Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[Andja]

Agamek12

że tak się spytam, ta trasa 632 to jakaś szybkiego ruchu, że można jechać 100-110km/h?

bo jeżeli nie to się zastanów co piszesz:

A dziś trafiłem na jakąś piz.ę w Lanci Kappa WL ...., która cały czas jechała 70-80km/h zwalniając dość znacznie(!) przed każdym zakrętem. I jak na złość za cholerę nie mogłem jej wyprzedzić, bo z naprzeciwka był non stop ruch... (trasa 632 między Markami a Stanisławowem)

i może sprezentuj sobie zwinniejszą furę a nie wyzywaj bogu ducha winną kobietę

:roll:

[Udesky]

A ja dziś sam siebie bym osłabił. Skręcając w lewo patrzyłem się w tymże kierunku czy na przejściu dla pieszych nikogo niema, bo gdyby był to blokowałbym pas. Niechcący zagapiłem się i niewiele brakowało, a w prawym boku zaparkowałby mi Mondeo. ops:
Jak zawsze uważam na tym skrzyżowaniu tak teraz dałem dupy. ops: Pogratulować tylko Panu w Mondeo refleksu.

[Agamek12]

Andja, okreslenie piz.a miało na celu określenie typu kierowcy - za cholerę nie wiem jakiej płci on był - i nie zamierzam zgadywać...
Jeśli dobrze kojarzę, poza terenem zabudowanym można jechać 90km/h - kierownik Lancii swoją jazdą (zakres prędkości 50-80km/h) stworzył na tym odcinku drogi niespotykanego: skutecznie utrudnił/spowolnił jazdę kilknastu wleczącym się za nim pojazdom... I gwarantuję Ci, że nawet RS-ką nie dałbym rady wyprzedić tego pojazdu.
kabanos, złośliwy nie bądz :szeroki_usmiech

[AdamB]

Ja się sporo kręcę po Krakowie i najczęściej OCP-ków widzę na spotach

A jak będziesz jeździł w okolicach ul. Conrada to rano o 7.30 i o 16.30 można mnie tam spotkać codziennie od pn do pt.

A wracając do tematu to ostatnio zauważyłem w Krakowie zwiększony wysyp kierujących zmieniających pasy bez używania kierunkowskazów. Jakiś protest kierowców jest w Krakowie???? Jeżeli tak to się przyłączę :szeroki_usmiech

[kabanos]

Agamek12, przepraszam Zawsze możesz swapa zapodać :diabelski_usmiech

[Agamek12]

kabanos, swapa to ja mogę zrobić... z kapelusza na beret

[Udesky]

wapa to ja mogę zrobić... z kapelusza na beret

Byle nie na moherowy. :szeroki_usmiech

[Zorr]

Agamek12, a nie jest czasami tak, że Ty znasz na pamięć trasę wiesz ile w jaki zakręt można wjechać przy jakiej pogodzie (też mam takie trasy)
a kierowca Lancii tego po prostu nie wie (szczególnie jak zakręty są przysłonięte)

Jak ja jechałem w Niedzielę (dzień po Sylwku) to na trasie, gdzie latem można i 130km/h w większość zakrętów wjechać, jechał sznurek aut z prędkością 60km/h i to czasami w niezłych furach. Przyjąłem, iż to żonki wiozą skacowanych mężów do domu i zabrałem się za wyprzedzanie.

PS Za jednym samochodem drugi jechał tak długo i dość blisko iż postanowił(a) zjechać i przepuścić wszystkich jadących z tyłu.

[Agamek12]

Zorr, na tej trasie tylko jeden zakręt jest delikatnie zasłonięty, bo znajduje się na delikatnym wzniesieniu...
Dobra, dziś wszyscy jechali przyzwoicie

[Ayu]

Lanci Kappa WL ...., która cały czas jechała 70-80km/h

kierownik Lancii swoją jazdą (zakres prędkości 50-80km/h)

Nie czepiam się, żeby nie było, ot Polaka myślenie - jedzie zgodnie z przepisami to pi.da jedna :lol:
Przepis mówi o dopuszczalnej maksymalnej prędkości a nie o nakazie poruszania się z prędkością ze znaku. Tak, sam przekraczam prędkość ale jak ktoś jedzie zgodnie z przepisami przede mną nie przechodzi mi przez myśl że mnie taka jazdą osłabia 8)

