MPaweł
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Biszczujuż rzygam tym disco polem :evil:OII RS BMN - 205KM@435Nm by R-Performance :-)
SPRZEDAJĘ NA OLX: http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1G8sP/
Komentarz
-
-
Blog trzydziestolatka(?), czyli 30 lat minęło.
środa, 25 kwietnia 2012
Życie jest piękne
- Co jest gorsze od bereciary kupującej piętnaście gatunków wędliny po 3 plasterki każdy?
- Niezdecydowana bereciara mająca podczas płacenia przy kasie WĄTPLIWOŚCI.
*****
Kolejka do lady - z przodu ludzi sztuk trzy. Staję jako czwarty, zerkam za szybę gdzie dumnie prezentują się krupnioki, żymloki, oraz inne śląskie frittidimary, podejmuję szybką decyzję co kupić i czekam na swoją kolej. Obsługiwana babcia rozwija skrzydła swych zakupowych możliwości:
- no tak proszę paaaaanią, ale wie pani, szyneczki taki kawałeczek, taki ze cztery plastereczki jeśli bym prosić mogła, ale nie tej co pani w ręku ma tylko tej obok, bo ona nie ma takiej żyłki środkiem idącej...
ekspedientka sama ma już żyłkę - od skroni, przez gardziel, zapewne aż do samej dupy. I żyłka ta zaraz chyba jej pęknie. Mając na uwadze fakt, że obok ekspedientki leży wielki nóż, może być wesoło.
Maszyna pracuje, kroi równe cztery-plastereczki szynki-bez-żyłki. Babcia jednak nie wydaje się zadowolona:
- albo wie pani co, może jednak nie tej szynki, bo ona taka mokra jakaś, ma pani taką bardziej suchą? Taką wie pani, bez konserwantów, szkoda człowiekowi zdrowia na trucie się konserwantami...
Patrząc na kupującą można odnieść wrażenie, że w jej wieku nie zaszkodzi już nawet półkilowa torba saletry wsadzona w dupsko. Babcia nie daje za wygraną:
- jeśli jest taka sucha bardziej, to nawet pię... albo nie, sześć plastereczków niech będzie.. Tylko z flaczka niech pani okroi, tylko tak równo żeby było...
Ekspedientka w ułamku sekundy odflaczkowuje szyneczkę: w jej dłoniach nóż śmiga jak kaczka pod krzyżem smoleńskim, oczy wbite w kupującą starają się wypatrzyć, gdzie dokładnie pośród zmarszczek znajduje się tętnica szyjna. Babcia otrzymuje swoje szcześć plastereczków. Ku przerażeniu zebranych - kieruje wzrok w stronę mięsa:
- a to mielone wieprzowe to ze świnki krajowej?
NIE KURWA - bez mała ciśnie się na usta ekspedientce - z zagranicznej! I nie można się z nią dogadać na talerzu bo zna tylko język mandaryński!
- ależ oczywiście, to wszystko z polskich zakładów, bez konserwantów, mielimy na miejscu.
- a to bardzo dobrze, bardzo dobrze, to z dwadzieścia deka poproszę.
Ekspedientka sięga po mięso, lecz zostaje zatrzymana nagłym gestem kupującej:
- ale nie z tego namielonego, bo to już zapewne od rana leży, namielić mi świeżego proszę, jeśli można.
Czas leci, jogurtom w moim koszyku właśnie skończył się termin przydatności do spożycia. Jedna z osób stojących z przodu rezygnuje.
Babcia otrzymuje mielone i kieruje swą uwagę w stronę serów. Jak wół - za szybą osiem czy dziewięć gatunków sera, wszystkie opisane wg gatunku, ceny. Z ust kupującej pada pytanie:
- a sery jakie pani ma?
SRAKIE TY ODPADZIE EWOLUCYJNY, DO KTÓREGO ŚMIERĆ NAWET NIE MA CIERPLIWOŚCI!!!!
Ekspedientka załamując ręce:
- żółte mam...
