Rudd czepiasz się, a sam nie zwolniłeś wyprzedzając rowerzystę, pomimo że z przeciwka jechało auto. Nie mówię już o zachowaniu dostępu od rowerzysty min. 1 m. Właśnie to mnie wkurza. Kiedyś sporo jeździłem na rowerze i wiem jak się czuje w takim przypadku rowerzysta.
[ Dodano: Wto 24 Wrz, 13 18:32 ]
Zamieszczone przez Prekompilator
Zapomniałeś o najważniejszym - to zmuszenie do gwałtownego hamowania wynika ze ścisłego przestrzegania przepisów. Gdyby wyprzedził i po prostu się oddalał, nic by się nie działo - ale ponieważ zaraz po wyprzedzeniu zobaczył ustawiony niezgodnie z prawem "obszar zabudowany" i zaczął się do niego ślepo stosować (mimo że krajobraz dookoła nadal był łąkowo-leśny i bez zabudowań), to zaczęło się robić niebezpiecznie.
To w końcu fotoradar zobaczył czy białą tablicę? :lol: :lol: Ciekawe kiedy znalazł czas, żeby przeanalizować czy zgodnie z prawem umieszczono znak, zanim zaczął hamować ?
Nie ma to jak szybka analiza sytuacji na drodze.
tomekb1, o nie, nie nie, co do rowerzystów jestem szczególnie uczulony. Ponieważ sam jeżdżę praktycznie codziennie i w roku wychodzi mi ok 15000km W tym oczywiście dużo maratonów, wyścigów itp.
Jadąc samochodem zawsze zachowuję bezpieczny odstęp, a jadąc rowerem wyklinam tych którzy tego nie robią! Na filmie faktycznie jakoś idealnie to nie wygląda, ale odstęp był taki że zmieściła by się tam spokojnie para jadąca obok siebie - kamera czasami kłamie.
Chciałbym jeszcze wrócić do roweru. Kiedyś dojeżdżałem 14km do pracy. Do pracy spokojna jazda,żeby się nie zmęczyć, do domu jazda na maksa na czas. Potem wynikły pewne sprawy, które zmusiły mnie do dojazdów samochodem.
P.S.
Te 150 cm to baaaardzo dobry pomysł. Choć ja go stosuję od lat.
Pany, dobra, chcecie dyskutować to dyskutujcie sobie dalej na PW i pomyślcie, że ktoś (moderatorzy) będzie tu musiał po Was posprzątać, bo zrobił się off top na 20 stron :roll:
wlasnie przekopalem sie przez 4 ostatnie strony przepychanek i jedyne co mi przychodzi do glowy to nastepujace stwierdzenie: jezdzijcie jak chcecie, interpretujcie dowolnie, ale na koncu jak przyjedzie Pan policjant zeby spisac kolizje, wszystko ma sie zgadzac w papierach i na znakach...
tak, zatrzymał bym się, podszedł do robotników i poprosił o przestawienie znaku.
Wielokrotnie już podobne rzeczy robiłem.
A jak powiedzą, że później, to będziesz stał i czekał. Ja jestem piratem i bym ten znak olał.
OK, dzięki za konkretną odpowiedź - trzeba było tak od razu.
[ Dodano: Sro 25 Wrz, 13 12:19 ]
Zamieszczone przez tomekb1
Zamieszczone przez Prekompilator
Zapomniałeś o najważniejszym - to zmuszenie do gwałtownego hamowania wynika ze ścisłego przestrzegania przepisów. Gdyby wyprzedził i po prostu się oddalał, nic by się nie działo - ale ponieważ zaraz po wyprzedzeniu zobaczył ustawiony niezgodnie z prawem "obszar zabudowany" i zaczął się do niego ślepo stosować (mimo że krajobraz dookoła nadal był łąkowo-leśny i bez zabudowań), to zaczęło się robić niebezpiecznie.
To w końcu fotoradar zobaczył czy białą tablicę? :lol: :lol: Ciekawe kiedy znalazł czas, żeby przeanalizować czy zgodnie z prawem umieszczono znak, zanim zaczął hamować ?
Nie ma to jak szybka analiza sytuacji na drodze.
No dobra już nie będę
Ale co nie będziesz?
Zobaczył białą tablicę - fotoradar nie ma tu większego znaczenia, bo i tak by hamował.
Czasu na analizę nie potrzebował, bo ślepo przestrzega przepisów.
