Mieli wytyczne żeby zabezpieczyć przejście owej grupy to zabezpieczyli, gdzie problem? Że na 2 min zablokowali ruch żeby to całe tałajtajstwo przelazło za jednym zamachem? Nie róbmy z igieł wideł...
nie, problem dla mnie taki, że tysiące ludzi kiszą się w korkach, panowie nawet nic nie robią by je rozładować, a priorytetem staje się przejście 30 osobowej pielgrzymki, która w dodatku sama mogła przejść przez to przejście Ktoś logistycznie na górze dał dupy, jakieś priorytety powinny w końcu być.
A mnie dziś osłabił kierowca OIIFL SCOUT. Facet chyba chciał się dowartościować, bo na grillu walnął sobie znaczek VRS, za to na klapę dał 2xOCTAVIA, po 1 szt na każdą stronę. Pod jednym było GREEN LINE, pod drugim coś innego, ale już nie dopatrzyłem. Chyba przez łzy ze śmiechu... :szeroki_usmiech Nie wiem czy to ten sam, bo widziałem go z boku, ale zimą stała taka sama na stalówkach 15' z tak oszczanymi kołpakami, że wstyd mi było, że też mam Skodę. Sezon zimowy się zbliża, więc spróbuję zrobić fotki temu kuriozum, bo to trzeba zobaczyć.
Black Pearl, Elegance & RS LOOK
@ by Tune-up Gdańsk
TDI VP++ i jeszcze rośnie
Antek
Jadę sobie dzisiaj do pracy jak człowiek trzypasmową na terenie miasta. Dojeżdżam do świateł więc hamuje sobie silnikiem ale przed dojechaniem zrobiło się zielone więc wbiłem 2ke i przycisnąłem do 60 km/h.... Ponieważ na mój pas wjechał bus z pasa dla autobusów no to kierunek i na środkowy pas... Ja już jechałem na skrzyżowaniu jak inne samochody stały więc za mną przynajmniej ze 150m wolnego... Nagle pan kierownik w Megane z włączonymi halogenami jako dzienne przycisnął i siadł mi na 5mm na zderzaku :evil: Lekutko nacisnąłem hamulec co by mu dać do zrozumienia że sobie nie życzę... Jeżdzę tą droga codziennie i wiem że jak jadę 60 to na drugich światłach wstrzelę się idealnie w zielone... Niestety koleś nie odpuszcza i mi długimi... później wyrównał ze mną coś tam niby mnie straszył... Następnie zrobił slalom na pełnej pi...dzie między innymi samochodami i chciał zjechać na pas w prawo... Ja cały czas 60... pech chciał, że ja też w prawo i jakoś jego szarża jak zwykle gówno dała więc skurwiela przyblokowałem na środkowym...
I tak sobie myślę... ku.wa nawet do pracy człowiek spokojnie pojechać nie może bez ciśnienia :/
iFi, chciałbym kiedyś usłyszeć historię z drugiej ręki, strony tj... ;-)
Jadę sobie dzisiaj swoją Meganką, śpieszy mi się bo dziecko rano marudziło, a tu jakiś kurna kapelusznik w skodzie, który jedzie jak na rekord świata w eco spalaniu, migam mu, bo zaraz skręcam w prawo i chcę aby mnie puścił, a ten nic i jeszcze coś pyskuje jak mu mówię, że jeździ jak baba.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Zorr, też chciał bym usłyszeć jego wytłumaczenie...
Podkreślę to jeszcze raz. Droga była trzypasmowa. Jakoś po dłuższej chwili znalazło się miejsce na pasie obok aby wyrównać i drzeć mordę przez szybę (mimo, że żadne auto mnie po lewej nie wyprzedziło)...
Po prostu nie przyjmuję takiego wytłumaczenia, tym bardziej, że na następnych światłach i tak musieliśmy trochę hamować bo było tam kilka samochodów które nie zdążyły ruszyć.
ostatnio pogoniłem kierownika w KIA Sportage, na klapie miała 2.0 CRD , została w tyle wiec pewnie ta słabsza wersja, kierownika Dacia Duster, też w dizlu :szeroki_usmiech ale to było jak kopanie leżącego, kierownika Caddy , na klapie 2.0 TDI tez pewnie ta 110KM wersja
ale za to na kretej drodze podczas deszczu miałem problemy, żeby dorównać kroku Suzuki SX4 2,0 DDiS.