[Flame]

Oczywiście, że tak. Jeżdząc ostatnio dużo po Europie, widać gołym okiem że nigdzie nie łamie się tak przepisów jak w Polsce. Przykładowo jak przez wioskę w Austrii, Słowacji, Niemczech itp.wszyscy przejeżdżają przepisową "50" i zatrzymują się jak widzą kogoś przed pasami, tak w Polsce piesi muszą 30 razy spojrzeć czy ich coś nie rozjedzie, auta suną 80 km/h minimum nie przestrzegając żadnych znaków. Przykre, ale prawdziwe

[Agamek12]

hotrain, ale niech by on jechał cały czas ze stałą prędkością 80km/h - sam często tam tak jadę. Ale ten ktoś zwalniał przed KAŻDYM łukiem do 50km/h - nie powiesz mi, że to dobrze...
Zresztą sam (w ramach relaksu) możesz kiedyś przejechać sie tą trasą (masz bliziutko) i zobaczysz, że tam nie ma potrzeby zwalniania, bo wszystko widać na niemal każdym zakręcie.
Jeszcze raz mówię: mi nie przeszkadza to, że ktoś jedzie nieco wolniej niż pozwalają przepisy - ale przeszkadza mi to, że ktoś blokuje ruch swoimi niepotrzebnymi manewrami...
Poniżej ta trasa...

[bzyq_74]

Oczywiście, że tak. Jeżdząc ostatnio dużo po Europie, widać gołym okiem że nigdzie nie łamie się tak przepisów jak w Polsce. Przykładowo jak przez wioskę w Austrii, Słowacji, Niemczech itp.wszyscy przejeżdżają przepisową "50" i zatrzymują się jak widzą kogoś przed pasami, tak w Polsce piesi muszą 30 razy spojrzeć czy ich coś nie rozjedzie, auta suną 80 km/h minimum nie przestrzegając żadnych znaków. Przykre, ale prawdziwe

To prawda, tylko jak poza wioską jest dopuszczalne 90-100 to wszyscy jadą max dopuszczalna prędkością, a u nas znajdzie się zawsze jakaś p.i.z.d.a która jedzie 70. :twisted:

[AdamB]

Przykładowo jak przez wioskę w Austrii,

W Austrii jest duży nacisk na pierwszeństwo pieszych przechodzących przez drogę na pasach. Piesi są tam uprzywilejowani.

[Ayu]

Agamek12, nie każdy kierowca to "Kubica", ludzie z różnych powodów jeżdżą wolno , wiem, wiem ale naprawdę nie pomstujmy na tych przepisowo jeżdżących bo wg mnie to naprawdę nie przystoi. Poza tym takie wróżenie z fusów co może być przyczyną iż ktoś się zachowuje na drodze tak a nie inaczej. IMO zasada powinna być - jedzie zgodnie z przepisami - nie czepiaj się.

[AdamB]

To prawda, tylko jak poza wioską jest dopuszczalne 90-100 to wszyscy jadą max dopuszczalna prędkością, a u nas znajdzie się zawsze jakaś p.i.z.d.a która jedzie 70. :twisted:

Albo 5 do 10km/h więcej. A dojeżdżając "7" z Krakowa do domu to bardzo często jadą ludzie 50-60km/h. Dobrze że nie mają oni CB :twisted:

[Agamek12]

hotrain, ale takie zwalnianie do minimalnej prędkości przed każdym łukiem(!) powinno być piętnowane na równi z np. blokowaniem lewego pasa przez człowieka, który za 2km będzie skręcał...

[Udesky]

Oczywiście, że tak. Jeżdząc ostatnio dużo po Europie, widać gołym okiem że nigdzie nie łamie się tak przepisów jak w Polsce. Przykładowo jak przez wioskę w Austrii, Słowacji, Niemczech itp.wszyscy przejeżdżają przepisową "50" i zatrzymują się jak widzą kogoś przed pasami, tak w Polsce piesi muszą 30 razy spojrzeć czy ich coś nie rozjedzie, auta suną 80 km/h minimum nie przestrzegając żadnych znaków. Przykre, ale prawdziwe

Jedź na Ukrainę, poczujesz się jak Niemiec w Polsce. :szeroki_usmiech

[piramida]

Agamek12, nie ma sie co lasce dziwić, tydzień temu pewnie zrobiła prawko i nie czuje sie pewnie za kółkiem, zmień furę na szybszą to nie będziesz sie wqrwiał na zawalidrogi :diabelski_usmiech

[Agamek12]

piramida, a moze to był facet :szeroki_usmiech ?
Zresztą po co mi szybsze auto, skoro ja i tak jeżdzę zawsze prawym pasem...

