Zapomniałbym... dzisiaj u teściowej na obiedzie - zaserwowano naleweczkę wiśniową własnej roboty :P Zrobiło się ciepło i w żołądku i na sercu :szeroki_usmiech
No co ty?
Trzeba wszystkiego popróbować w życiu choćby raz jedyny.
Pamiętaj ,że zaproszenie aktualne.
Cały czas trenuję coby słabo nie wypaść na spotkaniu... :wink:
Była O1 Laurin & Klement +
President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
_________________________________
Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
reszta to CH......
Ja mam taki plus lub minus ,że masy mi nie brakuje a ty pewnie dbasz o linie skoro fruwasz.
Jakoś od połowy grudnia też mam urlop to się zgadamy...
Była O1 Laurin & Klement +
President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
_________________________________
Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
reszta to CH......
ja w wieku około 20 lat, walnąłem denaturat sączony przez chleb (w Jarocinie to było)
takie pół plastikowego kubeczka przyjąłem, a za minutę oddałem :szeroki_usmiech
no ale jedno doświadczenie więcej
Jak byłem młody sikun i latałem po koncertach i różniastych imprezkach to pijało się:
Arizonkę , Byka pamiętam gazowany był i inne taki wynalazki. Dopiero później były nalewki na szpirytusie! :wink:
Była O1 Laurin & Klement +
President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
_________________________________
Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
reszta to CH......
casuper, arizonę i byka to ja na studiach przyjmowałem w dużej ilości
wogóle czasy studenckie to był taki przekrój
I rok - byki i arizony
II rok - spirytus z kresów
III rok - browary i knajpy
IV rok - wóda i knajpy
mieliśmy taką ekipę po elektryku w słupsku, i wtedy elektronika na WSI Koszalin była łatwa :P
pamiętam do dzisiaj, że każdy z nas miał stypendium naukowe, rzędu 100-200zł ('95-'97)
do tego prace i kolokwia za browary i knajpy
Jak uczyłem się w Białowieży to kolesia ojciec był kierownikiem w Gorzelni i co tydzień przywoził po 2 bańki 5L spirytusu i vódki.
Pierwszy raz jak wracaliśmy z impry i pić się chciało to koleś dał mi wody z butelki 5L i ZONK całe podniebienie i jama ustna popalona na biało bo to spiryt mnie zaatakował. :diabelski_usmiech
A koreczki z winiawek albo zębami się wyciągało albo łokciem lub kolanem wybijałem.
Taką sobie dziś koszulkę kupiłem...lubię pić to i będę nosić...
Była O1 Laurin & Klement +
President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
_________________________________
Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
reszta to CH......
inżynierowie jak my robiliśmy techniczną destylację szybką - płomieniem
i rozcieńczanie, aczkolwiek parę razy łyknąłem czystego - gile w nosie wysychają :twisted:
A o takim jabolu jak "Patykiem pisane" wino marki wino to nie wspomnicie :?: :diabelski_usmiech
Czysty spirt panowie to pija się bez zapitki tylko ważny jest głęboki oddech przed a nie po :!:
Komentarz