Ale bym dzwona wykurwil... Gosc mi droge Golfem V zajechal, skrecil sobie w prawo i na parking. To ja rura za nim, podjezdzam, okno otwieram, on wyskoczyl juz do mnie i tak patrzy "co sie stalo? skad pan sie pojawil?". To mu tlumacze co i jak, gadamy na spokojnie, gosc nagle ze jego ojciec ma Octavie 2 po lifcie, 1.8 TSI i ze fajnie ta moja wyglada. Na zegary spojrzal "oo jaki silnik? porobiona?". To mowie, tlumacze i gosc zalapal bakcyla "przewiezie mnie pan moze tu kawalek?" - mowie, chodz pan. Wsiadl, przewiozlem, gosc porobiony caly, zajarany wysiadl, podziekowal i z usmiechem na twarzy sie pozegnalismy Tak to mozna
Dlaczego pytam, dlaczego...wszyscy Ci nasi zajebisci kierowcy polscy, tak swietnie smigajacy autkami na trasie sprawnie po miescie i wogole naj naj zapominaja o jednej z podstawowych zasad ZASADZIE PRAWEJ REKI. No przeciez kretynie jeden z drugim jak jestes na parkingu, osiedlowej drodze bez zadnych znakow czy na jakiejs innej drodze (nawet jak masz prosto) gdzie tez nic nie przeswiadcza o Twoim pierszenstwie, dlaczego jedziesz jakbys byl sam i inni musieli uwazac, bo masz prosto?!
Dlaczego pytam, dlaczego...wszyscy Ci nasi zajebisci kierowcy polscy, tak swietnie smigajacy autkami na trasie sprawnie po miescie i w ogole naj naj zapominaja o jednej z podstawowych zasad ZASADZIE PRAWEJ REKI
Szczególnie jest to widoczne na drogach pod marketami,gdzie przy wjeździe stoi znak Droga wewnętrzna.Większość jadących drogą "główną" uważa,że ma pierwszeństwo.Jeśli ktoś poszukuje sponsora na naprawę blacharsko-lakierniczą lewej strony auta,zapraszam pod Tesco w Lublinie.Raz tylko zdarzyło mi się,że auto jadące z lewej wypuściło mnie jadącego z prawej,ale to był radiowóz,więc chłopaki znają przepisy.
Z racji pracy spotykam sie z tym na codzien, ale ostatnio zaczynam sie coraz bardziej przez to wkurzac, tak jak pisze Janusz switena okazja na naprawe blacharska za czyjes pieniadze.
Takie sytuacje nawet nie na trasie, a wkolo komina co chwile mam trzeba miec oczy w dupie bo na osiedlu mozna zaliczyc pare stluczek zanim czlowiek wyjedzie na droge.
Inna sprawa jestem na drodze gdzie ustepuje jadacym z prawej i lewej strony, ale juz Ci z naprzeciwka wyjezdzaja z parkingu pod Lidlem i malo ktory mi ustapi, to ja musze obserwowac czy ruszy czy nie, a skrzyzowanie ruchliwe i niektorzy zapieprzaja, glupio bylo by sie spotkac na srodku gdy zasuwa ktos glowna, malo ktory kierowca wyjezdzajac spod marketu ustapi.
Jakies 2 tyg. temu mialem tez sytuacje gdzie jade waska lesna droge skreca w prawo a z lewej dochodzi inna droga, typowa "TeTka" bez znakow, czyli... ?! Widze ze zasuwa A4, tam sie jedzie 40-50 maks oczywiscie zapierdziela duzo szybciej, jest dosc daleko wiec wyjezdzam, gosc przeswiadczony o swoim pierszenstwie dojezdza i hamuje na ostatnia chwile jakby chcial na pake mi wjechac, szarpie sie na boki przez kolejne 1,5 km, ale tam nie ma miejsca na wyprzedzanie bo za wasko. Kiedy juz przychodzi moment ze moze wyprzedza i lekko hamuje (swoja droga niezbyt wyszlo mu straszenie) patrzy w lusterko i klapie dziobem wiec pokazuje mu na prawa reke. Potem przyspiesza i zawraca bo to nie jego kierunek no wiec ja staje otwieram okno i chce porozmawiac, a gosciu glupio sie lampi i przejezdza, moze zrozumial?!
Najgorsze jest to buractwo i cwaniactwo, wjebac sie i jeszcze do kogos rzucac ze niby to ona ma racje, oj szkoda slow.