[kmink]

hotrain, ale niech by on jechał cały czas ze stałą prędkością 80km/h - sam często tam tak jadę. Ale ten ktoś zwalniał przed KAŻDYM łukiem do 50km/h - nie powiesz mi, że to dobrze...

Agamek...nawet mi o takich ludziach nie mów....jeste jeszcze inna odmiana podobnych driverów...wlecze sie na trasie 70-80km/h, wjeżdża do miasta i zwalnia o 5km/h...zawsze mnie to zastanawia...na trasie mandatu nie dostanie ale w kazdej jednej wiosce stwarza niebezpieczeństwo i mandat pewny jak gdzieś z suszarą się przyczają...

[Zorr]

hotrain, ale niech by on jechał cały czas ze stałą prędkością 80km/h - sam często tam tak jadę. Ale ten ktoś zwalniał przed KAŻDYM łukiem do 50km/h - nie powiesz mi, że to dobrze...

Agamek...nawet mi o takich ludziach nie mów....jeste jeszcze inna odmiana podobnych driverów...wlecze sie na trasie 70-80km/h, wjeżdża do miasta i zwalnia o 5km/h...zawsze mnie to zastanawia...na trasie mandatu nie dostanie ale w kazdej jednej wiosce stwarza niebezpieczeństwo i mandat pewny jak gdzieś z suszarą się przyczają...

akurat to proste jest: eko-kierowca :-D

[idas]

Agamek12, dojechales bezpiecznie do celu, wiec sie ciesz. Moze dzieki niemu zyjesz
Gdzies ostatnio widzialem (moze nawet na OCP u kogos w podpisie) zdanie w stylu:
"Denerwować się, to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych". Nie warto.
Podam prosty przyklad: mnie to blokowanie lewego pasa wkur*** do granic. Zamiast walic glowa w mur, puszczam bydlo na droge, a sam zaczalem sobie jezdzic do pracy sporo pozniej, kiedy praktycznie nie ma ruchu
Reszta niech sie tapla we wlasnym g*** :twisted:
Na drugi raz wyjedz sobie wczesniej, wiec nawet jak wolniej pojedziesz to nie bedzie cisnienia o spoznienie. A pozniej bedziesz sie mogl pochwalic spalaniem w odpowiednim watku

[Andja]

parę dni temu osłabił mnie kierowca ROVERA 75 (nie wiem jaki silnik). dostał 3 razy baty ze świateł (jechałem fabią żony po chipie).
po 3 światłach wbiłem się przed niego na lewy pas (nie zajeżdżając mu) bo zwężenie drogi i noga z gazu (z 90 do 70) a ON zaczyna mi migać długimi i wychylać się że niby wyprzedza (podwójna ciągła, budowa drogi, ograniczenie do 40)...więc sorry ale zacząłem jechać w/g znaku. skoro mu nie pasowało, że jechałem 70 to ok. 2km jechałem 40.

Agamek12 trzeba czasem "wrzucić na luz", puścić ulubioną muzyczkę i po co się niepotrzebnie denerwować.

[winni77]

Mnie wczoraj oslabila pani (albo raczej sama siebie oslabila) w wieku 55-60 lat za kolkiem. Jade sobie spokojnie dojezdzajac do czerwonego swiatla. Akurat u nas wczoraj (i zreszta dzis tez) strasznie iwatr pizdzi i niestety trzeba uwazac bo moga sie znalesc jakies smieci na drodze. No i byly zdmuchniete na droge 2 worki ze smieciami. Ja je spokojnie ominalem, a pani, nie wiem czy chciala mnie wyprzedzic czy co, ale prosto sie w te worki wpierniczyla. Jeden zostal z tylu a drugi niestety zaczepil sie o prog i tak przejechala chyba z pol kilometra zanim worek sam sie nie odczepil :roll: :lol: