kabanos, mi już się nie chce tak robić... Ja raczej wychodzę z auta na czerwonym świetle i pytam o problem... Ale niestety, na mojej trasie brak jest świateł i dlatego nie pytam...
Aha, Selgros sprzed chwili:
Szkoda, ze nie mam kamery bo to co dzis odpier... kierownik Passat B7 (zapewne sluzbowego bo obklejone gowno) to sie w pale nie miesci. Najpierw wymusil pierwszenstwo na samochodzie jadacym przede mna przecinajac gruba linie ciagla z pasu rozbiegowego bez kierunkowskaza, bez patrzenia na cokolwiek, po czym zajal nasz pas na jakies 0,5m. Korek jak.... bo godziny poranne i tam zawsze jest sznur aut. Zaczalem go omijac gdy nagle patrze, a on szarzuje prosto na moj bok (widzial mnie doskonale). Klakson na niewiele sie zdal. Klapki na oczach. Pozniej jednak to ja znalazlem sie przed nim :diabelski_usmiech po czym on na innym skrzyzowaniu pojechal pasem do jazdy na wprost, wjechal na czerwonym swietle, wymusil pierwszenstwo na skrecajacych w prawo w obu kierunkach i skrecil... D-E-B-I-L na rybnickich numerach.
Myslal pewnie, ze jak ma 2.0 TDI bluemotion to Pana Boga za nogi chwycil. Ale slaaaabo to jechalo :lol:
VW Vento 1.9TDI 1Z ++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj! Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0 :lol
dzisiaj pani na A4 60 km/h na prawym pasie w godzinach szczytu oczywiście z telefonem przy uchu....ręce opadają. mijający ją radiowóz bez reakcji :shock:
A ja dziś wieczorem zaczepilem h.ja na rowerze, który postanowił przejechać przez przejście dla pieszych na świetle wczesno-czerwonym... Efekt to ułamana ramka tablicy rejestracyjnej z produ. Myślicie pewnie, że h.j na rowerze się zatrzymał? Nie, kuźwa... za to ja zostałem obtrąbiony przez ludzi stojących za mną, bo wyszedłem zobaczyć, czy nic się nie stało...
Jadę sobie na uczelnie i na wysokości Pomniku Lotnika stoi na poboczu Fiat Uno, dojeżdżam bliżej, a tam koleś lewaruje samochód na trawniku.
Jakim to trzeba być debilem kurde, nie mam pytań po prostu. Nie dziwie się, że jak wracałem za godzinę to dalej stał jak mu się lewarek w ziemie zapadał...
Dwie fotki z parkingu na UWM- zapomniałem je wcześniej dodać. Z Grudnia 2011. Autko stało tak przez dobrych kilka godzin i nikt nie raczył się tym zająć...
Im bardziej czcisz bogów wieczorem, tym chętniej następnego dnia rano zsyłają demony, by tańczyły w twojej głowie.
Byłem się przewietrzyć i przy okazji zrobiłem małe zakupy. Idę chodnikiem i widzę jak rozpędzony smart fortwo bierze lewoskręt tuż przed z przeciwka nadjeżdżającemu przegubowcowi. Ludzie mają wyobraźnie, to małe pudełko prawie się przewróciło. :shock:
Dzisiaj podqrwił mnie koleś z mazdy co leciał obwodnicą Krakowa lewym pasem, ja jechałem za nim a gość oczywiscie nie ma zamiaru zjechać na prawy bo po co, więc ja na prawy i zabieram sie za wyprzedzanie a gość w palnik tylko nie wziął pod uwagę że skodzinka może byc szybsza od jego mazdziny i się gość zdziwił ja go wyprzedziłem prawym :roll:
Jak wracałem tą sama trasą to to samo, na lewym dwia melepety więc klasycznie bezpiecznie dojezdzam niezbyt bilsko i czekam, po chwili jak nie ma reakcji to prawy i ogień, wyprzedziłem ich, jeden zjechał na prawy a "Pan" w tuaregu dalej zapierdala lewym jak by nigdy nic...
