Na lewym kończącym się za jakieś 350 metrów Nissan Primera z przekrzywioną dwururką oraz naklejką GT na klapie. No to sobie pomyślałem, nissan da w palnik i wjedziemy na luzie przed transportera z ową przyczepką.
Coke, to był znaczek zmyła, a w dodatku kierownik tego pojazdu to jakiś debil do potęgi n-tej... Co zrobisz?
Spoty w Rzeszowie i Tarnowie - info w poszczególnych wątkach. Zapraszamy!
----
Jeśli nie używam polskich liter, to znaczy, że piszę na komórce
Wczoraj osłabił mnie kierowca transportera. Dojeżdżam sobie do mostu Jana Kazimerza, na dojeździe są dwa pasy w jednym kierunku a na samym moście już tylko jeden. Ja jadę lewym który za chwilę się kończy. Wszyscy jadą grzecznie na suwak (aż się zdziwiłem :shock: ) ale było by to zbyt piękne gdyby nie znalazł się jakiś jełopek ze słomą w butach. Jechałem równo z transporterem i powoli go wyprzedzałem, auta przed nim ładnie wpuszczały jadących lewym pasem. Przyszła moja kolej żeby wjechać przed transportera. W momencie kiedy wyprzedzałem go już ponad 3/4 długości przyśpieszyłem żeby gościu nie musiał zwalniać wpuszczając mnie przed siebie. I co widzę w lusterku? Kupa dymu (gościu dał w palnik) i robi wszystko żeby mnie nie wpuścić - nie będzie mu się złotówa pchać przed maskę. Musiałem ostro dać po heblach żeby zatrzymać się ba końcu pasa. Kilka skrzyżowań dalej podobna sytuacja tylko ja byłem na prawym pasie a on tym razem na lewym (który za chwilę się kończył) zemsta była słodka. :diabelski_usmiech Jechałem równo z nim tak długo dopóki nie skończył się jego pas. Gość zwalniał, przyspieszał, gryzł kierownicę!!! Koniec końców. Musiał się zatrzymać na końcu pasa. :diabelski_usmiech Wiem że było to chamskie z mojej strony ale jak widzę takich debili to :evil:
Mnie dzisiaj w drodze do szkoly osłabił kierownik meganki sedan. Jedize Tir, potem meganka i na końcu ja. Meganka jedzie spokojnie, z przeciwka pusto więc włączam kierunek i zabieram się do wyprzedzania, gdy zaczynam mijać megankę, kierownik zjeżdża bez kierunkowskazu przede mnie (tak na 1/3) pasa. Ja hebel i czekam na to co meganka zrobi (z przeciwka ciągle pusto). Kierownik odbił jednak na swój pas, i w czasie gdy go w końcu wyprzedzałem, jeszcze wymachiwał rękami do mnie z pretensjami.
Ostatnio odnoszę wrażenie, że robiąc miesięcznie kilka tysięcy kilometrów wideorejestrator jest praktycznie obowiązkowym wyposażeniem. Najprawdopodobniej będę musiał sobie takie cudo sprawić, ponieważ ilość nieogarniętych kierówników i kierowniczek mnie ostatnio dobija. :evil:
pozdrawiam KU..SA kierowcę białego autobusu rej PJA EH77 ,który dziś w Gnieżnie,przed zwężką, zobaczywszy ,że będę jechał lewym do końca i na zakładkę ,perfidnie zajechał mi drogę i blokował aż do samego końca
pozdrawiam KU..SA kierowcę białego autobusu rej PJA EH77 ,który dziś w Gnieżnie,przed zwężką, zobaczywszy ,że będę jechał lewym do końca i na zakładkę ,perfidnie zajechał mi drogę i blokował aż do samego końca
słoń, ta zwężka w Gnieźnie jest miejscem gdzie chyba najbardziej w okolicy widać takich debili, bo praktycznie nikt nie chce kulturalnie wpuszczać. A żebyś Ty słyszał co w tym miejscu słychać przez CB radio... Normalnie ręce opadają jak się słyszy wszystkich "najlepszych zawodowych kierowców"...
Mnie ostatnio osłabił Pan w Golfie 3, a raczej jego tylne zawieszenie.
Na nierównej drodze, przy poprzecznych nierównościach jego tył zaczął tak podskakiwać, że zacząłem się zastanawiać czy to nie przypadkiem jakiś lowrider :szeroki_usmiech
Skok tylnych amortyzatorów to tak na oko od +15 do -10 od serii. Aby to unaocznić gdy podskakiwał wyglądał jak SUV, gdy opadał to opony chowały mu się w nadkola jak przy niemieckiej glebie. :diabelski_usmiech
Ostatni raz taką rzecz widziałem na Ukrainie.
W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
Mnie oslabił parę dni temu gostek w mondeo. Jechałem Trasą AK w kierunku Marek (na wysokości Centrum Targówek) na lewym pasie za jakimś kombi, gdzieś tak z 90 bo jest ciasno.
Widzę że mondeo podjeżdza za mnie na lewym kierunku, więc grzecznie zjeżdzam na środkowy w lukę między samochodami (też ciasno ), i powoli wyprzredzam te kombi na lewym.
A za chwile widzę mondeo na środkowym jak mnie popędza długimi, nie dość że mu zjechałem to jeszcze k...wa popędza.