- a jakie żółte? - nie odpuszcza kupująca
Następuje prezentacja serów. Zaczynam dochodzić do wniosku, że w tym sklepie zamiast posługiwać się zegarkiem - powinienem korzystać z kalendarza. Ser w moim koszyku z żółtego wędzonego - zrobił się pleśniowy. Zaczynam się obawiać, że zanim zrobię zakupy - zdążę osiągnąć wiek emerytalny. Odwracam się na pięcie, wychodzę.
Na dworze zrobił się wieczór.
Przez wystawową szybę widzę, jak wewnątrz sklepu babcia zaczyna sie zbliżać do ryb wędzonych.
Przez moment wydawało mi się, że z wnętrza sklepu dobiegał rozpaczliwy krzyk jakiejś istoty...
[ Dodano: Pią 22 Mar, 13 22:50 ]
Blog trzydziestolatka(?), czyli 30 lat minęło.
piątek, 30 marca 2012
pół żartem, pół serio: kupie samochód, auto szpszedam
Od kilku dni, krwawiąc z oczu, uszu, oraz innych otworów ciała, systematycznie przekopujemy z Najwspanialszą-Z-Żon serwisy internetowe w poszukiwaniu samochodu. Bezmiar słodkości, ideałów, promocji i okazji leje się z monitora na nasze klawiatury, starając się nas przekonać, że:
- nein, nie jestem handlarz z dojczland, cosz pan!
- przebieg? paaaaaaaanie, jaki przebieg, 300 000 ze świagrem to my na rowerze przez wakacje robiły!
- eeee, no nieeee, no, tym samochodem jeździła tylko mamusia i to z pewnością ona nakleiła w środku HWDP na desce rozdzielczej
- samochód bezwypadkowy, w tym roku w ramach odświeżenia samochodu wymieniona została klapa bagażnika, tylni zderzak, prawe tylne nadkole i wydech
- samohód w idealnym stanie, dołonczam komplet alumfelg i subwoofer, jeżdzone było oszczendnie
- samochód w stanie idealnym zarejestrowany, ma badania, aktualne OC, można dosłownie wsiąść i jechać. Brak akumulatora.
- (tel) tak, ogłoszenie aktualne, rosszont? Bo ja wiem, moment, MAMOOOOOOOOOO!!!
- (tel) tak, ogłoszenie aktualne, a czy poza wartościami materialnymi zastanawiał się Pan kiedyś, ile ma pan w sercu miejsca dla boga?
- (tel) nie, nie jesteśmy komisem (w tle: panie Janku, pan przestawi te dwa kombiki bo przyjdzie zaraz klient z nowym autem do popchnięcia!)
- samochód służył mamusi, jeździła delikatnie, miała tylko raz delikatną stłuczkę: samochód przeszedł przez barierę energochłonną i dachował ze skarpy.
Dialog telefoniczny, po 2giej stronie starszy jegomość:
- witam, ja w sprawie samochodu, czy oferta jest nadal aktualna?
- nie, dziękuję, żadnych ofert, nie jestem zainteresowany!
- źle Pan mnie zrozumiał, ja w sprawie samochodu do sprzedania!
- czego?
- S A M O C H O D U, dał Pan OGŁOSZENIE o sprzedaży auta!
- Wiesiaaaaaaaa, jakieś ponaglenie komuś słałaś?
- proszę Pana, w gazecie jest informacja, że sprzedaje Pan samochód, chciałem zapytać czy...
- PANIE, NIE! Nie jadę na żaden zachód, co Pan chcesz? Idź pan w chuj z tą swoją żydomasonerią komunisto pierdolony!!! (JEB! słuchawką...)
...a póki co, ciulamy na patach.
Życie nabrało nowych barw. Dane jest mi poznać od nowa miejsca i zdarzenia, o których zapomniałem. Dane jest mi uczestniczyć coraz częściej w pewnego rodzaju safarii połączonym z ustawką kiboli i otwarciem markjeta z mjensem po pinć pindziesiont.
Znaczy się, że komunikacją miejską jeździć trzeba.