Sytuacja zrobiła się niebezpieczna dzięki przestrzeganiu przepisów - w tym przypadku tych niezgodnych z innymi przepisami.
mnie wkurzaja tumany co jak zobacza fotoradar żółty ITD to przestraszeni hamuja przed nim do 40-50km/h. Mozna spokojnie sobie leciec ok 70km/h i nie błyśnie. Od 23 do 5 rano przeciez jest i tak podniesiona predkosc do 60km/h wiec tolerancja musi byc ustawiona i nikt radaru nie bedzie co noc przyjezdzal i przestawial tolerancji ale głąby mysla inaczej i blokuja płynność ruchu.
mnie wkurzaja tumany co jak zobacza fotoradar żółty ITD to przestraszeni hamuja przed nim do 40-50km/h. Mozna spokojnie sobie leciec ok 70km/h i nie błyśnie.
Weź się zastanów człowieku, co piszesz. Wyhamowanie w terenie zabudowanym do 50 to wg ciebie coś złego ? Mnie wkurzają tumany, co obok mojego domu w terenie zabudowanym jadą 70 km/h.
mnie wkurzaja tumany co jak zobacza fotoradar żółty ITD to przestraszeni hamuja przed nim do 40-50km/h. Mozna spokojnie sobie leciec ok 70km/h i nie błyśnie.
Weź się zastanów człowieku, co piszesz. Wyhamowanie w terenie zabudowanym do 50 to wg ciebie coś złego ? Mnie wkurzają tumany, co obok mojego domu w terenie zabudowanym jadą 70 km/h.
Co się dziwisz? Widziałeś kogoś kto by w zabudowanym jechał 50? Ja widuje ale bardzo rzadko :!:
Co się dziwisz? Widziałeś kogoś kto by w zabudowanym jechał 50? Ja widuje ale bardzo rzadko :!:
Ja staram się tak jeździć. Nie chodzi o to, żeby potępiać w czambuł tych, którzy jeżdżą szybciej, ale nazywać tumanami tych , którzy starają się , nieważne czy ze strachu przed zdjęciem, jeździć prawidłowo to już lekka przesada.
Co prawda sam tak, w ramach riposty nazwałem tych szybszych, nad czym oczywiście ubolewam i przepraszam ops: ops: ops:
mnie wkurzaja tumany co jak zobacza fotoradar żółty ITD to przestraszeni hamuja przed nim do 40-50km/h. Mozna spokojnie sobie leciec ok 70km/h i nie błyśnie.
Weź się zastanów człowieku, co piszesz. Wyhamowanie w terenie zabudowanym do 50 to wg ciebie coś złego ? Mnie wkurzają tumany, co obok mojego domu w terenie zabudowanym jadą 70 km/h.
Co się dziwisz? Widziałeś kogoś kto by w zabudowanym jechał 50? Ja widuje ale bardzo rzadko :!:
Pewnie tylko Ty jeździsz pięćdziesiątką :diabelski_usmiech No i ja też :szeroki_usmiech :lol:
Pewnie tylko Ty jeździsz pięćdziesiątką :diabelski_usmiech No i ja też :szeroki_usmiech :lol:
Ale za to jak wyjadę z zabudowanego rozpędzam się nawet do 90. :
Eeee... Ja jadąc "Gierkówką" potrafię rozpędzić się nawet do nieprawdopodobnego złoty osiemdziesiąt (choć staram się utrzymać tak coś koło niespotykanego złoty dwadziescia) :?
tomekb1, ja jakbym nie jechał, to 320km do pracy jadę niemal 4h :? ... Nawet jak nieczęstymi chwilami mam 1zł 80gr :| ...
Tak, wiem... Wariat ze mnie :lol: :diabelski_usmiech
Agamek12, jak jeżdżę Gierkówką w stronę Warszawy to mam często 1,60 zł chociaż zwykle trzymam się poniżej 1,30 zł...a przynajmniej się staram :lol: w stronę Katowic to inna sprawa, nie ma gdzie ani jak :evil:
ale ossochodzi... ?
nie polemizuję, tylko przyłączam się do grupy prześmiewaczy pieniaczy... (chyba)
powiem szczerze że ostatnio dyskusje na forum są na tyle męczące, że jak zaczyna pojawiać się po 20 postów dziennie w temacie, to lecę na dół po 1/3 - 1/2 strony i nie czytam wypocin kolegów (oczywiście nie obstająca po żadnej ze stron...)
chyba pora spać bo zaczynam bredzić
pozdro
Nie polemizuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem... mój szkodnik
Komentarz