[ Dodano: Pią 09 Mar, 12 13:54 ] Agamek12, ja na takie parkowanie pod marketami juz nie zwracam uwagi, szkoda zdrowia, na 10 aut moze połowa jest zaparkowana prawidłowo, znaczy sie że mieści sie pomiedzy liniami :szeroki_usmiech
A ja dziś wieczorem zaczepilem h.ja na rowerze, który postanowił przejechać przez przejście dla pieszych na świetle wczesno-czerwonym... Efekt to ułamana ramka tablicy rejestracyjnej z produ. Myślicie pewnie, że h.j na rowerze się zatrzymał? Nie, kuźwa... za to ja zostałem obtrąbiony przez ludzi stojących za mną, bo wyszedłem zobaczyć, czy nic się nie stało...
Środkowy palec lub gest Kozakiewicza aż się prosi.
A ja dziś wieczorem zaczepilem h.ja na rowerze, który postanowił przejechać przez przejście dla pieszych na świetle wczesno-czerwonym... Efekt to ułamana ramka tablicy rejestracyjnej z produ. Myślicie pewnie, że h.j na rowerze się zatrzymał? Nie, kuźwa... za to ja zostałem obtrąbiony przez ludzi stojących za mną, bo wyszedłem zobaczyć, czy nic się nie stało...
Środkowy palec lub gest Kozakiewicza aż się prosi.
Taaa, sobie mogłem... Zanim wyszedłem z auta, to kolarza już nie było widać...
Dziś wracałem autobusem z pracy. Jechały też dzieci ze szkoły podstawowej, tak mniej więcej 5 klasa z paniami nauczycielkami. Dzieci rozmawiały głośno, wesoło i gwarno, z życiem i błyskotliwą ripostą względem siebie, czasem któreś przeszło z jednego końca autobusu na drugi. Żadnych przekleństw, pełna kultura. Wtem jedna z pasażerek, kobieta lat ok 50, zadbana, oburzyła się i normalnie opieprzyła dzieci że tak to się mogą na przerwie w szkole zachowywać a nie w autobusie.
dragster, To tak jak kiedyś w podobnym wieku pizda mnie podqrwiła na stacji benzynowej, stałem w kolejce do kasy trzymając pepsi w ręku, otwarłem napój ale niestety był wzburzony i troszkę wylałem go na posadzkę.
Lalunia stała za mną wiec pytam ją żeby mi kolejkę zajęła ponieważ idę po papier w celu przetarcia podłogi a ona mi na to, cytuje "no wypadało by" z taką mina że od razu powinna dostać liścia w pysk, wredne nie wyruchane babsko :evil:
który najpierw przefrunął, wyprzedzając mnie w w stosunkowo ciasnym miejscu w Nowej Woli, aby sekundę później stanąć na światłach.
Później, w Zgorzale, nie zważając na zakaz wyprzedzania, teren zabudowany i przejście dla pieszych oznaczone dodatkowo znakiem T-27 raczył rozpocząć manewr wyprzedzania..nie, nie jednego auta, ale całej kolumny.
Reasumując, jak cię kolego swędzi, to zapraszam do Ułęża na tor w kielcach lub Poznaniu, pokażesz co umiesz ty i twoje rącze 1.9tdi , wyżyjesz się i będzie git..
Takie kutasowanie na prostej, jak i wyścigi "0-400" na drogach publicznych są dla leszczy*.
Hura jestem leszczem, dziękuję za komplement :diabelski_usmiech
Uprzejmie proszę o nie wrzucanie wszystkich do jednego worka, to, że jeden jeździ tak jak opisałeś to nie znaczy, że wszyscy ścigający się na 1/4 mili są leszczami.
A ja dziś wieczorem zaczepilem h.ja na rowerze, który postanowił przejechać przez przejście dla pieszych na świetle wczesno-czerwonym... Efekt to ułamana ramka tablicy rejestracyjnej z produ. Myślicie pewnie, że h.j na rowerze się zatrzymał? Nie, kuźwa... za to ja zostałem obtrąbiony przez ludzi stojących za mną, bo wyszedłem zobaczyć, czy nic się nie stało...
Środkowy palec lub gest Kozakiewicza aż się prosi.
Taaa, sobie mogłem... Zanim wyszedłem z auta, to kolarza już nie było widać...
Ale ja pisałem o trąbiących trollach w autach z tyłu, kiedy sprawdzałeś przód. :diabelski_usmiech
Komentarz