Zacisk może i pozostaje, ale co do plastików to muszę Ciebie zmartwić, bo podobno są miękkie... Nawet na drzwiach.
A tak się dopytam, co jest złego w tym zacisku? O belkę już nie pytam, bo wiadomo, że to największe zło, jakie motoryzacja mogła wymyślić.
Ja tam w każdym razie czekam na to auto i jak będzie sensowne cenowo to chyba się skuszę.
Zostaw komentarz:
Guest replied
Pewnie jest tam nadal oldskulowy zacisk FS-III, 100% twardych plastików w kabinie, no i beleczka - to na bank.
Dwa silniczki, przycisk i wiązka elektryczna kontra dźwignia, linki, pancerze do linek, przelotki, gumki i proces w fabryce wymagający ustawiania hamulca na określoną wartość. Można podyskutować co jest tańsze.
Zegary elektroniczne są w produkcji tańsze niż standardowe, a jednak na chwilę obecną każą sobie za nie sporo dopłacać.
Nie jestem jakimś szalonym zwolennikiem elektrycznego hamulca ręcznego, ale jednak w tych czasach to rozwiązanie powinno powoli odejść do lamusa. Szczególnie w aucie, które z założenia ma trafiać w gusta bardziej wymagającej klienteli.
A jakich plusów można się dopatrywać w tym rozwiązaniu?
Po pierwsze prostsza i bardziej niezawodna konstrukcja. Wystarczy spytać wielu właścicieli passatów czy lagun czy nie woleliby zwykłej dzwigni w momencie gdy ręczny nie pozwala ruszyć z miejsca.
Po drugie nie wiem jak inni, ale ja pewnie już stary jestem i w sytuacji awaryjnej (np urwany na kamieniu przewód hamulcowy) odruchowo bym prędzej łapał za wajchę ręcznego, niż szukał trzeciego guziczka w prawo za kubkiem z napojem.
Do tego jak ktoś nie ma esp/może wyłączyć/wyjąć bezpiecznik można się pobawić/potrenować na jakiejś pojeżdżawce czy choćby pustym placu.
No właśnie... Czyli w zasadzie to tylko Twoje odczucie niepoparte żadnymi racjonalnymi argumentami.
Moje odczucie jest takie, ze wolę zwykły ręczny hamulec niż elektryczny hamulec postojowy. I to jest mój racjonalny argument.
Co do kasy to najprawdopodobniej jest tak, że hamulec elektryczny może być delikatnie droższy niż hamulec ręczny - w końcu silniczek (silniczki) raczej jest droższy niż dźwignia mechaniczna.
Ciekawe jak ceny ...znając życie wystartuje od 58...po konfiguracji żeby cokolwiek było i jakoś to wyglądało wyjdzie z 75 ...i mocno zbliży się cenowo do Octavii.. Wersje na targach a wersje które kupuje 90% zwykłych użytkowników to wizualnie całkiem inne samochody....Rapid wersja Monte Carlo nie wygląda tragicznie a wersja Active..delikatnie mówiąc średnio
Grill w Vision wygląda bardziej trjwymiarowo i dynamicznie choć ma taki sam kształt ale jest na czarno plus pionowe żeberka chromowane. Pewnie będzie można Scalę pozmieniać i upiększyć ale wygląda nieźle
The Škoda Scala will be your rock even as your whole life changes around you. Remarkable for its versatility and spaciousness, you’ll easily cope with anything the future has in store for you. On top of that, you’ll love the stylish design, state-of-the-art connectivity, and utmost safety.
No z cenami to Skoda juz dawno temu przestala byc tania... ale jak widac sprzedazy to nie przeszkadza - przynajmniej flotowej.
Ciekawe jak to jest w innych krajach. U nas wystarczy mały kryzys gospodarczy (oby nie) i sprzedaż flotowa pada na pysk. Ciekawe czy w poważniejszych sprzedażowo krajach też kupują głównie floty czy indywidualni..
Zostaw komentarz: