Relacja z zajeżdzania Skody Octavii

[IrekLubinPL]

aniol, to pisz jak bedziesz "u mnie" Ja też jestem z Kruczej moze bede mial dobre zmiany to zmeczymy jakiegos browarka

Konin wita

Najlepsze jest to że nikt w firmie nie wie gdzie jestem Przez te zmiany z kierunkami nie maja pojecia w ktoredy jade, a mi to pasuje Nastepny Ostrow Wlkp

Hehe cos zje...em i wyladowalem w Jarocinie nie wazne, byle w strone domu

[aniol]

IrekLubinPL, OK!Na pewno się odezwe.

[Prezes52]

Irek bo my w ciągu dnia, tygodnia jeździmy służbowymi brykami jak Byś nalepił wlepe na swoją bryczkę na pewno byś został rozpoznany i pozdrowiony

[lukasz_61]

ja jeżdżę dużo mniej i w sumie z OCP mam tyle wspólnego, że jestem tu zarejestrowany, a samochody z nalepkami OCP widuję nieraz po kilka w tygodniu

[likoss]

u mnie jeszcze tydzien i w niedziele wyjezdzam najpierw düss-poznan a w poniedzialek poznan - lublin nie stety tez nie mam wlepy....ale jak ocp gdzies zobacze to bede trabic )

[pstryczek]

Ja też mam pecha i OCPków nie spotykam. W tym roku dwa razy Warszawa, raz Łódź. Pare krótszych tras i anie jednego oklejonego do pozdrowienia. :cry:
Ciekawe kiedy koledze zbrzydną "polskie drogi" :P

[likoss]

pstrykacz, nie wiem czy miales mnie na mysli ale takjuz od kilkunastu lat jezdze i drogi sie bardzo poprawily .... no ale

[pstryczek]

Miałem na myśli autora tematu, mnie już powoli mierzą polskie szosy

[pablokinah]

IrekLubinPL oj chętnie bym tak jak ty pozajeżdzał nie swoje auto :szeroki_usmiech

[TomekRs]

IrekLubinPL, nastepnym razem jak bedziesz przejezdzal przez Konin daj znac
Przed Koninem w Brzeznie masz budki z jedzeniem, polecam !

[IrekLubinPL]

Witam. Wlasnie zakonczylo się moje wolne w pracy, powinienem wyjsc na 18, ale jest ciekawa trasa i Adam nie wrocil by na czas. Zaraz wyruszam do Jaszczowa za Lublinem, tam jade z ludzmi a powrot mam samemu. Mam nadzieje że bedzie jeszcze w miare jasno jak ich wysadze, planuje chwilke w Lublinie się pokrecic Trasa mniej wiecej wyglada tak: Lubin, Wroclaw, Radom, Lublin, zgodnie z wytycznymi google. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie

[Tatra]

W Lublinie zima. Szerokości.

[IrekLubinPL]

No ludkow już odstawilem, teraz zakrece się po Lublinie, cos zjem i do domku Niby na 1.00 powinienem wrocic. Zobaczymy

[r2r]

I jak?
Dałeś radę na 1:00?

[IrekLubinPL]

W Lubinie bylem o 2.00 bo dolozyli mi male kolko na powrocie a wlasnie teraz wszedlem do domku, szybki karcher i do wyrka zrobilem kolo 1140 km, zbiornik i troche... Ale Lublin naprawdę ladne miasto, szkoda że tak daleko i w sumie nigdy mi po drodze. No to dobranoc

[slawko80rr]

jak czytam o tych Twoich przebiegach, tak po prostu 1140km to Szacun przez duże S, człowiek robi ok 40 dziennie plus wyjazdy czyli rocznie 25 to to jest szok oczywiście pozytywny, szerokości

[kamvip]

Witam,
znalazłem się tutaj przez pewien "Wykop" i od deski do deski przeczytałem ten temat.
Jestem pełen podziwu dla Ciebie Irku za wytrwałość i czerpanie wielkiej przyjemności z ciężkiej pracy jaką wykonujesz, choć po przeczytaniu Twoich wypowiedzi w ogóle tego nie widać, ażeby praca Cię męczyła. Nie narzekasz, prawie same pozytywy tutaj piszesz na temat tego co robisz.
Bardzo podoba mi się to, że można znaleźć taki temat który pokaże nam w bardzoo szybkim tempie jak się sprawują nowe Skodzinki, tym bardziej, że razem z Twoim zmiennikiem jeździcie i możecie powiedzieć jak sprawuje się maszyna.
Po takich przelotach każdy zorientuje się po ilu kkm pada zawieszenie tak jak w sytuacji jaką opisałeś, czy inne usterki który wystąpią (oby było ich najmniej) wiadomo że nie wszędzie tak samo. Ważne że informujesz nas o tym jak wszystko przebiega, co robią i wszystko szczerze, ważnym elementem Twoich wypowiedzi jest to że podajesz ceny ile co koszuje, a każdy z nas wie, że gdzie jak gdzie ale u nas w Polsce zwracamy wielką uwagę na ceny.
Myślę, że będziesz prowadził ten "reportaż" do samego końca aż w Twojej Octavii przestaną się kręcić koła.

Mam także kilka pytań do Ciebie,
1. wspominałeś ostatnio, że dużo czasu spędziłeś na placu trenując poślizgi i reakcje (tak wywnioskowałem), czy takie "atrakcje" macie zapewnione przez Firmę, czy robiłeś to na własną rękę?
2. Nie interesują mnie twoje wynagrodzenia, chcę tylko zapytać na jakiej zasadzie masz przydzielane takie wynagrodzenie, czy jest to pensja podstawowa+kilometraż, czy sam kilometraż, może na godzine ?


Życzę Ci szerokości, oraz najmniej niespodziewanych sytuacji na drodze i szos a nie dróg gruntowych, tak jak to teraz po zimie można określić.

pozdrawiam

[słoń]

mam nadzieję ,że Irek nie "zgubi" tematu po reorganizacji

[ruwado]

mam nadzieję ,że Irek nie "zgubi" tematu po reorganizacji

Musi dalej ciągnąć - mistrzostwo świata

[IrekLubinPL]

Jestem Powiem nie lada sztuka było odnaleźć wątek w telefonie (łatwiej wykręcić tysiaka w 12 godzin ) ale ku mojemu zaskoczeniu włączyłem forum na kompie i od razu mnie tutaj przekierowało, nie wiem czy to zasługa MODA

Z autem nic się nie dzieje, w tej chwili ma prawie 132kkm. Przed godziną rozmawiałem z kumplem, powiedział mi że w "granatowej" wskoczył tryb awaryjny i byli w ASO. Serwis coś popatrzył podłączył powzdychali i podali lekarstwo: proszę teraz skoczyć na A4 i wstawić jej w piz..e powinno jej minąć... i przeszło Niestety nie wiem przy jakim przebiegu i ile kosztowało to uzdrowienie serwisowe, jak coś usłyszę na pewno wspomnę

kamvip,właśnie tego wykopa wolałem uniknąć Tak, praca daje mi sporo frajdy i satysfakcji, bo jak pisałem wcześniej robię co lubię i jeszcze mi za to płacą
Odnośnie poślizgów, te atrakcje zapewniam sobie we własnym zakresie i tylko i wyłącznie dla własnego dobra i bezpieczeństwa. Gdyby Boss to widział prawdopodobnie była by to moja pierwsza zjebka w pracy a najgłośniejsza firmie Ale prewencyjne działania już przyniosły efekt. Raz, jak pisałem wyżej mogłem się "wykolegować" i kto wie czy nie z dachem, co pewnie niektórym dało by niesamowitą pożywkę do obsmarowania mnie na forum ogólnym
Jeśli chodzi o wynagrodzenie, płacone mam za godziny bez dodatku km, jednak mam pewien limit, muszę zrobić min 300 km w ciągu zmiany aby zaliczyć ją jako pełną. Wiadomo że 240 też mi zaliczą, ale tu chodzi głównie o takie świąteczne babole, gdy "wychodziłeś" z domu na dwie godzinki i 160 km. Poprostu z ekonomicznego punktu widzenia 300 km to pułap od którego każdy km to plus do kieszeni szefa.

pablokinah, przecież nic nie stoi na przeszkodzie pisałem wcześniej o możliwych wariantach. Do tego dochodzą jeszcze przecież liniowe busy Polska - Europa, oni też walą km niemiłosiernie.

slawko80rr, raz 1100 km, raz 300 km raz pod wozem, raz na wozie choć ja zdecydowanie wolę w środku tam cieplej

Dobra spadam się kimnąć na dwie godzinki, mam głupią podmianę, bo nie wiadomo gdzie bedzie dokładnie i ciężko mi czas określić, pozdrawiam Wrocław przez który będę leciał z Marciszowa w stronę Ostrowa Wlkp

[ Dodano: Wto 26 Mar, 13 08:54 ]
Kurcze godzinę zaspałem i spóźniłem się 20 minut ale dałem radę Idę pogrzebać przy Audiczkach, potem znów do łóżka i na 18 do pracy

[kamvip]

To że zrobiłeś pare takich "kursów" dla siebie samego to jest przykładem dla innych którzy nigdy nie robili i nie wiedzą jak sie zachować. Tan po cichu trenowałeś to tym samochodem którym obecnie jeździsz, żeby nie używać nazw ;D? W Twojej pracy wozisz ludzi to za nich odpowiadasz, musisz umieć panować nad samochodem. Tym bardziej, że kierowców niedzielnych albo jakiś wariatów jest pełno.

Jeszcze przychodzą mi dwa pytania:
1) Czy Octavia towarzyszy Ci nawet przy wracaniu do domu, czy kiedy Ty kończysz zmiane, Twój zmiennik bierze auto pod firmą a Ty wracasz swoją furą?
2) Na jakich stacjach tankujecie, czy macie jakieś limity jeżeli chodzi o spalanie ?



P.S nadrobić 40 minut to nie lada wyczyn.

[szkoda]

To że zrobiłeś pare takich "kursów" dla siebie samego to jest przykładem dla innych którzy nigdy nie robili i nie wiedzą jak sie zachować.

spoko, juz była o tym mowa nie raz, zdaję się, że, krótko mówiąc, zostałem nazwany nieodpowiedzialnym idiotą, kiedy promowałem ślizganko :lol:

[kamvip]

Niestety nie śledzę tego forum całego, tylko ten wątek więc nie wiem, myślę, że nikogo nie obraziłem.

Ja jestem ZA takiej formie treningu, przecież nikomu nie szkodzimy bo wielu z nas nie robi tego na drogach tylko na zamknietych przestrzeniach, torach parkingach.

Gdyby wiele osób "ślizgało się" nie było by tyle durnych stłuczek czy "rowów".

[IrekLubinPL]

szkoda, jeśli o mnie chodzi ja absolutnie nie mam tutaj nic ku Twojej osobie, i myślę że raczej nie "spieliśmy" się tutaj słownie

Uważam że każdy, KAŻDY, powinien przy pierwszych śniegach polatać troszkę bokiem aby zdać sobie sprawę z tego jak zachowuje się auto w poślizgu, co robić aby pojazd wprowadzić w poślizg (bo analogicznie wiadomo czego nie robić na drodze), i jak z tego poślizgu wyjść zajmując jak najmniej szerokości "potencjalnej drogi". I tu chyba nie wspomniana przeze mnie wcześniej sprawa, kilka razy podczas ślizgania ESP tak blokowało mi przednią ośkę że gasł silnik, to bardzo nie miłe uczucie, gdy potrzebujesz wyciągnąć auto na prostą a tu ZONK, nie masz mocy, ŻADNEJ

kamvip, autem odwozimy się do domu na wzajem, jeździmy po siebie pod dom i pod dom się odstawiamy. Jeśli chodzi o normy spalania, nie ma. Ważne aby nie być tym który spala najwięcej, ale równie ważne jest aby nie śrubować normy w dół, eco driving nie wchodzi w grę. Około 60kkm temu mieliśmy średnią 6.05 l/100km Potem jakoś z Adamem się zgadaliśmy i wydaje mi się że teraz mamy koło 5.5 a może i mniej. Chociaż dziś jak zjechałem z trasy komp pokazał 7.4, ale tu się nie dziwię, wczesny ranek, puste drogi a ja godzinę zaspałem... ważne że spóźniłem się tylko 20 min, a pociąg nie musiał ruszać.

Pozdrawiam i do kolejnego udanego powrotu do domku

[kamvip]

Piszesz że ECO Driving nie wchodzi w gre, jednak spalanie które opisujesz tutaj jest bardzo dobrym spalaniem, biorąc pod uwagę że musisz jeździć na czas i pewnie prędkości które osiągasz są w granicy 150km/h, tym bardziej że gnasz głównie po drogach szybkiego ruchu.

Ważne żeby bezpiecznie i bez przygód.