Dałem delikatnie po hamulcach :diabelski_usmiech i sobie skurwiel darował
Mnie ostatnio osłabił Pan w Golfie 3, a raczej jego tylne zawieszenie.
Na nierównej drodze, przy poprzecznych nierównościach jego tył zaczął tak podskakiwać, że zacząłem się zastanawiać czy to nie przypadkiem jakiś lowrider :szeroki_usmiech
Skok tylnych amortyzatorów to tak na oko od +15 do -10 od serii. Aby to unaocznić gdy podskakiwał wyglądał jak SUV, gdy opadał to opony chowały mu się w nadkola jak przy niemieckiej glebie. :diabelski_usmiech
Ostatni raz taką rzecz widziałem na Ukrainie.
Może to ten sam był? :diabelski_usmiech :shock:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rQQacdI8qPk[/youtube]
zepter00, ale ma Golfa, oficjalny samochód polskiej wsi ad: Nieważne ze pół rzeczy w nim nie dziala, a auto pospawane z 2 innych. Ty wiesz ile blachar wyrawie pod disco na znaczek VW i napis "Golf" :hmm
Po raz kolejny potwierdza się reguła, że dziad w kapeluszu za kierownicą to potencjalne zagrożenie. Pierwsza sytuacja - jadę dużym rondem, dosyć szybko jak na rondo, ale bez szaleństw (40-50kmh), z prawej nadjeżdża podobnym tempem Ford Fusion i coś nie chce zwolnić... Oczywiście co było do przewidzenia - wjeżdża mi przed maskę, ja po heblach - koleś nawet się nie spojrzał czy coś jedzie :shock: Już jak jechałem za nim dopiero zwróciłem uwagę, że kierowca ma piękne, czarne rondo na głowie :evil:
Druga sytuacja - jadą sobie samochody, 2 pasy ruchu, jeden zatrzymuje się puścić pieszych, ale co to... Na drugim pasie pomyka dostojny Pan w Lanosie, kapelusz oczywiście na baniaku, a jakże... No i bezstresowo wymija sobie stojący przed pasami samochód :evil: Na szczęście pieszy był przezorny i nie wszedł z rozmachu, tylko się zatrzymał w połowie pasów.
Mnie ostatnio osłabił Pan w Golfie 3, a raczej jego tylne zawieszenie.
Na nierównej drodze, przy poprzecznych nierównościach jego tył zaczął tak podskakiwać, że zacząłem się zastanawiać czy to nie przypadkiem jakiś lowrider :szeroki_usmiech
Skok tylnych amortyzatorów to tak na oko od +15 do -10 od serii. Aby to unaocznić gdy podskakiwał wyglądał jak SUV, gdy opadał to opony chowały mu się w nadkola jak przy niemieckiej glebie. :diabelski_usmiech
Ostatni raz taką rzecz widziałem na Ukrainie.
widziałem też kiedyś samochód w podobnym stanie tyle że stary mercedes, ale temu tylne zawieszenie odbijało się jak piłeczka ...
co do moich przygód
to w sobotę jak "wyprzedzałem" na podjeździe dwupasmowym pod górkę to jakieś łepki w astrze (II) bez zaglądania w lusterka zmieniły pas na prawy wjeżdżając tuż przede mną. Właściwie gdyby nie to, że już hamowałem* to byłoby bardzo źle.
* Hamowałem z kolei, bo inna pierdoła w eskorcie próbowała pod górkę wyprzedzić inne auto w tempie iście żółwim, a szło to tak wolno, iż nie wiedziałem czy on zdąży przed końcem pasa i tym bardziej czy ja jeszcze zdążę.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
W drodze do biura, zatrzymują mnie światła na Słomińskiego, przy Arkadii w stronę ronda Babka. Stoję na lewym pasie, przede mną Mercedes GL, na środkowym A5 i za nim Mercedes C 220CDI. Zielone, ruszamy, GL but, A5 but , ja dynamicznie ale spokojnie, C zaspał więc zmieniłem sobie pas na środkowy by pojechać w Okopową. Czerwone na rondzie. C stoi za mną, zielone, jedziemy prze rondo środkowym pasem, zjeżdżamy w Okopową, ja środkowym, C zmienia na lewy, tuż przed czerwonym światłem, zostajemy przed zjazdem w Okopową. Zielone i gość z C rusza szybciej ode mnie by skręcić od razu w prawo w ul. Powązkowską. ad:
Po raz kolejny potwierdza się reguła, że dziad w kapeluszu za kierownicą to potencjalne zagrożenie. Pierwsza sytuacja - jadę dużym rondem, dosyć szybko jak na rondo, ale bez szaleństw (40-50kmh), z prawej nadjeżdża podobnym tempem Ford Fusion i coś nie chce zwolnić... Oczywiście co było do przewidzenia - wjeżdża mi przed maskę, ja po heblach - koleś nawet się nie spojrzał czy coś jedzie :shock: Już jak jechałem za nim dopiero zwróciłem uwagę, że kierowca ma piękne, czarne rondo na głowie :evil:
Nie to żebym się czepiał czy coś ale dziadek na rondzie z prawej twojej był to wg mnie powinieneś ustąpić pierwszeństwa przejazdu :diabelski_usmiech Chyba, że znaki stanowiły inaczej :szeroki_usmiech
Komentarz