W czasach, gdy jeszcze dupsko me rozpuszczonym nie było, uwielbiałem tłuc się godzinami w autobusach. Dopiero w tłumie można było poczuć się faktycznie częścią społeczeństwa, jednym z wielu, prawdziwym Obywatelem. Oczywiście nie oznacza to, że nucąc Rotę zagadywałem każdego dookoła rozprawiając o ptaszkach, słoneczku, czy cycatej blondynie w przedniej części busa. Najczęściej chcąc delikatnie dozować sobie ilość kontaktu ze współpodróżnikami, wsadzałem mordę w książkę, dodatkowo odcinając się słuchawkami. To dopiero złoty środek: pomimo, że pośród, to jednak sam. Normalnie Epikur zesrałby się z dumy.
Tłuczemy się więc z Najwspanialszą-Z-Żon komunikacją miejską będąc co chwilę świadkami wydarzeń równie osobliwych, co pociesznych. I chyba rodzi się powoli w nas wiara, gdy jadąc z psem busem obserwujemy dziwnie kręcącego się pod nogami naszego psiura, na usta sama ciśnie się modlitwa: byle teraz nie nasrał, byle teraz nie nasrał...
A w niedzielę giełda samochodowa. Oj, będzie używania przy klawiaturze, oj będzie.TAXI 2153 CHYBIE KATOWICE
Komentarz
-
-
To tak, na dobry początek nowego forum :diabelski_usmiech
Ilu forumowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówkę w Octavii II ?
1 - aby zmienić żarówkę i napisać, że żarówka została zmieniona;
14 - którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym, jak inaczej można było to zrobić;
7 - którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki/wyjmowaniu lampy;
1 - który przeniesie temat do działu "Serwisowanie i eksploatacja";
2 - którzy zaczną sie kłócić i przeniosą to do działu "Elektryka i elektronika";
7 - którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki;
5 - którzy pojadą tym, co wytykali błędy;
3 - którzy poprawią te błędy;
6 - którzy będą się kłócić, czy pisze się "żarówka"; czy "rzarówka" i kolejnych 6, którzy powiedzą tym pierwszym 6, że są głupi;
19 - którzy napiszą, że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść na forum o żarówkach;
11 - którzy obronią temat mówiąc, ze wszyscy w Octaviach używają żarówek, więc temat pasuje do forum;
36 - którzy będą debatować, która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są bardziej wadliwe;
7 - którzy podeślą linki, gdzie można zobaczyć różne przykłady i marki żarówek;
4 - którzy napiszą, że te linki nie działają i podeślą nowe linki;
13 - którzy zacytują kilkanaście postów, a pod cytatami dopiszą: "Ja też", "Zgadzam się", „Wow” i „Popieram”;
5 - którzy napiszą, że odchodzą z forum, bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek;
4 - którzy napiszą, że "TO JUŻ BYŁO !";
5 - którzy napiszą, żeby użyć „szukajki”, zanim napisze się kolejne pytania o żarówki;
1 - który przy okazji, w temacie dot. wymiany żarówki zapyta się: „…jak wymienić klakson ?”;
1 - który „odgrzeje kotleta” i odpowie na oryginalny post po pół roku, zaczynając temat od nowa.Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
MOJA FURKA
Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"
Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71
Komentarz
-
-
duży fis w golfie 3 :szeroki_usmiech
OLX.pl to darmowe ogłoszenia lokalne w kategoriach: Praca, Dom i Ogród, Elektronika, Moda, Rolnictwo, Zwierzęta. Dla Dzieci, Sport i Hobby, Muzyka i Edukacja, Usługi i Firmy. Szybko znajdziesz tu ciekawe ogłoszenia i łatwo skontaktujesz się z ogłoszeniodawcą. Na OLX.pl czeka na Ciebie m.in. praca biurowa, mieszkania, pokoje, samochody. Jeśli chcesz coś sprzedać - w prosty sposób dodasz ogłoszenia. Chcesz coś kupić - tutaj znajdziesz ciekawe okazje, taniej niż w sklepie. A wszystkie te ogłoszenia bez konieczności zakładania konta. Sprzedawaj po sąsiedzku na OLX.pl
Komentarz
-
Komentarz