Dzisiaj miałem bardzo ostre hamowanie, ponieważ wyglądało na to że starsza pani chce skręcić w lewo tuż przed moją maską. Jechała jednak z pasażerem i chyba zwrócił jej uwagę że jadę i zatrzymała się wystając kawałkiem auta na mój pas. :evil:
W poniedziałek kierownik (chyba) Golfa IV kombi rozwalił system. Wyjeżdżałem z KFC na A4 (koło Bolesławca), pan jechał przede mną. Dojechał do rozbiegówki wjazdowej na "autostradę" i.... zamiast rozpędzić się i włączyć do ruchu zatrzymał się na jej początku i bojaźliwie patrząc w lewo próbował włączyć się na drogę szybkiego ruchu z prędkości zerowej... Nie wytrzymałem, otrąbiłem (nie zajarzył), otrąbiłem znowu (znowu nie zajarzył) więc oceniłem sytuację i wbiłem się od razu na lewy pas (żeby debil we mnie nie wjechał).
Najgorsze jest to buractwo i cwaniactwo, wjebac sie i jeszcze do kogos rzucac ze niby to ona ma racje, oj szkoda slow.
Nie oglądałeś Młodych Wilków?
"Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj."
mac_aaron, wczoraj miałem podobnie w Warszawie na zjeździe z trasy AK na "siódemkę" w stronę Gdańska. Przede mną jechały 2 czy 3 małe autka, zjeżdżamy powooooli "ślimakiem" i wjeżdżamy na długi pas rozpędowy włączający się w Wisłostradę. Zerkam w lusterko, od strony centrum całkiem pusto więc noga na gaz... ale ale, nie tak szybko.... Przecież zacni mieszkańcy stolicy (a przynajmniej mający tablice na to wskazujące) jadący przede mną z lusterek nie korzystają i na widok znaku ustąp pierwszeństwa muszą wyhamować i ustąpić. Tylko komu? :|
Ps.
Nie będę pisał ilu kretynów między Warszawą a Płońskiem spotkałem jadących bez powodu lewym pasem... A policja owszem była, ale tylko z suszarkami czatująca na tych samych przystankach od lat. Jak ktoś chce to i tak zapierdala ile fabryka dała i zwalnia tylko tam gdzie stoją, a łapią się ci nie znający trasy bez CB-radia.
Dobrze, ze jeżdżę do stolicy tylko co drugi weekend :szeroki_usmiech
mac_aaron, piori, normalka, jak również wjazd na droge szybkiego ruchu (w moim przypadku często to widze na S8) juz na poczatku pasa rozbiegowego nie rozpedzajac sie.
Wygląda to mniej więcej tak: mamy ze 300 m pasa rozbiegowego. Delikwent rozpedza sie do zadziwjacych 60-80 km/h i juz na poczatku pasa wjezdza na trase. Co tam, ze zajezdza w ten sposob droge nawet tirowi, ktory spokojnie 89 km/h sunie, bo niby byl daleko. Dopiero jak sie połapie, ze tu wszyscy tak szybko jada to zaczyna jechac podobnie. Oczywiscie znak "droga ekspresowa" znajduje sie juz duzo wczesniej na dojezdzie i jest duzo czasu i miejsca aby sie rozpedzic, ale co tam. Potem to juz pozostaje tylko zmienic pas na srodkowy - nie bardzo wiem po co, ale wiekszosc tak robi - i jechac, i jechac...
Wygląda to mniej więcej tak: mamy ze 300 m pasa rozbiegowego. Delikwent rozpedza sie do zadziwjacych 60-80 km/h i juz na poczatku pasa wjezdza na trase.
..nie żeby mie to jakos specjalnie osłabiało , bo przesz do wielu rzecz można przywyknąć zostawiając stany wzburzenia w obszarach dalekich od - co najmniej - błogosławionych, ale co mię zastanawia, że nie tylko powoziciele róznej maści mydelniczek tak postępują ale i nie jeden powoziciel mastodonta o teoretycznej masie 40 ton wjazd na skróty uskutecznił pozostawiajac połacie rozbiegówki na wypas zwierząt gospodarskich......no chyba że w zamyśle swym przyrost ich prędkości jest niewspółmiernie mniej proporcjonalny do ubytków pasa, toteż zaodraz atakują z góry - par excellance - upatrzoną pozycję.... :szeroki_usmiech
navigator, nie ma co usprawiedliwiać takiego zachowania. Ale pewnie to wynika ze strachu, że jak już się rozpędzą, to może nie być miejsca żeby się wpakować na wyczekiwany pas owym mastodontem, a z wyhamowaniem tego może być różnie i suma sumarum i tak się wrąbią komuś przed machę=efekt podobny, tylko że ktoś będzie miał większą szanse na wyhamowanie :P (oczywiście nie mastodont pakujący się, tylko mydelniczka na prawym pasie)
Komentarz